Moje posty

wtorek, 28 lutego 2012

Lech Wałęsa - dalszy upadek symbolu...

Witam

Znów zrobiło się głośno o L. Wałęsie. I znów - na co wskazuje Grzegorz Wszołek - reakcja L. Wałęsy jest kuriozalna i dostarcza niestety tylko  dodatkową amunicję dla jego przeciwników.

Niezależnie jednak od tego, dlaczego akurat teraz po raz kolejny podjęto próbę zbliżenia się do prawdy o L. Wałęsie (ktoś się jednak zdenerwował śmiercią płk. L. Tobiasza?) to jedno pozostaje smutnym faktem: jesteśmy świadkami dalszego upadku Symbolu Solidarności!

I im dłużej L. Wałęsa i jego otoczenie ukrywać będzie prawdziwą przeszłość, tym ten upadek będzie tragiczniejszy w skutkach zarówno dla samego bohatera, jak i dla dla nas wszystkich. W 1992 roku L. Wałęsa miał szansę na moralne oczyszczenie, ale jego przyznanie się do współpracy ze służbami funkcjonowało jako depesza PAP jedynie przez 5 minut... Szkoda, ale zapewne jego przyboczny "służbowy anioł ciemności" M. Wachowski  skutecznie wyperswadował L. Wałęsie jakąkolwiek próbę oderwania się od własnej niechlubnej  przeszłości.

Ale od niej można się oderwać w każdej chwili! Każdego dnia L. Wałęsa może w końcu powiedzieć prawdę i pozostawić po sobie coś więcej niż tylko wspomnienie upadłego Symbolu Wolnej Polski! Dziś przecież nie dowiadujemy się tak naprawdę niczego nowego. O tym, że L. Wałęsa został dowieziony na strajk przez przedstawicieli "prowadzących go oficerów komunistycznych służb specjalnych" wiadomo było już w czasie strajku, co wielokrotnie potwierdzała Anna Walentynowicz. To nic nowego...

Wierzę jednak, że każdy kolejny krok zbliżający nas do prawdy będzie - niczym  kropla wody - skutecznie drążył skałę zakłamania L. Wałęsy. Może któryś z nich sprawi, że ta skała pęknie i L. Wałęsa sam oczyści własne sumienie...

Może też w końcu przestanie być aktualna wymowa mojego postu Lech Wałęsa - upadek symbolu, który napisałem w lutym 2010 roku, niecałe dwa miesiące przez tragedią smoleńską... Pozwolę  sobie go przypomnieć mając nadzieję, że przyczyni się również do owego oczyszczenia....

---------------------------------------------------------

Na piedestale Polski od 20 lat stoi człowiek, który sam stargał własny SYMBOL a tym samym zniszczył po części NARÓD POLSKI, zmarnował 10 milionowy zryw Polaków ku wolności i światłej przyszłości Naszej Ojczyzny.

 Jeden z internautów (Okowita) opisał to w taki oto sposób:

"Jakże ciężko być Symbolem, gdy pracowicie niszczyło się własny wizerunek.

Lech Wałęsa. Symbol Sierpnia '80, postawiony na czele potężnego ruchu sprzeciwu, Laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Przez całe lata 80- te nadzieja Narodu.

Każdy, kto wówczas myślał czy mówił o wolności, widział Lecha. Każdy, kto słuchał "Wolnej Europy", słyszał o wielkich tego świata. O Lechu. Papież...i Lech. Reagan...i Lech. To pozwalało przeżyć mroczne czasy stanu wojennego, "konferencje" Urbana i Dziennik TV.

Wielu z nas bez zmrużenia okiem wyjmowało ostatnie grosze z chudych komunistycznych pensji. Na ulotki, na podziemną prasę. Na wszystko to, czego jednym wspólnym mianownikiem był Symbol.

Przyszła wolność. Okrągły Stół, pierwsze prawie wolne wybory. I pierwsze wątpliwości. Pierwsze pytania - dlaczego Symbol porozumiewa się z komuną biorąc 35% demokracji? Dlaczego Symbol mianuje Jaruzelskiego Prezydentem Wolnej Rzeczypospolitej? Dlaczego Symbol nie protestuje w Magdalence po toaście Adama Michnika? "Za Lecha - premiera i Kiszczaka - Ministra Spraw Wewnętrznych". Dlaczego w ogóle do tej Magdalenki doszło?

Pytałem o zasługi Lecha po roku 1989. Nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Owszem - wspominano o zdradzie interesów tych, którzy go wynieśli, o biedzie, o bezkarności SB-ków, o nierozliczeniu, o braku lustracji i dekomunizacji. To wszystko prawda. Tyle, że nie na temat. Lechu ma jedna zasługę na swoim koncie. Niezaprzeczalną i niepodlegającą żadnej dyskusji. Doprowadził do rozwiązania sejmu kontraktowego a tym samym do pierwszych, wolnych wyborów III RP. Wątpliwa to zasługa. Dwa lata straconej szansy odsunięcia komuny raz na zawsze. Dwa lata konieczności współpracy z wiernymi stronnictwami PZPR. I z nią samą również. Dwa lata...

Symbol został Prezydentem Rzeczypospolitej. Należało mu się. I ja tak uważam. Co zrobił Symbol? Miał całkiem niezły pomysł - na silnego Prezydenta. I spaprał go dokumentnie. Nie dość, że oszukał zajawką siekierki dziabiącej Grubą Kreskę, nie dość, że nie puścił nikogo w skarpetkach, to "dbałością" o lewą nogę, pozwolił całkowicie podnieść się komunie. Dał sygnał, że o nią dba, mimo, że kilka lat wcześniej ta sama komuna wysyłała ZOMO na tych, którzy wynieśli Symbol na piedestały. I na niego samego.

I zapłacił. I płaci do dziś. Wykreował "bohatera z Charkowa", schorowanego na goleń. Wykreował szereg wątpliwości w swojej własnej sprawie. "Powiem, kto był Bolkiem", "Bolków było wielu", "Bolek to podsłuchy... .

Dziś ofiary PEERLEU stoją na najniższym stopniu. A kaci cieszą się dobrym zdrowiem i dobrobytem. Dzięki Tobie, Symbolu. Dziś z ponad 100 tysięcy agentów SB ujawniono jakiś promil. Również dzięki Tobie. Tak chciałeś rozliczać, że aż nauczyłeś się liczyć do stu milionów. Skarpetek aferzystów. Czystych, pachnących. I mających się tak samo dobrze jak esbeccy kaci. Pod Pomnikiem bywasz Sam. Doskonale wiesz, dlaczego nie ma z Tobą tych, którzy w Ciebie kiedyś wierzyli. I zawiedli się srodze. Dlatego jesteś sam.

Kiedyś byłeś Symbolem. Dziś jesteś cieniem cienia tego Symbolu. Z własnego wyboru. i z własnej winy"
.

(autor: internauta OKOWITA)

 Jakże smutne to przemyślenia i jakże bliskie dla wielu, w tym mnie.

Z przykrością muszę powiedzieć, że od lat te same myśli przepełniają mnie, zadając codzienny ból niczym zaropiała i tkwiąca w ciele zadra. Mam swoje lata, dobre wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe (zdobyte własną pracą, uporem i zaangażowaniem oraz dzięki pomocy i aprobacie mojej rodziny). Miałem marzenia o Wolnej Polsce. Miałem...

Pamiętam siebie z czasów Symbolu SOLIDARNOŚCI. Mimo wtedy młodego wieku byłem już strasznie zaangażowany politycznie. Ciche zebrania każdego 13-tego grudnia, rozbijane gazem demonstracje, znaczki Lecha w klapie a na 1-maja oporniki wczepiane w widocznym miejscu. Drukowanie i roznoszenie ulotek. I zawsze... z Lechem na ustach. To był KTOŚ, właśnie SYMBOL.

Na niedawnym koncercie z okazji jego urodzin usłyszałem mniej więcej, że każdy naród targając Symbole niszczy własną tożsamość... no cóż zrobiło mi się smutno. Na piedestale sceny stał człowiek, który sam stargał własny SYMBOL a tym samym zniszczył po części NARÓD POLSKI. I o tym trzeba mówić.

Wiem, że jest to zarówno dla mnie jak i wielu mi podobnych zniszczenie ideałów młodości, zszarganie wielu lat wiary w ideę wolności i słuszności własnych działań. Uświadomienie sobie tego faktu sprawia ból... zmarnowanie tylu lat życia z Lechem na ustach. Ale ważniejsza jest prawda historyczna, nawet, gdy boli... bo tylko na prawdzie historycznej można budować wolny i suwerenny naród... OJCZYZNĘ.

