Moje posty

niedziela, 8 sierpnia 2010

Krzyż i Cyniczni Tchórze...

Witam

Nie, nie będzie o celowości pozostawienia (bądź nie) Krzyża upamietniającego ofiary Tragedii Smoleńskiej pod Pałacem Namiestnikowskim. Przecież ma w tym miejscu - zgodnie z zapowiedzią władz, w tym i Nowego "Prezydenta" - powstać jakaś "przestrzenna konstrukcja artystyczna", która w sposób godny zostawi w tym miejscu "naszej, polskiej pamięci ślad" po tylu wybitnych i tragicznie zmarłych naszych rodakach.

Nie będzie to też tekst o samej symbolice Krzyża i jego eucharystycznej bądź pozareligijnej wymowie oraz nie będą w nim również zawarte sugestie, co do najodpowiedniejszego dla Krzyża miejsca "przebywania".

Będzie to krótki tekst o tchórzach, którzy wykreowany przez nich samych problem "prezydenckiego krzyża" chcą "rozwiązać cudzymi rękami", wykorzystując do tego w perfidny sposób młodych, często ideologicznie "czystych", Polaków.

Przez ostatnie lata z narastającym rozgoryczeniem i smutkiem patrzyłem na rządzące Polską pseudoelity polityczne. Patrzyłem na tych ludzi i widziałem jak z dnia na dzień kurczą się. Stają się coraz bardziej mali i miałcy, żenujący, śmieszni i tragikomiczni. Wzbudzali we mnie coraz większy wstręt, obrzydzenie i pogardę oraz... poczucie wstydu, że My wszyscy, Polacy pozwoliliśmy im na bycie "u władzy", pozwoliliśmy na reprezentowanie Nas.

Dzisiaj do tych wszystkich określeń muszę dołączyć jeszcze jedno, które już od dawna próbowałem w jakiś sposób wyartykułować i je wskazać: od bowiem bardzo dawna, niemalże od początków rządów PO, ale i jeszcze z małymi wyjątkami wcześniej, czyli od Nocnej Zmiany w 1992 roku, "okrągłego stołu" czy nawet chyba od czasów tuż powojennych... rządzą Polską, rządzą Nami POSPOLICI TCHÓRZE!

Tak właśnie... cały okres komunistyczny i cały okres tzw. "wolnej Polski" po 1989 roku to okres królującego na szczytach władzy strachu. Wydawało się, że chociaż połowiczne pokonanie Komuny ten strach stłamsi... ale nie On tkwił w niemalże każdym, kto ocierał się o władzę i rządzenie Polską.

Obecna - powtarzam: wykreowana przez Nowego Prezydenta i tylko jego - walka o Krzyż tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu i powoduje, że ze smutkiem spoglądam na przyszłość Polski i Polaków.

Dlaczego tak sądzę i uważam, że rządzą nami - akurat teraz w kontekście zamieszania wokół Krzyża Prezydenckiego - pospolici tchórze?

1. Przede wszystkim dlatego, że czymś dosłownie kuriozalnym i naprawdę niegodziwym było rozpoczęcie "urzędowania" przez Namiestnika, czyli "Nowego Prezydenta RP" od zapowiedzi usunięcia Krzyża spod Pałacu Namiestnikowskiego (dawniej Prezydenckiego). Przecież było jasne, że taka zapowiedź MUSI w Polsce spowodować opór i eskalację konfliktu o krzyż. To było nie do uniknienia! Po co więc "Nowy Prezydent" z premedyrtacją chciał "stworzyć" swoją zapowiedzią Nowy Konflikt polsko-polski? Jeszcze raz powtórzę... nawet idiota będący na stanowisku "prezydenckim" i mający jakąś wiedzę (lub doradców z tą wiedzą) historyczną wiedziałby, że zapowiedź publicznego usunięcia krzyża spowoduje konfilkt społeczny!!! Więc jasne jest, że "Nowy Prezydent" tego konfliktu chciał (lub chcieli tego konfliktu jego przełożeni).

Po co?

