Witam
Jakże dziwnie czuję się w dzisiejszej Polsce, która zaczyna przypominać zniewolone totalitarnym komunizmem czasy PRL. Wtedy "władza" wyczerpawszy wszystkie inne możliwości stłamszenia godności Polaków sięgała po argument ostateczny: rozwiązania siłowe. Nader często a chyba zawsze poprzedzone one były atomizacją społeczeństwa i sprowokowaniem go do agresji oraz niekontrolowanych protestów... Niestety... nie liczyła się wtedy śmierć walczących o wolność... ginęli w 1956, 1970, 1981... ginęli w 1989... tajemniczo ginęli w całym okresie III RP... do dzisiaj... często "popełniając samobójstwo" jak ostatnio Andrzej Lepper, wcześniej Grzegorz Michniewicz i wielu innych...
Rok temu władza i jej "zwolennicy" z determinacją próbowali sprowokować obrońców krzyża, dziś D. Tusk z niespotykaną wręcz zajadłością próbuje sprowokować polskich kibiców... Robi to od dawna, jakby się ich bał, jakby stanowili oni ostatni nie zdobyty przez III RP bastion zorganizowanej polskości i polskiego patriotyzmu, jakby się bał ich polskiego dopingu na Euro 2012, jakby się bał o swoją Tolę...
W Zielonej Górze zginął kibic, wybuchły zamieszki a "nasz premier" oczywiście musiał to w żenujący sposób wykorzystać przeciwko znienawidzonym przez siebie kibicom. Opisałem to w poście: 3 x rzyg, w którym stwierdziłem: "Nie wierzyłem jednak, ze posunie się aż tak daleko w udowadnianiu swojej - moim zdaniem - degrengolady etyczno-moralnej aby wykorzystywać fakt zamieszek i śmierć kibica do kontynuacji kreowania z polskich kibiców istot, które można jedynie nazwać: kibolami albo pospolitymi bandytami! O ewentualnej prowokacji sił porządkowych boję się nawet pomyśleć do tej pory (dalej się boję)...". Dziś mogę tylko zamyślić się refleksyjnie nad zastanawiającą kompatybilnością czasową "zamieszek" w Zielonej Górze z rozpoczęciem emisji ostatniego, obrzydliwego wręcz, spotu wyborczego PO... gdzie "agresja kibiców" jest jednym z motywów przewodnich...
Aż trudno mi to napisać, ale przecież gdyby nie realne zamieszki i fałszywie opisywane na bieżąco w mediach "chuligaństwo kibiców zakończone śmiercią"... to spot wyborczy PO trafiałaby w próżnię, czyli brak pożądanych odniesień do teraźniejszych wydarzeń potwierdzających chamską agresję prymitywnych polskich kiboli...
Boję się zatem, czy nie pożądana dla władzy byłaby eskalacja "zamieszek" z kibicami w roli głównej, jakichkolwiek zamieszek... w imię zasady "cel uświęca środki"...
Apeluję więc do wszystkich, a do naszych wspaniałych KIBICÓW przede wszystkim...
Wiem, że to, co się stało jest bolesne. Wiem, że szczególnie Wy-Kibice czujecie się niesprawiedliwie obrażani przez D. Tuska i jego prymitywną ferajnę... Pokażcie, że jesteście ponad ich tchórzostwo!
To walka Onych z Nami. Oni zabierają nam krzyż jak Komuniści! One nas poniżają jak Komuniści! One z nas robią przestępców i rozwydrzonych prymitywnych chuliganów jak Komuniści!
ONE nas prowokują do zamieszek by nas spacyfikować!
Nie dajmy się. Nie będzie II Stanu Wojennego! Wtedy też opowiadały ONE głupoty, że Solidarność się zbroi, że jest groźna, że Polacy winni się jej bać. Nawet znajdowały broń w mieszkaniach! Nawet prewencyjnie i niesprawiedliwie zamykały w więzieniach przedstawicieli Solidarności jak dziś Starucha...
Polska jest i pozostanie w naszych sercach. Nikt nam jej nie zabierze. Nikt nam nie zabierze krzyża ani nie zabroni kochać Ojczyzny czy swojego klubu. Dziś każdy, kto przeciwstawia się totalitarnej władzy PO i III RP oraz wykazuje się odwagą oraz wewnętrzną wolnością stanowi kwintesencję tej naszej Solidarności z roku 1980 roku! Taką Solidarnością i jednym z ostatnich bastionów odwagi jesteście Wy-Kibice (mam nadzieję, że ja też... bo kibicuję koszykarzom).
Musimy pamiętać, że przez sto lat zaborów takie same ONE próbowały zniszczyć w nas Polskość. Nie udało się. NARÓD POLSKI oraz NASZE PAŃSTWO powstało jak Feniks z popiołów na nowo. Teraz też tak będzie. Jesteśmy silni naszym spokojem, wspólnotą, modlitwą i mocną integracją.
