Trwa Triduum Paschalne upamiętniające Ostatnią Wieczerzę, Mękę i Śmierć Jezusa Chrystusa.
Po tych dniach nastąpi Jego Zmartwychwstanie. Dla wszystkich chrześcijan
na świecie to najradośniejsze w roku i najważniejsze wspomnienie
największej Tajemnicy Wiary, dzięki której nabiera ona właściwego sensu i
wymiaru.
Śmierć
Jezusa Chrystusa na Krzyżu jest dla ludzi wierzących jednym z
najtragiczniejszych a jednocześnie najradośniejszych momentów
przeżywania ich wiary, bowiem dzięki niej mogło nastąpić zapowiadane Zmartwychwstanie Mesjasza.
Z rąk katów zginął niewinny człowiek, który z woli
Boga narodził się na Ziemi jako Jego Syn, aby nieść Jego Słowo. Nie został
ukamienowany. Kaci i mordercy wpierw w swoim zaprzańskim i bałwochwalczym
tchórzliwym obłędzie musieli Go poniżyć, ośmieszyć i zadać mu ból Drogi
Krzyżowej. Wewnętrzna Moc Jezusa, której tak bali się Jego oprawcy i
głęboka wiara w Ojca, jakiej nigdy - do dzisiaj - nie zaznali stała się
dla Nas wszystkich odkupieniem naszych win.
Nauczyciel
Słowa Bożego zginął tragicznie jedynie za głoszenie tego Słowa i
wskazywanie innej, lepszej oraz godnej drogi życia, po której ludzie
winni kroczyć ku Zbawieniu. Ale przecież ta śmierć zadana Mu przez
ziejących nienawiścią i strachem innych ludzi okazała się Zwycięstwem:
Dobra nad złem, Miłości nad nienawiścią, Prawdy nad kłamstwem, Godności
nad pogardą i małością, Życia nad śmiercią... To daje i nam radość i
możemy się weselić, bo Jego Zmartwychwstanie zapowiada też takie
Zmartwychwstanie nas samych...
Zważmy jednak, że śmierć zadana Jezusowi a zakończona Jego zwycięstwem, czyli Zmartwychwstaniem
nie kończy Jego Mesjanistycznej Drogi Życia na Ziemi. Wprost przeciwnie! Każdy z nas,
naszych przodków i tych, którzy przyjdą po nas... My wszyscy wierzący w Niego jesteśmy
budowniczymi kolejnych "odcinków" tej drogi... aż do Dnia Ostatetcznego i wstąpienia do Królestwa Bożego...
Budujmy tą drogę do Bożej Szczęśliwości każdego dnia i najlepiej oraz najpiękniej jak tylko potrafimy. Trwajmy w
prawdzie i głośmy prawdę, nie bójmy się upadać, ale silni pokorą
zawsze starajmy się wstawać i iść dalej tą jakże w sumie prostą drogą...
zostawiając za sobą miłości, dobroci i mądrości ślady.
Jezus
Chrystus poprzez swoje Zmartwychwstanie dał nam wiarę w zwycięstwo i
czerpanie radości nawet z cierpienia... Zło, obłuda, kłamstwo, ból...
były dla Jezusa tylko tragicznymi etapami w drodze do zwycięstwa i
pełnej chwały.
Niech w codziennym życiu królują w
nas Wiara, Nadzieja i Miłość a radość z pewności Zmartwychwstania
Pańskiego upewnia nas, że ostatecznie zatwardziałym piewcom Zła Bóg wyznaczył rolę
przegranych i wiecznie potępionych...
Niech Droga jaką wyznaczył nam Jezus Chrystus będzie naszą drogą wiary w
zwycięstwo właśnie dobra, prawdy i piękna... a dla naszej Ojczyzny
będzie zwiastowaniem jej zwycięstwa nad obecnym zniewoleniem...
Radujmy się i weselmy... i nie traćmy nigdy wiary, nadziei i optymizmu...