– Może dlatego, żeby łatwiej zarządzać skłóconym "polskim pospólstwem"?
– Może dlatego, że "Nowy Prezydent" stara się - pomimo jakiejś budującej zgody - jednak zatomizować Polaków i ich już doszczętnie spauperyzować i wspólnotowo rozbić (niech sami się wyniszczą własnymi rękoma...)?
– Może dlatego, żeby znaleźć temat zastępczy i przykrywający tragiczną ekonomiczną sytuację Polski, która znajduje się na skraju gospodarczego (w tym finansowego) bankructwa?
– Może dlatego, żeby oddalić czasowo wyjaśnienie prawdy o faktycznych ewentualnych przyczynach tragedii smoleńskiej i roli jaką mogły w niej ewentualnie odegrać zaróno dawne WSI, on SAM czy Rosja z Putinem?
– Może dlatego żeby zatrzeć tą pamięć o prawdziwym prezydencie śp. Lechu Kaczyńskim, który okazał się być Mężem Stanu i którego żegnały mliony Polaków? (po co - wobec własnej małości - pielęgnować wielkość innych, która tą małość jeszcze pogłębia i bardziej uwidacznia?)... itd...

Teraz w sumie to nieistotne...

2. Również dlatego, że "Nowy Prezydent" i rząd podjęli wspólnie z przedstawicielami Kościoła i harcerzy decyzję o przeniesieniu krzyża. Nastąpiła nieudana próba realizacji owej decyzji. Obrońcy Krzyża - wobec braku gwarancji o innym spospbie upamiętnienia ofiar tragedii smoleńskiej - obronili Krzyż i nie pozwolili go usunąć. Bronią go tak do dziś. Wydawać by się mogło, że przecież w ogóle nie musiało dojść do tej eskalacji: "Nowy Prezydent" mógł jeszcze trochę zaczekać, powstałby projekt jakiegoś obelisku, zostałby wykonany i w tym samym dniu możnaby przenieść krzyż i zainstalować obelisk.... Ale przecież tu nie chodziło o pokojowe i pojednawcze rozwiązanie tej sprawy. TU OD POCZĄTKU CHODZIŁO O SPOROWOKOWANIE KONFLIKTU SPOŁECZNEGO! Bo gdyby nie, to już dawno władza swoimi siłami ten krzyż by przeniosła...

3. Wydanie zgody na Manifestację przeciwników Krzyża w dniu 9 sierpnia 2010 roku od godz. 23 jest już tylko potwierdzeniem WIELKIEGO TCHÓRZOSTWA Namiestnika i rządu a jest ironiczna i pogradliwą GRĄ na Polakach ich zwierzchników! "Nowy Prezydent", rząd RP i ich Zwierzchnicy chcą doprowadzić do - być może krawawego - konfliktu Polaków z Polakami wykorzystując do tego celu młodych, nieświadomych niczego ludzi i kilku nędznych - kreujących się na młodych  buntowników - prowokatorów. CZYŻ TO NIE JEST TCHÓRZOSTWO WŁADZY CZYSTEJ POSTACI ORAZ JEJ PERFIDIA I CYNIZM? A to niereagowanie policji na nocne pijackie burdy i zaczepki "inteligentnych inaczej" wobec bezbronnych starszych kobiet?, to zaciemnianie miejsca, gdzie stoi Krzyż i jego obrońcy... czyz to tez nie przejaw tchórzostwa i cynizmu władzy

Apeluję więc do młodych Polaków! Przez ostanie lata karmieni byliście "medialną papką" niespełnionych cudów i obietnic, sterowano oraz manipulowano wami jak "pacynkami i kukiełkami", w imię europejskości próbowano stworzyć z Was barwne stado bezmyślnych, ale zadowolonych quasi baranów... z uśmiechem idących wszędzie tam, gdzie Wam wskażą!

Czy dalej dacie SOBĄ manipulować? Znów pójdziecie jak to stado zmanipulowanie przez prowokatorów, którym jeszcze za to płacą? Nie czas zacząć mówić NIE! i stać się SOBĄ, czyli myślącym samodzielnie (a nie stadnie i w sposób medialnie oraz prowokacyjnie Wam nakazany) Człowiekiem?

Czy Wy naprawdę myślicie, że bez przyzwolenia władz albo i wprost ich zaleceniu moglibyście tak swobodnie zorganizowac sobie demonstrację o 23 w Warszawie i w dodatku mogącą stać się zarzewiem krwawych zajść? Czy nie widzicie, że jesteście manipulowani i próbuje Was się perfidnie wykorzystać... jak bezwolne istoty?

