Moje posty

czwartek, 19 września 2024

Czy w Polsce już pojawi się "siła zewnętrzna", o której mówił D. Tusk?

Tusk niedawno powiedział m.in.: „Nie chciałbym, żebyśmy w Polsce znaleźli się kiedykolwiek w takiej sytuacji, że siła zewnętrzna jest niezbędna, żeby gwarantować nasz ład konstytucyjny. Byłaby to tragedia. Ale musimy w sobie w związku z tym odnaleźć siłę (nie mając prawnych narzędzi), siłę i determinację. W końcu, w przypadku władzy wykonawczej za to nam płacą, żeby podejmować ryzyka i podejmować decyzje, które będą czasami także przez państwa kwestionowane. Znaczy ja tak, czy inaczej takie decyzje będę podejmował z pełną świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności (…) w pełnym tego słowa znaczeniu”.

A teraz zagaworzył: "Z gotowością pomocy (w czasie powodzi - kj) zgłosili się żołnierze terytorialsi też, z Niemiec. Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę" - oświadczył podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk.

Brawo Panie Premierze za wyczucie historyczne! Ostatnio na terenie Polski niemieccy żołnierze pojawili się 1 września 1939 roku i to bynajmniej nie po to, żeby przynieść nam jakąkolwiek pomoc sąsiedzką w jakiejkolwiek sprawie.  

Dlatego pragnę zapytać najjaśniejszego naszego władcę: "Czy pod pretekstem powodzi niemieccy terytorialsi to już owa siła zewnętrzna o której Szanowny Pan Premier mówił?" ,  "Czy nasze Wojska Obrony Terytorialnej nie wystarczają?", "A może Polacy już mają się oswajać z obecnością wojsk niemieckich na terenie Polski, która w ogromnej mierze ma znaleźć się terytorium zależnym od Niemiec?". 

To takie i może naiwne pytania zwykłego blogera i polskiego patrioty...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.