Moje posty

sobota, 2 kwietnia 2016

Wzór dla Polski - Izrael!

Izrael - państwo żydowskie dla Żydów. Państwo, które Żydzi uzyskali po 2000 lat tułaczki i wygnania. Państwo, na którym dziś Polska powinna się wzorować w każdym wymiarze jej bytu. Gospodarka, polityka, kultura, nauka, sztuka i każdy inny aspekt działalności Polski winien dziś wzorować się na rozwiązaniach prawnych, ustrojowych i zwyczajowych obowiązujących w Izraelu. To da przetrwanie Polsce jak daje przetrwanie Izraelowi.

Polska - państwo polskie dla Polaków. Państwo, które od przeszło 1050 lat jest naszą Ojczyzną. Państwo z tradycją, kulturą, językiem, własnością, rodziną, sztuką, kulturą, nauką, wiarą katolicką i prawami oraz obyczajami zwyczajowymi. To nasze państwo i winniśmy je traktować jak Żydzi traktują swój Izrael, syjonistyczną ziemię obiecaną. Naszą ziemią obiecaną jest Polska, nasza Polska. I traktować ją winniśmy jak Żydzi swój Izrael.

A jak Żydzi traktują swój kraj?

Otóż w ich kraju jedynie Żydzi są grupą uprzywilejowaną.

Każdy emigrant do Izraela musi wykazać się etnicznymi żydowskimi wielopokoleniowymi genetycznymi korzeniami żydowskimi lub przejść - jako konwertyta - na judaizm. Wtedy od pierwszego dnia są pełnoprawnymi obywatelami Izraela i mogą otrzymać bodajże nawet 20 tys. USD bezzwrotnej pożyczki na zagospodarowanie w Izraelu.

I tylko Żydzi z udokumentowanego genetycznego pochodzenia w Izraelu mogą zajmować jakiekolwiek funkcje publiczne, rządowe, parlamentarne, polityczne, medialne, prasowe, wojskowe, gospodarcze, kulturalne, naukowe i inne. Parlamentarny Kneset (żydowski parlament) składa się wyłącznie z samych etnicznych Żydów, niezależnie czy są Chazarami (w większości aszkenazyjczykami) czy sefardyjczykami (w dużej mierze Judejczykami).

Żaden Żyd mieszkający w Izraelu - pod groźbą wykluczenia - nie może związać się po linii żeńskiej z gojem, czyli nie Żydówką. Nie ma ani jednego ważnego stanowiska publicznego, które mogliby objąć ludzie będący innego pochodzenia niż etnicznie żydowskie uznane przez izraelskie państwo i syjonistów talmudyczno-rabinicznych.

Izrael to jedyne państwo na świecie o niemal 100% decyzyjnej i chyba praktycznej jednorodności etnicznej. Sprawdza się tam każdego pod względem pochodzenia i genetycznych przodków. Nie ma żadnej tolerancji pod żadnym a szczególnie genetycznym, wyznaniowym i zwyczajowym powodem, chyba, że dotyczy samych Żydów podlegających normom prawnym Izraela i normom Tory i/lub rabinicznego Talmudu.

Izrael to państwo żydowskie według jego praw i zwyczajów. Państwo sprawujące jedynie swą pieczę nad rodakami, czyli Żydami i robi się wszystko, aby duża część Żydów przybyła z każdego zakątka świata do Izraela. Eliminuje się (też niestety nieraz fizycznie: vide Palestyńczycy) prawnie wszystkich nie-Żydów i - jeżeli takowi jednak są w Izraelu - to stają się jako goje ludźmi drugiej kategorii lub pracującymi niewolniczo nisko-opłacanymi robotnikami. Resztę zamyka się w gettach ogrodzonych murem przed Izraelem.

Żydzi są Panami we własnym kraju i dla nich własny kraj jest ich żydowską świętością.

