Moje posty

niedziela, 19 lutego 2023

Czy zakażą karmienia piersią i będą produkować ludzi-idiotów?

Dążenia lewacko-zielonych globalistów opisałem w kilku ostatnich tekstach. Wskazałem w nich m.in. to, że dążą oni do całkowitej i przymusowej rezygnacji przez ludzi z jedzenia mięsa i całkowitego pozbycia się spożywania odzwierzęcego  nabiału (np. krowiego czy koziego). 

Można być zatem pewnym, że szczególnie teraz pojawią się rzesze "ekspertów", którzy będą nas fałszywie przekonywali, iż jedzenie mięsa czy spożywanie mleka oraz serów jest zabójcze dla człowieka. Oczywiście nie będą tego robić za darmo, bowiem takie ich stwierdzenia sowicie opłacane będą z ogromnych funduszy różnych fundacji czy zrzeszeń założonych przez zielono-czerwonych fanatyków w rodzaju B. Gatesa. Prawdziwi naukowcy mówiący prawdę o dotychczasowej diecie człowieka będą medialnie i zawodowo alienowani oraz wypychani z przestrzeni publicznej.

Dlatego też zawczasu warto poznać korzyści ze spożywania mięsa czy mleka oraz zagrożenia płynące z ich rezygnacji w codziennej diecie. 

I trzeba jasno uzmysłowić zielonym idiotom: mięso i mleko od niepamiętnych czasów były spożywane przez człowieka i tego nic nie zmieni. To jest nasza naturalna dieta i taka pozostanie, niezależnie od chciejstwa chorych  i zideologizowanych umysłów a'la S. Spurek. 

Zacznijmy więc od mleka i jego przetworów. 

Jak zbawienne jest mleko dla rozwoju i życia człowieka dowiadujemy się zaraz po urodzeniu. Tego, jako niemowlę, nie pamiętamy, ale gdyby nie naturalne mleko matki czy też wyprodukowane na bazie mleka zwierzęcego (krowiego) mleko w proszku to nie przeżylibyśmy ani jednego dnia. 

Ciekawe co na to fanatyczni globalistyczni zieloni. Przecież gdyby byli konsekwentni w swoich porąbanych poglądach to dążyliby do wyeliminowania karmienia piersią niemowlaków czy też do zakazu produkcji mleka w proszku. A może już to planują? A może też – poprzez zakaz spożywania mleka przez nowo narodzone dzieci – chcą zrealizować cel w postaci depopulacji? I proszę mi nie mówić, że są to kompletne bzdury, bowiem naprawdę mamy do czynienia z ludźmi ocierającymi się o psychopatyczne szaleństwo! 

Do niedawna jeszcze i przez wiele pokoleń wstecz byliśmy od dzieciństwa namawiani do spożywania mleka zwierzęcego (krowiego). Ja pamiętam, iż w komunistycznym przedszkolu mleko było dla każdego, podobnie jak w szkole podstawowej. Nawet stosunkowo niedawno była przeprowadzona szeroko zakrojona społeczna kampania medialna z przesłaniem "Pij Mleko, Będziesz Wielki", gdzie znani sportowcy i celebryci namawiali do picia mleka. Wśród gwiazd zaangażowanych w kampanię znaleźli się m.in.: Bogusław Linda, Kayah, Jagna Marczułajtis, Krzysztof Hołowczyc, Piotr Gruszka, Sebastian Świderski, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Otylia Jędrzejczak, Paweł Korzeniowski, Marcin Gortat i Agnieszka Radwańska. Do działań promocyjnych zaangażowano również ikony młodzieżowej popkultury – Shreka oraz Supermana. 

I chociaż dziś można kupić różne rodzaje mleka (sojowe, kokosowe, jaglane, orzechowe z orzechów włoskich i laskowych, migdałowe, ryżowe, owsiane czy sezamowe) to jednak mleko zwierzęce (krowie czy kozie) jest najbardziej zbliżone do mleka naszych mam, które piliśmy od niemowlęcia. 

Jak wspomniałem mleko ma zbawienny wpływ na nasz organizm i nasze zdrowie. Towarzyszy nam od momentu narodzin. 

Mleko jest jednym z cenniejszych źródeł wysokowartościowego białka a zawarty w mleku "wapń to pierwiastek niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania naszego ciała, a najlepiej przyswajalny jest właśnie z mleka. Szczególne znaczenie ma on dla dzieci w okresie rozwojowym – umożliwia prawidłowy wzrost kości. W starszym wieku z kolei pomaga zapobiegać powstawaniu ubytków w kościach, a tym samym – groźnej osteoporozie. Ponadto badania dowodzą, że spożywanie mleka zmniejsza ryzyko cukrzycy typu II, a także raka piersi (szczególnie w przypadku kobiet w okresie menopauzy). Oprócz właściwości prozdrowotnych warto docenić dodatkowo pozytywny wpływ mleka na urodę – zawarte w nim witaminy A, B oraz E spowalniają procesy starzenia się skóry, wygładzają ją i rozświetlają" [1]. 