A teraz... w instytucjach finansowych i bankach rządzą z reguły byli komuniści lub już ich dzieci i krewni albo Ci, którzy spotkali się w Magdalence sprzedając prawdopodobnie Polskę. Wielkie fortuny mają byli agenci, szpiedzy i ludzie pokroju R. Sobiesiaka. Majątek narodowy został sprzedany za bezcen a wykonawca tego zadania L. Balcerowicz dalej jest kreowany na Bohatera Narodowego. Ginie Komendant Główny Policji a sprawców tego zamachu nie zaleziono do dziś. Umiera tragicznie jedna z najważniejszych osób w Polsce - G. Michniewicz i... nikt nie próbuje wyjaśnić tej śmierci a informacje G. Michniewiczu są usuwane z internetu. Polscy politycy są na usługach spec-służb i szemranych środowisk biznesowo-mafijnych... i dalej "rządzą" Polską.

Można by tak wymieniać jeszcze długo jaką to Polskę zbudował Lech? Zmarnowaliśmy wielką szansę oczyszczenia Polski z szumowin ubeckich i sowieckich i nie zrobiliśmy tego... właśnie przez Niego. Wszystkie kraje jakoś sobie z tym poradziły (vide: Niemcy, Czechy) a MY kolebka oporu NIE! Smutne...

Nawet nie zrobiliśmy reprywatyzacji (a propozycje w stylu zwrotu 20% majątku są po prostu śmieszne). Nie zbudowaliśmy klasy średniej. Istnieją tylko wielkie międzynarodowe korporacje związane z niepolskimi rządami lub polskie oligarchiczne firmy związane z polską kastą rządzącą, mafią i spec-służbami. Polska to obecnie jedna wielka zarządcza hucpa działająca pod szyldem: SOBIES-SOWA-BOND (sobiesiakowo + wojskowo-informacyjnie + bondarykowo-agencyjnie), nad która pieczę trzyma Bildenbergowo reprezentowane przez TW Musta. Z drugiej zaś strony rzesza pracowników najemnych, młodych polskich emigrantów z konieczności, spauperyzowani i biedni Polacy. Atomizacja i ogłupianie społeczeństwa osiągnęły rozmiary o wiele większe niż za komuny. A L. Wałęsa dalej "świeci:" na salonach...

I w tym miejscu stawiam pytanie, Dlaczego?

Odpowiedź jest jeszcze trudniejsza do zniesienia... Lech wcale nie był symbolem... Był wykonawcą zaleceń bezpieki, która już od lat 70-tych prawdopodobnie kontrolowała go i być może współpracowała z nim, jako agentem Bolkiem.

Zastanawialiście się kiedyś jak to możliwe, że Lech nagle znalazł się w stoczni na strajku, którego wcale nie zorganizował a był wręcz wcześniej jemu przeciwny. Strajk już trwał a wyrzuconego ze Stoczni Lecha jeszcze tam nie było. Skąd się więc tam nagle znalazł? Skoczył przez płot? Wielki mit. A Lech podobno był wtedy pod ścisłą obserwacją SB. I pozwolili mu dostać się do stoczni? Nie bali się Go? Nie zaaresztowali? Przeskoczył przez płot (jeszcze raz bzdura!!!!). Widocznie nie, bo... był prawdopodobnie ich i właśnie on chyba miał ten strajk poprowadzić i otoczyć się ludźmi, co do których bezpieka nie wyrażała zdecydowanego sprzeciwu... to on miał być przywódcą strajku wygodnym dla bezpieki, która miała już na niego swoje tzw. haki. Podobno (oby to nie była prawda) został dowieziony na strajk motorówką na polecenie jednego z komunistycznych szefów (admirała Piotra Kołodziejczyka bądź kontradmirała Janczyszyna).

Wszystkie jego późniejsze działania są tego konsekwencją, jako prawdopodobnie agenta służb specjalnych PRL: zgoda na prezydenta Jaruzelskiego, odnowienie czerwonej nogi, nocna zmiana, brak dekomunizacji, akceptacja grubej kreski a ty samym brak zakazu zajmowania stanowisk przez dawnych ubeków, itd., itp

Stąd tak zaciekle broni się On przed ujawnieniem tego wysoce prawdopodobnego faktu (współpracy z SB), bo to przekreśla Go, jako człowieka i prawdziwego Symbolu Polka i polskiej SOLIDARNOŚCI.

Lech Wałęsa stał się przez te dwadzieścia lat faktycznie symbolem - SYMBOLEM STRACONEJ SZANSY I UPADKU WOLNEJ RZECZPOSPOLITEJ... i tak będzie opisywany na kartach polskiej historii przez przyszłe pokolenia. Bo wierzę, że jednak Polska, Naród Polski w końcu zwycięży...

Na koniec… „NIECH ZAWSZE ZWYCIĘŻA OBIEKTYWNA PRAWDA HISTORYCZNA…, BO OD NIEJ ZALEŻĄ LOSY NARODÓW – W TYM NASZEGO, WŁASNEGO, POLSKIEGO…”

------------------------------------------------

Minęło 2 lata a Polska po tragedii  smoleńskiej  (najprawdopodobniej zamachu) dalej pogrąża się w kłamstwie i degrengoladzie...


Jak długo jeszcze? Jak długo jeszcze Panie Lechu Wałęsie?

A do sobowtórów/matrioszek: Jak długo jeszcze Panowie Lechowie... czy jak wam tam na imię...inni Bolkowie?


Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

piątek, 24 lutego 2012

Nie podoba się? To wypieprzajcie z mojego kraju!

Wśród spraw dla mnie ważnych są i te dotyczące rozwiązywania egzystencjalnych realnych problemów dnia codziennego... Stąd okresowa przerwa w spisywaniu moich -   obejmujących bieżące wydarzenia społeczno-polityczne - przemyśleń i spostrzeżeń ...

Niemniej do jednego faktu muszę się odnieść i to w sposób być może dla niektórych zbyt emocjonalny, ale...

Mam po prostu już dość tych wszystkich, dla których Polska to nienormalność! Mam dość tych wszystkich, którzy nie szanują moich przodków, mojej wiary, mojej historii, mojej tradycji, mojego języka, mojej Polski.

Mam serdecznie dość widoku tych ich roześmianych gęb przypominających mi szpetne świńskie mordy nawiedzone przez złego ducha hipokryzji, kłamstwa, morderstwa, zła, konsumpcjonizmu, relatywizmu, warcholstwa, emocjonalnej pustki, mitomaństwa, syjo-lewactwa i... wprost szaleństwa... Chwilami  miałbym ochotę po prostu najzwyczajniej w świecie odczuć satysfakcję z ich upadku, chciałbym widzieć ich cierpienie i strach w ich oczach...

Na szczęście bardzo szybko w moim sercu zwyciężać zaczyna smutek, politowanie i współczucie dla nich... Wiem, że są tak przesyceni małością zła, iż tylko wielkość dobra może ich zmienić. Zawsze jest na to czas, w każdej chwili, każdego dnia... Muszą tego jednak chcieć, choć intencjonalnie wykazać się wolą wyznania wyrządzonych przez nich krzywd  i ich naprawienia...

A jak tego nie chcą, jak im się nie podoba polskość i moja Ojczyzna, jak jej nienawidzą to... niech stąd WYPIEPRZAJĄ! Dla nich nie ma  miejsca na polskiej, naszej ziemi! Jeżeli tak uwielbiają babrać się w fecesach to niech sobie szukają swojego chlewu gdzie indziej a nie budują go w Polsce.

Tak, Panie Premierze! Dla Ciebie "...polskość to nienormalność...", więc wypieprzaj z Polski i zabierz z sobą swoją przyboczną hołotę. Tak, Panie J. Palikocie! Uważasz, że już "...przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości...", więc - jako zapewne etnicznie obcy Polakom - wypieprzaj stąd i zabierz ze sobą swoją przyboczną i fałszywie hrabiowską hołotę! I wy wszyscy, którzy przedkładacie europejskość i sowieckość nad dobro mojej Ojczyzny, wy wszyscy TW, KO, zdrajcy i mordercy... wypieprzajcie stąd na dobre! Mam was dość!

Może wśród Niemców, Francuzów, Hiszpanów, Brytyjczyków, Szwedów, Włochów, Rosjan i innych będzie wam lepiej... Wszak tam już nie będziecie musieli znosić tych znienawidzonych Polaków, tej chorej dla was Polski! Tam wam będzie dobrze, będziecie kochani, każdy was przyjmie "z otwartymi ramionami"... Wasza nienawiść do Polaków zamieni się w miłość do Niemców, Francuzów i innych... Będziecie w końcu szczęśliwi a my może kiedyś wam wybaczymy... Może...

P.S.

Oj...  byłbym zapomniał przesłać szczególne wyrazy mojego obrzydzenia dla - wedle mojej opinii - wibratorowego chama...
Panie J. Palikocie! Brzydzę się Panem i Pana doradcami, ale współczuję Panu oraz mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie zmienić o Panu moje zdanie i wybaczę Panu...  właśnie dlatego, że jestem wielkodusznym Polakiem...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

czwartek, 16 lutego 2012

Muszy humor, rządowa groteska celowej niekompetencji...

