Tylko kilka słów po tragifarsie oświadczenia trzech prezesów największych i najważniejszych instytucji sądowych w Polsce.
Po pierwsze. Nasze sądownictwo podobnie jak wiele innych instytucji państwowych nie zostało poddane lustracji i dekomunizacji wtedy, gdy trzeba było to zrobić, czyli zaraz po 1989 roku. W wyniku tego do dziś pracują w sądownictwie osoby, które aktywnie "budowały" sądownie komunizm i które winny nie mieć już żadnych wpływów decyzyjnych w wolnej Polsce. Pośrednio też te osoby wpływały na obsadę stanowisk sądowych przez młode pokolenie prawników, co spowodowało oczywiście swoiste "zacieśnienie" istniejących układów i promowanie ludzi zgodnych z poglądami i postawami życiowymi oraz zawodowymi ich promotorów.
Po drugie (związane z pierwszym). W Polsce sądownictwo i ogólnie zawody prawnicze są hermetycznie zamknięte i promujące tylko tzw. "swoich". Polacy nie są równi wobec prawa a zróżnicowanie to wynika przede wszystkim ze stanu posiadanych środków finansowych lub wpływów polityczno-zawodowych. Sytuacja taka powoduje dalsze zhermetyzowanie tego środowiska, które też staje się podatne na naciski polityczne rządzących, co wielokrotnie mogliśmy w III RP doświadczyć.
Po trzecie. Owa podatność na naciski rządzących wynika oczywiście z przyczyn wcześniej przedstawionych, ale też bezpośrednio wynika z tzw. zdradliwych umów ogrągłostołowo-magdalenkowych. W nich to uzgodniono, że nigdy w tzw. III RP nie będą pociągnięci do odpowiedzialności zbrodniarze komunistyczni ani osoby z nimi współpracujące. Te umowy trwają do dzisiaj i bezpośrednio wpływają na sądownictwo w Polsce, które będzie zawsze broniło tych, którzy owych umów są gwarantem. Teraz takim gwarantem jest rząd PO-PSL.
Tak więc nie dziwmy się zaangażowaniu politycznemu po jednej politycznie stronie najważniejszych polskich sędziów. Chronią i będą oni chronić układ, który w Polsce obowiązuje od Magdalenki i OS a który z sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych tworzy w wielu przypadkach zwykłych hipokrytów.
Oczywiście nie neguję faktu, że wielu prawników jest uczciwych i postępuje zgodnie z etyką zawodową. Niestety w większości ich przełożeni są już ludźmi o innej "wrażliwości etycznej" i mają oczywiście bezpośredni oraz pośredni wpływ na tych "prawych i sprawiedliwych".
P.S.
A to treść tego haniebnego oświadczenia wikłającego polskie sądownictwo w bieżącą walkę polityczną i jednocześnie niemal nakazujące sędziom postępowanie zgodne z "polityczną opcją" wyrażoną przez prezesów sądów, w tym oczywiście w sprawach o fałszerstwo wyborcze w wyborach samorządowych.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Ostatnio mój wujek wynajął adwokata z kancelarii Gajda&Grzeszczyk (www.gg-legal.pl/) - jest bardzo zadowolony z jego usług.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń