Moje posty

wtorek, 24 lipca 2012

Unijno-polskie refleksje z K. Marksem w tle...

Unia Europejska - ponowny utopijny plan socjalistów

Nieraz tak jest, że nawet najbardziej optymalny plan działania, wykreowana i hipotetycznie najefektywniejsza strategia osiągania określonego celu społeczno-politycznego nie zawsze jest w stanie przewidzieć przyszłą rzeczywistość...

Ryzyko jej niepowodzenia jest tym większe, im stopień nieprzewidywalności efektów podejmowanych decyzji jest wyższy a już sięga 100% w przypadku powielania – poprzez zabiegi rewitalizacji – już wcześniej skompromitowanych i realnie nieskutecznych działań.

Według mnie taką utopijną i ex post realnie ośmieszoną marksistowską kopią ZSRR jest dziś w obecnym kształcie Unia Europejska, którą często nazywam Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich (ZSRE).

Od samego początku powstania obecnej Unii Europejskiej jestem jej sceptykiem i uważam, że prędzej czy później musi upaść. Im nastąpi to szybciej, tym tragiczne skutki jej rozpadu będą mniejsze dla całej Europy i jej mieszkańców. I też im szybciej nastąpi jej wewnętrzny rozpad, tym też wcześniej nastąpi całkowite fiasko marzeń chęci rzeczywistej realizacji utopijnej i antyludzkiej idei tworzenia kolejnych unii: Euroazjatyckiej, Północnoamerykańskiej, Południowoamerykańskiej, Afrykańskiej czy też Arabskiej... by wraz z ta dzisiejszą Europejską wykreować jakąś formę Unii Światowej z jedną walutą i jednym, totalitarnym oraz genetycznie jedynie słusznym rządem obejmującym zarządzanie może i wszystkimi mieszkańcami naszej Ziemi...

Obserwując bowiem historię powstawania naszej Europy w obecnym jej unijnym kształcie, nie mogłem zrozumieć i dalej nie potrafię wprost pojąć... bądź infantylnego debilizmu tworzących UE polityków, bądź chorych ich skłonności do totalitarnego zarządzania ludźmi lub też - co najmniej - ich historycznej niewiedzy i bezmyślności graniczącej z hipokryzją.

Karol Marks - protoplasta socjal-komuno-globalistycznego totalitaryzmu

Aby zrozumieć bezsensowność unijnej idei wystarczy sięgnąć do wydarzeń XX wieku i prześledzić nieudane próby tworzenia a'prori (teoretycznie) jakiś wymyślonych superpaństw lub związków państw, które miały przynieść ludzkości "wprost raj na ziemi" a stworzyły piekielną gehennę.

Niewątpliwie ojcem wszystkich tych teoretycznie nowożytnie budowanych państw lub ich związków był niejaki Karol Marks vel. Karl Heinrich Marx urodzony jako Hirschel Marx. On to (wspólnie z niejakim Engelsem) stworzył podstawy marksizmu będącego źródłem zarówno narodowego socjalizmu reprezentowanego przez Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotników (NSDAP), jak i komunizmu reprezentowanego przez Komunistyczną Partię Związku Radzieckiego (KPZR - kontynuatorki frakcji bolszewików w Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji). Marksizm też był podstawą ideologiczną wszelkich innych totalitaryzmów XX wieku: na Kubie, w Chinach, Korei Północnej, niektórych państwach afrykańskich czy Ameryki Łacińskiej...

Ten myśliciel żydowskiego pochodzenia - którego rodzina wydała na świat wielu rabinów a ojciec-prawnik przeszedł na luteranizm tylko dlatego, żeby ominąć ograniczenia ustawy uniemożliwiającej Żydom dostęp do stanowisk prawniczych i lekarskich – jest przecież też pośmiertnie "ojcem" budowania kolejnej wielkiej wspólnoty szczęśliwości wszelakiej, czyli Unii Europejskiej. Ma to znów być coś na kształt totalitarnego wielonarodowego, bezklasowego i robotniczego ZSRR lub totalitarnej, jednonarodowej i robotniczej IV Rzeszy : jedno państwo, z jednym narodem - Europejczykami, z wyrugowanymi ze świadomości wartościami chrześcijańskimi i wiedzą historyczną, ze scentralizowanym i niewybieralnym rządem (komisarzami - sic!), jednym prezydentem i jednym parlamentem, jako fasadową namiastką demokracji. Wszystko ma być unormowane, znormalizowane, masowe, ujednolicone, zhomogenizowane w zakresie zaspakajania potrzeb i reakcji na określone bodźce zewnętrzne. Ludzie zaś pozbawieni historycznych korzeni mają być wiecznie uśmiechnięci, bezwolni i kierujący się masowym efektem "stadnym" a nie własną indywidualnością. Nawet walutę stworzono na wzór tzw. : "rubla transferowego", ale obecni unioniści twórczo rozwinęli marksistowskie "osiągnięcia" W. Lenina czy J. Stalina...