Złudne wrażenie, że na coś sie wpływa, o czymś sie decyduje, coś sie kreuje jest "socjotechnicznym" zabiegiem mającym za celu zniewolenie jednostki, nawet wybitnej. Z wolnością nie ma to nic wspólnego. Jest to z tej wolności kpiarstwo i szyderstwo. Pamiętajcie o tym podejmujac decyzję o uczestnictwie w owej prowokacji... przemyślcie to i zacznijcie samodzielnie a nie stadnie - na zasadzie spędu FB - MYŚLEĆ!

Gdy człowiek - jednostka, jest "pozbawiona możliwości myślenia" lub przestała już posiadać taką umiejętność; pozbawiona jest możliwości lub umiejętności zastanawiania sie nad własnym sobą, losem świata i narodów... staje się bezwolnym, pustym komunikatorem racji innych. Przestaje być w ogóle Kimś, przestaje być dosłownie warta określenia: Homo Sapiens!.

------------------------------------------------------------------------

Na zakończenie kilka cytatów o istocie tchórzy i tchórzostwa...

"Tchórzostwo jest matką okrucieństwa" (Michel Montaigne). I w okrutny sposób, siłą zaprowadzono w Polsce Komunizm. I okrucieństwem fizycznym i psychicznym utrzymywano nasz kraj w szponach tego zbrodniczego systemu. I teraz w sposób okrutny i brutalny chce się doprowadzic do konfilktu społecznego z powodu sztucznie wykreowanego problemu Krzyża Prezydenckiego...

"Tchórzem, prawdziwym tchórzem jest tylko ten, kto boi się własnych wspomnień" (Elias Canetti). I owych wspomnień chciał się pozbyć T. Mazowiecki oddzielając haniebną przeszłość "grubą kreską" (lub linią). Owych wspomnień do dziś boją się dawni komunistyczni działacze, agenci, tajni współpracownicy, zdrajcy Polski i egoistyczni oraz cyniczni i bezduszni hipokryci. Ten strach wynosił więc na piedestały W. Jaruzelskiego, L. Wałęsę, A. Kwaśniewskiego. Ten strach rodził agresję wobec PRAWDY, on też nakazywał ową prawdę relatywizować, fałszować, zmieniać oraz wmawiać ludziom, że zło jest dobrem... Ten strach przed wspomnieniami i przed własną małością rodzi tez agresję wobec Krzyża Prezydenckiego i zmusza Tchórzy do podejmowania działań zacierających pamięć o Tragedii Smoleńskiej...

"Kłamstwo posiada wiele aspektów: niedopowiedzenie, półprawda, oczernianie... Ale zawsze jest bronią tchórzy" (Josemaría Escrivá de Balaguer). I ostatnie 20 lat to właśnie niedopowiedzenia, półprawdy a już rządy PO to pasmo kłamstwa i oczerniania inaczej myślących. Tylko tchórze walczą bronią oczerniania innych. Jakże poznaliśmy tych tchórzy z PO, Czerskiej, którzy ze strachu oczerniali i szydzili z Prezydenta L. Kaczyńskiego, ośmieszali nas, dezawuowali polskość stwierdzając nawet, że "to nienormalność". Jakże poznajemy ich teraz, po tragedii smoleńskiej... Jakże kuriozalne więc wydaje się dawanie orderów za okłamywanie, niedopowiedzenia, półprawdy i co najmniej opieszałość w prowadzeniu śledztwa dotyczącego tragedii smoleńskiej... Jakże tchórzliwe jest oczernianie obrońców Krzyża i robienie z nich fanatyków oraz agresorów skoro tchrzliwmi gfanatykami i agresorami są Nasi Rodzimi Rządzący Tchórze!

"Nie lubię takich, którzy atakują, kiedy przeciwnik jest do nich odwrócony plecami [...]. Tak robią tylko śmierdzące tchórze i szumowiny..." (Joanne Kathleen Rowling — Harry Potter i Czara Ognia - Szalonooki Moody). Jakże przykre jest widzieć te z furią i nienawiścią atakujące J. Kaczyńskiego tchórzliwe szumowiny w stylu: Niesiołowskiego, Bartoszewskiego, Kutza oraz wielu innych przedstawicieli III RP i michnikowszczyzny... Jakże trzeba być tchórzliwą kreaturą żeby atakować słwonie i czynnie fizycznie bezbronnych, modlących się ludzi, starsze kobiety! Jaką to trzeba być tchórzliwą kreaturą, żeby nasyłać na nich młodych, sztucznie napakowanych gniewem ludzi. Mam nadzieję, że Wy - ta resztaka myślacych, do których się zwracam - do nich nie należycie...

