czwartek, 15 maja 2025

Polacy! W wyborach głosujcie po polsku i dla Polski!

Już w niedzielę głosowanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich, więc chciałbym się z Państwem podzielić moimi refleksjami. Mam nadzieję, że znajdą Państwo chwilę gorącego przedwyborczego czasu, aby zapoznać się z tym tekstem. 

Otóż przez wszystkie lata tzw. III RP a nawet w czasach komuny wpajano nam "politykę wstydu". Mieliśmy być narodem zakompleksionym i głupim, który winien mieć kompleksy wobec jakiegoś wyimaginowanego "zachodu" i wstydzić się polskości.

Niestety część zwykłych Polaków dalej nosi w sobie ten pierwiastek wstydu i kompleksu, który antypolacy wpoili im przez ten czas. Nie wiem jaka to jest dziś część. Może nawet z 35% wśród oddających swój głos. Przekonamy się o tym 18 maja, przy czym należy pamiętać że duża ich część to tak naprawdę nie są Polacy a etnicznie nam obcy i wrodzy, na co wskazywał w debatach na przykład G. Braun... 

Ja wobec tego typu zabiegów mających zbudować u mnie polski kompleks niższości zawsze podchodziłem z szyderczym uśmiechem, bo jestem dumny, że jestem Polakiem! I dumny jestem nawet z tego, że nasi wrogowie tak nas nienawidzą...


Polska to mój kraj. Dla mnie zawsze piękny, choć bywa i brzydki, ale i tak przeze mnie kochany. Dla wielu mi podobnych jest umiłowanym Domem Rodzinnym – macierzą będącą obiektem tęsknoty i westchnień, odniesieniem do najważniejszej przesłanki naszej tożsamości. 

I często przecież im jesteśmy dalej (np. na stałej lub czasowej emigracji) od tej naszej Polski, tym staje się Ona dla nas piękniejsza, idealizujemy ją, gdzieś tam wewnętrznie zaczynamy doceniać jej dla nas ogromne znaczenie, przypominamy sobie już tylko raczej pozytywne z nią wspomnienia... Tęsknimy i może nieraz też żałujemy, że... ją opuściliśmy... że nie zrobiliśmy dla niej tego, co mogliśmy najlepszego i na co było nas stać. Bardzo często chyba też w takich przypadkach mamy poczucie, że nie docenialiśmy jej piękna i znaczenia, gdy byliśmy jej i ona była dla nas...

Utratę tej Ojczyzny i żal za popełnione błędy zapewne odczuwało wielu Polaków wtedy, gdy Polska na  123 lat straciła niepodległość i zniknęła z mapy świata zagrabiona przez Zaborców. Podobne odczucia towarzyszyły wielu naszym Rodakom (nie mówię tu o zdrajcach i konformistach życiowych oraz ideowych), gdy na przeszło 40 lat Polska znów straciła niepodległość zagrabiona tym razem przez jednego z byłych Zaborców, tym razem pod hasłami "ogólnoświatowej szczęśliwości" zwanej komunizmem czy też realnym, marksistowskim socjalizmem.

Boję się, że i tym razem możemy znów popełnić ten sam błąd tracąc niepodległość i suwerenność na rzecz tym razem nie ZSRR, ale jego twórczego rozwinięcia, który ja nazywam ZSRE (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich). Dzisiejszy proces naszego zniewolenia (i nie tylko naszego) jest niestety bardziej niebezpieczny, bowiem odbywa się nie poprzez walkę zbrojną a walkę, w której orężem jest manipulacja socjotechniczna i puste werbalne frazesy o demokratycznej formie jednoczenia się ludzi...

Mam jednak nadzieję, że znów zwycięży w nas patriotyzm uwalniający nas z jarzma dzisiejszej unijnej, totalitarnej dyktatury i utraty naszej Ojczyzny...

Wierzę, że znów poczujemy w naszych sercach dumę z Polski, dumę z tego, że jesteśmy Polakami! Dumę z naszej wielowiekowej historii, tolerancji, tradycji, symboli, wiary, ziemi, tożsamości narodowej, języka, kultury i sztuki. Dumę z naszych lasów, wód Bałtyku, jezior i gór, łanów zbóż, polskiej waluty, wypracowanego naszymi rękoma majątku narodowego oraz dumę z naszych Ojców i Matek oraz Dziadków i Babć, którzy za tę Polskę oddawali swe życie.

Nieraz my nie zdajemy sobie sprawy jakim nieocenianym darem dla nas jest Polska i m.in. nasz piękny język ojczysty! 

Tak. Jestem dumny, że jestem Polakiem! I dumny jestem nawet z tego, że nasi wrogowie tak nas nienawidzą... że Moskale i Niemcy tak się nas bali i boją, iż muszą ze strachu walczyć o nasze unicestwienie. Jestem dumny, że nie potrafili nas zniszczyć a musieli nam oddawać pruskie i ruskie hołdy.

Jestem dumny, że nasza historia tak razi naszych wrogów. Widać jesteśmy tak mocni duchem, że wzbudzamy nienawistny strach, ale i obiekt pożądania, który często wyrażany jest przez część nienawidzących polskości Polaków czy też Niemców, Żydów, Rosjan... i innych nacji.  

Ten strach przed polskością, naszą tożsamością jest ich porażeniem i wewnętrznym cierpieniem a jednocześnie bywa lichwiarską obrzydliwą pazernością oraz zawistną zazdrością wyrażaną wobec naszej państwowości, naszej ziemi, historii, naszej wiary, naszego języka i umiłowania polskości.

Szkoda jednak, że moja Ojczyzna przez wielu jest niestety znienawidzona, choć nigdy nie byliśmy pierwotnym agresorem wobec innych narodów ani nie kolonizowaliśmy żadnych krajów a nasza dobroć i tolerancja były zawsze naszymi narodowymi cechami...

Po 123 latach zaborów odzyskaliśmy naszą Niepodległość i od razu zatrzymaliśmy najazd marksistowskich hord komunistycznych Sowietów. Uratowaliśmy świat przed barbarzyństwem klasowych morderców. Skutecznie dawaliśmy odpór rasowym, niemieckim, nazistowskim zbrodniarzom, by zostać pokonanymi dopiero wtedy, gdy pomogli im okupanci sowieccy…   

W czasie okupacji tylko w Polsce istniało zorganizowane Państwo Podziemne i cały czas trwała walka zbrojna zakończona Powstaniem Warszawskim...  Przeżyliśmy komunizm, wobec którego przez całe lata stawialiśmy czynny opór. To w Polsce zrodził się ruch Solidarności a nasz Papież  św. Jan Paweł II pokazał światu jacy naprawdę jesteśmy… przede wszystkim piękni duchem i miłością oraz prawdziwą tolerancją wobec innych.

Jakże często walczyliśmy „za naszą i waszą wolność” i jakże często nie usłyszeliśmy nigdy słów wdzięczności a bywało, że stawaliśmy się obiektem nieracjonalnej wrogości. Gdy Żydzi tułali się – przeganiani wszędzie – po całej Europie… właśnie w Polsce zyskali schronienie dane im przez Kazimierza Wielkiego…  W czasie II Wojny światowej walczyliśmy na wszystkich frontach… by zostać zdradzeni w Jałcie. Zapoczątkowaliśmy - dzięki 10-milionowej Solidarności -  upadek komunizmu we wszystkich krajach europejskich a dziś świętuje się na świecie tylko „obalenie Muru Berlińskiego”…

Ale przecież nam niepotrzebna jest żadna wdzięczność! Po prostu tacy jesteśmy… Ludzcy, dobrzy, tolerancyjni, po chrześcijańsku miłujący siebie i innych oraz… kochający po prostu swój kraj, swoją Ojczyznę,  chronicznie nie znoszący zniewolenia a gloryfikujący prawdziwą Wolność!