W ten nadchodzący więc okres Zmartwychwstania Pańskiego życzę wszystkim radości, miłości, ciepła, spokoju, pogody ducha, spotkania z rodziną i dzielenia się z każdym Bożą miłością.
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Szczęście to codzienne odczuwanie własnej wolności od wszystkiego... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
czwartek, 17 kwietnia 2014
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Jak unikać opętania?
W ostatnich dniach przez mainstreamowe media wszelkiego rządowego nurtu przewinęła się sarkastyczna i ironiczna ocena egzorcyzmów odprawionych w Warszawie przez ks. S. Małkowskiego. No cóż... musiały one mocno zaboleć ludzi z gruntu złych i tych, którzy dobrowolnie poddali się działaniom demonów i szatana.
U mnie w parafii po każdej mszy świętej jest odprawiana Modlitwa do św. Michała Archanioła i przez wiernych jest ona traktowana całkiem poważnie, bez cienia zdziwienia czy też ironii...
Musimy bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, że jeżeli istnieje Dobro, to istnieje też zło, a dla człowieka wierzącego owym złem są: złe duchy i szatan, które mogą człowieka nękać, zniewalać i go opętać. Każdy Chrześcijanin wierząc w Boga musi również wierzyć w ich istnienie. Ponoć właśnie największym zwycięstwem szatana jest to, że ludzie przestali w niego obecnie wierzyć...
Pierwsze wzmianki o opętaniu czerpiemy z Biblii. Sam Jezus Chrystus wypędzał złe duchy, choćby z mężczyzny, który mieszkał na cmentarzu i był przykuwany łańcuchami, a mimo to je zrywał. Ten człowiek był opętany i zawładnięty przez demona...
Warto wiedzieć, że człowiek nie może zostać opętany i zniewolony wbrew własnej woli. Musi się zgodzić. Może natomiast być nękany i dręczony. Ponadto, demon nie zabije ani osoby opętanej, ani nikogo innego. Zły duch, szatan pragnie, aby człowiek zatracił się sam w sobie, by się potępił na wieki. Będzie katował taką osobę, nawiedzał ją, aż w końcu sama, całkowicie dobrowolnie, może popełnić np. samobójstwo lub inny straszny grzech śmiertelny, a jej najbliżsi mogą przez to stracić wiarę we wszechmoc Zbawiciela. Odejście ludzi od Boga jest głównym celem szatana...
Jeśli demon ujawni się poprzez dręczenie i opętanie to jest to już znak, że trzeba pójść z tym do egzorcysty. Każdy egzorcysta - po wcześniejszych badaniach psychiatrycznych - ocenia czy dana osoba jest pod wpływem dręczenia lub opętania przez szatana i złe duchy a gdy stwierdzi, że tak jest zaczyna swoje działania. Ich efektem jest najczęściej wyzwolenie takiej osoby spod mocy szatana i najpewniej jej szczere nawrócenie. Ponadto Jezus Chrystus powiedział, że niektóre demony można wypędzić tylko modlitwą i postem.
Jak można zwrócić na siebie uwagę demona i być przez niego dręczonym, zniewolonym lub opętanym? Jest kilka powodów.
Są też i inne powody, o których jednak wiem zbyt mało, aby się wypowiadać.
Jak tedy można się przed szatanem i demonami bronić aby zmniejszyć ryzyko, że zrobią coś w naszym kierunku?
Na początek należy unikać wszystkiego co może nas otworzyć na działanie szatańskich mocy a co zostało w siedmiu punktach przedstawione powyżej. Tak naprawdę należy unikać wszystkiego, co jest pogwałceniem Pierwszego Przykazania Bożego: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".
Kolejną rzeczą jest odmawianie modlitwy różańcowej. Według wielu objawień prywatnych Maryja jest tą, która przynosi ukojenie cierpiącym duszom. Ponoć podczas egzorcyzmu gdy odmawia się różaniec demon tylko wyje.
Warto też odmawiać egzorcyzm prywatny, czyli modlitwę do św. Michała Archanioła. To ten Archanioł, który pokonał szatana.
Korzystnie też jest zmawiać modlitwę z medalika Niepokalanej przygniatającej stopami szatańskiego węża.
Na klątwę i rzucanie uroków można (gdy, egzorcysta uzna to za konieczne) dokonać tzw. "spowiedzi furtkowej" obejmującej zamknięcie "furtek" dla demonów.
Warto też uczestniczyć (w stanie łaski uświęcającej) w mszach prowadzonych przez uprawnionych egzorcystów, tzw. mszach za uzdrowienie i uwolnienie (podczas nich dokonuje się nieraz odpowiedniego poświęcenia olejów czy wody służących później do ochrony przed demonami; ponadto można też prosić o uzdrowienie i uwolnienie swoich bliskich).
Należy też korzystać z sakramentów i uczestniczyć w niedzielnej oraz świątecznej Eucharystii. Eucharystia to konieczny fundament chroniący przed demonami i opętaniem przez nie.
No i oczywiście koniecznie trzeba czynić Codzienny Znak Krzyża (przeżegnanie się).
Ważnym jest też dokonanie aktu poświęcenia Miłosierdziu Bożemu, Sercu Jezusowemu i zawierzenie Matce Bożej.
Ponadto warto modlić się o nawrócenie i powrót do Boga ludzi złych i własnych ciemiężycieli (zło dobrem zwyciężaj, nigdy tożsamym złem, czyli: zemstą, zawiścią, pogardą, pychą).
Pamiętajmy też, że szatan działa przede wszystkim poprzez lęk, strach, pychę, nienawiść, złość oraz zmuszając ludzi do popełniania grzechów ciężkich i śmiertelnych (np. właśnie samobójstwa). Ufność i wiara w Boga Ojca, Jego Syna i Ducha Świętego daje spokój ducha i radość życia. I ważne: Bóg zawsze czeka na nas, nawet, gdy upadamy...Czeka na nasz powrót do niego, czeka na naszą wiarę, szczerą modlitwę i nasze nawrócenie...
Nie jestem duchownym, ale jedynie wierzącym w Boga w Trójcy Jedynego skromnym człowiekiem. Przedstawiłem tylko to, co usłyszałem i przeczytałem o szatanie i demonach a co wydaje się mi się najważniejsze w tym obszarze.
Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, to polecam lekturę miesięcznika "Egzorcysta" (http://www.miesiecznikegzorcysta.pl/) oraz strony internetowe:
- http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/egzorcyzmy-i-pomoc/egzorcyzmy-i-egzorcysta
- http://www.egzorcysta.org/Egzorcysta_i_egzorcyzm/Start.html
Osobiście staram się każdego dnia nawracać i czynić dobro oraz dawać innym miłość, choć nie zawsze mi to wychodzi. Niemniej każdy dzień witam i kończę znakiem krzyża oraz modlitwą, w tym modlitwą - egzorcyzmem do św. Michała Archanioła. Różaniec, znak krzyża i owa modlitwa to najprostsze osobiste egzorcyzmy, które zwykli ludzie mogą czynić każdego dnia... broniąc się przed czystym złem, czyli nękaniem, zniewoleniem i opętaniem przez złe duchy i szatana.
Pozdrawiam
P.S.
krzysztofjaw
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
U mnie w parafii po każdej mszy świętej jest odprawiana Modlitwa do św. Michała Archanioła i przez wiernych jest ona traktowana całkiem poważnie, bez cienia zdziwienia czy też ironii...
Musimy bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, że jeżeli istnieje Dobro, to istnieje też zło, a dla człowieka wierzącego owym złem są: złe duchy i szatan, które mogą człowieka nękać, zniewalać i go opętać. Każdy Chrześcijanin wierząc w Boga musi również wierzyć w ich istnienie. Ponoć właśnie największym zwycięstwem szatana jest to, że ludzie przestali w niego obecnie wierzyć...
Pierwsze wzmianki o opętaniu czerpiemy z Biblii. Sam Jezus Chrystus wypędzał złe duchy, choćby z mężczyzny, który mieszkał na cmentarzu i był przykuwany łańcuchami, a mimo to je zrywał. Ten człowiek był opętany i zawładnięty przez demona...
Warto wiedzieć, że człowiek nie może zostać opętany i zniewolony wbrew własnej woli. Musi się zgodzić. Może natomiast być nękany i dręczony. Ponadto, demon nie zabije ani osoby opętanej, ani nikogo innego. Zły duch, szatan pragnie, aby człowiek zatracił się sam w sobie, by się potępił na wieki. Będzie katował taką osobę, nawiedzał ją, aż w końcu sama, całkowicie dobrowolnie, może popełnić np. samobójstwo lub inny straszny grzech śmiertelny, a jej najbliżsi mogą przez to stracić wiarę we wszechmoc Zbawiciela. Odejście ludzi od Boga jest głównym celem szatana...
Jeśli demon ujawni się poprzez dręczenie i opętanie to jest to już znak, że trzeba pójść z tym do egzorcysty. Każdy egzorcysta - po wcześniejszych badaniach psychiatrycznych - ocenia czy dana osoba jest pod wpływem dręczenia lub opętania przez szatana i złe duchy a gdy stwierdzi, że tak jest zaczyna swoje działania. Ich efektem jest najczęściej wyzwolenie takiej osoby spod mocy szatana i najpewniej jej szczere nawrócenie. Ponadto Jezus Chrystus powiedział, że niektóre demony można wypędzić tylko modlitwą i postem.
Jak można zwrócić na siebie uwagę demona i być przez niego dręczonym, zniewolonym lub opętanym? Jest kilka powodów.
Po
pierwsze - klątwa. Jeśli ktoś nie jest blisko Boga, złe słowo może
odcisnąć piętno na tej osobie. Mało tego - egzorcyści napotykają na
przypadki, gdy demon dręczy jakąś osobę, bo wiele lat (czasem i wieków)
temu ktoś rzucił klątwę na przodka i ciągnie się ona przez pokolenia.
Po drugie - metody tzw. „naturalnego” leczenia,
które nie mają żadnego oparcia w nauce i które operują różnymi
tajemniczymi mocami czy energiami. Może być to np. bioenergoterapia,
różdżkarstwo, biotronika, homeopatia okultystyczna, hipnoza poza
gabinetami lekarskimi, wizyty u szamanów i nakładaczy rąk, otwieranie
kanałów energetycznych (np. czakramów), przekazywanie jakiejś energii
bezpośrednio lub na odległość, zakładanie odpromienników, spożywanie
dziwnych mikstur itp.
Po trzecie - spirytyzm i wywoływanie duchów
– nekromancja w różnych formach, gusła, mediumizm, parapsychologia,
tabliczki lub karty mające przekazywać wieści z zaświatów, UFO, podróże
astralne, channeling (kanałowanie) i praktyki mające przywołać jakieś
postacie z zaświatów (nawet jeśli to mają być aniołowie czy święci z
nieba), przebywanie w miejscach gdzie odprawiano praktyki spirytystyczne,
korzystanie z usług świeckich wyklinaczy-egzorcystów.
Po czwarte - magia, wróżbiarstwo
– magia istnieje i KRK wypowiada się o niej jasno. Bóg w Starym
Testamencie już zabronił używania magii. Człowiek nie jest w stanie nagiąć woli Boga czy
aniołów. Demon jest upadłym aniołem silniejszym, inteligentniejszym i
potężniejszym od człowieka, lecz niektórym pozwala na używanie swojej
mocy. A skoro człowiek używa mocy demona, ten zdobywa wpływ na taką
osobę. Każda magia tzn. tzw. biała i czarna tak samo szkodzi!. Podobnie otwieramy się na szatana i demony poprzez uczęszczanie do magów i
wróżek oraz wierzenie i praktykowanie: wicca, makumba, voodoo, czarów, uroków i przekleństw,
numerologii, kabały, horoskopów, tarota, kart anielskich i innych form
wróżenia a także noszenie talizmanów, amuletów (np. pierścień Atlantów,
pentagram, pseudo-krzyż ankh, czerwone wstążki i inne). Należy też przestać wierzyć w zabobony i przestać być przesądnym. W żaden
sposób nie należy też: oglądać i korzystać czasem z porad wróżbitów
występujących dziś w różnych programach telewizyjnych.
Po piąte - okultyzm
– poszukiwanie rzekomo zakrytej wiedzy, posługiwanie się tajemnymi
mocami, ezoteryzm, gnoza, jasnowidztwo, telepatia, rozwijanie tzw.
świadomości transcedentalnej poprzez medytacje (np. w jodze i praktykach
new age).
Po szóste - sekty
– satanizm w różnych postaciach, kult diabła lub ciemnych mocy,
świadome i celowe oddanie się przez daną osobę panowaniu nad nią przez szatana i złe duchy, tzw. "zaprzedanie duszy diabłu", podpisywanie cyrografów (paktowanie z diabłem), uczestnictwo w czarnych
mszach, bałwochwalstwo, czczenie starożytnych bóstw oraz ludzi (Sai Baba
i inni przywódcy sekt), posługiwanie się remediamii figurkami bóstw,
fang shui.
Po siódme - zmiany świadomości
– zmienianie stanów świadomości, manipulacje poprzez hipnozę, wyjścia
poza ciało, słuchanie hipnotyzującej muzyki, muzyka sataniczna, techno
oraz z przekazem podprogowym, mantrowanie, śpiewanie pieśni do jakichś
bóstw (Hare Krisna, śpiewy capoeira, wielbienie Sai Baby, czczenie
szatana w piosenkach), popadanie w nałogi i rozwiązłość (narkotyki,
alkohol, pornografia, zboczenia i perwersje seksualne).
Są też i inne powody, o których jednak wiem zbyt mało, aby się wypowiadać.
Jak tedy można się przed szatanem i demonami bronić aby zmniejszyć ryzyko, że zrobią coś w naszym kierunku?
Na początek należy unikać wszystkiego co może nas otworzyć na działanie szatańskich mocy a co zostało w siedmiu punktach przedstawione powyżej. Tak naprawdę należy unikać wszystkiego, co jest pogwałceniem Pierwszego Przykazania Bożego: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".
Kolejną rzeczą jest odmawianie modlitwy różańcowej. Według wielu objawień prywatnych Maryja jest tą, która przynosi ukojenie cierpiącym duszom. Ponoć podczas egzorcyzmu gdy odmawia się różaniec demon tylko wyje.
Warto też odmawiać egzorcyzm prywatny, czyli modlitwę do św. Michała Archanioła. To ten Archanioł, który pokonał szatana.
Korzystnie też jest zmawiać modlitwę z medalika Niepokalanej przygniatającej stopami szatańskiego węża.
Na klątwę i rzucanie uroków można (gdy, egzorcysta uzna to za konieczne) dokonać tzw. "spowiedzi furtkowej" obejmującej zamknięcie "furtek" dla demonów.
Warto też uczestniczyć (w stanie łaski uświęcającej) w mszach prowadzonych przez uprawnionych egzorcystów, tzw. mszach za uzdrowienie i uwolnienie (podczas nich dokonuje się nieraz odpowiedniego poświęcenia olejów czy wody służących później do ochrony przed demonami; ponadto można też prosić o uzdrowienie i uwolnienie swoich bliskich).
Należy też korzystać z sakramentów i uczestniczyć w niedzielnej oraz świątecznej Eucharystii. Eucharystia to konieczny fundament chroniący przed demonami i opętaniem przez nie.
No i oczywiście koniecznie trzeba czynić Codzienny Znak Krzyża (przeżegnanie się).