"Nic bardziej nie czyni człowieka tchórzliwym i pozbawionym sumienia niż chęć podobania się wszystkim" (Marie von Ebner-Eschenbach). I ostanie lata to polityka miłości D. Tuska. Podszyta strachem i kreująca jeden kochany, kolorowy i bezproblemowy świat, pełen Cudów. Ten strach i chęć podobania się wszystkim widać też wyraźnie w obecnych gestach i uniżoności wobec Rosji. Tylko tchórz boi się prawdy, tylko tchórz boi się zadawać pytania aby czasem nie zdenerwować tego, do którego one są kierowane. Tylko tchórz zawsze uklęknie, gdy poczuje przemozny strach... a ten strach do rządzących płynie... i ze Wschodu ("putinowo"), i z Zachodu (kasa "wiecznych wędrowców"), i ze srodka (chpłcy ze WSI)...

"Nie drażnij rekina bo rekin cię wydyma" (zasłyszane)... I rzucają więc ONE rekinowi na pożarcie nie część siebie, ale składają ofiarę z obcego im baranka, z Polski! A w rtym wypadku (agresji na krzyż i prowokacji) z Was samych, młodych Poalków dających sie manipulować i prowokować!,

"Zdarzają się sytuacje, w których być rozsądnym znaczy być tchórzem"(Marie von Ebner-Eschenbach). Jakoś tak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ów kreowany rozsądek, poprawność polityczna, realizm geopolityczny i religijny, ta świeckość, ta nienawisć wobec krzyża (a dlaczego nie wobec Gwiazdy Dawida, która przez lata "niemal górowała" nad Warszawą?) ... w obliczu zaciemniania śledztwa w sprawie tragedii smoleńskiej oraz obcej nam świeckiej europeizacji  oraz wobec właśnie tej sztucznej walki o Krzyż Prezydencki... jest właśnie czasem tłumaczenia tchórzostwa rozsądkiem...

Niestety

"Kto nie chce być bohaterem świętości, ten staje się tchórzem grzechu" (Stefan kard. Wyszyński). Jakże to cechuje ludzi bez wartości, którzy nawet nie potrafią uszanować zmarłych, nie potrafią uszanować wartosći i wiary innych ludzi, ich symboli - nie potrafia uszanować tradycji, kultury i historii własnego Narodu, swoich przodków... Komu przeszkadza religia i symbolika dobra, szlachetności, altruizmu i miłości?

Pamiętajmy więc, że "największym nieszczęściem nawet porządnych ludzi jest tchórzostwo" (autor nieznany) oraz, że "przychodzi moment, że na odwagę jest za późno. I wtedy - tchórz staje się szlachetną świnią" (Władysław Grzeszczyk — Parada paradoksów). Bez komentarza...

------------------------------------------------------------------------
Jak wiele mądrych rzeczy zostało więc już - jak widac wczesnie powiedziene przez innych - wielu mądrych ludzi. Jak dobrze nieraz je przypomnieć. I poszukać także w nich nadziei i optymizmu na przyszłość...
------------------------------------------------------------------------

"Życie jest rumakiem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca" (Iason Evangelu). To dla naszego, Polaków, pokrzepienia.

"Los lęka się dzielnych, nęka tchórzliwych" (Seneka). To dla trwania naszej nadziei i wiary w Opatrzność, sprawiedliwość losu, bo przecież dobro zawsze zwycięża!

"Z trwogi narodu rzadko rodzi się tchórz" (Lec Stanisław Jerzy). Dlatego tak tchórze boja się Jarosława Kaczyńskiego i Polaków jako nidgdy niepokonanych oraz Krzyża jako symbolu zwyciestwa nad złem!


Pozdrawiam

Przeczytałem to jeszcze raz. Nie chcę być nigdy tchórzem!  A Wy?

P.S.
W tekście wykorzystałem też niektóre treści zawarte w mojej notce z maja 2010 roku, pt.: "Tchórze" 


ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

2 komentarze:

  1. My też nie! Dzięki za artykuł, sama prawda! Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko
    Dziękuję za dobre słowo i odwagi w życiu...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.