Moje posty

czwartek, 22 kwietnia 2010

Wino, Gruzja, Przyjaźń, Kaczyński...

Witam


Jestem miłośnikiem dobrych win, jestem winiarzem a swego czasu nawet prawie kiperem (degustatorem i "oceniaczem" win).


Wiele lat pracowałem w firmie oferującej wszelakie alkohole, a wina w szczególności. Zajmowałem się promocją win i kulturą ich picia. Znam na pamięć kilka tysięcy określeń oceniających smak, wygląd, zapach, kolor i jakość win.


Wino... Napój Bogów... niemal od zawsze powstawało w wyniku kunsztu i doświadczenia uprawiających winorośle winiarzy. Codzienne doglądanie krzewów winnych, dbanie o ich wegetację, smakowanie słodyczy winogron, wypatrywanie słońca na zboczach, określanie momentu zbioru winogron, winobranie... to rytuały każdego winiarza.


A później zbiory... byłem kiedyś w Hiszpanii podczas zbiorów... To święto, ukoronowanie okresu oczekiwania. Winogrona o odpowiedniej słodyczy, kosze na plecach i dziesiątki ludzi zbierających kiście winogron, żeby je zanieść do wielkiego a'la zbiornika. Zero mycia, sama natura... wszystkie one są później zgniatane i poddane fermentacji... jeżeli chce się uzyskać wino musujące (a'la szampan) to w zbiornikach/butelkach zamkniętych winogrona fermentują podwójnie.


Winogrona są zgniatane i poddawane fermentacji, bez dodawania cukru. Później po oddzieleniu miąższu wraz z szypułkami wino leżakuje... od 6 miesięcy (wino młode) aż po lata nieskończone.


Wina czerwone uzyskują swą barwę dzięki garbnikowi, który zawiera skórka winogron czerwonych, wina białe powstają z winogron białych lub samego (bez skórek) miąższu winogron czerwonych. Są jeszcze wina różowe... 


Destylat winny jest bazą koniaków, brandy i winiaków. W przeciwieństwie do whisky, która jest alkoholem zbożowym...


Są też wina musujące i szampany, gdzie dwutlenek węgla powstaje podczas wtórnej fermentacji. Jest naturalny. W przypadku szampanów produkowanych w sposób naturalny (zastrzeżony do regionu Szampanii) ta zamknięta wtórna fermentacja odbywa się w butelkach ustawionych do góry nogami w pozycji około 75-80 stopni nachylenia (aby zakrywać korek), w przypadku win musujących fermentacja ta odbywa się w wielkich zbiornikach ze stali nierdzewnej. 


Wina białe podaje się schłodzone (8-12stopni), w kieliszkach w miarę "szczupłych", wina czerwone odwrotnie: w kieliszkach "szerokich" w temperaturze pokojowej (18-22 stopnie). Wino należy przechowywać  zawsze w pozycji odwróconej, tak aby zakrywał naturalny (nie plastikowy!) korek. Najlepiej otworzyć je na godzinę przed spożyciem. 


Wina mogą być słodkie, półsłodkie, półwytrawne, wytrawne i extra wytrawne. Zależy to od poziomu cukru. Ja jestem zwolennikiem najbardziej naturalnych win wytrawnych i extra wytrawnych. Naturalne wina z winogron mogą maksymalnie osiągnąć wartość około 15% zawartości alkoholu. Każde "niby wino" ponad tą wartość jest z reguły alkoholizowane sztucznie (dodatek spirytusu). Wina czerwone mają z reguły więcej "procentów" niż wina białe. Standardem jest przedział 8-12, 13% alkoholu. 


Wina czerwone pije się do potraw ostrych, czerwonego mięsa i ostrych serów. Wina białe do mięsa białego (ryby, drób i lekkie przekąski). Wino musujące do wszystkiego i jako aperitif (przed spożywaniem potraw). 


Wina czerwone (jak i takowe winogrona) zawierają wolne rodniki i są uważane jako antyrakowe...


