Moje posty

czwartek, 17 stycznia 2013

Za milczenie nagroda, za prawdę śmierć... i "wojenka" Tuska z Putinem

Tekst blogerki LIKI "Marchewa dla Arabskiego, kij dla naukowców" [1] wyraził po części to, co od kilku dni nie dawało mi spokoju i co chciałem też "przelać na klawiaturę".

LIKA pisze w nim m.in.: "Chłopaki powoli szykują się do odwrotu. Minister Arabski siedzi już na walizkach - nowa misja, pod nowym immunitetem, daleko od polskiego wymiaru sprawiedliwości. Skompromitowani ministrowie: Klich i Miller przyczajeni na ciepłych posadkach, daleko od światła kamer.  Po wykonaniu zadania, nie niepokojeni  zeszli z pola widzenia. Nad tymi, co mogli siać niepotrzebny ferment  ziemia już zamarzła. Grzegorz Michniewicz,  z dostępem do każdej niejawnej informacji w KPRM, w ostatniej chwili zdecydował się nie wręczać swoim dzieciom zakupionych prezentów gwiazdkowych. Chorążemu  Musiowi 100m tak bardzo myliło z 50m, że się od tego upił i powiesił. Gen Petelicki, autor  listu otwartego do premiera po katastrofie smoleńskiej i raportu ZEN ("To nie Rosjanie ośmieszyli nas i upokorzyli przed całym cywilizowanym światem. Zrobił to polski premier"), nagle swoją odważną i bezkompromisową krytykę rządu  postanowił bez rozgłosu zakończyć w osobistym garażu... Szefowie BORu też wyluzowani. Bielawny co prawda dostał zarzuty i dymisję, ale równie szybko został pożytecznie i satysfakcjonująco  zagospodarowany. Gen Janicki, obieszony orderami i gwiazdkami  wkrótce uda się na wypracowany nienaganną służbą  emerytalny relaks. Będzie na słonecznej plaży popijał chłodne drinki, a w tzw międzyczasie udzielał jakże cennych rad biznesowych. Było trochę zamiesznia po 10.kwietnia, ale jak widać nawet  burza po raporcie NIKu była zupełnie zbędna. Zarówno w BORze, MSZ, jak i w KPRM wszyscy mają się dobrze, a wygląda na to, że najbardziej pożyteczny minister wkrótce będzie miał się najlepiej. Może nawet na pamiętnym spotkaniu w marcu 2010r w moskiewskiej restauracji został zapewniony, że droga jego kariery maluje się w kolorowych barwach? (...)" [2].

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że rzeczywiście w nagrodę za  milczenie w sprawie zamachu smoleńskiego wielu odchodzi z politycznej aktywności na "ciepłe posadki" a ci, dla których prawda i honor były najważniejsze odchodzi... na wieczny odpoczynek w zaświatach. I dotyczy to nie tylko G. Michniewicza, gen. S. Petelickiego, czy chor. R. Musia, ale także A. Leppera i wielu innych [3], choć faktycznie te trzy postaci mogły być kluczowe w rozwiązaniu zagadki zamachu smoleńskiego.

W ostatnich dniach nie mogę też jakoś pozbyć się natrętnego zastanawiania się nad przyczynami udzielenia akurat teraz i niszowej gazecie bardzo dziwnego wywiadu przez szefa putinowskiego PR-u, Igora Mintusowa. Stwierdził w nim pośrednio, że "pijany gen. Błasik" był tylko blefem i że "...te słowa były nieudaną częścią konferencji komisji MAK" [4].

Czyżby Rosjanie po raz kolejny - po m.in. publikacji nieznanych zdjęć ofiar katastrofy i sugestii, że był to mord niemal rytualny - dawali określone sygnały naszym rządzącym a szczególnie D. Tuskowi? Czyżby W. Putin postanowił dać ponownie sygnał do odejścia naszemu premierkowi, bo inaczej... cała wina za zamach będzie zrzucona na stronę polską?

Zastanawiam się czy właśnie m.in. nie dlatego wczoraj D. Tusk wyraził wielkie pretensje do Rosjan i zarzucił im złą wolę w sprawie zwrotu wraku polskiej "tutki" a R. Sikorski raczył stwierdzić, że Rosjanie nie mają żadnych przeszkód prawnych, aby ów wrak zwrócić? Szkoda tylko, że "nasze" władze mówią tylko o wraku a zapominają o czarnych skrzynakch i zdjęciach satelitarnych...

Czyżbyśmy powoli stawali się świadkami małej wojenki Tuska z "Ruskiem? Jeżeli tak jest w rzeczywistości, to możemy się tylko cieszyć. Jesteśmy coraz bliżej prawdy i mam nadzieję, że w końcu nasz walczący o przetrwanie premierek tak zdenerwuje Putina a Putin naszego premnierka, że... "wióry rąbanych drzew" ukażą nam tragiczną prawdę o sprawcach i samym przebiegu mordu na naszych 96 rodakach...

Pozdrawiam

P.S.
Tak jeszcze dygresyjnie... Sądzę, że decyzja o likwidacji śp. Lecha Kaczyńskiego zapadła zaraz po jego słynnej przemowie w Tibilisi w ropku 2008. A kto zdecydował o reszcie? Sądzę i tylko mniemam, że ta reszta była już uzgadniana wielostronnie. Nie mam żadnych dowodów, ale możemy hipotetycznie założyć, że wielu stronom zależało na osłabieniu Polski: i Rosji, i naszemu rządowi, i USA, i Izraelowi...


P.S.2
Wydaje mi się, że jeżlibyśmy poznali tego, kto zmusił D. Tuska do rezygnacji z prezydentury na rzecz B. Komorowskiego, to przybliżylibyśmy się do prawdy o zamachu smoleńskim

P.S.3
Dr S. Krajski (chyba największy w Polsce badacz masonerii) twierdzi niemal wprost, że smoleńskiego zamachu dokonała loża rytu francuskiego (w Polsce P3), której przedstawiciele okupują od dawna rosyjskie GRU i polskie, dawne WSI i środowiska jej przychylne [5] [6].

P.S.4
T. Arabski był być może jedną z kluczowych postaci w ewentualnych przygotowaniach do zamachu i zacieraniu po nim śladu.... o czym swego czasu pisał w pamiętnym tekście Łażący Łazarz (Gruppenfuhrer KAT - http://niepoprawni.pl/blog/164/gruppenfuehrer-kat)


[1] [2] http://naszeblogi.pl/35655-marchewa-dla-arabskiego-kij-dla-naukowcow

[3] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2012/11/seryjny-samobojca-i-nieszczesliwy.html
[4] http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Igor-Mintusow-doradca-Putina-zdradza-uwagi-o-pijanym-Andrzeju-Blasiku-glowna-strategia-MAK,wid,15250816,wiadomosc.html?ticaid=1fe63&_ticrsn=3
[5] http://www.youtube.com/watch?v=WVYWhyGVWk0
[6] http://www.youtube.com/watch?v=RdUuBTXQDhE
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.