Krótko...

Nasza piękna i powabna Joanna Mucha dostarcza nam wiele radości oraz wprawia zapewne wielu w dobry lub też wisielczy humor...

Niezależnie jednak od przyczyn naszego rozbawienia, śmiech raczej zawsze pozytywnie nastawia nas do świata a wtedy i otoczenie postrzega nas przychylniej...

Śmiejmy się więc...



Mnie zastanawia jednak (pomijając oczywiście permanentne cechy rządu PO-PSL: hipokryzję, obłudę i kłamstwo) dlaczego Donald Tusk powołał tak wielu słabych, niedoświadczonych lub przedmiotowo niekompetentnych  ministrów i to w czasie kryzysu UE, zbliżającej się recesji gospodarki światowej, skali i trudności zapowiadanych przez rząd reform oraz organizacji przez Polskę EURO2012?

Zapewne można się doszukiwać wielu przyczyn takiej decyzji D. Tuska. Dla mnie jedną chyba z ważniejszych była chęć odsunięcia odpowiedzialności za decyzje podejmowane przez jego ministrów w rządzie poprzedniej kadencji i tym samym scedowanie fatalnych konsekwencji tychże decyzji na nowych "ministrów-zderzaków"  (vide: Kopacz-Arłukowicz; Drzewiecki i Giersz-Mucha).  Ponadto z założenia jest to chyba rząd tymczasowy jako element płynnego oddania władzy środowisku proprezydenckiemu (Schetyna-Palikot-Dukaczewski-"michnikowszczyzna"-Kalisz)...

Czyżby właśnie ze względu na tą "tymczasowość" D. Tusk - oprócz otaczania się raczej słabymi ministrami -  intensyfikuje oraz kreuje obecnie opór społeczny (ACTA, emerytury, fundusze kościelne) a jego medialne postrzeganie stało się dalekie od apoteozy?

---------------------------------------------------------

Dopisek po analizie komentarzy (godz. 14.00)

Niestety jest źle...

A przecież - oprócz Muchy - są i inni wspaniali oraz "wielce kompetentni" na swoich stanowiskach, "dojrzali" do ich pełnienia i nieraz nadzwyczaj młodzi wiekiem: Graś (rzecznik), Boni (adm. i cyfryzacja), Budzanowski (skarb państwa), Cichocki (MSW), Gowin (sprawiedliwość), Korolec (srodowisko), Kosiniak - Kamysz (praca i polityka społeczna), Nowak (transport, budownictwo, morze), Siemoniak (MON)...

Który z nich ma jakieś osiągnięcia lub doświadczenie w dziedzinie, którą zarządza? Jak można powoływać taki rząd... To jakaś farsa i tragikomedia przecież... W normalnej firmie Prezes powołujący takich zastępców i dyrektorów od razu byłby odwołany przez Radę Nadzorczą lub Zgromadzenie Wspólników (Udziałowców)...

Ciekawe jest też (na co zwrócił w komentarzu uwagę bloger wilk 32) osłabianie struktur policyjnych w MSW...

A poza tym...

Mam takie nieodparte wrażenie, że tak naprawdę wszystko, co złe dla Polski D. Tusk zdążył zrobić w czasie pierwszego czterolecia. Warto prześledzić afery kompletowane przez MarkaD (świetna robota!), zestawić ze skalą wzrostu zadłużenia publicznego, deficytów budżetowych, upadkiem przemysłu (w tym stoczniowego), utratą opieki NATO nad Polską (wycofanie się z instalacji tarczy antyrakietowej), odpolszczenie społeczeństwa i jego pauperyzację wykształceniową (działania pani Hall) czy też z likwidacją ostatnich propolskich elit w Smoleńsku i faktycznym podporządkowaniem się kondominium izraelsko-niemiecko-rosyjskiemu(m.in. gazociąg północny i oddanie prawie złóż gazu i ropy naftowej; uściski Putinka, i... wyjazdowe posiedzenie całego polskiego rządu w... Izraelu!!!).

Więc cóż jeszcze można zrobić? Pójść na całość i już całkowicie ubezwłasnowolnić i zniszczyć Polaków (ochrona zdrowia, emerytury i wzrost bezrobocia młodych ludzi, niszczenie rodziny i likwidacja ulg prorodzinnych, podwyżki cen i podatków, odwrócona hipoteka i u trata resztek własności, drenaż NBP i kradzież prawie 7 mld Euro dla "banków" zewnętrznych, regionalizacja Polski poprzez ruchy śląskie, mazurskie..., itp) a później uciec na jakieś stanowisko w Brukseli i wszystkim obciążyć "zderzaki" i polskie nieodpowiedzialne społeczeństwo. A w międzyczasie sprowokować zamieszki i demonstracje i przejąć władzę przez zsowietyzowiałego prezydenta i jego otoczenie z dawnej UDecji i PZPR wespół z WSI...

Po to przecież wykreowano J. Palikota i "wprowadzono" go do Sejmu z takim dużym wynikiem wyborczym, po to utworzono PJN (nie wiem jest z Solidarną Polską), po to teraz dzieli się wewnętrznie PO (na starych i młodych, tych ideowych/liberalnych/nowych)... Po to (na szczęście nieudanie) Palikot chciał przejąć demonstracje przeciw ACTA a agresja teraz jest kierowana na kibiców jako jeden z ostatnich, zorganizowanych bastionów patriotyzmu (nawet klubowego nie mogą znieść)... Po to próbuje się rugować z przestrzeni publicznej symbole Polski (godło, hymn, flagę - vide: koszulki reprezentacji) oraz pamięć historyczną (vide: przemilczenie przez namiestnika 70 rocznicy powstania AK)...

Chłopcy wszystko mają przemyślane i tylko my możemy jakoś się przeciwstawić np. poprzez Archipelag Polskości prof. Zybertowicza...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

wtorek, 14 lutego 2012

Strach się bać... Może warto przestać!

Jako, że trochę  pochłonęło mnie ostatnio rozwiązywanie dylematów i problemów realnego dnia codziennego, nie starcza mi niestety czasu na codzienną, pisemną analizę wydarzeń dnia. Mam nadzieję, że już za parę dni powrócę do swojej zwykłej aktywności...

Niemniej jednak i krótko chciałbym zwrócić uwagę wszystkim "chłopcom", czyli byłym i obecnym: TW; KO; "śpiochom wszelkiej maści"; wojskowym, policyjnym i cywilnym agentom służb specjalnych,  na - znany im zapewne fakt - że "nie znają dnia ani godziny swojego końca"...  Zresztą jak my wszyscy...

Wobec powyższego...

Może lepiej dla nich wszystkich jest powiedzieć w końcu całą prawdę o kulisach powstania i trwania antypolskiej III RP, o śmierci bł. ks. J. Popiełuszki, o zamachu na bł. Jana Pawła II, o historii pseudoopozycji okrągłostołowej, o tragedii smoleńskiej  (ew. zamachu), o tajnych operacjach WSI oraz innych tego typu instytucji, o historii "seryjnych samobójców", itd...?

Może warto w końcu przestać się bać lub też przestać za bardzo wierzyć w swoją nietykalność gwarantowaną posiadaną wiedzą i zasobem "hakowych" dokumentów?

Tak naprawdę "nic nie gwarantuje przecież niczego" i... w obliczu nieuchronności śmierci może lepiej wszystko powiedzieć już teraz niż w kłamstwie i strachu czekać  na -  naturalną bądź nie -  "kostuchę"?

Może lepiej zmazać  już teraz ewentualną swoją hańbę niż narażać potomnych na wstyd?

 Tym bardziej, że zapewne obecnie nastąpił już okres przyspieszonych i z tego powodu chaotycznych "ostatecznych weryfikacji" i być może dla wielu czas na dokonanie aktu publicznej (lub nie) spowiedzi sukcesywnie i geometrycznie się skraca...

P.S.
Jak podaje portal niezależna.pl: "Płk Leszek Tobiasz, były oficer WSI, główny świadek oskarżenia w tzw. aferze marszałkowej, w którą zamieszany jest prezydent Bronisław Komorowski, nie żyje (...) Płk Tobiasz ws. afery marszałkowej miał być przesłuchany przed sądem 1 marca i miało to być jego pierwsze przesłuchania, ponieważ nie stawiał się na wcześniejsze wezwania. W listopadzie 2007 r. Tobiasz zgłosił się do posła PO Bronisława Komorowskiego z propozycją pomocy w zdemaskowaniu rzekomej korupcji w Komisji Weryfikacyjnej, czego jednak nie potwierdziło późniejsze śledztwo a sprawa okazała się prowokacja wymierzoną w komisje weryfikacyjną. Wcześniej do Komorowskiego zgłosił się Aleksander L. żołnierz WSI, który zaproponował zdobycie ściśle tajnego aneksy z Raportu z weryfikacji WSI (...) Po wizycie płk. Tobiasza ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zorganizował tajne spotkanie z udziałem Tobiasza, szefa ABW Krzysztofa Bondaryka i Pawła Grasia. Po nim ABW wszczęła działania operacyjne wobec członków Komisji Weryfikacyjnej pod pretekstem rzekomej korupcji (weryfikacji żołnierzy WSI za pieniądze..."


