Moje posty

środa, 23 lutego 2022

Patrzmy co w tle agresji Rosji na Ukrainę robią w sprawie Polski elity unijne!

Teraz, kiedy oczy całego świata zwrócone są na konflikt rosyjsko-ukraiński musimy bacznie obserwować antypolskie, lewackie unijne elity, w też zachowania unio-europejskich opozycjonistów ze strony Polski! Teraz mają czas, aby zaatakować jeszcze bardziej Polskę, Węgry i inne kraje, które są dla tych elit bardzo niewygodne i stojące na drodze do pełnego podporządkowania sobie krajów europejskich ze szczególnym uwzględnieniem właśnie Polski i Węgier. 

Już sam wyrok TSUE oddalający wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące mechanizmu warunkowości, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego (mityczna unijna praworządność za pieniądze!) był tak naprawdę poza traktatowym atakiem na nasz kraj, ale też na Węgry. Ta decyzja nie utrzymała się na pierwszych stronach mediów przegrywając z wieściami z Rosji i Ukrainy. 

W czasie, gdy wojska rosyjskie przekraczają granicę ukraińskich: Donbasu i Ługańska to w Polsce mamy wizytę przedstawicieli UE, którzy mają potwierdzić, że Polska jest krajem niepraworządnym a tym samym wzmocnić nacisk na zmianę obecnych rządów w Polsce. Czyste działanie wspomagające niecne i antypolskie cele herr D. Tuska...

Warto też zauważyć, że następny totalny antypolski opozycjonista  Andrzej Halicki - na którego żal mi by było polskiej i mojej śliny, aby splunąć na niego - właśnie teraz  chce, by KE złożyła kolejny wniosek do TSUE przeciw Polsce! Raczył był bowiem powiedzieć, że: "W imieniu Europejskiej Partii Ludowej wzywam Komisję Europejską, żeby przeszła od słów do czynów. Czas najwyższy złożyć odpowiedni wniosek do TSUE (...)" [1]. '"Mianem „naruszenia europejskiego prawa” określił ochronę życia nienarodzonych. Walkę z nią nazwał „obroną praw kobiet”. W swoim wystąpieniu Halicki zarzucił Trybunałowi Konstytucyjnemu, że nie został „powołany zgodnie z polską konstytucją”, „nie spełnia kryteriów niezależności i narusza europejskie standardy”. Przewodniczącą tego organu określił mianem „politycznej marionetki”. Polityk PO oświadczył, że aby „realnie bronić praw kobiet” wzywa „w imieniu Europejskiej Partii Ludowej” Komisję Europejską, „żeby przeszła od słów do czynów” – to znaczy złożyła kolejny wniosek przeciw Polsce do TSUE"' [1].

Ponadto niemiecka minister klimatu Steffi Lemke - w odniesieniu do polskich planów wykorzystywania energii jądrowej - raczyła stwierdzić, że: ""zdaniem Berlina energia atomowa „nie jest dobrym ani bezpiecznym zabezpieczeniem dopływu energii w przyszłości”. Dodała, że jeśli w Polsce powstaną reaktory, Niemcy będą „pracować z użyciem odpowiednich instrumentów prawnych”" [2]. Jest to jawna groźba wobec Polski znowu uruchomienia jakichś sankcji europejskich, tym razem w odniesieniu do energii jądrowej i to w sytuacji kiedy polskie firmy (m.in. PKN Orlen) już podpisały umowy na budowę małych i średnich elektrowni atomowych na terenie Polski a są prowadzone rozmowy o budowie na naszym terenie standardowej i dużej elektrowni tego typu. 

No i sankcje na Rosję. Cieszę się, że USA zapowiedziały koniec uruchomienia kosztującego 11 mld dolarów rurociągu Nord Stream 2. Tyle tylko, że jak na razie to usłyszałem z ust Amerykanów natomiast z ust kanclerza Niemiec Olafa Scholza usłyszałem jedynie to, że czasowo wstrzymuje certyfikację pozwalającą na uruchomienie tego gazociągu a nie to, że na stałe projekt zostanie zaniechany. Uwierzyłbym w zapewnienia Niemic gdyby podjęły decyzję o rozbiorze już powstałego Nord Sream 2 a tego jak dotychczas nie usłyszałem [3].  

Ponadto warto też zauważyć, że w głowach niemieckich elit, też dziennikarskich tkwi jakieś aberracyjne przekonanie, że w Polsce faktycznie jest łamana praworządność (sic! - a w Niemczech nie?!). Podczas konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim reporterka państwowej telewizji ZDF Britta Hilpert w kontekście kryzysu wokół Ukrainy zapytała wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josepa Borrella: "Podkreślał pan potrzebę jednomyślności w Radzie, aby zdecydować o sankcjach. Przy uwzględnieniu tej jednomyślności, w jakim stopniu inne ważne kwestie, fundamentalne dla UE, które muszą ustąpić jeśli chodzi o ich rangę, jak na przykład orzeczenie TSUE ws. praworządności Polski i Węgier?" [4]. Na szczęście otrzymała odpowiedź, że "nie widzę związku", ale ta dziennikarka jest przykładem, że nawet unijno-niemieccy niby dziennikarze są przesiąknięci jakąś fobią do Polski i Węgier.

Patrzmy więc bacznie na to, co dzieje się w tle tego międzynarodowego konfliktu, bo być może w jego cieniu wszyscy - zewnętrzni i wewnętrzni - antypolscy i pro unijno-niemieccy a'la kretyni będą chcieli doprowadzić nas do już całkowitej utraty polskiej niepodległości i suwerenności. 


--------------------------------------------------------

Informacja

Przez prawie 14 lat pisałem pro bono, bo miałem na to czas a na życie zarabiałem w innych miejscach.

Napisałem przeszło 1400 tekstów, które mają przeszło 4 mln odsłon i niezliczoną ilość komentarzy. Nigdy nie dałem się uwieść żadnej redakcji, bo chciałem pisać jako wolny człowiek, bez autocenzury wynikającej z 'linii programowej" określonej redakcji. Poza tym pisanie jest moją pasją. 

Ale dziś subiektywno-obiektywna moja realna sytuacja się zmieniła i mam coraz mniej czasu na przygotowywanie i publikowanie tekstów. Mam do wyboru: albo skończyć zajmujące mój czas darmowe pisanie i zająć się innymi rzeczami, albo uzyskiwać z tego jakieś gratyfikacje, choćby w formie niewielkiej darowizny. 

Napisanie w miarę dobrego tekstu wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Dziś ten czas mi się kończy a nie lubię robić rzeczy tylko powierzchownie i pisać jakiś jednoakapitowych bzdur a ponadto uważam, że tak naprawdę nas - blogerów - wysiłek winien być doceniany jak wysiłek i praca dziennikarzy w mediach tradycyjnych. Ja przez 14 lat nie chciałem nigdy nikogo prosić o wsparcie, bo tego nie potrzebowałem. Lubię pisać i dzielić się moimi spostrzeżeniami z innymi. 

Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.  

Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie" (https://krzysztofjaw.blogspot.com/p/podziekowania-za-wsparcie.html), w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę. Taką informację będę prezentował w cyklach miesięcznych. 

Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.

Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu. 

---------------------------

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 

kjahog@gmail.com

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 

Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 

Paypal: paypal.me/kjahog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.