"Mleko leczy dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego oraz przeciwdziała takim schorzeniom cywilizacyjnym jak otyłość, miażdżyca czy nadciśnienie. Co ciekawe, odtłuszczone mleko obniża ryzyko zachorowania na raka płuc. Obecność laktozy w mleku powoduje natomiast lepszą przyswajalność takich pierwiastków jak fosfor, wapń czy magnez. Dodatkowo można w nim znaleźć cynk, kobalt, fluor, brom oraz miedź (...) Osoby, dbające o szczupłą sylwetkę powinny ucieszyć się z faktu, że mleko skutecznie poskramia apetyt, a więc przyczynia się do tego, że chęć na podjadanie między posiłkami jest zdecydowanie mniejsza. Dobrym pomysłem jest zatem rozpoczęcie dnia od szklanki mleka, która pozwoli pohamować pokusę sięgania po kaloryczne przekąski jeszcze przed porą obiadową. Do tego mleko jest lekkostrawne" [2].

Trzeba też zaznaczyć, że wraz z zakazem spożywania nabiału znikną też wszelkie przetwory mleczne: zsiadłe mleko, kefir, jogurt, żółty ser, twaróg, śmietana, etc. Możemy też zapomnieć o sernikach i wszelkich ciastach wykorzystujących do wypieków mleko Dodatkowo zresztą zakażą nam jedzenia i wykorzystywania jajek!!!

Zdarzają się takie sytuacje, że niektórzy mogą nie tolerować laktozy zawartej w mleku, ale są dostępne produkty mleczne pozbawione laktozy. 

A teraz o mięsie i jego przetworach. 

Człowiek jest wszystkożerny, ale to mięso od zawsze było najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. Dzięki niemu ludzkość trwa przez setki a nawet tysiące lat. Można powiedzieć, że w przyrodzie jesteśmy w dużej mierze drapieżnikami. Jedzenie mięsa, drobiu i ryb jest dla człowieka naturalne bo jesteśmy genetycznie przystosowani do jedzenia mięsa i to one pozwala nam dostarczać organizmowi tak wielu niezbędnych do prawidłowego rozwoju składników odżywczych.   

Mięso jest źródłem żelaza, które z kolei jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu. Kiedy występuje u nas niedobór żelaza, to znacznie częściej chorujemy. Do tego mamy trudności związane z koncentracją, szybciej odczuwamy zmęczenie oraz borykamy się z niedokrwistością. W szczególności warto spożywać wołowinę, gdyż ma największą zawartość żelaza. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że żelazo pochodzenia zwierzęcego wchłania się znacznie lepiej niż te pochodzenia roślinnego. Jednak faktycznie znakomitym rozwiązaniem będzie połączenie żelaza pochodzenia roślinnego ze zwierzęcym. 

Jedząc mięso, zapewniamy swojemu organizmowi niezbędną ilość białka, które jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. W końcu to właśnie białko bierze udział we wszystkich procesach życiowych i staje się materiałem budulcowym. Szczególnie warto sięgnąć po chude mięso, np. po kurczaka, gdyż zawiera ono najwięcej białka. W mięsie znajduje się ok. 15-20% białka, co często gwarantuje połowę zapotrzebowania na białko w ciągu dnia. Podobnie, jak w przypadku żelaza – ludzki organizm znacznie lepiej przyswaja białko zwierzęce niż roślinne.

Poza tym warto zwrócić również uwagę na to, że jedząc wysokiej jakości mięso zaopatrujemy swój organizm w szereg różnych, ważnych dla prawidłowego funkcjonowania, składników. W dodatku wiele związków jest dostępna jedynie w mięsie, a nie w produktach roślinnych. W szczególności mowa tutaj o witaminie B12.  Zapewnia równowagę psychiczną, wspomaga produkcję krwi czy wspiera pracę mięśni, mózgu oraz wątroby. Jednak oprócz tego mięso jest też źródłem kreatyny, witaminy D3, karnozyny, DHA czy tauryny. Poza tym podczas jedzenia mięsa dostarczamy swojemu organizmowi także inne bardzo ważne wartości odżywcze. Takie jak cynk czy też witaminy z grupy B – w tym m.in. witaminę B1 i B2. Jest ono także źródłem witaminy A czy też niacyny.

Jedzenie mięsa sprawia również, że czujemy się szybciej nasyceni oraz w naturalny sposób zmniejsza się nasz apetyt. Tym samym znacznie mniej podjadamy między posiłkami, co jest niezwykle ważne m.in. kiedy chcesz zadbać o swoją sylwetkę czy stracić kilka zbędnych kilogramów. Jedząc wysokiej jakości mięso, które zostało przy tym odpowiednio przyrządzone, zyskujemy pewność, że dostarczamy do swojego organizmu wartościowe produkty. A przy okazji zyskujemy energię do życia. Dlatego koniecznie nie należy rezygnować z mięsa, kiedy rozpoczynamy odchudzanie [3].

Zdecydowanie trzeba powiedzieć, że wyniki współczesnych badań wskazują, że restrykcyjne diety: wegańska i wegetariańska odpowiadają za niedorozwój mózgu, obniżoną inteligencję i słabe zdrowie psychiczne. 