O tzw.: "aferze marszałkowej" nazywając ją "matką wszystkich afer rządów PO-PSL" szczegółowo i wyczerpująco pisze w swoich wielu artykułach Aleksander Ścios (m.in. też tu: AFERA MARSZAŁKOWA. PROTOKOŁY NIEZGODNOŚCI, przy czym naprawdę warto przeczytać cały cykl)


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

sobota, 11 lutego 2012

WSIoUDecja - Reaktywacja oraz marksistowski szowinizm Martina Schulza!

Witam

Wielce pouczające jest nieraz powstrzymanie się od emocjonalnych i szybkich reakcji dotyczących bieżących wydarzeń spłeczno-politycznych, stoickie ich przeczekanie i spojrzenie na rzeczywistość z perspektywy upływającego czasu... Bywa to tym bardziej wskazane, im bardziej zaskakująca i niezrozumiała staje się wzrastająca ilość, intensywność i złożoność określonych zdarzeń kumulujących się w krótkim czasie...

Na szczegółową analizę jeszcze poczekam, ale w ostatnich dwóch miesiącach wiele się w Polsce wydarzyło a subiektywny dla mnie ciąg logicznie powiązanych ze sobą faktów stanowi poniższe takie ich zestawienie:

aresztowanie i zwolnienie "cywilnego chłopca" G. Czempińskiego, co zapewne było zapowiedzią  ofensywy sowowych "chłopców wojskowych",
tajemnicza śmierć w Indiach Dariusza Szpinety (eksperta i prezesa spółki lotniczej), który został znaleziony martwy w łazience ośrodka wczasowego w Indiach a wcześniej parokrotnie wypowiadał się w mediach w sprawie Smoleńska, wskazując, że lot Tu-154M był lotem wojskowym,
umorzenie przez prokuraturę śledztwa prowadzonego  ws. złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych przez posła Janusza Palikota (współmyśliwego B. Komorowskiego) oraz działania na szkodę spółki Jabłonna (kwota min. 60 mln zł),
– protesty lekarzy i farmaceutów,
– demonstracje w sprawie ACTA i dotyczące tylko jej sfery "internetowej" a nie majątkowej (patenty, GMO, leki generyczne),
– całkowita klęska członka RPP - Janusza Palikota w zagospodarowaniu swoją prężną główką protestów w sprawie ACTA,
– nowe fakty dotyczące tragedii w Smoleńsku jednoznacznie podważające prace Komisji MAK i Komisji J. Millera,
– kreacja medialna śmierci małej Madzi,
wzrost kompetencji Najwyższej Izby Kontroli, która -  po podpisie nowelizacji ustawy przez Prezydenta B. Komorowskiego - od czerwca będzie instytucją niemal zależną od woli Sejmu oraz instrumentem totalnego zniewolenia i inwigilowania każdego niemal pod każdym względem, m.in.: pochodzenia rasowego, preferencji seksualnych, poglądów politycznych, wyznania, nałogów oraz stanu zdrowia, a nawet posiadanego kodu genetycznego DNA. Przy ogromie tych uprawnień wątpliwości i demonstracje w sprawie ACTA - jak słusznie zauważa M. Figurska - mogą być traktowane jako swoista zabawa,
– "próba samobójcza" pułkownika i nieudany "zamach  wojskówki" na Prokuraturę, czyli odwołanie gen. Parulskiego, protegowanego B. Komorowskiego,
– odwołanie E. Klicha (wcześniej strasząc go domniemaniem jego szpiegostwa na rzecz Rosji) i wiceszefa BOR a zostawienie "nienaruszonego" szefa BOR, gen. M. Janickiego -  wcześniej namaszczonego przez B. Komorowskiego,
– nagłe odwołanie T. Lisa z funkcji Redaktora Naczelnego "Wprost", co zapewne w jakiejś części musiało być wynikiem kolejnej - wobec nominacji na Człowieka Roku D. Tuska - porażki sympatyzującego z wojskówką J. Palikota (ostatni szef WSI - M. Dukaczewski jest jego doradcą).  Takie postępowanie T. Lisa musiało też raczej nie wzbudzić zadowolenia B.  Komorowskiego - również sympatyzującego z wojskówką (jako  jedyny członek PO głosował przeciw likwidacji WSI) i otaczającego się ludźmi dawnego LiD (UD/UW + cześć środowiska szeroko pojmowanej lewicy postkomunistycznej),
– publikowanie sondaży pokazujących jak to spada poparcie PO, utrzymuje się ono dla PiS a rośnie J. Palikotowi i innym członkom RPP...

To tylko część wydarzeń, ale wszystkie one wskazują na zintensyfikowanie środowisk proprezydenckich (sowowi Chłopcy z "kaliszowskimi i kwaśniewskimi" naddatkami, Palikot, Schetyna, "michnikowszyzna"/UD-cja) wokół działań zmierzających do przejęcia z rąk D. Tuska władzy w Polsce.

Nie łudźmy się.... Spadek poparcia dla PO nie będzie oznaczał wzrostu poparcia dla PiS a raczej właśnie do sztucznie wykreowanego członka RPP - J. Palikota. Przez XX lat odpowiednio niestety zmanipulowano społeczeństwo polskie a przez ostatnie 5 lat tak oczerniono i zdyskredytowano PiS oraz braci Kaczyńskich, że efektem dysonansu poznawczego (powyborczego) wyborców PO z pewnością nie będzie raczej wsparcie PiS... o czym dobrze wiedzą palikotowi  macherzy od inżynierii społecznej (Tymochowicz)...

D. Tusk jeszcze walczy... coraz bardziej samotnie... Krajanka Angela uderzyła go pięknie i kobieco w  w polityczną twarz i nie podpisała w ogóle ACTA... Co prawda w kraju wspiera go jeszcze L. Miller, ale coś mi się wydaje, że jak za długo nasz Premier będzie chłopięco hasał, to może tylko On zostać winnym tragedii smoleńskiej... choć takie operacje - jeżeliby były celowe - zawsze organizuje raczej wojskówka (po stronie rosyjskiej to byłoby np. GRU sprzyjające raczej Miedwiediewowi)...

Oj! Będzie się działo (przepraszam J. Owsiaka) coraz  więcej, bo przecież i w  USA, i w Rosji wybory prezydenckie a Parlamentem Europejskim zaczął specyficznie kierować socjalista i marksista oraz  "przyjaciel Polski", niejaki M. Schulz... ten, który próbował wymusić na Polsce deklarację przystąpienia w 2015 roku do strefy "euro"...





Pozdrawiam

P.S.
Proszę nie trwożyć się zbytnio totalitarną i  zamordystyczną postawą Pana M. Schulza czy też chęcią totalnej inwigilacji Polaków wyrażaną przez duet Komorowski-Tusk... Marksistowscy global-socjaliści już tak mają po prostu... Ostatnio taki jeden z nich, co Barak Obama go zwą, podpisał sobie pewien akt prawny, który Grzegorz Nowak omawia  mi.in. tak: "...Wieczorem 1 stycznia 2012 roku prezydent Stanów Zjednoczonych w wielkiej tajemnicy podpisał „The National Defense Authorization Act” (NDAA). Informacja o tym wydarzeniu pojawiła się tylko na jednym z portali w Teksasie, ale po kilku godzinach została zdjęta. Przez kilka godzin po podpisaniu dokumentu pracownicy ONZ gorączkowo komentowali między sobą ten fakt (...) Podpisany przez Obamę „The National Defense Authorization Act” w praktyce unieważnia pierwszych dziesięć poprawek do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Ustawa deklaruje Amerykę polem walki gdzie każdy obywatel amerykański może zostać aresztowany, osadzony w więzieniu, torturowany a nawet zabity bez procesu. Nie trzeba być nawet oskarżonym gdyż dzięki nowemu prawu które podpisał Obama wojsko i służby policyjne mogą bez powiadamiania rodziny przeprowadzać tajne porwania podejrzanych osób. Wcześniej projekt ustawy napisany potajemnie przez Senatora Carla Levina i Johna McCaina, został przepchnięty za zamkniętymi drzwiami na posiedzeniu komisji bez żadnego czytania! (...) Teraz oczekuję wkraczania US na etap poszukiwania kolejnych wrogów aby ograniczać wolności obywatelskie w praktyce. O terroryzm oskarżyć można KAŻDEGO. Z doświadczenia wiemy że "zaplutym karłem reakcji" może być każdy kto nie jest z nami. Najlepszymi wrogami są tacy których można długo ścigać i trudno będzie ich złapać (...) FEMA - zapamiętajcie tę nazwę To będzie instytucja która już za kilka lat może przejąć absolutną, totalną i niczym nie ograniczoną władzę w Stanach Zjednocznych. Nie chciałbym być złym prorokiem ale obawiam się, że prezydent Obama najprawdopodobniejszej wprowadza świat w erę faszyzmu, totalitaryzmu i dyktatury władzy".