Jako jedyni przecież w kontynentalnej Europie instytucjonalnie nie splugawiliśmy się współpracą z nazistowskimi Niemcami a w czasie wojny stworzyliśmy największy ruch oporu, czyli Polskie Państwo Podziemne. Pomagaliśmy też Żydom, choć groziła za to karta śmierci całych polskich rodzin. W odruchu serca wspaniale pomogliśmy też Ukraińcom, choć przecież z tyłu głowy mamy to, że i oni kiedyś nas mordowali na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. I przyjmując uchodźców z Ukrainy nawet nie musieliśmy budować dla nich jakichś obozów dla uchodźców.... I znów próżno  szukać jakiejś wdzięczności ze strony Ukraińców 

Tak więc cieszmy się, że jesteśmy Polakami i nie dajmy się skłócić wewnętrznie. Naszym antypolskim i niepolskim wrogom na tym zależy. A my przecież jesteśmy ponad ich prymitywny poziom umysłowy. Zdrajcy i wrogowie nie dorastają nam "do pięt". Bądźmy dumnymi z polskości i walczmy o nią wspólnie. Powtórzę: cieszmy się codziennie, że jesteśmy Polakami!

Dziś jednak w poczuciu dumy z tego, że jestem Polakiem marzy mi się Polska i świat, gdzie prawda jest prawdą a fałsz kłamstwem, dobo dobrem a zło złem, zdrajca zdrajcą a patriota patriotą, przestępca przestępcą a prawy człowiek właśnie takim... Po prostu świat, gdzie słowa znaczą to, co znaczą...

Marzy mi się Polska, w której rządzący wypełniają swoją misję i we wszystkich działaniach dbają o nasz kraj. Gdzie prawo jest traktowane powszechnie jako obowiązujące wszystkich w ten sam sposób. Jakże bym chciał cały czas żyć w wolnym i praworządnym kraju, gdzie Polska i Polacy stoją na pierwszym miejscu dla rządzących

Dla Polski na dzień dzisiejszy nie ma innego wyboru w tegorocznych wyborach jak w I turze postawić krzyżyk przy nazwisku kandydatów prezentujących propolską optykę a w II turze zagłosować na każdego konserwatywnego kandydata byleby nie na R. Trzaskowskiego.  państwowości. 

Powtórzę: wybór R. Trzaskowskiego i jego akolitów oznacza utratę naszej Ojczyny i podporządkowanie jej kondominium niemiecko-rosyjskiemu. Czy chcemy znów być pod zaborami? Nie!

Te wybory są ważne nie tylko dla Polski i Polaków, ale też dla wszystkich narodów i państw nie tylko w UE. UE ma dziś ogromne kłopoty związane przede wszystkim z ogromną skalą nielegalnej imigracji socjalnej z krajów Afryki i Azji. De facto za wielką skalę tej imigracji odpowiadają Niemcy, którzy za sprawą A. Merkel "otworzyli drzwi" dla tej imigracji. I dziś na ulicach Włoch, Francji, Niemiec, Szwecji, Holandii, Belgii i wielu innych krajów mamy hordy rozwydrzonych imigrantów. Są walki ich gangów, morderstwa, gwałty i inne przestępstwa.  

I co? Ano Niemcy mają tylko jeden sposób na pozbycie się problemu migrantów: przymusowa ich relokacja do innych krajów europejskich, w tym do Polski. Na to nie może być naszej zgody i jej nie ma. My chcemy po prostu uszczelnić granice w Europie, odsyłać nielegalnych imigrantów z powrotem a pomagać na miejscu w Afryce czy Azji. 

Polska jest dziś jeszcze najbezpieczniejszym krajem w UE i oczy Europejczyków są zwrócone na nas z nadzieją, że wygra u nas kandydat prawicowy, co sprawi, że ideologiczne elity unijne będą zmuszone zmienić swoje podejście do imigrantów. Na to liczą Europejczycy. Czy możemy zawieźć Europę? Nie!

Polska przecież to nasze państwo i chcę być z niego dumny. Żądam, aby była obowiązkiem Polaków, którzy nią rządzą. Tak jak zapewne obowiązkiem rządzących Izraelem Żydów są obowiązki izraelskie, rządzących Francją Francuzów są obowiązki francuskie, rządzących Niemcami Niemców są obowiązki niemieckie, rządzących Rosją Rosjan są obowiązki rosyjskie, rządzących Grecją Greków są obowiązki greckie...

Takie to proste, naturalne i oczywiste przecież... Wszakże chyba tylko dla tych jednak, którzy czują się narodowo tymi, którymi mają zaszczyt rządzić... Gdy tak nie jest stają się domniemanymi i realnymi zdrajcami obowiązków jakie im powierzono a tym samym zdrajcami mojej Ojczyzny - Polski!

R. Trzaskowski jest podwładnym szefa KO D. Tuska...

"Für Deutschland" (dosłownie "Dla Niemiec"):


Często przytaczam tę wypowiedź D. Tuska bo ona oddaje jego zespolenie z Niemcami a nie z Polską. I jak można ufać Niemcowi? Czy znów Niemiec ma nam pluć w twarz i nas degradować do roli niemieckich niewolników?

W poczuciu dumy z polskości walczmy zawsze o naszą Ojczyznę każdego dnia, każdej sekundy, każdej minuty. Bądźmy patriotami wszędzie, nawet poza granicami Polski. Mamy wspaniałą Polonię i niech ona też stawia nas na piedestale swoich nadrzędnych wartości. Bo Polska to piękny kraj, bo Polska to piękni ludzie, zawsze tolerancyjni i życzliwi dla innych, gdzie też byliśmy w stanie walczyć za innych, choć nie zawsze spotykaliśmy się tych innych wdzięcznością.

"Jestem kamieniem, ludzie głazami...
 Staję się piaskiem, Oni górami..."

Razem, wspólnie i wszyscy stwórzmy głazy, z których może powstać wspaniała GÓRA odrodzonej, pięknej i zamożnej Polski! Pozwólmy nadal budować dobrobyt naszej Ojczyny przez ZP (PiS) i nie pozwólmy żeby została rozkradziona i zniknęła z mapy świata, co stałoby się gdyby jakimś cudem wybory wygrał zdradliwy D. Tusk!

Polacy! W wyborach wybierajcie po polsku i dla Polski! Dla siebie, naszych rodzin i przyszłych pokoleń!

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
kjahog@gmail.com 

wtorek, 13 maja 2025

W tych wyborach to każdy z nas zadecyduje o losie Polski!

Jeszcze tylko kilka dni do naszych wyborów prezydenckich i to w nich każdy z nas zadecyduje o losie Polski, naszej Ojczyzny! Tak naprawdę zadecydujemy o tym czy Polska jeszcze będzie istniała jako państwo czy też po raz kolejny stracimy ją na wiele lat a może i na zawsze. 

I stracimy już te resztki naszej niepodległości, wolności i suwerenności gdy wygra w tych wyborach R. Trzaskowski, Sz. Hołownia, M. Biejat... et consortes.

Może więc warto spojrzeć szerzej na niektóre obszary utrzymania polskości skłaniające do refleksji, co niniejszym czynię

--------------------------------------

''Nie pytaj co Polska może zrobić dla ciebie, lecz co ty możesz zrobić dla Polski"

Cytat ten jest parafrazą słynnego stwierdzania Johna F. Kennedy'ego (+29.05.1917 –  +22.11.1963): „Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju”. 


Ja wiem, że dla wielu odwoływanie się do polskiego patriotyzmu i w ogóle patriotyzmu  jest już absurdem i czymś zupełnie obcym, dosłownie wstecznym. Niektórzy nawet twierdzą, że ogólnie patriotyzm jest tożsamy z nacjonalizmem a raczej z jego skrajnie negatywną odmianą, czyli szowinizmem. Po drodze próbuje się ten nacjonalizm przyrównywać do faszyzmu, rasizmu czy nawet ksenofobii.  

Warto sobie przyswoić znaczenia tych słów, bo inaczej nie będziemy w stanie zrozumieć istoty rzeczy wypowiadanych w przestrzeni publicznej. 