Ważnym jest też dokonanie aktu poświęcenia Miłosierdziu Bożemu, Sercu Jezusowemu i zawierzenie Matce Bożej.
Ponadto warto modlić się o nawrócenie i powrót do Boga ludzi złych i własnych ciemiężycieli (zło dobrem zwyciężaj, nigdy tożsamym złem, czyli: zemstą, zawiścią, pogardą, pychą).
Pamiętajmy też, że szatan działa przede wszystkim poprzez lęk, strach, pychę, nienawiść, złość oraz zmuszając ludzi do popełniania grzechów ciężkich i śmiertelnych (np. właśnie samobójstwa). Ufność i wiara w Boga Ojca, Jego Syna i Ducha Świętego daje spokój ducha i radość życia. I ważne: Bóg zawsze czeka na nas, nawet, gdy upadamy...Czeka na nasz powrót do niego, czeka na naszą wiarę, szczerą modlitwę i nasze nawrócenie...
Nie jestem duchownym, ale jedynie wierzącym w Boga w Trójcy Jedynego skromnym człowiekiem. Przedstawiłem tylko to, co usłyszałem i przeczytałem o szatanie i demonach a co wydaje się mi się najważniejsze w tym obszarze.
Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, to polecam lekturę miesięcznika "Egzorcysta" (http://www.miesiecznikegzorcysta.pl/) oraz strony internetowe:
- http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/egzorcyzmy-i-pomoc/egzorcyzmy-i-egzorcysta
- http://www.egzorcysta.org/Egzorcysta_i_egzorcyzm/Start.html
Osobiście staram się każdego dnia nawracać i czynić dobro oraz dawać innym miłość, choć nie zawsze mi to wychodzi. Niemniej każdy dzień witam i kończę znakiem krzyża oraz modlitwą, w tym modlitwą - egzorcyzmem do św. Michała Archanioła. Różaniec, znak krzyża i owa modlitwa to najprostsze osobiste egzorcyzmy, które zwykli ludzie mogą czynić każdego dnia... broniąc się przed czystym złem, czyli nękaniem, zniewoleniem i opętaniem przez złe duchy i szatana.
Pozdrawiam
P.S.
krzysztofjaw
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
czwartek, 10 kwietnia 2014
Jest pamięć i nadzieja, i wiara... w 4 rocznicę zamachu smoleńskiego...
Nie ma słów. Jest pamięć i nadzieja, i wiara...
Oj... nie ma słów...
Na gesty ostatnich lat minione,
Na zaprzaństwo przez III Rzeczpospolitą zdradliwą czynione...
Na ogrom rozpaczy zadanych Ojczyźnie,
Na platformianą swołocz poddaną sowieckiej i germańskiej zgniliźnie...
Oj... nie ma słów...
Na ból zadany Polakom w kraju i na dalekim uchodźstwie,
Na strach bijący z oczu tchórzy i zdrajców radośnie,
Na smoleński mord uczyniony na rodakach najbliższych,
Na kłamstwo bijące z oczu sowieckich myśliwych...
Oj... nie ma słów...
Na bezprawie owiane małością tysiącletnich wędrowców,
Na bałamutność niby wybrańców a odwiecznych bezpaństwowców,
Na cierpienia zadane naszej polskości...
Na ośmieszanie Krzyża w oparach fałszywej hrabioskości...
Oj... nie ma słów...
Na kłamliwą hipokryzję siejącą nienawiść,
Na pogardę godzącą w polską narodową tożsamość,
Na wasalizację i powolną utratę naszej Ojczyzny,
Na jej upadek, w skali dziejów drastyczny...
Jest za to nasza pamięć, nadzieja i wiara,
Polska jest i będzie, tak wielka jak smoleńska ofiara...
Odzyskamy ją, odrodzi się jak zawsze w glorii i chwale,
A tragiczna śmierć smoleńska będzie fundamentem w tym dziele...
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Subskrybuj:
Posty (Atom)