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

poniedziałek, 6 lutego 2012

Czas "Kolumbów 90"! Czas walki o Polskę!

Witam

Polskie pokolenie urodzone około 1920 roku, czyli zaraz po odzyskaniu przez Polskę prawdziwej niepodległości, które zamiast cieszyć się młodością i wolnością zmuszone zostało zbrojnie bronić Ojczyzny przed niemieckimi i sowieckimi okupantami, bywa nazywane - zaczerpniętym z tytułu książki R. Bratnego - określeniem "Kolumbowie - Rocznik 20".

Okrutna wojna spowodowała, że  w sposób heroiczny bronili oni Ojczyzny, jej ideałów, wartości, wolności, niepodległości. Walczyli o siebie i swoją przyszłość, o  nas wszystkich...

Wtedy wiedzieli czego bronią  i o co walczą. II Rzeczpospolita była w końcu wolną, po przeszło 100  latach, Ojczyzną.

W 1989 roku nam wszystkim wydawało się, że po kolejnym 45 letnim zniewoleniu Polska znów odzyskała wolność, niepodległość i suwerenność. Jakże się  myliliśmy, jakże daliśmy się zwieźć, jakżeż nas wszystkich okłamano i przez ten przeszło 22 letni okres ponownie zniewolono...

Wielu z nas - pokolenia 40 latków budujących tą niby wolną Polskę -  jest w szoku i zastanawia się jak mogło tak się dać oszukać i zmanipulować. Część z nas czuje pewnie złość i gniew, że te wykreowane przez nas pseudoelity po prostu traktowały nas jak bezmyślnych idiotów i li tylko jako rączki do głosowania. Wielu też jednak z nas przestało już wierzyć, że cokolwiek można zmienić, pogodziło się z historyczną koniecznością rozwoju Polski wedle scenariusza pisanego przez totalitarnych, marksistowskich, unijnych i prosowieckich "budowniczych nowego, zniewalającego jednostkę, świata".

Naprawdę jest mi smutno, że w jakiś sposób - jako pokolenie - zostaliśmy wykorzystani przez tych zwykłych karierowiczów, dla których "Polska to nienormalność i dziki kraj". Jest mi smutno, że te pseudoelity sprowadziły działalność dla dobra Polski do poziomu wibratora i świńskiej głowy. Współczuję nam, że teraz za to wszystko przyjdzie nam się wstydzić przed naszymi dziećmi i wnukami. Jest mi smutno, że część z nas dała się wciągnąć do miażdżącej krytyki wszelkich oznak narodowego, polskiego patriotyzmu. Jest mi przykro, że przez nasze działania w  ogromnej części staraliśmy się przekonać Polaków, że patriotyzm, wolność, naród to anachronizmy i śmieszny, zaściankowy absurd.

Tak naprawdę w ogromnej  większości nasze pokolenie, pokolenie młodych i gniewnych z 1989 roku, było  tylko pionkami wykorzystywanymi do kolejnego zniszczenia naszej wolności, polskości i państwowości.

Niestety popełniliśmy błędy i nie odbudowaliśmy wolnej i suwerennej Polski. Wszystkie one mogą wszakże być zapomniane. Każdy z nas może je naprawić, co będzie tym łatwiejsze, że często te błędy były niezawinione przez nas. Zostaliśmy perfidnie przecież oszukani. Zadrwiono z nas i potraktowano jak niemal bydło, które można dowolnie gnać w dowolnym kierunku... Sprzedano nam śmierdzący kłamstwem produkt w kolorowym i pięknym opakowaniu. Trudno...

Mam tylko nadzieję, że nie będziemy dalej  kupować tego samego kłamstwa a sprzedawców zaczniemy omijać dalekim łukiem...

Zapomnieliśmy o Polsce i naszych ideałach, daliśmy się omamić, zastraszyć,  zatomizować i spauperyzować...

Na nasze jednak szczęście, w tych latach ogólnonarodowego zrywu wolnościowego czasów końca komuny nie zapomnieliśmy dawać życia naszym dzieciom... ;)

Teraz mają one po około 20 lat. Dziś nie rozumieją dlaczego zabiera im się wolność i próbuje się traktować ich tak, jak elity III RP traktowały nas, czyli ich rodziców.  One nie pamiętają już czym był komunizm, czym był brak wolności. Są wolne od naszego zniewolenia i wolności tej bronią.

Na naszych oczach, właśnie teraz dojrzewa nowe pokolenie "Kolumbów", rodzi się  tożsamość "Kolumbów - Rocznik 1990"... 



Źródło: eMisjaTV, http://www.youtube.com/watch?v=WseenAn_rRo&feature=player_embedded



Niech te słowa młodego człowieka przypomną nam nas samych i to o co walczyliśmy. Niech przywrócą nam nadzieję i wyrwą z marazmu  oraz poczucia beznadziejnej niemożności... Dołączmy do nowych "Kolumbów" i wspierajmy ich naszą wiedzą i doświadczeniem. Pomóżmy im... aby czasem ich nie oszukano, nie wykorzystano i nie okpiono... jak nas na początku lat 90-tych!  Nie pozwólmy, jako Polacy, żeby w Polsce znów zwyciężała zniewalająca nas wszystkich "miałkość i małość"... siejące antypatriotyczną i antypolską nienawiść i fałsz... Odrzućmy kłamców i oszczerców, hipokrytów i fałszywych patriotów! Bądźmy jednym narodem, jednością skupioną wokół wolności, wolnej Ojczyzny! Czas na wspólną walkę o  Polskę!

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

niedziela, 5 lutego 2012

Globalnemu Oziębieniu jest winne Globalne Ocieplenie!... a Czubaszek swoje!

Witam

Jest zimno. Wreszcie mamy zimę taką jak drzewiej bywało, jaką widzieliśmy  np. w "Panu Wołodyjowskim", jaka jeszcze kilkadziesiąt lat temu towarzyszyła  nam niemal co roku w okresie ferii zimowych  czy też jaka nie pozwoliła nazistowskim Niemcom zdobyć w czasie II Wojny Światowej rosyjskiej  ziemi...

Ale oczywistość zimy zdaje się zaprzeczać ogólnie panującej lewackiej politpoprawności, która od lat usilnie udowadnia nam, że... na Ziemi jest coraz cieplej a Globalne Ocieplenie zagraża  nam na tyle, że za werbalną walkę z nim można dostać nagrodę Nobla  oraz - już nie tylko werbalnie - zarobić na handlu limitami mitycznej CO2.

No, ale jest zimno... więc kreatorzy Globalnego Ocieplenia przerażeni wizją utraty zysków i wywołania ewentualnego zbiorowego gniewu zmanipulowanego i oszukanego ludu... uruchomili ostatnie pokłady swojej intelektualnej hipokryzji i znaleźli zbiorowego winnego Globalnego Oziębienia, czyli oczywiście - jakżeby inaczej - wskazując na sprawcę...  Globalne Ocieplenie: "Wyjaśniono przyczynę przenikliwego mrozu w Europie (...) Przenikliwy mróz w Europie wziął się z kurczenia się powłoki lodowej pokrywającej Ocean Arktyczny, gdzie skutki globalnego ocieplenia są najbardziej widoczne - pisze "The Independent", cytując naukowców z Niemiec, USA i Rosji"

Przyznaję, że w ten niedzielny, mroźny poranek zupełnie przypadkowo zajrzałem do oznajmiającego "na jedynce" ową prawdę objawioną portal onet.pl, ale jak zawsze okazał się niezawodny... wprawił mnie w dobry, prześmiewczy humor i  potwierdził  u mnie przeświadczenie, że winienem go traktować jako dla mnie osobiście miejsce "taniej rozrywki"...

Odnosząc się jednak do rzeczonego winowajcy Globalnego Oziębienia, czyli Globalnego Ocieplenia nie pozostaje mi nic innego jak -  lekko zmieniając - prawie w całości powtórzyć mój post sprzed dwóch lat: Zbliża się Globalne Oziębienie !  - Szyderczy śmiech Ziemi i jej klimatu...:

------------------------------

W połowie grudnia 2009  roku w Kopenhadze odbyły się Wielkie Igrzyska Próżności, Wielka Klapa i ośmieszenie Wojowników z Globalnym Ociepleniem udowadniając, że tak naprawdę cała hucpa jest  jednym z działań wprowadzających na rynek zyskowny produkt w postaci "limitów CO2.