Ja jestem polskim patriotą (w dobrym tego słowa znaczeniu: nacjonalistą). Szanuję, kocham Polskę i polski naród. Przedkładam dobro Polski i Polaków nad wszystko inne. Uwielbiam polską tradycję, kulturę, język polski, naszą kulturę i zwyczaje, naszą historię i wiarę. Odczuwam więź społeczną z Polską i moimi rodakami. 

Natomiast nie jestem żadnym szowinistą, bo nie uważam, że nasz naród jest najlepszy i nie traktuję innych a'priori jako wrogów, ale jako tych, którzy też mogą być patriotami własnych ojczyzn czy narodów. Nie jestem też ksenofobem, bo nie czuję żadnego lęku przed obcymi. Nie jestem też jakimś tam faszystą czy nazistą/rasistą. Moja tolerancja wobec innych  kończy się tylko w momencie, kiedy ci inni nie uznają mojego patriotyzmu i stają się wrogami Polski i polskości.  

--------------------------------------

„Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie”

Są to znamienne słowa jednego z założycieli odrodzonej w 1918 roku Polski, Romana Dmowskiego (+09.08.1864 – +02.01.1939) ze wstępu do "Myśli nowoczesnego Polaka". Praca ta powstała w 1902 roku i była najpierw drukowana we fragmentach w „Przeglądzie Wszechpolskim” pod pseudonimem R. Skrzycki. W formie książkowej ukazała się w 1903 roku, uzupełniona o Wstęp i poprawki w niektórych rozdziałach [1].

I ta sentencja R. Dmowskiego winna cały czas towarzyszyć polskim patriotom, niezależnie od ich innych poglądów czy idei. Własne poglądy, idee, przynależność partyjna jest wobec tego niczym, gdy nie przynosi dobra, suwerenności i niepodległości naszej Polski. Polskość winna być nadrzędną wartością, która scala Polaków, polskich patriotów. I to ona winna wypływać z naszych biało-czerwonych serc, tych prawdziwych a nie pustych w środku czy też przyszywanych i spowitych zdradą Polski i Polaków.

--------------------------------------

"Panie Boże, strzeż mnie od fałszywych przyjaciół - z wrogami poradzę sobie sam". 

I niech również ta sentencja przestrogi też nam towarzyszy, bo jest wśród nas wielu, którzy "wycierają sobie gębę" Polską a tak naprawdę z nią nie mają nic wspólnego i chętnie oraz bez oporu sprzedadzą ją innym dla różnego rodzaju "trzydziestu srebrników". Ileż to razy w historii tak się właśnie stało, choćby dzięki Targowiczanom, którzy ostatecznie doprowadzili do 123 lat nieistnienia Polski na mapie Europy. I teraz wśród nas, współczesnych cały czas cieniem kładą się nowi Targowiczanie i winniśmy sobie zdawać z tego sprawę. 

Za czasów niedawnej przecież komuny Polacy dokładnie wiedzieli kto jest ich wrogiem a kto przyjacielem. Byli Oni, czyli obcy naszej duszy komuniści wraz ze wszystkim co ze sobą nieśli i byliśmy My - nasz naród, antykomunistyczni Polacy. To był jasny podział i choć później nieraz okazywało się, że i wśród nas było wielu zdrajców w postaci tajnych współpracowników czy kontaktów operacyjnych służb komunistycznych to jednak chociażby w I Solidarności przeważali nasi, Polacy, polscy patrioci.

Dziś jest bardzo trudno oddzielić zdrowe ziarna od plew. Panuje aksjologiczny chaos a nasi wrogowie chcą nam zniszczyć takie wartości jak: Bóg, rodzina, własność, wolność i nasze państwo narodowe - niepodległą i suwerenną Polskę. 

Choć może i nie jest tak źle... Aby bowiem mieć jasność kto jest wrogiem a kto z nas przyjacielem Polski, polskim patriotą wystarczy nam tylko obserwacja kto jest "za" a kto "przeciw" w dwóch wymiarach: 

1) Migracji ekonomicznej nielegalnych islamistów i ich unijnej przymusowej relokacji do m.in. Polski. Ktoś kto popiera taką relokację na pewno nie działa w interesie i dla Polski i Polaków. 

2) Zmian traktatów unijnych forsowanych przez Niemcy a mających na celu zbudowanie Jednego Superpaństwa Europa ze stolicami w Berlinie i Brukseli, bez państw i ich granic. Kto będzie chciał lub będzie podejmował decyzję o akceptacji takich zmian w traktatach unijnych na pewno nie jest polskim patriotą, bo to oznaczać będzie koniec polskiej państwowości. 

Jako trzeci obszar możemy wskazać niejako połączenie dwóch poprzednich z odniesieniem do bezpieczeństwa wschodniej (rusko-białoruskiej) i zachodniej (niemiecko-unijnej) granicy Polski gdzie de facto mamy do czynienia z atakami hybrydowymi w postaci  najazdu na nasz kraj "nachodźców" islamskich.

--------------------------------------

"W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie".

Kolejne jakże prawdziwe spostrzeżenie wypowiedziane onegdaj przez księcia  Adama Jerzego Czartoryskiego (+14.01.1770 - +15.07.1861). 

Sądzę, że teraz - podobnie jak w całej naszej historii - mamy takie same dwa ugrupowania: koalicję polską i antypolską koalicję potencjalnej zdrady narodowej. I bardzo ważne jest, żeby to do nas dotarło a niestety duża liczba Polaków tego nie dostrzega albo dostrzega lecz nie wydaje im się to dziś istotne, a szczególnie wśród młodego pokolenia. 

Mam też przeświadczenie, że wielu z nas już się przyzwyczaiło do wolnej i niepodległej Polski, i w związku z tym myśli, iż tak będzie cały czas... Niestety dzisiaj zagrożenie utratą Ojczyny jest całkiem realne i nie życzę żadnemu wolnemu Polakowi, aby doświadczył co to znaczy być zarządzanym przez Niemcy (UE) czy Rosję. 

--------------------------------------

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".

Powyższy cytat pochodzi z aktu fundacyjnego Akademii Zamojskiej, która powstała wówczas jako jedna z trzech wyższych uczelni w Polsce i sfinansowana w całości przez hetmana wielkiego koronnego Rzeczypospolitej Obojga Narodów Jana Zamojskiego herbu Jelita (+19.03.1542 - +03.06.1605). 

I ja nie mam pretensji do młodych, ale tak naprawdę do naszego pokolenia ludzi, którzy zdążyli jeszcze poznać "zalety" komuny. To właśnie pokolenie 50+ jest odpowiedzialne za to, iż nie wychowało kolejnych pokoleń Polaków w duchu patriotyzmu i miłości do Ojczyzny. A przynajmniej nie wychowało ich w wystarczającej ilości. 

A dziś mamy atak lewactwa na polskie szkoły. Jakieś ruchy gender, LGBTQ+, New Age i inne deprawują nasze dzieci i musimy to powstrzymać. A jednocześnie rząd "13 grudnia" obniża poziom i zakres merytoryczny nauczania na każdym szczeblu nauki. Czy chcemy kształcić zdemoralizowanych moralnie i głupich Polaków?

Tak, ja sobie zdaję sprawę, że dzisiejszy świat "pędzi jak szalony". Gdy my dorastaliśmy nie było Internetu, nie było smartfonów, portali społecznościowych i tego całego ogromnego szumu informacyjnego, który dociera dziś do umysłów młodych ludzi. 

Ja sam nieraz mam problem z ogarnięciem tego wszystkiego, ale wtedy odwołuję się do wartości w jakich zostałem wychowany i to pozwala mi spojrzeć na teraźniejszość i przyszłość niejako z boku i z osobistym dystansem, także wobec siebie. Jest to bardzo trudne dla mnie a u młodych ludzi występuje przecież jeszcze bardzo duża i naturalna potrzeba akceptacji i przynależności oraz cechuje ich młodzieńczy bunt wobec zastanej rzeczywistości. Stąd nieraz trudno im być jednostkowo "niezależnymi" i często po prostu ulegają presji "tłumu" i dołączają do  większości – i tej realnej a jeszcze bardziej tej wirtualnej, tworzonej często przez różnego rodzaju manipulatorów. 