"Bardzo niebezpieczny dla dzieci, ale także dla dorosłych, jest niedobór jodu w diecie, którego ważnym źródłem jest mięso (...)  Deficyt jodu w okresie ciąży powoduje niedorozwój układu nerwowego u płodów, znany jako kretynizm. Niedobór jodu, który jest niezbędnym składnikiem do syntezy hormonów tarczycy, klinicznie powoduje objawy niedoczynności tarczycy. Należą do nich między innymi stałe poczucie słabości i zmęczenia, trudności z koncentracją i pamięcią, a także depresja (...) Spożycie jodu, witaminy B12, żelaza i wapnia są generalnie niższe w dietach roślinnych w porównaniu z osobami jedzącymi mięso" [4].

Jak wspomniałem powyżej mięso jest idealnym pożywieniem dostarczającym nam niezbędnej i aktywnej witaminy B12, której w ogóle nie mają produkty roślinne. Liczne badania naukowe dowodzą, że dzieci kobiet wegetarianek i w większym stopniu weganek są w grupie ryzyka niedoboru witaminy B12, której źródłami - oprócz mięsa - są też mleko i jaja. „Długotrwały niedobór witaminy B12 może spowodować nieodwracalne uszkodzenie mózgu oraz powodować anemię [6]”, co potęgowane jest jeszcze przez niedobór żelaza, którego istotnym źródłem jest mięso. "Żelazo jest istotnym elementem strukturalnym cząsteczki hemoglobiny, która transportuje tlen do wszystkich narządów ciała, w tym do mózgu. Deficyt żelaza w diecie powoduje zahamowanie syntezy  hemoglobiny, prowadząc do spadku liczby czerwonych krwinek i niedotlenienia tkanki nerwowej. Anemia z niedoboru żelaza jest szczególnie niebezpieczna w okresie niemowlęcym. Skutkuje przyhamowanym rozwojem umysłowym i ruchowym, a w późniejszym dzieciństwie nieuwagą, słabymi zdolnościami poznawczymi i niższymi osiągnięciami szkolnymi. Negatywne skutki anemii wywołanej niedoborem żelaza w tzw. „oknach rozwojowych” są trwałe i nie można ich zrekompensować w późniejszym okresie" [4].

Wegetarianizm i weganizm korelują ze słabym zdrowiem psychicznym. Wegetarianie i weganie są częściej przygnębieni, niespokojni, częściej mają depresję i stany lękowe niż wszystkożercy (omnitarianie). 

"Naukowe analizy wykazują istotny związek między rozwojem depresji i niedoborem wielonienasyconych omega-3 kwasów tłuszczowych, szczególnie kwasu eikozapentaenowego (EPA, zawierają go ryby) oraz kwasu dokozaheksaenowego (DHA, występuje w jajkach) (...) Niejedzący mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego weganie w ogóle nie konsumują EPA i DHA. Wegetarianie pozyskują trochę DHA z jajek. Należy podkreślić, że u człowieka tylko mały odsetek kwasu alfa-linolenowego pochodzenia roślinnego (mniej niż 10 proc.)  może być przekształcony do EPA i DHA w wyniku przemian endogennych" [4].

Kreatyna, a dokładniej fosfokreatyna jest związkiem dostarczającym energii komórkom nerwowym mózgu. Najlepszym źródłem kreatyny są: wołowina, ryby, wieprzowina i drób. Brak kreatyny w diecie wegetariańskiej czy wegańskiej obniża płynną inteligencję i pamięć operacyjną, co koresponduje z utratą około 15 punktów IQ. Choroby wynikające z zaburzenia metabolizmu kreatyny (np. AGAT, GAMT) powodują ogólny niedorozwój i niepełnosprawność intelektualną [4]. 

Reasumując. 

Picie zwierzęcego mleka i jedzenie jego przetworów są dla nas naturalne oraz niezbędne do prawidłowego rozwoju i zdrowego funkcjonowania, i to już - w przypadku picia mleka – od momentu naszych narodzin. Bez niego nie byłoby życia na ziemi, przynajmniej ssaków, którymi też jesteśmy.

Również i mięso we wszystkich jego formach  i źródłach pochodzenia (mięso wołowe i wieprzowe, drób, ryby, dziczyzna) też jest nam niezbędne do prawidłowego rozwoju. "Żywieniową podstawą rozwoju mózgu człowieka od co najmniej 3 milionów lat było mięso upolowanych, a od około 10 000 tysięcy lat także hodowanych zwierząt. Jego niezastąpione składniki odżywcze dostarczały naszym przodkom energii i budulca do rozwoju mózgu człowieka rozumnego (Homo Sapiens). Wyniki współczesnych badań wskazują, że restrykcyjne diety wegańska i wegetariańska odpowiadają za niedorozwój mózgu, obniżoną inteligencję i słabe zdrowie psychiczne" [4]. 

Jak widać więc odebranie nam nabiału i mięsa może radykalnie zmniejszyć naszą populację a ci z nas, którzy zostaną będą kompletnymi kretynami i idiotami. Może właśnie o to chodzi szalonym globalistom? 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.