W przyrodzie i życiu już tak jest. Akcja wywołuje reakcję, jedne idee tworzą inne przeciwstawne, są prawicowe i lewicowe partie, są kobiety i mężczyźni, są głosiciele określonych poglądów i ich adwersarze.... no jest i w końcu: ciepło- zimno...

 W ostatnim okresie na całym świecie a szczególnie w USA i Europie jesteśmy świadkami niemalże histerii wokół emisji CO2 (podobnej do tej jaką kiedyś wywołano w przypadku dziury ozonowej i emisji freonu - jakoś mimo zapowiedzi ludzkość nie wymarła rażona śmiertelnym UV!) i kreowania strachu przed podobno nieuchronnym ocieplaniem się klimatu naszej Ziemi.

Odbywają się jakieś fora ociepleniowe jak te np. w Kopenhadze, rzesze naukowców opracowują sposoby likwidacji „zagrożenia”, firmy przygotowują się do wprowadzania na rynek nowych produktów, ogranicza się emisję CO2 tworząc z limitów nowy dochodowy interes, niektórzy dostają nagrody i wyróżnienia za walkę z Globalnym Ociepleniem, jak np. All Gore Nagrodę Nobla.

Takiej hucpy nasza Kochana Ziemia już po prostu nie mogła znieść. Szyderczo postanowiła się zbuntować i udowodnić nam, że wcale tak ciepło na Ziemi nie jest.

Bo przecież nie dość, że cały czas Nasza Ziemia pozwala nam żyć i czerpać z jej bogactw, nie dość że eksploatujemy jej wszystkie dobra... nie dość, że zawsze bywa dla nas wspaniałomyślna... to My Ludzie, perfidnie chcemy ja wykorzystać tworząc z niej alibi naszych niegodziwości i dążności do maksymalizacji zysku.Dla udowodnienia naszych chorych manii prześladowczych i własnych kompleksów a także dla ewentualnych przyszłych zysków tworzymy z siebie jednocześnie cierpiętników i sprawców upadku/ocieplenia Ziemi i jej klimatu. A przecież Ona jest niezwyciężona, istnieje od milionów lat radząc sobie swobodnie i z epokami lodowcowymi i z okresowym wzrostem temperatury....

Chyba rzeczywiście naprawdę ją zdenerwowaliśmy i właśnie udowodnia Nam, ze żadnego ocieplenia nie ma....

 Praktycznie od połowy grudnia 2009 swoimi temperaturami (dziś od połowy stycznia 2012 roku...), śnieżycami i zimową aurą daje świadectwo swojej siły zmrażając całą Europę a w kolebce narodzin histerii związanej z GO, czyli w USA - w złości i z nieukrywaną zapewne smutną satysfakcją wyziębiła ich część do temperatur poniżej 50 stopni Celsjusza!... a to jeszcze nie koniec!

Nasza Ziemia z drwiącym uśmiechem zdaje się wołać: No gdzie to Globalne Ocieplenie?

Może winniśmy wobec niej wykazać odrobinę pokory a nie wykorzystywać ją do partykularnych interesów?

A może jednak kierowani naszą nieomylnością powinniśmy stworzyć wspólnie:

FRONT DO WALKI Z GLOBALNYM OZIĘBIENIEM!

Jeżeli tak to proponuję siebie na szefa... może dostanę Nagrodę Nobla!(podzielę się z Wami... obiecuję).

Proszę tylko dać mi namiary do odpowiednich naukowców i środowisk opinionośnych i opiniotwórczych...

W końcu musi być równowaga: Globalne Ocielenie - Globalne Oziębienie...skrót identyczny... a ileż to konwencji i spotkań można zorganizować na dyskusje... ile żarcia, zabawy i "bycia na salonach"... miodzio!

Ale to tylko w ostateczności (żeby ewentualnie uniemożliwić tym samym osobom ponowne gromadzenie fortuny, tym razem na walce z globalnym oziębieniem!)… bo znów możemy naszą Ziemię Zdenerwować i zaserwuje nam, a to złośliwa bestia,tym razem radykalny wzrost temperatury?

Chyba lepiej będzie jak zostawimy ja jednak w spokoju…

------------------------------

No cóż... Nasza kochana Ziemia  nie chce jakoś być "politycznie poprawna" i złośliwie sobie z nas rechocze...

Mroźnie pozdrawiam i polecam film:




P.S. (treśc dopisana  już po opublikowaniu tekstu dot.  globalnego oziębienia, co wpłynęło równiez na modyfikację pierwotnego tytułu)

W tymże onecie "na dwójce" wiadomości Maria Czubaszek woła, że chciałaby, żeby pary homoseksualne mogły adoptować dzieci a w wywiadzie rzecze tak oto: "Chciałabym, żeby pary homoseksualne mogły w Polsce adoptować dzieci. Lepsza dla dziecka jest adopcja przez pary homoseksualne, niż wychowywanie przez patologiczne rodziny lub wynoszenie dzieci na śmietnik. Czy Elton John ze swoim partnerem zrobi krzywdę dziecku? Nie. Najważniejsza jest miłość do dziecka. Niejednemu dziecku będzie lepiej w rodzinie homoseksualnej niż w bożym związku kobiety i mężczyzny, gdzie mąż i żona są alkoholikami i biją dziecko lub zabijają. Dziwi mnie, że w Polsce jest większa ochrona życia poczętego niż narodzonego...".

Cieszę się, że Pani M. Czubaszek  uważa parę homoseksualną  chcącą adoptować i wychowywać dzieci za taką samą anaturalną i destrukcyjną społecznie patologię jak "patologiczne rodziny lub wynoszenie dzieci na śmietnik" lub też... boże związki kobiety i mężczyzny, "gdzie mąż i zona są alkoholikami i biją dziecko  lub zabijają".

Raczej nie zazdroszczę Pani Marii Czubaszek bliskiej znajomości alkowy E. Johna i jego partnera oraz ich ojcowsko-matczynych zachowań... Może dlatego właśnie dokonywała aborcji, aby nie oddać swojego potomstwa do adopcji takim parom?

Nie podzielam jednak jej pewności, że dziecku w patologicznej rodzinie, gdzie "rodzicami" są osoby tej samej płci, będzie psychicznie i fizycznie lepiej niż w innych  rodzinach patologicznych. Nie dysponuję bowiem wiarygodnymi wynikami  badań naukowych udowadniających tą tezę... A wiarygodnych takich badań nie odnalazłem, chociażby dlatego, że materiału badawczego jest zapewne relatywnie za mało... chociażby dlatego, że par homoseksualnych natura nie obdarzyła możliwością płodzenia dzieci...


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

piątek, 3 lutego 2012

Czy Marszałek Ewa Kopacz odwoła Szefa Kancelarii Sejmu?

Witam

Na początku października 2010 roku ówczesny Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski odwołał Wandę Fidelus-Ninkiewicz ze stanowiska szefowej Kancelarii Sejmu tłumacząc tą  decyzję utratą do niej zaufania: "W związku ze stwierdzonymi, daleko idącymi nieprawidłowościami w systemie zarządzania i funkcjonowania hotelu poselskiego, polegającymi m.in. na braku wystarczających uregulowań prawnych dotyczących zasad zakwaterowania gości Posłów i Senatorów i domniemanym korzystaniem z usług hotelowych przez kilka tysięcy osób (w ciągu roku ok. 7 tysięcy noclegów) Marszałek Sejmu zwalnia z zajmowanego stanowiska Szefa Kancelarii Sejmu Panią Wandę Fidelus - Ninkiewicz." Bronisław Komorowski dopytywany przez dziennikarzy o rzeczywiste powody jej odwołania powiedział ponadto: "... Czy ja mam się państwu tłumaczyć dlaczego straciłem zaufanie? Po prostu chcę współpracować z kimś, do kogo będę miał większe zaufanie...".  
(źródło cytatów: http://www.rp.pl/artykul/374362.html)

W tamtym czasie wątpliwości dziennikarzy wzbudzał przede wszystkim fakt, że zarządzanie hotelem sejmowym od lat nie wchodziło w zakres obowiązków odwołanej szefowej Kancelarii Sejmu a  zajmował się tym powołany przez Bronisława Komorowskiego przed dwoma laty na stanowisko wiceszefa Kancelarii Dariusz Młotkiewicz. 
(źródło: http://platformaobywatelska.cba.pl/?tag=wanda-fidelus-ninkiewicz

Według samej szefowej oraz opinii  niektórych posłów i dziennikarzy dodatkowymi powodami jej odwołania z zajmowanej funkcji były: rzeczywisty jej spór z dyrektorem generalnym gabinetu marszałka Jaromirem Sokołowskim, który wkraczał w jej  administracyjne obowiązki oraz ją dyskryminował i traktował z pogardą oraz odmowa śledzenia (inwigilowania) posłów i ich gości w hotelu sejmowym. Komorowski zażądał od niej bowiem przekazywania sprawozdań o wizytach u posłów, kogo przyjmują, jak często, kto nocuje w sejmowym hotelu, z kim prowadzą tu rozmowy,  itd.  Wanda Fidelus - Ninkiewicz podobno odmówiła wykonania takiego polecenia. 
(źródła:  jak wyżej)

Od 2010 roku szefem Kancelarii Sejmu jest Lech Czapla, który - jako szef - jest również odpowiedzialny za treść publikacji  przetranskrybowanych stenogramów z obrad Sejmu RP.