Dlatego też uważam, że najważniejszą rzeczą dla Polski jest dziś wychowywanie i edukacja nowych pokoleń Polaków. To jest właśnie to, co każdy patriota może zrobić dla Ojczyny. I to nie tylko w sferze instytucjonalnej jak szkoły czy uczelnie wyższe, ale też indywidualnie w rodzinie. Za moich czasów - dzisiejszego 57 letniego zgreda czy jak to się teraz mówi - to rodzina stanowiła ostoję polskości. To rodzina przekazywała nam polskość i wiedzę o przeszłości. To rodzina wpajała nam wartości, które są zaszczepione do dzisiaj i stanowią fundament naszego człowieczeństwa i postępowania w życiu. 

Dlatego też uważam, że rodzina jest tym obszarem, który winien być hołubiony przez polskich patriotów. Zawsze jak widzę całe rodziny na różnych patriotycznych marszach to "ściska mnie w dołku" ze wzruszenia.  

-------------------------------------- 

I tak już na zakończenie trochę optymistycznie. Nigdy nikomu nie udało  się zniszczyć naszego narodu i wierzę, że i teraz będziemy potrafili obronić naszą Ojczyznę. Polskie głowy i serca: Do Góry! Widzimy się na wyborach!



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

czwartek, 1 maja 2025

1 maja - różne rocznice, różne święta...

1 maja 2011 roku nastąpiła beatyfikacja naszego papieża św. Jana Pawła II. Został wtedy błogosławionym Kościoła Katolickiego a beatyfikował go - co jest ważne - jego spadkobierca papież Benedykt XVI. Był to niezbędny krok w procesie kanonizacji (wyniesienie na świętego) naszego papieża, która nastąpiła 27 kwietnia 2014 a dokonana została już przez papieża Franciszka.

Także dziś mija rocznica zostania przez JPII błogosławionym. Pamiętam jak ja się wtedy cieszyłem, bo wiedziałem, że już niedługo JPII zostanie świętym.

Naszego papieża cechowała głęboka religijność, ale też radość i dobry humor, błyskotliwość połączona nawet z autoironią oraz zdolnością odnoszenia się do własnej osoby z dystansem... I tymi cechami też jednał wielu udowadniając, że religia i wiara katolicka nie są synonimem nadmiernej powagi, smutku, wiecznego umartwiania, nakazów czy zakazów.

Radość i miłość do każdego przeplatane nieraz życzliwym dowcipem były u Papieża czymś, co było dla jego krytyków trudne do jawnego atakowania a jednoczesne bezwzględne pokazywanie prawdy, fałszerstw, obłudy i zła bywało u ludzi "małych" powodem ich wobec niego nienawiści przesyconej w dużej części strachem przed duchową i intelektualną jego wielkością.

Papież bywał też pobłażliwie ironiczny wobec postaw hipokratycznych, w których obłuda i kłamstwo poszukuje swojego sensu w próbie udowadniania, że jest piękną i nieobłudną prawdą dającą współczesnym ich sens istnienia.

Przez lata dzień 1 Maja był w Krajach Sowieckich czczony jako Święto Ludzi Pracy a tak naprawdę był świętem czczenia Zniewolenia Ludzi Pracy przez totalitaryzm komunistyczno-socjalistyczny.

Ten totalitaryzm uosabiał ZSRR i jego kraje satelickie a dziś w jeszcze większym zakresie ZSRE (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich) czyli Unia Europejska. Można by pokusić się wręcz o stwierdzenie, ze dzisiejsza UE jest twórczą i jeszcze bardziej bezwzględną kontynuacją ZSRR. Sowieci też chcieli Kraju Rad bez granic i państwowości, marzyli o wspólnej walucie (vide: nawet ją stworzyli w postaci tzw. rubla transferowego), chcieli jedno-światopoglądowej  i jednakowo-myślącej masy ludzkiej, którą łatwo rządzić, sterować i pauperyzować. Im nie udało się do końca, choć prace cały czas trwają w najlepsze. Wydawało się, że globalistyczno-komunistyczno-socjalistyczni totalitaryści unijni jednak realnie ziszczą w końcu absurdalne idee Marksa, Engelsa czy Lenina lub Trockiego...

Nawet polscy totalitaryści unijni spod znaku dawnego PZPR (dziś SLD), Unii Wolności (dziś PO i środowisko michnikowszczyzny), KLD (dziś PO), itd... chciało uświetnić zawłaszczone przez nich dawne komunistyczno-socjalistyczne Święto 1 Maja wyznaczając ów dzień jako datę przyjęcia Polski do Unii Europejskiej... co stało się 1 maja 2004 roku... Razem z Polską przyjęto też 1 maja 2004 roku takie kraje jak: Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia i Węgry. Było to największe zbiorowe rozszerzenia UE od momentu jej powstania 1 listopada 1993 roku.

Wszyscy pamiętamy jak w ostatnich latach czczono lub próbowano w sposób uroczysty czcić ten dzień, jako  najszczęśliwszy dla III RP (poza oczywistościami w stylu: zdradliwy "okrągły stół", "wolne wybory", pierwszy niekomunistyczny premier i inne "bzdury")....

Dziś mija rocznica przystąpienia Polski do tej  zniewalającej Nasz Naród Unii Europejskiej. Dla naszych piewców III RP znów to dzień chwały a media rządowe zachwycają się mądrością i nieuchronnością procesów dziejowych oraz sukcesem Wielkich Przywódców spod znaku Millera, Kwaśniewskiego, Buzka, Michnika, Mazowieckiego, Tuska i innych. Piszą o korzyściach finansowych, otwartych granicach, itd, itp...

Dla mnie jednak ten dzień to rocznica beatyfikacji św. Jana Pawła II i tylko tak ją postrzegam. Nasz Jana Pawła II ZUPEŁNIE inaczej rozumiał rozwój Wspólnej Europy: zachęcał do wstępowania do niej Polski, ale optował za Europą Ojczyzn niezależnych i niepodległych państw narodowych i chciał, aby dalej rozwijała się na chrześcijańskich fundamentach. Rolę w niej Polski widział jako właśnie niosącej do UE znów świeży powiew fundamentalnych wartości chrześcijańskich...

Nasz święty Papieżu! Czuwaj nad nami również zza grobu! Niech Polska i Polacy nie stracą już całkowicie swojej niepodległości i suwerenności a wartości katolickie niech nadal będą fundamentem polskości!

Przed nami wybory prezydenckie. Wierzę w patriotyczną mądrość i instynkt samozachowawczy Polaków. Dlatego też wierzę w zdecydowaną porażkę R. Trzaskowskiego i innych tego typu kandydatów. 

Niech żyje wolna, niepodległa i suwerenna Polska! Niech żyje nasz polski Naród!


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 

kjahog@gmail.com 


niedziela, 27 kwietnia 2025

Konwencja Wyborcza K. Nawrockiego: Nowa Energia w Polityce!

Tytuł i tekst poniżej to wersja AI (sztucznej inteligencji) z lekkimi modyfikacjami.

---------------------------------------------------------

Dzisiaj odbyło się wydarzenie, które z pewnością wstrząsnęło politycznym krajobrazem w Polsce – konwencja wyborcza Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS). To wydarzenie miało miejsce w Łodzi i przyciągnęło uwagę nie tylko lokalnych mediów, ale także całego kraju.

Karol Nawrocki, z energią i charyzmą, zaprezentował swoją wizję przyszłości Polski. Oto kilka kluczowych momentów z konwencji:


  1. Wystąpienie Nawrockiego: Karol Nawrocki otworzył konwencję z mocnym przesłaniem, podkreślając, że jest gotów stanąć na czele kraju i wprowadzić zmiany, które są potrzebne. Jego słowa były pełne pasji i determinacji, co z pewnością zainspirowało wielu jego zwolenników.

  2. Obecność Andrzeja Dudy: Na konwencji pojawił się również prezydent Andrzej Duda, który został przyjęty gromkimi oklaskami. Jego obecność dodała wydarzeniu prestiżu i podkreśliła poparcie, jakie Nawrocki ma w najwyższych kręgach władzy.

