Trzeba bardzo mocno brać pod uwagę, że gensek Władimir Putin jest dziś zdolny do każdego posunięcia. Aż do wojny, którą może rozpętać.
Jest już bardzo wiekowy (70 lat) i być może będzie chciał spełnić swoje chore marzenia o wielkiej i imperialistycznej Rosji oraz odzyskania większości wpływów z czasów ZSRR, tak sobie... dla potomnych i historii. Już nie ma wiele czasu a jego wiek predestynuje go nawet do aberracyjnych i nielogicznych posunięć. Jest dziś nieprzewidywalny!
I z tego sobie trzeba zdawać sprawę! Bo tak naprawdę nieraz cechy osobowościowe psychopatycznych, totalitarnych przywódców (też wynikające z dzieciństwa i młodości, ale też z zawodowego i życiowego doświadczenia) są ważniejsze niż racjonalne przez nich postrzeganie rzeczywistości. Tak było m.in. z Adolfem Hitlerem czy Józefem Stalinem, którzy doprowadzili do największej, ludobójczej zbrodni w XX wieku naszej ery.
Zresztą mieli wiele podobieństw, o czy mówi poniższy film:
Czy W. Putin jest zdolny do ponownego światowego Armagedonu? Śmiem twierdzić, że tak... bo coraz mniej ma czasu i powoli śmierć zagląda mu w oczy...
Tak, to zimny "czekista", który - jak się wydaje - jednak powinien być zbadany przez choć biegłych psychologów jak nie psychiatrów. Bo jego ewentualna psychopatyczna osobowość czyni z niego człowieka bardzo inteligentnego, skrupulatnego, dokładnego, pozbawionego empatii, kreującego swoją wielkość i niezmiernie cierpliwego a - jak się znów wydaje - ta cierpliwość u W. Putina już się kończy, więc powoli staje się naprawdę niebezpieczny i może postępować całkowicie niezrozumiale z punktu widzenia normalnych ludzi.
Zresztą ci przedstawieni wyżej totalitaryści (a mogłoby się ich znaleźć jeszcze więcej) tak naprawdę niczym się nie różnią od Cesarza Nerona, który podobno spalił dla jakichś swoich chorych celów Rzym i Kaliguli, który swojego ulubionego konia Incitatusa uczynił senatorem. To ten sam mitomański i megalomański defekt umysłowy, który ja - jako neologizm - nazywam egocentroizmem stworzonym na potrzeby określenia zjawiska jednoczesnego występowania: egoizmu, egocentryzmu i cynizmu spowitych mgłą egotyzmu.
Tak więc być może przypadek W. Putina należy chyba traktować jako po prostu psychopatyczne zaburzenie osobowości albo może nawet już w pełni objawową chorobę (nie Parkinsona), chorobę a'la psychiczną charakteryzującą wielu skrajnych i totalitarnych przywódców. Zresztą W. Putin uwielbia pozować na niezniszczalnego, co skrupulatnie jest często prezentowane w jego mediach: Putin na polowaniu, nieustraszony Putin wokół tygrysów, Putin nurkujący, Putin głaszczący, Putin - sprawny fizycznie judoka, Putin tarzający się półnago w śniegu, Putin gaworzący godzinami w telewizji...
Niestety, ma on pod sobą "przycisk nuklearny" a wiele państw, w tym Niemcy, traktują go nadzwyczaj poważnie i mu sprzyjają.
Ale faktycznie należy go tak poważnie traktować, przy czym jedynym wyjściem, aby powstrzymać go od chorej agresji jest przeciwstawienie mu dorównującej siły militarnej i hybrydowej, która mogłaby zakończyć się jego klęską. A tego po prostu nie mógłby znieść, bo chce w historii zapisać się jako rosyjski i niezwyciężony mąż stanu. Bardzo dobrym posunięciem byłyby też i dotkliwe sankcje świata Zachodu, ale przede wszystkim uderzające w rosyjski sektor energetyczny... czemu - i tu się zupełnie nie dziwię - sprzeciwiają się wspierające go Niemcy. One wyprodukowały socjalistyczny nazizm A. Hitlera tak jak Rosja wyprodukowała socjalistyczny komunizm J. Stalina...
Mam nadzieję, że odpowiednie służby wolnego świata już dawno rozpracowały osobowość W. Putina i będą w stanie go powstrzymać od kolejnego koszmaru ludzkości...
P.S.
Kiedyś W. Putin dowiedział się, że A. Merkel panicznie boi się psów. I cóż wtedy zrobił? Otóż w czasie jednego z ważnych i indywidualnych z nią spotkań w Moskwie przyjął ją u siebie w towarzystwie... dużego psa i napawał się strachem Merkelowej, ale osiągnął od niej wszystko, czego chciał...
-----------------------------------------------------
Informacja
Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.
Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie", w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę. Taką informację będę prezentował w cyklach miesięcznych.
Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.
Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.