We wczorajszym programie "Bliżej" Jan Pospieszalski - opierając się na treści wypowiedzi uczestniczącej w dyskusji Pani Anity Gargas - zwrócił się  do Pani Marszałek Sejmu - Ewy Kopacz, aby wyjaśniła rozbieżności lub też fałszerstwo treści transkrypcji stenogramów z drugiego dnia obrad 65 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej odbywających (29 kwietnia 2010 r) w części dotyczącej jej relacji z pobytu w Rosji tuż po  tragedii smoleńskiej.
(źródła: http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/02022012-2230/6279786, http://www.youtube.com/watch?v=iOOVgf4J7PM)

Przypomnę, że chodzi  o fragment przemówienia Pani Minister Ewy Kopacz, w którym informowała posłów: "...Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy - wtedy kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku na głębokości ponad 1 metra i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny - każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie..."
(źródło cytatu: http://www.youtube.com/watch?v=JdB6H9kgItU)

W transkrypcji zaś stenogramów te słowa obecnej Pani Marszałek Sejmu opublikowane zostały w brzmieniu: "...Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie..."
(źródło cytatu: http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/D43880E41EBF5310C125771500009FFD/$file/65_b_ksiazka.pdf, s. 140)

Pragnę podkreślić, że już we wrześniu 2010 roku na te rozbieżności zwrócił uwagę w swoim tekście: "Dwie wersje wypowiedzi Kopacz" jeden z blogerów (pmaddwd),  który słusznie zauważył, iż: "Nie trzeba być dyplomowanym językoznawcą, aby dostrzec różnice. W wersji audio stoi iż skutkiem przekopywania i przesiewania ziemi było odnajdywanie szczątków ludzkich. W wersji pisemnej, że odnalezienie szczątków powodowało przekopywanie i przesiewanie ziemi [z otoczenia]". 
(źródło cytatu:  http://pmaddwd.salon24.pl/232679,dwie-wersje-wypowiedzi-kopacz)

Przypominając o tymże fakcie, w listopadzie 2011 roku inny bloger (piotruśpan) podkreślił, że niezależnie od źródeł, przyczyn i ewentualnych sprawców domniemanego fałszerstwa ewidentnie "...mamy do czynienia z przestępstwem...".
(źródło cytatu:  http://piotrusoan.salon24.pl/362623,czy-doszlo-do-sfalszowania-stenogramu-sejmowego-przez-ewe-kopacz)

Dodatkowo na początku stycznia 2012 roku portal niezależna.pl w swoim  tekście: "Sfałszowano zapis wystąpienia Kopacz"  poinformował, że Przewodniczący sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz zapowiedział, że "w imieniu zespołu poinformuje prokuraturę o niezgodności sejmowego stenogramu z tym, co 29 kwietnia 2010 r. powiedziała b. minister zdrowia Ewa Kopacz, przedstawiając działania rządu ws. katastrofy smoleńskiej".
(źródło cytatu:  http://niezalezna.pl/21229-sfalszowano-zapis-wystapienia-kopacz)

Żałując, że  fakt ewentualnego sfałszowania transkrypcji stenogramów sejmowych tak długo zostaje niezauważony zarówno przez organy ścigania RP, jak i przez zacne grono potulnych dziennikarzyn III RP, pragnę niniejszym zwrócić się do Szanownej Pani Marszałek Sejmu RP, Pani Ewy Kopacz z pytaniami:


Kiedy i czy odwoła Pani  Marszałek odpowiedzialnego za publikację niezgodnych z prawdą transkrypcji owych stenogramów, szefa  Kancelarii Sejmu - Pana Lecha Czaplę?


Czy podjęła Pani Marszałek  jakiekolwiek kroki w sprawie wyjaśnienia przyczyn i znalezienia bezpośrednich  sprawców tego haniebnego wobec Pani czynu, oficjalnie zmieniającego rzeczywistą Pani wypowiedź w Sejmie?

Doprawdy Pani Marszałek...

Czy naprawdę nie poczuła się  Pani osobiście dotknięta działaniem  urzędników sejmowych, którzy bezczelnie (w sposób zamierzony lub też nie) pozwolili sobie przeinaczać Pani wypowiedzi?.

Czy nie pomyślała Pani nigdy, że owe działanie mogło być prowokacją mającą na celu zdyskredytowanie Szanownej Pani osoby nie tylko jako funkcjonariusza służby publicznej, ale też niezaprzeczalnego autorytetu moralno-etycznego?  

Czy nie zauważyła Pani, iż ma  Pani  o wiele więcej powodów (prawnych i  osobistych), aby - wzorem ówczesnego Marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego - wyrazić publicznie utratę zaufania wobec szefa Kancelarii Sejmu... co pozwoliłoby może w końcu Pani zacząć współpracować z kimś, do kogo będzie miała  Pani większe zaufanie i nie będzie narażona na kpiny, szyderstwa  oraz posądzanie o sprawstwo ewentualnego fałszerstwa?

Naprawdę nie zauważa Pani, że szef Kancelarii Sejmu - dopuszczając do publikacji zafałszowanych Pani słów - nie tylko udowodnił  swój brak wystarczającego nadzoru nad własnymi pracownikami, ale też de facto w sposób zamierzony mógł chcieć Panią zlekceważyć, oszukać, skompromitować, poniżyć, sprofanować niemalże Pani godność i honor?

Czy naprawdę nie zależy Pani na obronie swojego dobrego imienia... tym bardziej teraz, kiedy ma Pani zaszczyt sprawować godność Marszałka Sejmu Rzeczpospolitej Polski?  

Czy jako Marszałek Sejmu w sposób szczególny nie powinna Pani dbać o przestrzeganie w Polsce ładu prawnego?

I na koniec....

Czy nie uważa Pani, iż tolerując takie wobec Pani zachowania, również Pani - jako Marszałek Sejmu - uwłacza tym samym godności i  dobremu imieniu Rzeczpospolitej Polskiej?

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

środa, 1 lutego 2012

Co nas czeka? Jeden rząd światowy?

(tekst uzupełniony 31.03.2014 roku oraz 29.06.2023 roku)

Może gdzieś tam ktoś z kimś rozmawia i wspólnie wyznaczają geopolityczne kierunki rozwoju ludzkiej cywilizacji?  Może jest to grupa ludzi z konsekwencją realizująca już wcześniej opracowaną strategię dostosowując ją jedynie do teraźniejszych uwarunkowań? Może są to zwolennicy powszechnego globalizmu i centralnego zarządzania światem?  Może na naszych oczach ich chore - wynikające z dawno przez nich przyjętej i wdrażanej realnie, marksistowskiej teorii konwergencji (zbliżania się)  systemów społeczno-gospodarczych - wizje nabierają rzeczywistych kształtów? Może te ich paranoiczne marzenia przejawiają się obecnie i zdążać będą w kierunku utworzenia kilku wielonarodowych unii polityczno-gospodarczych, które następnie  połączą się w jeden organizm zarządzany przez Komisję Światową i Parlament Światowy z jednym Prezydentem Świata?

Może w ich totalitarnych planach zapisane jest to wszystko mniej więcej tak, jak - drżąc ze strachu - opowiedział mi pewien tajny współpracownik służb najtajniejszych z najnajnajtajniejszych... a przez tą swoją tajność niezauważalnych?