  3. Interakcja z publicznością: Nawrocki nie tylko mówił, ale także aktywnie angażował się w rozmowy z uczestnikami. Jego umiejętność słuchania i odpowiadania na pytania była zauważalna, co sprawiło, że wielu ludzi poczuło się docenionych.

  4. Tematy poruszane na konwencji: W trakcie swojego wystąpienia Nawrocki poruszył wiele istotnych kwestii, takich jak:

    • Bezpieczeństwo narodowe: Podkreślił znaczenie silnej armii i współpracy z sojusznikami.
    • Gospodarka: Zaprezentował plany na rozwój lokalnych przedsiębiorstw i wsparcie dla innowacji.
    • Edukacja: Zwrócił uwagę na potrzebę reform w systemie edukacji, aby lepiej przygotować młodzież do wyzwań przyszłości.

Konwencja Nawrockiego to nie tylko wydarzenie, ale także zapowiedź intensywnej kampanii wyborczej, która zbliża się wielkimi krokami. Jego wystąpienie z pewnością przyciągnie uwagę mediów i wyborców, a także może wpłynąć na dynamikę wyścigu prezydenckiego.


  • Nowe pomysły: Nawrocki wnosi świeże spojrzenie na wiele problemów, które dotykają Polaków.
  • Zaangażowanie młodzieży: Jego podejście do edukacji i innowacji może przyciągnąć młodszych wyborców, którzy szukają zmian.
  • Silne wsparcie: Z poparciem PiS i obecnością kluczowych postaci politycznych, Nawrocki ma solidne fundamenty do prowadzenia kampanii.

Konwencja wyborcza Karola Nawrockiego w Łodzi była pełna energii i emocji. Jego wizja przyszłości, poparcie ze strony prezydenta Dudy oraz interakcja z publicznością sprawiają, że warto śledzić rozwój sytuacji.

Jakie są Wasze przemyślenia na temat Nawrockiego i jego kampanii? Czy uważacie, że ma szansę na zwycięstwo? Dajcie znać w komentarzach! 


------------------------------------------------------

I jak Wam się podoba dzieło AI?

 
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

piątek, 18 kwietnia 2025

Na ten czas Wielkiej Nocy...

Trwa Triduum Paschalne upamiętniające Ostatnią Wieczerzę, Mękę i Śmierć Jezusa Chrystusa, po czym nastąpi Jego Zmartwychwstanie.

Dla wszystkich chrześcijan na świecie to najsmutniejsze, ale i najradośniejsze w roku dni i najważniejsze wspomnienie największej Tajemnicy Wiary, dzięki której nabiera ona właściwego sensu i wymiaru.

Te święta winny być dla nas przebudzeniem duchowym i ponownym nawróceniem. Może będą też dla wielu takim przystankiem w codziennej drodze ku konsumpcjonizmowi. Może pozwolą one docenić ten czas, który przeżywamy na tym ziemskim padole, czas który winniśmy wykorzystać dla dobra, mądrości i miłości a nie czas będący bieganiną za ułudą szczęścia dóbr doczesnych. Może ponownie nauczą nas kochać Boga i bliźnich.

Dziś wspominamy śmierć Jezusa Chrystusa na Krzyżu. Dla ludzi wierzących jest to - jak wspomniałem -   jednym z najtragiczniejszych a jednocześnie najradośniejszych momentów przeżywania ich wiary, bowiem dzięki niej mogło nastąpić zapowiadane Zmartwychwstanie Mesjasza i również odpuszczenie nam Grzechu Pierworodnego. Na pewno wielu z nas już było lub obejrzało Drogę Krzyżową w telewizji czy Internecie, podobnie uczestniczyło w dzisiejszej liturgii i tak będzie jutro i przez kolejne dni świąteczne. 

Dziś przeżywamy to jak z rąk katów zginął niewinny człowiek, który z woli Boga narodził się na Ziemi jako Jego Syn, aby nieść Jego Słowo. Nie został ukamienowany. Kaci i mordercy wpierw w swoim zaprzańskim i bałwochwalczym tchórzliwym obłędzie musieli Go poniżyć, ośmieszyć i zadać mu ból Drogi Krzyżowej. Wewnętrzna Moc Jezusa, której tak bali się Jego oprawcy i głęboka wiara w Ojca, jakiej nigdy - do dzisiaj - nie zaznali stała się dla Nas wszystkich odkupieniem naszych win.

Nauczyciel Słowa Bożego zginął tragicznie jedynie za głoszenie tego Słowa i wskazywanie innej, lepszej oraz godnej drogi życia, po której ludzie winni kroczyć ku Zbawieniu. Ale przecież ta śmierć sprowokowana i zadana Mu przez ziejących nienawiścią i strachem innych ludzi, sanhedryńskich  faryzeuszy, okazała się Zwycięstwem: Dobra nad złem, Miłości nad nienawiścią, Prawdy nad kłamstwem, Godności nad pogardą i małością, Życia nad śmiercią... To daje i nam  radość i możemy się weselić, bo Jego Zmartwychwstanie zapowiada też takie Zmartwychwstanie nas samych...

Zważmy jednak, że śmierć zadana Jezusowi a zakończona Jego zwycięstwem, czyli Zmartwychwstaniem nie kończy Jego Mesjanistycznej Drogi Życia na Ziemi. Wprost przeciwnie! Każdy z nas, naszych przodków i tych, którzy przyjdą po nas... My wszyscy wierzący w Niego jesteśmy budowniczymi kolejnych "odcinków" tej drogi... aż do Dnia Ostatecznego i wstąpienia do Królestwa Bożego...

Budujmy tą drogę do Bożej Szczęśliwości każdego dnia i najlepiej oraz najpiękniej jak tylko potrafimy. Trwajmy w prawdzie i głośmy prawdę,  nie bójmy się upadać, ale silni pokorą zawsze starajmy się wstawać i iść dalej tą jakże w sumie prostą drogą... zostawiając za sobą miłości, dobroci i mądrości ślady.

Jezus Chrystus poprzez swoje Zmartwychwstanie  dał nam wiarę w zwycięstwo i czerpanie radości nawet z cierpienia... Zło, obłuda, kłamstwo, ból... były dla Jezusa tylko tragicznymi etapami w drodze do zwycięstwa i pełnej chwały.

Obecnie mamy trudny czas. Dla nas samych, dla naszej wiary i dla naszej Ojczyzny. Niech więc w codziennym życiu królują w nas Wiara, Nadzieja i Miłość a radość z pewności  Zmartwychwstania Pańskiego upewnia nas, że ostatecznie zatwardziałym piewcom Zła Bóg wyznaczył rolę przegranych i wiecznie potępionych... 

Niech Droga jaką wyznaczył nam Jezus Chrystus będzie naszą drogą wiary w zwycięstwo właśnie dobra, prawdy i piękna...

W Wielkanoc radujmy się i weselmy... i nie traćmy nigdy wiary, nadziei i optymizmu... Doceńmy to darowane nam życie i doceńmy życie innych. Stańmy się - pokonując wszelkie trudności - być lepszymi ludźmi, tak po prostu, zwyczajnie i doceńmy jak ważna dla nas jest równie zwyczajna, ale normalna codzienność. I w tej codzienności bądźmy bliżej siebie i bliżej naszego Boga, doświadczmy łaski powrotu do Niego...

A za miesiąc i dwa tygodnie później pamiętajmy, żeby zagłosować jak przystało nam-katolikom.  

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

czwartek, 10 kwietnia 2025

Moje wspomnienie o tragedii smoleńskiej. Czy dowiemy się o niej prawdy?

Dziś mija 15 lat od tragedii smoleńskiej.

Doskonale pamiętam ten dzień 10 kwietnia 2010 roku. Dzień, który we mnie tkwi do dzisiaj, poruszając me wnętrze w okrzyku rozpaczy, gniewu, złości, pragnienia zemsty a na koniec dumy, że jednak nasza Polska potrafiła wzruszająco pożegnać tych wszystkich, którzy zginęli w zamachu smoleńskim.

