Dziwię się Rafałowi Brzozowskiemu. Zdając sobie sprawę, że wokalnie jest bardzo dużo niżej niż nasza reprezentantka na nieodbytej Eurowizji w 2020 roku zgodził się jednak na reprezentowanie naszego kraju w tymże konkursie w roku 2021. Zapewne Pani Alicja - mimo dobrej miny do złej gry - jest rozgoryczona. I jej się nie dziwię. Jej umiejętności wokalne są niesamowite a nawet piosenka na 2020 rok pt. "Empires" byłaby prawdopodobnie faworytem na tym konkursie.
Utwór Pana Rafała był zupełnie nietrafiony. Zero melodii, zero jakiejś melodyjności. A do tego zaśpiewał jak wokalny sztubak. Szkoda mi go, bo był faworytem prezesa TVP Pana Jacka Kurskiego i tego nie jestem w stanie zrozumieć.
Alicja Szemplińska musiała przejść przez preselekcje i uzyskać akceptację widzów a Rafał Brzozowski reprezentował Polskę z nominacji prezesa TVP, bez żadnej naszej weryfikacji .
Oczywiście prowadząc teleturniej "Jaka to melodia" Pan Rafał zyskuje na popularności. Tyle tylko, że potrafi śpiewać tylko w jednej tonacji i nie jest w stanie wykroczyć poza swój naturalny głos, w przeciwieństwie do Alicji Szemplińskiej, która jest wyśmienitą wokalistką.
Pan Rafał przegrał Eurowizję, co było do przewidzenia i mam nadzieję, że jego własne ego nie spowoduje, iż zniknie z przestrzeni medialnej. Jest utalentowanym prowadzącym teleturniej i niech na tym się skupi, bo śpiewanie nie jest dla niego.
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.