Konflikt w sprawie TK jest tylko pretekstem a w całej tej opozycyjnej grze opozycji tak naprawdę - wedle mnie - chodzi zupełnie o coś innego.
Opozycja PO-PSL-Nowoczesna-KOD stawia rządowi wstępne warunki do osiągnięcia kompromisu w sprawie TK, które są w większości niemożliwe do spełnienia przez rząd a więc są antykompromisowe i zaporowe.
Podstawową sprawą jest publikacja orzeczenia TK z 9 marca 2016 roku o niekonstytucyjności nowelizacji ustawy o TK przyjętej 22.12.2015 roku przez Sejm obecnej kadencji.
Ten warunek jest nie do spełnienia przez rząd, ponieważ wtedy to rząd złamałby Konstytucję RP w zakresie artykułu 197 mówiącego, że organizację TK oraz tryb postępowania przed TK określa ustawa. Według obowiązującej ustawy TK powinien obradować w pełnym składzie czyli 13 sędziów a podejmować decyzje przewagą 2/3 pełnego składu sędziowskiego. TK obradując w sprawie ustawy o TK tego warunku nie spełnił ponieważ obradował jedynie w składzie 12 sędziów. Gdyby obradował w składzie 13 sędziów i przyjął orzeczenie o niekonstytucyjności ustawy o TK większością 2/3 głosów nie byłoby żadnego sporu w tym obszarze. Zresztą prokuratura uznała, iż rząd miał prawo nie publikować tegoż orzeczenia, co wydaje się przesądzać dyskusję w tym obszarze.
Dodatkowo bardzo ważnym aspektem w tej sprawie jest fakt, iż opublikowanie owego orzeczenia (opinii) TK spowodowałoby niejako powrót do zapisów ustawy PO-PSL z czerwca 2015.
Drugim warunkiem brzegowym opozycji jest zaprzysiężenie trzech sędziów wybranych jeszcze przez PO-PSL na podstawie własnej i w części (?) antykonstytucyjnej ustawy o TK przyjętej przez Sejm poprzedniej kadencji w dniu 25.06.2015 roku i wykonanie orzeczeń TK w tej sprawie z 3 i 9 grudnia 2015 roku.
Również ten warunek wydaje się nie do spełnienia, ponieważ wtedy Prezydent RP przyjmując ślubowanie owych trzech sędziów złamałby Konstytucję w zakresie artykułu 194 Konstytucji RP mówiącego, iż TK składa się z 15 sędziów. Przyjęcie ślubowania od trzech wadliwie wedle mnie wybranych sędziów oznaczałoby bowiem, iż Prezydent RP doprowadził do antykonstytucyjnego 18 osobowego składu TK.
Ponadto w obszarze formalnym tegoż warunku opozycji należy również zauważyć, iż wedle kuriozalnego orzeczenia (nie wyroku!) TK Sejm poprzedniej kadencji
mógł wybrać konstytucyjnie trzech nowych sędziów TK a wybrał pięciu.
Dwóch wybrał łamiąc Konstytucję. Ale wybierając tych pięciu złamał prawo
bowiem zgłosić tych pięciu mogło Prezydium Sejmu oraz minimum 50
posłów. Tych pięciu zostało zgłoszonych tylko przez Prezydium Sejmu bez
poparcia co najmniej 50 posłów a więc wybranych zostało bezprawnie a tym
samym wybór tych trzech, którzy mogli być wybrani konstytucyjnie przez
poprzedni Sejm też był bezprawny. Wobec tego cała piątka wybrana została
bezprawnie, w tym również tych trzech sędziów, którzy mogli być wybrani
zgodnie z Konstytucją. Cały proces wyboru był więc bezprawny i nie ma
mocy prawnej a więc zgodnie z prawem poprzedni Sejm nie dokonał żadnego
wyboru sędziów TK.
I w tym przypadku konieczne jest wskazanie, iż spełnienie tegoż warunku też spowodowałoby niejako powrót
do zapisów ustawy PO-PSL z czerwca 2015.