Powolny upadek utopijnej idei...

No cóż... niestety dla tych chorych unionistów człowieka uformować się do końca nie da a sztuczny twór jakim jest Unia Europejska "wali" się szybciej niżby ktokolwiek się wcześniej spodziewał. Na krach wspólnej unii ci europejscy socjaliści mają tylko jedną receptę: więcej społeczno-polityczno-ekonomicznej integracji, czyli stworzenie niemal jednego superpaństwa, w którym poszczególne kraje utracą indywidualną suwerenność i niepodległość.  Tego nawet, z uzależnionymi wobec siebie krajami, nie próbował ZSRR...

Mam wrażenie, że takim  szybkim rozpadem UE zaskoczeni są także jej krytycy, ale należy też wziąć pod uwagę, że wpływ na tak szybkie unijne tonięcie ma też kryzysowa sytuacja na całym świecie, dążącym zresztą - jak wspomniałem - do rozwiązań unijnych, ale w jeszcze większej skali. Rządzone przez marksistę B. Obamę USA są generatorem (i były) prawie wszystkich kryzysów, w tym też obecnego. Oczywiście nie odnoszę się do USA jako kraju, którego zwykli mieszkańcy są sprawcami kryzysów. Bardziej wskazuję raczej na USA jako siedzibę instytucji finansowych, które mają sprawczy ich charakter oraz USA jako miejsce zamieszkania i wykluwania się "naukowych proroków" w zakresie ekonomii, finansów i zarządzania.

Bardzo ciekawa to zresztą symbioza wzajemnie współzależnych i oddziaływających na siebie na zasadzie sprzężenia zwrotnego obiektów: wielcy finansiści i bankowcy oraz ekonomiczni naukowcy... ich wzajemne przenikanie się tworzy nową jakość jako efekt synergii niekorzystnych dla ludzi praktycznych decyzji finansowych i skomplikowanych teorii tłumaczących, że raczej owe decyzje były naukowo słuszne...

Fasadowa unijna demokracja...

Unia Europejska jest tworem antydemokratycznym, choć przez jej włodarzy demokracja i wolność obywateli są werbalnym deklaratywnym priorytetem. Parlament Europejski jest de facto ciałem doradczym dla niewybieralnej w powszechnych wyborach Komisji Europejskiej, będącej europejskim rządem. Dyrektywy unijne są instrumentem narzucanej, totalitarnej woli europejskich urzędników. Wszechogarniająca tzw. politpoprawność ogranicza wolności obywatelskie, w tym wolność słowa.

Jeżeliby ktoś miał wątpliwości i chciał się odnieść się do gwarantujących uczciwość wyborczą instytucji europejskich, to pragnę przypomnieć demokratyczną farsę wyborczą w Holandii, Francji a przede wszystkim w Irlandii, dotyczącą przyjęcia (odrzucenia) przez te kraje Konstytucji Europejskiej a później Traktatu Lizbońskiego. Warto też wskazać, że i w Polsce wybory winny być unieważnione... casus Wałbrzycha i znalezionych np. kart wyborczych w warszawskim samochodzie...

Polska - znów ratunek dla świata?

Niemniej historia dziejów miewa niesamowite poczucie humoru i lubi się powtarzać... choć nieraz w zaskakujący i niemal metafizyczny sposób. Mam nadzieję, że znów tak będzie i znów Polska stanie się murem nie do przebicia dla utopijnych socjalistycznych totalitarystów.

Może właśnie teraz znów nastaje czas dla Polski? Czas, by znów spowodować krach idei K. Marksa. Może dlatego tak bardzo boją się Polski i Polaków globalistyczni tyrani skupieni wokół syjonistycznych właścicieli międzynarodowego kapitału finansowego? Może dlatego tak bardzo chcą zniszczyć nasz kraj i nas wszystkich?

Polska przecież była tym krajem, tym narodem, który udaremnił rozszerzenie komunizmu na całą Europę (Cud nad Wisłą 1920 roku). Przez wielu historyków była to jedna z najważniejszych bitew w historii ludzkości. Polska też przeciwstawiła się kolejnemu socjaliście, Adolfowi Hitlerowi, uniemożliwiając w ten sposób całkowite opanowanie Europy przez marksistów: stalinowskich komunistów i hitlerowskich, niemieckich nazistów.

