Moje posty

poniedziałek, 11 maja 2020

K. Kurosz zatrzymany. A co z innymi?

K. Kurosz został zatrzymany przez policję w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa w postaci jawnego nawoływania do morderstwa i fizycznej eliminacji J. Kaczyńskiego i członków PiS.

Napisał bowiem na swoim profilu takie słowa: "Jestem coraz bliżej decyzji o poświęceniu się dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i fizycznej eliminacji kaczego ch***a" Pisał też o fizycznej eliminacji członków PiS-u: "Już za późno na litość. Trzeba tę pisowską zarazę unicestwić. Fizycznie”. W jego wpisach przewijał się też motyw „ostatecznego rozwiązania kwestii pisowskiej”. Były polityk – który startował do parlamentu z list Nowoczesnej w 2015 roku – pisał również, że potrzeba: "zagazować senatorów PiS".

Jest wielce prawdopodobne, że odpowie sądownie za te słowa. I bardzo dobrze, bo już chyba dość takich sformułowań, które przez niektórych mogą być dosłownie zrozumiane jak w przypadku R. Cyby, który zamordował członka PiS-u M. Rosiaka, choć jak sam stwierdził, chciał zabić J. Kaczyńskiego.

Ale czy tylko on winien być sądzony?

A czy czasem takie same działania organów ścigania, prokuratury czy sądów nie powinny być realizowane w stosunku do B. Komorowskiego, który onegdaj stwierdził, iż: "To jest takie towarzystwo, że się cofnie, wyłącznie jak dostanie tym cepem prawdy w łeb. Trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi". Czy to też nie było nawoływanie do popełnienia przestępstwa?

A J. Stępień, były szef TK, nie nawoływał czasem do przestępstwa stwierdzając: "W tej chwili nie mówimy już o prawie. Liczy się tylko goła siła, siła fizyczna. Kto będzie miał więcej za sobą ludzi, kto więcej wyprowadzi na ulice - to ten będzie zwyciężał. Prawo się już nie liczy?".

A takich przykładów w III RP było wobec PiS-u więcej, jak np. stwierdzenie J. Palikota o wypatroszeniu J. Kaczyńskiego.

A próby podpalenia biur poselsko-senatorskich PiS. Dlaczego nic nie słychać, że sprawcy zostali już skazani, przynajmniej ja nic o tym nie wiem?.

Wydaje się, że tego typu myślenie jest powszechne w kręgach zwolenników PO-KO. Ostatnio np. B. Komorowski - wobec porozumienia J. Gowina z J. Kaczyńskim - stwierdził, że: "Nikt nie zapomina w polityce takich zachowań. Każdy chce ukarać za nielojalność. Czasami mądrość etapu podpowiada, aby z tym poczekać albo jakoś odłożyć w czasie, ale ja na miejscu Jarosława Gowina bym się po prostu w ciemnych zaułkach zawsze za siebie oglądał, czy mu coś nie grozi, jakieś niebezpieczeństwo. I on o tym doskonale wie?". Co prawda ta jego przestroga dotyczyła ewentualnych zachowań J. Kaczyńskiego wobec J. Gowina, ale taka wypowiedź też przybliża nam sposób myślenia totalnych w postaci PO-KO i grup je wspierających - mierzą innych swoją miarą.

To stwierdzenie B. Komorowskiego oddaje właśnie stan umysłu totalnych. Nie mają żadnych argumentów w normalnej i cywilizowanej walce politycznej, więc nawołują do rozwiązań siłowych i to takich, które nawet mogą być krwawe i pozwolą na niedemokratyczne przejęcie przez nich władzy.

Teraz - w dobie epidemii - potęgują swoje działanie na wywołanie chaosu, paraliżu państwa polskiego. To działania noszące znamiona zdrady stanu i są karygodnie wstrętne. Podobnie zresztą jak za taką zdradę można uznać wszelkie antypolskie działania na arenie międzynarodowej a w szczególności donoszenie na Polskę w UE i nawoływanie tejże do pozbawiania Polski funduszy pomocowych i to mimo tego, że przecież Polska wpłaca swoją składkę do UE.

A czy nie powinni odpowiadać sądownie autorzy wszelkich afer w latach 2007-2015 z D. Tuskiem na czele: od afery hazardowej poprzez aferę stoczniową aż do afery podsłuchowej? Czy ktoś z nich odbywa jakąś karę więzienia albo był prawomocnie skazany. Są tylko nieliczne światełka w tunelu, ale jest to niewystarczające.

Czekam zatem na program PiS-u pod nazwą Cela+. Mam nadzieję, że się doczekam.


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.