T. Lis "na żywo" w telewizorni...
---------------------------------
Na samą myśl, że...
Już za chwileczkę,
Już za momencik,
Poniedziałek z Lisem zacznie się kręcić...
I kręcić się będzie tak przez godzinkę...
Ogromna wesołość napawa moją rodzinkę.
Wszak w każdym cyrku dość cyklicznie...
Występują clowny całkiem spontanicznie.
I wszyscy się śmieją jak to Liz wespół z Lisem
w absurdu werbalnej powadze zabawiają się męskim zwisem...
---------------------------------
Dziś znów w dobrym humorze obejrzałem ten spektakl bardzo ochoczo...
I mimo, że kiedyś się obrażałem a nerwy me bywały zszargane, teraz jakoś ten program wzbudza we mnie prześmiewcze politowanie.
---------------------------------
Występ był przedni... Jegomoście znamienici...
Był niejaki Pszoniak... taki tyci, tyci
I Terlikowski terlał choć go zaszczekała
Szczuka - taka sobie dziewka zlewicowiała
Babiarz zatrwożony był plującym Germanem
"Rozgrzany" Kutz zajęty Wyborczej cytowaniem
O Prezydentowej potężne ukaranie wołano
z antykomunistycznych haseł faszystowskie zdjełano
Kończyło się biesiadników spotkanie, emocje nie opadały
Śmiech rodzinki pozostał... lis już taki wyliniały...
---------------------------------
Ale nie był to koniec komedyji niestety
Niejaki bowiem Vincent zaczął pleść swoje bzdety
Gaworzył oględnie, ważąc puste słowa
Była to odrażająco bełkotliwa mowa
Jedno na pewno z niej pozostanie
Na recesję metodę ma jedną - podatków wzrastanie...
Brytyjskie panisko czas zajmowało, gadało i się nastroszyło
I wyszło... a jakoby go w ogóle nie było...
---------------------------------
Pozdrawiam
P.S.
Zupełnie szczerze... takiego bełkotu ekonomiczno-politycznego, takiego pustosłowia i nowomowy politycznej jakie wypowiadał dziś nasz Minister Finansów dawno nie słyszałem. Vincent "Bełkot"... tak sobie go dzisiaj nazwałem... choć cały czas aktualne pozostaje pytanie: Kim jesteś Vincencie Rostowski?. Polecam ten mój linkowany post, w którym piszę m.in.:
"1. W roku 1986 lub 1987 M. Gorbaczow złożył deklarację o możliwym w przyszłości zjednoczeniu NRD i NRF;
2. W roku 1988 powstała Polsce Fundacja Fundacja im. Stefana Batorego, "założona w 1988 roku przez George'a Sorosa, amerykańskiego finansistę i filantropa, oraz grupę przywódców polskiej opozycji demokratycznej lat 80-tych";
3. W latach 1989-1991 wprowadzano w Polsce tzw. Plan L. Balcerowicza.Plan L. Balcerowicza był wierną kopią tzw. Konsensusu Waszyngtońskiego, który początkowo miał mieć zastosowanie w krajach Ameryki Łacińskiej. Plan ów (którego głównymi współtwórcami byli G. Soros i J. Sachs oraz po trosze J. Wiliamson) postanowiono zastosować w krajach postkomunistycznych. Wybrano jako cel eksperymentu Polskę (sic!) posiadającą największy majątek do oddania ze wszystkim krajów "postkomunistycznych". Doradcami L. Balcerowicza we wdrażaniu owego planu byli m.in.: J. Sachs i... "nasz" Jan Jacek Antony Vincent-Rostowski. W tym czasie też Vincent Rostowski był też wykładowcą w UCL School of Slavonic and East European Studies, University of London,
4. W roku 1995 Vincent Rostowski został profesorem mianowanym prywatnej uczelni (nie posiada tytułu naukowego ani stopnia naukowego doktora) i kierownikiem Katedry Ekonomii na Central European University w Budapeszcie. Uniwersytet ten założony został w 1991 roku przez obywatela USA, węgierskiego Żyda - Georga Sorosa,
5. (żeby nie przeciągać - wyciąg z wikipedii) Vincent Rostowski "w latach 1989–1991 pełnił funkcję doradcy ekonomicznego wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza, a w latach 1997–2001 kierował Radą Makroekonomiczną w Ministerstwie Finansów. Od 2002 do 2004 był doradcą prezesa NBP. Doradzał również (chyba na początku lat 90-tych - dop.k.j.) rządowi Federacji Rosyjskiej w sprawach polityki makroekonomicznej (sic!!!). Od 2004 zajmował stanowisko doradcy zarządu Banku PEKAO S.A. - To dawny bank J.K. Bieleckiego i Unicredito spekulujące opcajmi walutowymi i złotym w Polsce. Należy do współzałożycieli Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE), zasiadał w radzie tej fundacji (członkostwo zawieszone wraz z objęciem funkcji ministra)". W radach fundacji są też sami znajomi, m.in. Leszek Balcerowicz i J. Sachs".
Tak więc... ten bełkot to może w sumie zwykłe nas lekceważenie i "oczu mydlenie"... bo Vincent i tak zrobi, co mu każe G. Soros i spółka... Takie proste i jasne przecież... i przerażające!
---------------------------------
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.