Oba więc warunki opozycji dążą do chyba jednego celu a mianowicie powrotu do obowiązywania ustawy o TK przygotowanej de facto antyprawnie i antykonstytucyjnie przez sam TK oraz PO-PSL a przyjętej właśnie w dniu 25 czerwca 2015 roku oraz w trybie nadzwyczajnym podpisanej przez prezydenta B. Komorowskiego już po przegranych przez niego wyborach z obecnym Prezydentem dr. A. Dudą.
I właśnie - w mojej opinii - ten fakt jest ukrytym celem totalnej i sprzedajno-zdradzieckiej opozycji lewacko-demoliberalnej broniącej całej dziwnej, antypolskiej, antypaństwowej oraz okrągłostowej III RP a wszystkie histeryczne jej działania mają w konsekwencji doprowadzić nie tyle do paraliżu rządu i jego obalenia (choć to też jako cel uboczny i "zasłona dymna"), ale przede wszystkim do obalenia Prezydenta A. Dudy.
Dlaczego tak sądzę?
Otóż konstytucyjne zapisy w Konstytucji RP mogą być zmieniane przez sejm jedynie
kwalifikowaną większością głosów. W zapisie ustawy z 25 czerwca
autorstwa TK i większości parlamentarnej PO-PSL zawarto ustępy
zmieniające zapisy Konstytucji RP zwykłą większością głosów, co jest rażąco
niezgodne z ową Konstytucją naszego kraju. Chodzi o niby marginalny a chyba najważniejszy zapis dotyczący możliwości
stwierdzenia niemożności wykonywania swoich obowiązków przez Prezydenta
RP. W Konstytucji jest zapis, że TK może zacząć procedowanie w tej
sprawie jedynie na wniosek Marszałka Sejmu a w antykonstytucyjnej i dążącej do zamachu stanu ustawie TK-PO-PSL pominięto taką konieczność pozwalając TK samodzielnie
decydować - bez wniosku Marszałka Sejmu - o podjęciu procedury odsunięcia od
władzy legalnie wybranego przez naród prezydenta.
I to jest prawdziwy cel opozycji, czyli obalenie Prezydenta A. Dudy.
Ewentualny bowiem w tej sytuacji prezydent opozycji skutecznie mógłby paraliżować rządy PiS bez konieczności zmiany rządu... zresztą podobnie jak TK, tyle tylko, że w przypadku TK byłoby to aż nazbyt wyraziste a przecież mogłyby też być zdania odrębne niektórych sędziów TK i cały czas można by podważać opinię TK zdominowaną większościowo przez nominantów PO-PSL. Tym bardziej, że i tak kadencja A. Rzeplińskiego kończy się w grudniu tego roku a sam Rzepliński jest tylko wykonawcą czyichś antypolskich poleceń a jego zdolności intelektualno-wiedzowo-moralno-lingwistyczne są na poziomie przeciętnego i w większości zakodowanego antykaczystowsko wyborcy PO czy też Nowoczesnej wraz z całą antypolską michnikowszczyzną. Dotyczy to także kuriozalnego ruchu zwanego KOD i jego śmiesznego przywódcy M. Kijowskiego.
Ostatecznym i w sumie jedynym celem opozycji jest więc Prezydent A. Duda i trzeba to sobie uświadomić oraz to upowszechniać wszędzie wśród Polaków, którzy w coraz większej liczbie go popierają.