Jakże aktualne są dzisiaj słowa Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki, który w 1982 i 1983 roku przypominał nam, Polakom, że: "Przemoc nie jest oznaką siły, lecz słabości (...) Człowieka można przemocą ugiąć, lecz nie można go zniewolić (...) W duchu miłości a nie przemocy, człowiek gotów jest przyjąć nawet najtrudniejszą, najbardziej wymagającą prawdę (...) Zło dobrem zwyciężaj". Pamiętajmy jego słowa. Tym spokojem, dobrocią, miłością bliźniego doprowadzał ONYCH do wściekłości, aż z tej bezsilności ONE go bestialsko zamordowały.
Bądźmy wszyscy dziś Jerzymi Popiełuszkami! Wszystkich nas nie zgładzą a my bezsilność i prymitywizm ONYCH pokonamy siłą naszej mądrości, dobra, miłości i polskości.
Bonaparte dał nam przykład jak zwyciężać mamy! Ale dał nam też ten przykład Ks. Jerzy i Nasz Największy Rodak Papież Jan Paweł II, który mówił: "Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła" oraz "Musicie być mocni mocą wiary i nadziei".
Więc bądźmy mocni mocą wiary i nadziei. Bądźmy mocni mocą naszej przyjaźni i miłości do Polski i do własnych klubów, do naszych miast i dzielnic.. Siła, rozróby i niekontolowany wybuch złości nie mają takiej mocy jak nasza wiara, nadzieja i miłość.
ONE chcą nas sprowokować, żeby później kontrolować społeczny wybuch gniewu!
Powiedzmy stanowcze NIE!
Ta władza się boi. Trzęsie się jak galareta. Gospodarka jest w rozsypce, wyprzedano Polskę, Tusk już jest spakowany a jego samolot ma rozgrzany silniki a dziób skierowany ku zachodniej granicy. Niech jedzie! Komorowski niech bierze wiatrówkę i polować na głuszce do Rosji. Niech i tak będzie. Będzie spokój.
Musimy się zbuntować, ale to MY musimy ten pokojowy, ale stanowczy bunt zorganizować. Pierwszym jego etapem będzie odsunięcie totalitarystów od władzy! Możemy tego dokonać 9 października... oddając swoje głosy w wyborach... Budujmy nasz bunt wokół naszej polskiej, narodowej, międzyludzkiej solidarności! I znów wygramy!
W czasie pogrzebu i w czasie weekendu oddajmy nasz hołd kibicowi w milczeniu... nie dajmy się sprowokować, módlmy się i śpiewajmy jak kiedyś Janek Pietrzak: "ŻEBY POLSKA POLSKĄ BYŁA".
Niech to będzie nasz bunt. Bez krzyków, rzucania kamieniami, ulicznych rozrób... tylko spokój...
I na koniec jeszcze słowa Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki:
"Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą (...) Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, gdyby ta większość nie zapomniała, co było dla niej prawdą jeszcze przed niespełna rokiem, stalibyśmy się narodem wolnym już teraz. A wolność zewnętrzna czy polityczna musiałaby przyjść prędzej czy później jako konsekwencja tej wolności ducha i wierności prawdzie. Zasadniczą sprawą przy wyzwalaniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku. Lęk rodzi się przecież z zagrożenia. Lękamy się , że grozi nam cierpienie, utrata jakiegoś dobra, utrata wolności, zdrowia czy stanowiska. I wtedy działamy wbrew sumieniu, które jest przecież miernikiem prawdy. Przezwyciężamy lęk, gdy godzimy się na cierpienie lub utratę czegoś w imię wartości. Jeżeli prawda będzie dla nas taka wartością, dla której warto cierpieć, warto ponosić ryzyko, to wtedy przezwyciężymy lęk, który jest bezpośrednia przyczyna naszego zniewolenia. Chrystus wielokrotnie przypominał swoim uczniom: "Nie bójcie się. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciała, a nic więcej uczynić nie mogą" (Łk. 12,4)"".
Jakże mądre to słowa i jakże aktualne dziś... nie tylko przecież dla Polaków...
Pozdrawiam
P.S.
Dobrem, miłością i mądrością zwyciężaj też innych przedstawicieli SIŁ totalitarnego zła III RP... Komorowskiego, Palikota, Dukaczewskiego, Czempińskiego, Michnika, Olechowskiego, Millera, Kalisza, Napieralskiego, Pawlaka i wielu innych...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com
Prośba: "Jeżeli korzystasz z wikipedii to sprawdź, czy treść informacji nie została ocenzurowana przez administratorów/cenzorów polskiej jej wersji - porównaj treść hasła z jego brzmieniem na obcojęzycznych stronach wikipedii, szczególnie tej anglojęzycznej!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.