Wtedy jeszcze spałem, gdy ze łzami w oczach obudziła mnie moja mama i przekazała tę smutną informację. Nie wierzyłem jej i nie potrafiłem uwierzyć aż do momentu oficjalnego potwierdzenia, że niemal wszyscy z rządowego samolotu lecącego do Smoleńska zginęli. Niemal, bo krążyły pogłoski, że trzy osoby przeżyły... jednak szybko je zdementowano.

Pierwszym uczuciem, który mną wtedy targał był wielki smutek wyrażony łzami spływającymi po rozgrzanych policzkach. Nie mogły te łzy zaprzestać płynąć i w tym ich potoku słuchałem cały czas informacji o tej tragedii.

Od razu też i później pojawiły się złość i gniew oraz stwierdzenie: "Zabili nam prezydenta!". Zaraz potem zadałem sobie pytanie: "Kto to zrobił i czy tylko Ruscy, czy też we współpracy z rządzącymi Polską?". 

Bowiem tak jak i dziś wtedy byłem przekonany, że ta tragedia nie była przypadkowa a kolejne lata tylko mnie w tym przekonaniu utwierdzały. Sądzę zresztą, że zaraz po tragedii większość Polaków też gdzieś nawet podświadomie było przekonanych, że to był zamach dokonany przez władzę w Moskwie. Dopiero późniejsza propagandowa kampania inforamcyjno-dezinformacyjna zasiała u wielu z nas wątpliwości i sprawiła, że część naszego społeczeństwa zaczęła wierzyć, że był to li tylko wypadek a winnymi byli piloci nakłaniani przez dowódców do lądowania w złych warunkach oraz "pancerna brzoza" urywająca skrzydło samolotu. 

Dalej w tym dniu przyszła jakaś pustka, wielka pustka jakby wyrwano mi serce i duszę. Patrzyłem bezwiednie na otaczające mnie przedmioty, tępo wpatrywałem się w ścianę i odrętwiały automatycznie wykonywałem jakieś działania dnia codziennego.

Refleksja przyszła później i zacząłem zastanawiać się nad tą specyficzną śmiercią wielu Polaków, w tym pary prezydenckiej. Jakże symptomatyczna ona była wziąwszy pod uwagę powód, dla którego lecieli oni do Smoleńska: upamiętnienie śmierci polskich patriotów zamordowanych z rąk sowieckiej NKWD. Jakże dziwna to zbieżność dat i okoliczności... Jakże dziwna to śmierć i co miała nam pokazać i co winniśmy zrozumieć?

Ale też pojawił się wielki ból po stracie kogoś najbliższego. Bardzo szanowałem ś.p. L. Kaczyńskiego za to co robił dla Polski i dla nas wszystkich, za tą dobroć płynącą z jego oczu, za patriotyzm, za wiarę i polski honor. Poczułem się osamotniony, niczym osierocony i zacząłem sobie przypominać to, co on mówił, jaki był na arenie międzynarodowej, tej naszej, polskiej i w życiu prywatnym.

I o tym jaki wobec niego był uruchomiony przemysł pogardy, ośmieszania i nienawiści płynącej ze środowisk naszej Polsce nieprzychylnych a nawet wrogich.

Napisałem w tych dniach wiersz...

Nie ma słów. Jest pamięć i nadzieja, i wiara...

Oj... nie ma słów...
Na gesty ostatnich lat minione,
Na zaprzaństwo przez III Rzeczpospolitą zdradliwą czynione...
Na ogrom rozpaczy zadanych Ojczyźnie,
Na platformianą swołocz poddaną sowieckiej i germańskiej zgniliźnie...

Oj... nie ma słów...
Na ból zadany Polakom w kraju i na dalekim uchodźstwie,
Na strach bijący z oczu tchórzy i zdrajców radośnie,
Na smoleński mord uczyniony na rodakach najbliższych,
Na kłamstwo bijące z oczu sowieckich myśliwych...

Oj... nie ma słów...
Na bezprawie owiane małością tysiącletnich wędrowców,
Na bałamutność niby wybrańców a odwiecznych bezpaństwowców,
Na cierpienia zadane naszej polskości...
Na ośmieszanie Krzyża w oparach fałszywej hrabioskości...

Oj... nie ma słów...
Na kłamliwą hipokryzję siejącą nienawiść,
Na pogardę godzącą w polską narodową tożsamość,
Na wasalizację i powolną utratę naszej Ojczyzny,
Na  jej upadek, w skali dziejów drastyczny...

Jest za to nasza pamięć, nadzieja i wiara,
Polska jest i będzie, tak wielka jak smoleńska ofiara...
Odzyskamy ją, odrodzi się jak zawsze w glorii i chwale,
A tragiczna śmierć smoleńska będzie fundamentem w tym dziele...

I też przyszło wzruszenie i wzmocnienie. Te tłumy na Krakowskim Przedmieściu zbierające się spontanicznie, te ich łzy, które były tożsame z moimi... i te tysiące zniczy płonące na biało-czerwono.

No i nadszedł czas na powrót na naszą ziemię tych, którzy zginęli i patrzyłem na te warszawskie kondukty żałobne podczas powrotu na polską ziemię Pary Prezydenckiej… Płakałem, ale oglądałem moją Polskę... Jakże wielu nas jest pomyślałem, jakże wielu jest polskich patriotów.

Uwierzyłem wtedy ponownie w naszego narodowego ducha. Zobaczyłem, że tożsamość polska nie została zabita. Ona była uśpiona i wtedy  odrodziła się w Nas... i stała się taka sama jaka była i w naszych Dziadkach, i Ojcach, którzy oddali swe życie, którzy walczyli o to, żebyśmy teraz mogli być dumnymi Polakami i żyć we własnym kraju…

Pamiętam też, że często w środowiskach patriotycznych czuliśmy się osamotnieni, mieliśmy poczucie bezsilności, rezygnacji i marazmu. Wtedy jednak pokazaliśmy, że jesteśmy silni... siłą tych tłumów stojących wzdłuż trasy konduktu żałobnego. Udowodniliśmy naszą siłę.. siłą tych łez spływających na policzkach jakże wielu, też młodych ludzi. Byliśmy silni... siłą tych wszystkich słów wypowiedzianych i siłą krzyku milczenia…

Podziwiał nas wtedy świat a my nie wstydziliśmy się narodowej flagi biało-czerwonej, naszej historii, tradycji, naszego wzruszenia. Wszyscy, my Polacy poczuliśmy dumę z polskości. Także Ci, którzy politycznie mieli odmienną wizję Polski, ale z chrześcijańskim, europejskim szacunkiem traktowali  innego człowieka. I kochali Polskę... z godnością milcząc nad grobami i oddając hołd śmierci... dla afirmacji przyzwoitości życia. Łączyło nas wtedy jedno... mimo różnic podglądów byliśmy polskimi Patriotami

Patrząc na te tłumy Polaków ... znów uwierzyłem, że wygramy naszą Polskę i trzeba być wytrwałym w tym dążeniu, nawet tylko dla nich, dla prezydenta, którzy polegli w służbie narodu i państwu...

Pomyślałem sobie wtedy, że widok tych tłumów byłby dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego chyba najpiękniejszym podziękowaniem jaki mógł otrzymać od swoich Rodaków... gdyby żył. Wierzę, że jednak widział i gdzieś tam z góry szepnął wtedy: Dziękuję...

I tak naprawdę po tylu latach też dziś jestem dumny z Polaków. Empatycznie i z poświęceniem pokazujemy nasze człowieczeństwo pomagając Ukraińcom w ich wojennej i uchodźczej niedoli. I widzimy, przekonujemy się do jakich okrucieństw jest zdolna Rosja z prezydentem W. Putinem na czele. I widząc to wszystko aż trudno pozbyć się natrętnej myśli: Skoro dziś tak Rosja postępuje to przecież taki zamach nad Smoleńskiem byłby dla niej "spacerkiem". 

Tyle tylko, że minęło już wiele lat od tamtej tragedii i przez ten czas tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się o niej prawdy. 