Każdy rocznik win ma swoja historię. Ważne niezmiernie jest pochodzenie win (kraj)  i rodzaj szczepów winogron (lub ich mieszanki), które zostały użyte do ich produkcji (informacja jest przeważnie na etykiecie)...


Dlaczego o tym wszystkim piszę.... Otóż od kilku dni kupuję tylko wina gruzińskie, z podziwu dla postawy Prezydenta Gruzji. Otóż On jest dla mnie największym przyjacielem Narodu Polskiego i Polaków...


Według informacji z onet.pl: "Micheil Saakaszwili odznaczył Lecha Kaczyńskiego Orderem Bohatera Narodowego Gruzji. Zrobił to przy rodzinie w krypcie, gdzie spoczęła para prezydencka - informuje Super Express (...) Saakaszwili wszedł do krypty w tym samym czasie, kiedy hołd prezydenckiej parze składała najbliższa rodzina. Kiedy przedstawiciele protokołu dyplomatycznego go odpędzali, Jarosław Kaczyński zezwolił, żeby został - opowiada w "SE" Kazimierz Kuberski z kancelarii prezydenta (...) Order Bohatera Narodowego Gruzji to najwyższe odznaczenie tego kraju. Micheil Saakaszwili stał się po pogrzebie Marii i Lecha Kaczyńskich idolem polskiego internetu. Żeby dotrzeć na tę uroczystość, podróżował z USA przez pięć państw. Leciał przez Portugalię, Włochy, Turcję, Bułgarię i Rumunię. Żona Micheila Saakaszwilego spędziła natomiast trzynaście godzin za kierownicą zanim dotarła do Krakowa".


Gruzja jest krajem, w którym wino odgrywa niepoślednią rolę. Według portalu klubwina.pl: "...w legendzie o powstaniu Gruzji, wino odgrywa główną role. Symbol państwa – matka Gruzji trzyma w jednej ręce miecz dla wrogów a w drugiej – wino dla przyjaciół. I ten symbol bardzo dobrze pokazuje to, co dla Gruzinów jest najistotniejsze. Z jednej strony własna, wolna ojczyzna, o którą nieraz musieli toczyć boje, z drugiej właśnie wino, które jest symbolem życia, przyjaźni, otwarcia na ludzi, niezwykłej gościnności".


Według strony inernetowej amirani.com.pl: "Gruzja jest najstarszym krajem na świecie, gdzie produkowano wino. Z tego powodu mówi się o Gruzji jako o kolebce wina. Żyzna doliny Południowego Kaukazu, których w Gruzji nie brakuje, są uważane przez wielu archeologów jako najstarsze miejsca na świcie, gdzie uprawiano winogrona, w celu przetworzenia ich na wino, już 7 000 lat temu. Wielu z nich wierzy, że słowo wino pochodzi od gruzińskiej nazwy wina: gvino. Ze względu na wiele wieków tradycji w uprawie winorośli produkcja znakomitych win na trwałe wpisała się w dziedzictwo kulturowe Gruzji".

Odwiedźcie w/w portale i wybierzcie sobie wino dla siebie. 

Dodam jeszcze, że mój przyjaciel - Gruzin, przywozi na nasze spotkania w Polsce jakąś niesamowitą czarną maź służącą jako przyprawa do baraniny. Po sporządzeniu (najpierw kilkugodzinnym - albo i dłużej - peklowaniu a później usmażeniu tylko na tłuszczu) jest niesamowita... Cholera nie chce powiedzieć, co to jest...

Za to powiedział mi jedno telefonicznie: "Płakałem, gdy dowiedziałem się o śmierci L. Kaczyńskiego. Przecież On uratował nas przed Rosją, uratował naszą, całej mojej rodziny i Gruzji NIEPODLEGŁOSĆ... i dalej płaczemy".


Dzwonił do mnie przed pogrzebem Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. 


Tak mi się zdaje, że pewnie  chyba jest dumny ze Swojego Prezydenta i jego  Małżonki. 


Spotykamy się za dwa miesiące. Mam nadzieję, że będę mógł z dumą spojrzeć w jego oczy...


Pozdrawiam


ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.