Podziwiam syjonistycznych Żydów i ich ukochane państwo Izrael. Podziwiam ich za nacjonalistyczny, narodowy patriotyzm. Podziwiam za preferowanie własnych rodaków we wszystkich dziedzinach życia Izraela. Podziwiam ich za gloryfikowanie wiedzy szerzonej wśród swoich rodaków.

Podziwiam ich po prostu, ale z jednym wszakże wyjątkiem... Jako katolik jestem przeciw fizycznej i psychicznej dyskryminacji innowierców i ludzi o innym etnicznie pochodzeniu. Jestem przeciwny traktowaniu innych jak "podludzi". Każdy ma prawo do istnienia i każdemu człowiekowi należy się szacunek oraz nawet asymilacyjna kulturowo tolerancja zamykająca się w zdaniu: "Bądźcie i mieszkajcie z nami na naszych warunkach i szanujcie etnicznie kraj osiedlenia i jego mieszkańców mających prawo do rządzenia własnym krajem przez jego tradycyjną wielowiekową ludność".

Z powyższym zastrzeżeniem chciałbym, aby Polska dla Polaków była jak Izrael dla Żydów...

Pozdrawiam... Szalom...

P.S. (z dnia 04.04.2016 roku)

Już po napisaniu tekstu zwrócono mi uwagę na fakt, iż nie wszyscy mieszkańcy Izraela to Żydzi (ok. 20% to inne mniejszości, w większości palestyńskie) i również w Knesecie są mniejszości palestyńsko-arabskie stanowiące około 11% całości izby parlamentarnej liczącej 120 posłów. Nie zmienia to jednak intencji mojego tekstu, albowiem Izrael został stworzony i jest państwem dla Żydów i tak naprawdę 11% mniejszość w Knesecie nie ma żadnego wpływu na podejmowane w nim decyzje ani na treść stanowionego tam prawa. Kwestia Palestyńczyków i innych drobniejszych mniejszości etnicznio-religijnych zamieszkujących Izrael też jest sprawą dyskusyjną jeżeli chodzi o ich rzeczywistą wolność i równe traktowanie wobec prawa. Sądzę zresztą, iż gdyby hipotetycznie w Polsce określone zostały mniejszości etniczne w sposób realizowany w Izraelu i gdyby hipotetycznie Polacy podobnie jak Żydzi traktowaliby te mniejszości w Polsce, to również w polskim parlamencie zasiadało by ich około 10%, czyli około 50 posłów.

Jednakże również - po lekturze treści dotychczasowych komentarzy - jestem niejako zmuszony podkreślić, iż moja notka jest pewną szyderczo-ironiczną konstatacją rzeczywistości wskazującą m.in.też na pewną hipokryzję dużej części środowisk syjonistycznych oraz lewacko-demoliberalnych, które bardzo często jakiekolwiek przejawy zdrowego (w pozytywnym sensie) nacjonalizmu, narodowego patriotyzmu czy też gloryfikowania własnej religii u innych nazywają jakimś faszyzmem, fundamentalizmem, nacjonalizmem o negatywnej konotacji, nazizmem czy ksenofobią lub antysemityzmem podczas, gdy... właśnie w Izraelu z takimi zjawiskami mamy do czynienia i prawie nikt tego nie podważa.  Oczywiście chyba też każdy sobie zdaje sprawę, że Polacy to cywilizacja łacińska (chrześcijańska), która diametralnie różni się od żydowskiej (syjonistycznej) i  - co dowodzi tolerancyjna dla innych (w tym Żydów) historia naszego państwa - nie jest cywilizacyjnie możliwe w Polsce zbudowanie polskiego państwa na wzór dzisiejszego Izraela. I chyba to jest pocieszające... Jednakże wydaje mi się, że element zdrowego patriotyzmu narodowego w naszym kraju jest za mało widoczny w decyzjach i działaniach naszego narodu a Polacy przywiązują zbyt małą wagę do polskości i jej gloryfikowania, co powinno być rzeczą naturalną i nie podlegającą dyskusji... Wszak to dla Polaków Polska jest ich ojczyzną a nie inny kraj i to Polacy w Polsce winni mieć głos decydujący...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.