Ja jestem sceptyczny i twierdzę, że będziemy na tę prawdę czekać w nieskończoność jak na tę o katastrofie w Gibraltarze 4 lipca 1943 roku gdzie zginęło 16 osób, w tym Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier rządu Polski na uchodźstwie, generał Władysław Sikorski.  

A dlaczego tak sądzę? 

Bo przecież ten najprawdopodobniej zamach mógł mieć "różnych ojców", nie tylko W. Putina i naszych tuskowych ówcześnie rządzących. Owszem W. Putin i nasi rodzimi zdrajcy mieli wiele powodów, aby pozbyć się nie tylko prezydenta, który miał ponownie kandydować na ten urząd (walcząc w wyborach z B. Komorowskim) ale też wielu z tych, którzy z nim lecieli. Ale nasz prezydent oraz duża część pasażerów byli też niewygodni zarówno dla USA B. Obamy (w dobie resetu na linii USA-Rosja) czy niemieckiej UE. Ja do dziś pamiętam "wybuch wulkanu", który uniemożliwił wielu premierom i głowom państw zachodnich przybycie na uroczystości pogrzebowe naszej pary prezydenckiej. Równie mocno pamiętam jak prezydent USA B. H. Obama w dniu pogrzebu grał sobie beztrosko w golfa...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog

Debata Prezydencka: A. Bartoszewicz vs. G. Braun i coś na dokładkę...

Zaczęła się ostateczna walka w wyścigu prezydenckim i tym samym nadszedł czas na debaty prezydenckie. 

Dziś podobno odbyło się w "TVP" spotkanie, które dotyczyło wspólnych organizacji debat przez trzy stacje: właśnie "TVP", Polsatu i TVN. TV Republika - choć chciała - jak na razie nie została dopuszczona do tego spotkania i utknęła w holu "TVP" zatrzymywana przez jej ochroniarzy. Ale swoista walka w wejściu "TVP" trwa dalej.

No ale... już odbyła się ciekawa debata pomiędzy zarejestrowanymi kandydatami: G. Braunem i dr A. Bartoszewiczem. 

Prezentuję ją poniżej wraz ze swoistymi "erratami".




Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

niedziela, 6 kwietnia 2025

Grzegorz Braun na niedzielne wieczory...

Zapraszam Państwa do obejrzenia i wysłuchania niemal czterogodzinnego wywiadu wyborczego jakiego "Kanałowi ZERO" udzielił G. Braun. 

Bardzo rzadko w przestrzeni internetowej ukazują się tak długie materiały, dzięki którym możemy dogłębnie poznać poglądy i sylwetkę jakichś ludzi a w tym przypadku kandydata na Prezydenta Polski. Dlatego muszę podziękować właścicielowi portalu K. Stanowskiemu - zresztą również pretendentowi w wyborach prezydenckich - za danie mi i innym takiej możliwości.  


Ja sam podzieliłem sobie wysłuchanie tego wywiadu na dwa dni a to dlatego, że mam teraz dużo czasu - jestem połamany, ale jakoś pisząc lewą ręką daję radę a słuch i wzrok funkcjonują dobrze...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com




piątek, 4 kwietnia 2025

Wariant rumuński, wariant francuski czy coś nowego...

Wczoraj ekipa rządząca z PO ogłosiła, że nastąpił atak cybernetyczny (hakerski) na jej serwery. 

"O ataku jako pierwszy zaalarmował sam Donald Tusk, żeby sprawie nadać dodatkowej dramaturgii i nie potrzeba dużego zaangażowania półkuli mózgowych, aby się domyślić, jakie sugestie do tej sensacji dokleił. Oczywiście włamanie „wskazuje na trop wschodni” i co za tym idzie zagraża polskiej demokracji" [1].

Każdy też musi zastanowić się czy ten "atak" nie jest czasem przygotowywaniem w Polsce tzw. wariantu rumuńskiego na wypadek przegranej w wyborach R. Trzaskowskiego. W Rumunii taki wschodni "wpływ" był podstawą unieważnienia wyników wyborów i samych wyborów.

Lewacko demoliberalna elita światowa widząc, że świat skręca na prawo robi wszystko aby  powstrzymać ten trend. A skoro nie można powstrzymać go w sposób prawny to ima się rozwiązań pozaprawnych czyli działa przestępczo lub próbuje zmieniać tak prawo aby wykluczało konserwatystów. 

To ostatnie to tzw. wariant francuski, gdzie na dwa lata przed wyborami już zamknięto możliwość startu w wyborach konserwatywnej  Marine Le Pen, która ma ogromne poparcie społeczne i przez wielu jest uważana jako murowany zwycięzca francuskich wyborów.

Zgodnie z polskim prawem gdyby zrealizowano w Polsce któryś z tych wariantów to obecny Prezydent A. Duda będzie pełnił swoją prezydenturę aż do wyłonienia nowego prezydenta. I nie jest tak, że wtedy funkcję Prezydenta pełniłby Marszałek Sejmu Sz. Hołownia. To ostatnie byłoby możliwe gdyby Prezydent A. Duda nie mógł pełnić swojej funkcji np. w wyniku ciężkiej choroby czy też śmierci.

W USA gdy przed wyborami już wielu było pewnych, że wygra D. Trump ostatnią "deską ratunku" dla "ktosiów" był - na szczęście nieudany - zamach na jego życie.

Tak czy inaczej zarówno ochrona Prezydenta A. Dudy jak i ochrona K. Nawrockiego muszą pracować ze zdwojoną czujnością, bo - oprócz omawianych wariantów - np. takie uwolnienie R. Cyby może też uruchomić innych ześwirowanych osobników, dla których pozbawienie życia innych nie stanowi problemu i fanatycznie nienawidzą np. PiS-u.  



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 


środa, 2 kwietnia 2025

20-sta rocznica śmierci św. Jana Pawła II...

Dziś mija 20 rocznica śmierci św. Jana Pawła II. Przypomnę zatem moje refleksje... 

Pamiętam te chwile smutku i rozpaczy, kiedy zostaliśmy niemal osieroceni. Pamiętam te łzy, wzruszenie, smutek i żal... i te setki tysięcy modlących się o zdrowie Papieża i za duszę Papieża.

Odszedł wtedy ktoś, kto ukształtował całe pokolenie Polaków i również ja dojrzewałem z nim i czerpałem od niego siłę do pokonywania kolejnych moich dni życia. Moja droga istnienia na tym świecie była drogą jaką on mi wskazywał i choć nie zawsze go słuchałem... to w końcu dał mi jednak łaskę wiary, której tak pragnąłem. 

I jakoś tak zawsze w rocznicę Jego śmierci myślę właśnie o latach, które przeżyłem i o tym jak mało jest dziś w Polakach realizacji Jego słów kierowanych do nas... Myślę o swoim dzieciństwie, młodości i powolnym dorastaniu do obecnej, choć jeszcze zbyt małej ludzkiej dojrzałości...

Miałem dokładnie 10 lat, gdy zapłakała wzruszeniem ze szczęścia cała Polska... gdy te łzy zamieniały się niepostrzeżenie w uśmiech, radość, nadzieję i wiarę w lepsze jutro.

Stała się rzecz ówcześnie wprost nieprawdopodobna: nowym papieżem nie został Włoch a został nim nasz rodak Karol Wojtyła... kardynał zza "żelaznej kurtyny". Wpierw było niedowierzanie, szok... by ta radosna wieść tzw.: "pocztą pantoflową" rozeszła się błyskawicznie i dotarła do wszystkich Polaków.

W tamtejszej, komunistycznej prasie (np. w Trybunie Ludu) następnego dnia ukazały się tylko lakonicznie krótkie informacje, które niemalże ze wstydem i z zażenowaniem raczyły przekazywać fakt wyboru Polaka na Stolicę Piotrową.

Przez następne 27 lat Jan Paweł II był zawsze dla mnie - niezależnie jak mocno trwałem lub oddalałem się od wiary – postacią wyjątkową a dla Polski okazał się być największym obrońcą i ostoją jej tożsamości narodowej, faktycznym wybawicielem jej spod jarzma komunizmu.