A zresztą tak naprawdę jeszcze nie mieliśmy takiego dobrego Prezydenta dbającego o interesy Polski i Polaków jak A. Duda. Udowadnia to każdego dnia nawet poprzez to, że w nienagannej angielszczyźnie potrafi kuluarowo rozmawiać w cztery oczy (bez tłumacza) o polskich i międzynarodowych sprawach z przywódcami każdego kraju. I nawet po rosyjsku jest w stanie w cztery oczy ewentualnie porozmawiać nienagannym językiem rosyjskim z Prezydentem Rosji W. Putinem. Nawet to boli opozycję, bowiem żaden prezydent w III RP nie znał tylu języków (o ile znał jakiś oprócz polskiego, rosyjskiego i jidisz) i nie miał takiego jednoznacznie polskiego kręgosłupa moralnego a nawet wiedzy. Dodatkowo jego żona to klasa sama w sobie a do tego germanistka i zawsze jest w stanie wyłowić ewentualne antypolskie niemieckie historyczno-mitomańsko-wielkościowe jedynie werbalne fanaberie.
Prezydent i rząd wobec tego nie mogą się ugiąć żądaniom "Współczesnej Targowicy" i mówię to z pełną odpowiedzialnością za słowa. Dzisiejsza opozycja to współczesna Targowica i sprzedajni zdrajcy narodu polskiego! A zdrajców kiedyś wieszano lub w czasie okupacji golono głowy. Dzisiaj wystarczy ich postawić przed TS lub sądami powszechnymi.
Sądzę, że rząd i Prezydent zdają sobie z tego wszystkiego sprawę. Stąd nowa oferta PiS nowelizacji ustawy o TK zmieniająca nawet zapisy tej przez nią wcześniej przyjętej. I to jest warunek, który może doprowadzić do rozwiązania całego nadmuchanego sporu o TK. PiS idzie daleko w swojej spolegliwości. Jak dla mnie za daleko, ale polityka jest twardą grą, niestety.
Musi być przyjęta nowa ustawa a wtedy kryzys wokół TK zostanie rozwiązany, ale nie pomyśli opozycji, która ma na celu obalić Prezydenta RP. Oni nie ustąpią, choć nawet KE UE zaczęła traktować nasz rząd partnersko.
Przyjęcie nowej nowelizacji ustawy o TK zaproponowanej przez PiS daje nawet możliwość sukcesywnego powołania tych sędziów, którzy wcześniej byli powołani przez PO-PSL a w konsekwencji większościowej dominacji opozycji w TK. Wtedy nie ma możliwości powrotu do ustawy PO-PSL z 25 czerwca 2015 roku a tym samym obalenia Prezydenta RP, bowiem obowiązywałaby nowa ustawa nie zdegradowana przez TK. I ten warunek może przez PiS być spełniony. Powtarzam - sukcesywnie w miarę kończenia się mandatów obecnych sędziów TK a do tego rotacyjnie. Czyż to nie jest ustępstwo obecnej władzy przed negocjacjami z opozycją? Jest!
Nie można dopuścić, aby Współczesna Targowica mogła mieć wolną rękę w obaleniu Prezydenta RP A. Dudy!
Zdaje się, że Komisja Europejska wreszcie zrozumiała ten cały prawno-konstytucyjny galimatias podgrzewany przez naszą Współczesną Targowicę i zrozumiała znaczenie naszego kraju w utrzymaniu w ogóle UE. Ewentualne wyjście UK z Unii i cały zestaw ruchów przeciwunijnych w Europie musi ją zastanawiać a chcą przecież dalej rządzić UE!
To tyle a szczegółowe pytania proszę w komentarzach...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Bo ten Duda nam się udał: a to nienaganną angielszczyzną, a to ruszczyzną władać może, dzięki czemu za poliglotę uchodzi, a nie jak wszyscy poprzedni prezydenci wolnej RP, co tylko ledwie cóś tam bałakali, i to w jidisz.
OdpowiedzUsuńŻyczliwy
UsuńNo tak jest. Z każdym miesiącem A. Duda staje się rasowym politykiem i coraz lepszym, propolskim prezydentem. Podobnie zresztą jak B. Szydło. J. Kaczyńskiemu udało się wykreować naprawdę świetnych ludzi. I powoli staje się jasne, że Polska się odradza a zdraJCY I ZAPRZAŃCY TRACĄ...