Czyżby więc śmierć jednych z największych po 1989 roku polskich patriotów pod Smoleńskiem miała nie wystarczyć?

Przecież marksista-komunista J. Stalin z zemsty za 1920 rok i realizując swój plan przyszłego zsowietyzowania Polski wybił polską elitę w Katyniu i innych miejscach... Przecież marksista-nazista Hitler też pozabijał polskich profesorów i wybitnych Polaków... Przecież po wojnie polscy i sowieccy marksiści-komuniści zlikwidowali i wymordowali niemal wszystkich Polaków "o gładkich dłoniach" zostawiając tylko swoich... Przecież marksista-komunista Jaruzelski zmusił do emigracji w latach 1981-1983 najznamienitszych Polaków zostawiając tylko swoich...

 I co? I to wszystko za mało na tych Polaczków?!!! - myślą sobie zapewne dzisiejsi marksiści-globaliści... Biedni oni są, oj biedni... Wszystko im się wali... I sztuczna waluta Euro, i sama sztuczna, niemiecka Unia Europejska w obecnym kształcie. USA może zbankrutować (i nici z Unii Amerykańskiej), Azjaci zaczynają mieć ogólnoświatową przewagę ekonomiczną a dodatkowo przez te wstrętne przecież pokłady gazu łupkowego w Polsce chwieje się też misternie utkany tuż przed 10 kwietnia 2010 roku Nowy Podział Świata (w tym energetyczny)... Rosja przecież może przestać być jednym z głównych "rozgrywających" tegoż podziału ciągnąc zapewne "za sobą w dół" też Niemcy...

Pomogą nam inni...

Sądzę, że wśród 27 krajów Unii Europejskiej jest wiele, którym zdecydowanie nie podoba się obecny jej kształt i dominacja w niej Niemiec (no może wespół z Francją).... UK, Węgry, Holandia, Finlandia, Hiszpania, Grecja, Irlandia, Portugalia, Włochy, Litwa, Estonia, Łotwa... Zapewne też wielu krajom nie podoba się również "poddańcza " wobec Rosji postawa władz unijnych i uzależnienie energetyczne Europy od tejże Rosji i jej Gazpromu. Właśnie z tymi krajami oraz dodatkowo np. z Gruzją, Ukraina, Białorusią, Kazachstanem, Azerbejdżanem i wielu innymi, możliwe jest zbudowanie alternatywy rozwojowej dla Europy...

 Zależy to w głównej mierze od nas, Polaków. Tak się składa, że znów możemy stać się krajem i narodem, który zastopuje rozwój śmiertelnej dla ludzkości choroby zwanej marksizmem (komunizmem, nazizmem socjalizmem, globalizmem, unionizmem). Może uda nam się to bez walki a jedynie poprzez głos wyborczy oraz późniejsze racjonalne i dla dobra Europy wykorzystanie naszych zasobów naturalnych: gazu łupkowego i wód geotermalnych (a może i ropy)... Może wystarczy jedynie odsunąć na zawsze od władzy marksistów-globalistów-unionistów i pozwolić na realizowanie idei Europy Ojczyzn, której zwolennikiem był śp. Lech Kaczyński a teraz najwyraźniej podobny głos słychać w słowach coraz większej liczby przywódców europejskich, m.in u: Václava Klausa (Czechy) i Viktora Orbána (Węgry) czy też Davida Camerona (UK) i Jyrki Katainena (Finlandia).

Można żyć inaczej...

Naprawdę można inaczej żyć i inaczej budować Wolną i Demokratyczną Europę. Naprawdę można wyzbyć się utopijnej i niszczącej ludzkość lewacko-nazistowsko-globalistycznej idei marksistowskiej bez żadnych wyimaginowanych negatywnych konsekwencji dla nas wszystkich... co pokazują obecnie np. Węgrzy i Finlandczycy a przede wszystkim Islandczycy, którzy postanowili sami rządzić we własnym kraju pozbywając się finansowych, globalnych dyktatorów...

 W naszym kraju PO winna już być tylko niechlubnym zapisem w historycznych księgach dziejów naszej Ojczyzny... natomiast wydaje mi się, iż wielu spośród jej sympatyków i członków może stać się wspólnie z nami budowniczymi Wolnej Polski wśród Wolnych Krajów Europy Ojczyzn....

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
(rev.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.