Witam
Nie mogę nie zająć stanowiska wobec promowania przez szefa s24 I. Janke nowej akcji Fundacji Świętego Mikołaja pod nazwą: "Solidarni - Program stypendialny" (taka jest właściwa i pełna nazwa owej akcji).
Uwaga ogólna:
Każda akcja wspierająca edukację młodych ludzi jest ze wszech miar godna podziwu i propagowania. Każdy grosz dla młodych Polaków, który jest w stanie pomóc im w rozwijaniu własnych zdolności i talentów jest niczym jasne światło pośród ciemności zdegradowanego obecnie systemu polskiej edukacji.
Mam jednakże kilka wątpliwości.
1) Patronat honorowy nad akcją "Solidarni, program stypendialny" objęła Minister Edukacji Narodowej Pani Katarzyna Hall. Mamy do czynienia z ciekawą sytuacją, wprost kuriozalną - osoba, która od wielu lat niszczy polską edukację zarówno w postaci obniżania jej poziomu i treści merytorycznych jak i rugowanie z jej obszaru polskich elementów patriotycznych... teraz sama oszczędzając na rozwoju polskiej nauki patronuje stypendiom dla uzdolnionej młodzieży. Pragnę przypomnieć tylko, że właśnie m.in. z Ministerstwa Edukacji Narodowej (i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego) wypływają pomysły... obniżenia lub likwidacji studenckich stypendiów naukowych, niektórych kierunków studiów oraz wprowadzenie zakazu darmowego studiowania więcej niż jednego kierunku (zobacz: TU) lub też rzeczywistej likwidacji olimpiad przedmiotowych w gimnazjach i liceach (zobacz list otwarty profesorów do Minister K. Hall w obronie olimpiad przedmiotowych)... Hipokryzja jakaś Pani Minister czy też próba uspokojenia własnego sumienia? A może po prostu zwykła kpina z Nas i chęć przykrycia szczytnym celem własnego nieróbstwa i nieudolności (żeby raczej nie powiedzieć: celowego niszczenia polskiej edukacji)? A może - wobec katastrofalnej sytuacji polskich finansów spowodowanej tragicznymi rządami PO, w tym Pani Minister Hall - próba scedowania na obywateli finansowania polskiej nauki i częściowego złagodzenia skutków ewentualnego buntu społecznego? A może wobec planowanych drastycznych oszczędności i ograniczania środków na polskie szkoły Pani Minister Hall pragnie "okrężną drogą" zasilić szkoły naszymi pieniędzmi? Doprawdy... jeśli to hipokryzja... to jakaś szczytowo perfidna... Chociażby z w/w powodów organizując taką akcję wystrzegałbym się pozyskiwania takich Patronów jak Minister Hall.
2) Centralizacja akcji, "odgórny" jej charakter i podmiotowa bezosobowość implikują występowanie wszelkich patologii towarzyszącym późniejszej redystrybucji uzyskanych środków (brak transparentności, biurokracja, system kryteriów przyznawania środków, subiektywność decyzji, kontrola wykorzystania, naciski i intencyjność ofiarodawców, "przejrzystość ukrytych celów" - vide: WSOP, itd).
3) Nazwa akcji, której I. Janke nadaje sens w postaci budowania "żywego pomnika Solidarności" tak naprawdę nie ma nic wspólnego z bezpośrednią ideą Solidarności sprzed 30 lat. Jeżeli już doszukiwać się jakichś związków to pomoc w edukacji dla "biednych i wybitnych" miała być efektem zmian społecznych i uzyskania prawdziwej wolności. Nowe, sprawiedliwe państwo, niepodległość, suwerenność i wolność miały zbudować mądrą, demokratyczną, prawą i sprawiedliwą Polskę i państwo, które a'priori miałoby dbać skutecznie o swoich obywateli (również tych biednych, ale i zdolnych). O to walczyła Solidarność przed 30 laty. Usilna próba łączenia idei I Solidarności z obecną akcją i nazwanie jej "Solidarni" jest w tym kontekście - moim zdaniem - próbą spłycenia idei zrywu wolności Polaków z roku 1980. Nieuchronnie też zdaje się zawłaszczyć międzyludzką, polską solidarność, powstałą po tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku oraz nawiązywać do nazwy "Solidarni2010" i ruchu o tej samej nazwie. Przypadek to czy w.w. "ukryty cel" pod szczytnymi hasłami bezinteresownej i altruistycznej pomocy w ramach solidaryzowania się byłych uczniów z ich następcami? Nie rozstrzygam...
4) Oprócz szczytnych celów ważne są również osoby i instytucje je realizujące lub głoszące. Przypomnę, że organizatorem akcji jest Fundacja Świętego Mikołaja. Nie negując jej dorobku pragnę jedynie wskazać, że jej Przewodniczącym Rady jest Pan Jarosław Gowin - polityki poseł PO a jej Prezesem Zarządu Pan Dariusz Karłowicz, który jest też Członkiem Zarządu TUiR ALLIANZ POLSKA S.A. i TU ALLIANZ ŻYCIE POLSKA S.A. Pan Jarosław Gowin jest różnie oceniany. Ja, mając swoją fundację starałbym się w jak najmniejszym stopniu ją upolityczniać (dla zwiększenia skuteczności realizacji szczytnych celów). A już na pewno nie powierzyłbym szefowania jej Radzi człowiekowi reprezentującemu tak nieudolną w zarządzaniu państwem polskim oraz dla połowy Polaków wręcz antypolską partię polityczną. Osobiście Pana Dariusza Karłowicza nie znam, ale dla mnie jest mało transparentnym i wątpliwym etycznie jednoczesne zajmowanie stanowisk: Członka Zarządu spółki komercyjnej (nie polskiej i mającej siedzibę w Monachium) i Prezesa Zarządu fundacji charytatywnej. Poza tym sama firma ALIANZ wzbudza kontrowersje historyczne opisane w książce: Gerald D. Feldman: "Allianz and the German Insurance Business, 1933-1945", Cambridge University Press, 2001 (zobacz też: TU).
Poza tym - mając nadzieję, że moje wątpliwości są bezzasadne - życzę powodzenia akcji. Ja natomiast skupię się na pomaganiu konkretnym osobom a nie instytucjom.
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.