------------------------

I. Azja + Europa
Eurazja od Władywostoku do Lizbony to docelowy model tzw. przyszłego Związku Europy czy też Wielkiej Unii Euroazjatyckiej, która ma powstać z dotychczasowej Unii Europejskiej i tworzonej właśnie Unii Euroazjatyckiej (Rosja + sukcesywnie dawne republiki ZSRR z Białorusią i oczywiście Kazachstan + Gruzja  + Azerbejdżan). Dziś (od 10.10.2000) jest to tzw. Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza (ros. Евразийское экономическое сообщество, ЕврАзЭС) – w skrócie EaWG, w skład której wchodzą: Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan a od 2002 roku obserwatorami są: Armenia, Mołdawia i Ukraina. Wycofał się na razie Uuzbekistan. EaWG jest wzorowana na Unii Europejskiej (sic! - ten sam reżyser zapewne). W 2003 otrzymała status obserwatora przy Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Unia Euroazjatycka (EAU) zaczęła być intensywnie realizowana przez W. Putina od 2012 roku. "Planowana data utworzenia struktur EAU to 2015 r. Jednym z pierwszych kroków do utworzenia w 2015 r. pełnej unii jest Eurazjatycka Przestrzeń Gospodarcza (lub Eurazjatycki Obszar Gospodarczy). Układ o EaPG wszedł w życie 1 stycznia 2012 r. Głównym organem EAU będzie Komisja Eurazjatycka wzorowana na Komisji Europejskiej. Siedzibą KEA będzie Moskwa", przy czym należy też zwrócić uwagę na masońską stolicę Kazachstanu - Astanę, która może w przyszłości stanowić centrum Związku Europy. O Związku Europy mówi od jakiegoś czasu oficjalnie Siergiej Ławrow: "Rosja traktuje UE jak strategicznego partnera (...) i opowiada się za stworzeniem wspólnej przestrzeni od Lizbony do Władywostoku".
Rosja traktuje Unię Europejską jak strategicznego partnera - oświadczył na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Minister przypomniał, że Rosja opowiada się za stworzeniem wspólnej przestrzeni gospodarczej od Lizbony do Władywostoku.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-srodek-wschod/aktualnosci/news-rosja-chce-wspolnej-przestrzeni-od-lizbony-do-wladywostoku,nId,1092740?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Rosja traktuje Unię Europejską jak strategicznego partnera - oświadczył na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Minister przypomniał, że Rosja opowiada się za stworzeniem wspólnej przestrzeni gospodarczej od Lizbony do Władywostoku.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-srodek-wschod/aktualnosci/news-rosja-chce-wspolnej-przestrzeni-od-lizbony-do-wladywostoku,nId,1092740?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Rosja traktuje Unię Europejską jak strategicznego partnera - oświadczył na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Minister przypomniał, że Rosja opowiada się za stworzeniem wspólnej przestrzeni gospodarczej od Lizbony do Władywostoku.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-srodek-wschod/aktualnosci/news-rosja-chce-wspolnej-przestrzeni-od-lizbony-do-wladywostoku,nId,1092740?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Euroazjatycka_Wspólnota_Gospodarcza) oraz (http://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_Eurazjatycka). oraz (http://wyborcza.pl/1,76842,8304987,Zwiazek_Europy__ostatnia_szansa_.html) oraz (http://fakty.interia.pl/raport-srodek-wschod/aktualnosci/news-rosja-chce-wspolnej-przestrzeni-od-lizbony-do-wladywostoku,nId,1092740)
.
Udało mi się odnaleźć arcyciekawy artykuł dotyczący tematu, w którym znalazłem jedną odpowiednią mapkę Związku Europy:



Źródło: https://jozefdarski.pl/uploads/zalacznik2/geopolityka2011nr3.pdf

W artykule tym czytamy m.in.: "Postawą do pogłębionej współpracy Unii Europejskiej i Unii Eurazjatyckiej powinno stać się stworzenie wspólnego kontynentalnego rynku. Już dziś partnerstwo Rosji, Niemiec i Francji stanowi bardzo pozytywny element dialogu ogólnoeuropejskiego [27]. Jednak naczelnym wyzwaniem integracji pankontynentalnej powinno być stworzenie wielkiego obszaru bezpieczeństwa i pokoju. Tylko wówczas stanie się możliwa demilitaryzacja polityki europejskiej (...) a losy Ukrainy zależą od Moskwy i Berlina". W artykule tym mówi się też, że zachowanie terytorialnej integralności Ukrainy byłoby możliwe, gdyby Ukraina weszła wpierw do tworzonej przez Putina Unii Euroazjatyckiej, co jest symptomatyczne wobec ukraińskich wydarzeń i aneksji Krymu w 2014 roku (sic!) i napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku 

II. USA, Kanada i Meksyk + ewentualnie pomniejsze kraje
Na kontynencie Ameryki Północnej budowana jest już od kilkunastu lat tzw.: Unia Amerykańska (Unia Północnoamerykańska), w której skład mają wejść USA, Kanada, Meksyk. Oczywiście planowana jest wspólna waluta i rozwiązania w stylu dezintegracji narodowej dokonywanej w UE. Unia północnoamerykańska miałaby być podobno odpowiedzią na ekspansję Azji, ale wydaje się z niemal 100% prawdopodobieństwem, że jest elementem szerszej budowy właśnie Rządu Światowego i Nowego Porządku Świata.
(http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_unia_polnocno_-_amerykanska_to_nie_teoria_spiskowa_lecz_fakt_napisy_pl.html) oraz (http://www.wprost.pl/ar/75891/Unia-Amerykanska/) oraz (http://www.michaeljournal.org/UniaPolnocnoamerykanska.htm)

III. Afryka, w tym część  arabska
Na razie istnieje zalążek przyszłej kompleksowej integracji afrykańskiej: Unia Afrykańska (UA), czyli "organizacja międzynarodowa o charakterze politycznym, wojskowym i gospodarczym, obejmująca swym zasięgiem wszystkie państwa afrykańskie (oprócz Maroka) powołana w miejsce Organizacji Jedności Afrykańskiej 9 lipca 2002 roku na szczycie w Durbanie". (Źródło - http://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_Afryka%C5%84ska) Zarzewie ewentualnego oporu zostało zlikwidowane poprzez rewolucje: egipską, tunezyjską, i libijską.

IV. Ameryka Południowa 
Obecnie trwa intensyfikacja procesów  integracyjnych w ramach Unii Narodów Południowoamerykańskich (w języku hiszpańskim UNASUR: Unión de Naciones Suramericanas, w języku portugalskim UNASUL: União de Nações Sul-Americanas), która "jest wspólnotą polityczną i ekonomiczną dwunastu krajów południowoamerykańskich ustanowioną 8 grudnia 2004 w Cusco w Peru podczas III Szczytu Południowoamerykańskiego- jej stały sekretariat będzie ma siedzibę w mieście Quito (Ekwador). Rodrigo Borja Cevallos (były prezydent Ekwadoru) został mianowany pierwszym Sekretarzem Generalnym. Członkami są: Boliwia, Kolumbia, Ekwador, Peru, Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj, Wenezuela, Chile, Gujana, Surinam. Obserwatorami są: Meksyk, Panama (źródło - http://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_Narod%C3%B3w_Po%C5%82udniowoameryka%C5%84skich)

V.  Resztki Azji, w tym część arabska
Największym problemem w realizacji idei globalnej i ogólnoświatowej integracji stanowią: Chiny, Iran, Półwysep Arabski, Japonia i Korea (przyszłościowo po "upadku reżimu komunistycznego" traktowana jako jedno państwo). Izrael  realizuje od  dawna wyznaczone cele, które obejmują rozwiązanie kwestii palestyńskiej - w ich obszarze zainteresowań pozostaje też cały czas Iran.  Podejmowane są kroki urzeczywistniające idee Recepta Erdogana dotyczącego powstania imperium islamskiego, czyli  Unii Turecko-Arabskiej.  


(Materiał tajny łamany przez poufne o najwyższej klauzuli tajności, odtajniony tajnie przez TW, który mi się objawił... ;))

------------------------

Na koniec  moja dygresyjna konstatacja zainspirowana powyższym tajnym materiałem uzupełnionym prawdziwym lub fałszywym szumem informacyjnym  "w sieci":

I tak dochodzimy powoli do tzw. Jednego Rządu Światowego powstałego na zgliszczu np. cywilizacyjnego i wykreowanego konfliktu islamsko-chrześcijańskiego, ale nie tylko... Jawią się tutaj niemal stuletnie przygotowania do wskazywanej przez niektórych depopulacji ludzi, obniżania poziomu ich inteligencji, kreowania konfliktów (w tym: I i II Wojna Światowa), kreowania niby przeciwstawnych systemów (jedynie w warstwie ideologicznej a nie rzeczywistej: kapitalizmu i komunizmu), itd... Do tego dochodzi zawłaszczenie ekonomiczne ludzi i ich ubezwłasnowolnienie oraz być może kreacja przedziwnych chorób jak np. AIDS (podobno nigdy nie wyodrębniono laboratoryjnie wirusa HIV a jedynie jego przeciwciała (sic!) a AIDS jest po prostu grupą innych chorób znanych wcześniej jak: zapalenie płuc, marskość wątroby, itd).  Ponadto w planach jest genetyczne zmodyfikowanie ludzi oraz ich zniewolenie, także  w sposób pośredni poprzez zmonopolizowanie rynku żywności przez GMO, likwidację medycyny naturalnej i uzależnienie  ludzi od leków "przewlekłych", szczególnie  psychotropowych...

------------------------

Czy to wszystko jest jakąś li tylko  teorią spiskową? Chciałbym żeby tak było, ale raczej jest to realny wytwór chorych ludzi uważających się za wybranych nadludzi...

Nam pozostaje odpowiednie ich zdiagnozowanie i wybranie dla nich miejsca odosobnienia... jakiś Madagaskar czy lasy Amazonii a może jeszcze coś innego... ;)

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...