Dziś jednak zadaję sobie wciąż pytanie: Co stało się z naszym narodem...Co się z nami stało, że w dużej mierze zapomnieliśmy o naszym świętym papieżu?

Odpowiedzi należy szukać chyba daleko wstecz. 

Zostaliśmy niestety skutecznie "przetrąceni" Stanem Wojennym i marazmem lat 80-tych. W latach 1981-1983 zmuszono do emigracji przeszło 1 mln autentycznych patriotów. Została KOR-owska, koncesjonowana opozycja i wiele milionów ludzi bez prawdziwych elit. Zryw solidarnościowy zakończył się zamordowaniem narodu, zamordowaniem jego ducha i tej naszej dumy, honoru i wartości nadrzędnych. 

Lata 90-te i dziki program Sachsa-Sorosa-Lipmana (dr. Leszka Balcerowicza) kompletnie spauperyzowały większość Polaków. Prywatyzacja za bezcen pozbawiła nas własności... a trockistwski oraz wyartykułowany przez A. Gramsciego oraz Szkołę Frankfurcką marksizm kulturowy wdarł się też do naszych umysłów stając się ponownym komunistycznym czynnikiem naszego zniewolenia. Tym razem bez udziału siły, ale perfidnie zmieniający nasze myślenie wedle rewolucyjnego francuskiego hasła: "Wolność, równość, braterstwo albo śmierć", przy czym ta "śmierć" niejako została zamieniona w marksistowskie hasło: "władzy raz zdobytej nie oddamy już nigdy". I dostaliśmy się  - wychodząc spod wpływów ZSRR - pod kuratelę współczesnych komunistów w postaci UE.

Ale mimo wszystko jeszcze trwaliśmy i to dzięki naszemu papieżowi. Jak jeszcze żył JPII mieliśmy jakieś odniesienie, jakiś autorytet, fundament. Mogliśmy zawsze liczyć na jego słowa i obronę naszej Polski... Przekonywał, że Polska może odnowić UE, aby powróciła do swoich chrześcijańskich wartości i fundamentów. Po 2005 roku zupełnie - jako naród - pogubiliśmy się... Ale też śmierć naszego Papieża pozostawiła zagubioną całą Europę i zapoczątkowała triumfalny do dzisiaj pochód lewacko-demoliberalnych elit odcinających się od chrześcijaństwa i powoli tworzących Związek Socjalistycznych Republik Europejskich - ZSRR-bis.

Dziś ze smutkiem mogę tylko stwierdzić, że w 20 lat po jego śmierci My, Naród Polski, obecnie mamy tylko jedną szansę na przetrwanie... W tych czasach odradzającej się ekspansji sowiecko-germańskiej, w czasach pauperyzacji i promowania kosmopolitycznej bezpaństwowej (quasi znów komunistycznej) europejskości, w czasie budowania amoralnej i totalitarnej politpoprawności i multikulturowości, w czasie próby stworzenia beznarodowego jednego społeczeństwa bez wiary i wartości... musimy przypomnieć sobie nauczanie naszego św. Jana Pawła II, jego postawę, jego patriotyzm i jego duchową WIELKOŚĆ!

Dla mnie osobiście zawsze był i pozostał autorytetem moralno-etycznym. Na różnych forach internetowych opisując swoją osobę przytaczam cztery cytaty Jana Pawła II, które wyznaczają mi drogę i jakość mego życia:

"Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła"; 

"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi"; 

"Nie sposób inaczej zrozumieć Człowieka, jak w tej wspólnocie jaką jest Naród"; 

"Musicie być mocni mocą wiary i nadziei".

Jakże wiele można z nich wyczytać a przecież jest jeszcze wiele setek podobnych, tyle słów już zapomnianych... powróćmy do nich i czerpmy z nich wiarę i nadzieję w moc dobra, przyzwoitości i międzyludzkiej miłości. Bądźmy mocni mocą wiary i nadziei na lepsze jutro nas samych i naszej Ojczyzny...

Teraz - po wyborach parlamentarnych w roku 2023 - nie mamy już wyjścia. Po prostu musimy powrócić do dziedzictwa naszego Papieża, które możemy zawrzeć w stwierdzeniu: wolność jest prawem każdego człowieka, każdego narodu i tylko poprzez wyzwalającą prawdę i negację kłamstwa tą wolność można mieć i ją zachować. Po prostu musimy znów oprzeć się na fundamencie nauk naszego rodaka aby uratować naszą niepodległość, suwerenność i wolność...

Za 8 dni 10 kwietnia, już 15 rocznica zamachu smoleńskiego... dzień smutku i łez oraz chyba bezsilności wobec ogromu ZŁA otaczającego nas wówczas ze wschodu, zachodu i ze "środka".

Pamiętajmy jednak, że Jan Paweł II podtrzymał w Nas-Polakach narodową dumę z polskości, chrześcijaństwa oraz dał Nam duchową moc przetrwania i wierzę, że nigdy się nie poddamy i odbudujemy naszą Polskę... I to mimo tego, że dziś rządzą nami antypolacy z kręgów PO (KO), TD i Lewicy!

Za życia JPII był już świętym, teraz jest już pośmiertnie świętym. Niech ta świadomość, świadomość Jego świętości pozwoli nam uwierzyć, że warto trwać, walczyć hartem i niezłomnością ducha, że miejsce zhańbionych zawsze w końcu znajdzie się na "zgniłych i wstydliwych kartach historii" a wydobywający się z nich "nieprzyjemny fetor" zostanie zneutralizowany zapomnieniem...

Módlmy się codziennie, aby Jego święte wstawiennictwo w Domu Pana pozwoliło odrodzić się naszej Ojczyźnie, pozwoliło odrodzić się nam samym, pozwoliło przetrwać wojnę prowadzoną wobec nas przez światowe i krajowe elity lewacko-demoliberalne.


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

sobota, 29 marca 2025

TV Republika i wPolsce24 - co planuje D. Tusk?

"Ważą się losy przyznania koncesji dla Telewizji Republika i wPolsce24. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatruje skargę konkurencji, która zarzuca KRRiT poważne nieprawidłowości w procesie decyzyjnym. Republika to lider wśród stacji informacyjnych w Polsce, a druga konserwatywna stacja również rośnie pod względem zasięgów (...) Ostateczny wyrok w sprawie ma zapaść 9 kwietnia. Zdaniem prawnika Wojciecha Szymczaka z Kancelarii Prawnej Media, który wypowiedział się dla portalu wirtualnemedia.pl, nie można wykluczyć scenariusza, w którym koncesje dla TV Republika i wPolsce24 zostaną uchylone. Jak zaznacza, ewentualna decyzja sądu będzie wiążąca dla przewodniczącego KRRiT" [1].

9 kwietnia to będzie na pięć tygodni przed wyborami. Możemy zostać bez konserwatywnych źródeł informacji w szczycie kampanii wyborczej. 

Jak zachowa się Sąd? 

Jestem pełen obaw, że naciski obecnych zdrajców stanu u władzy będzie na tyle intensywny, iż Sąd może im ulec i uchylić koncesje dla tych stacji - albo jednej albo dwóch.

Co się wtedy stanie?

Po pierwsze. Nic i stacje zaprzestaną po prostu nadawania odwołując się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A rozprawa w NSA może trwać bardzo długo, choć na tyle długo aż odbędą się wybory prezydenckie. Także i tak w tym wariancie stacje nie będą nadawały aż do zakończenia wyborów.

Po drugie. Może wybuchnąć sprzeciw społeczny począwszy od wielkich demonstracji w obronie tych telewizji. To może być iskra zapalająca bunt społeczny przeciw rządowi. A Polacy się burzą, także w przypadku nielegalnych migrantów podsyłanych nam przez Niemców.

A bunt społeczny trudno zatrzymać.

A co zrobi D. Tusk w przypadku takich demonstracji?

Już raz strzelał gumowymi kulami do polskich górników więc pewnie może powrócić do własnych działań albo... będzie te demonstracje podsycał do takiego stopnia aby móc skorzystać z ustawy o bratniej pomocy o numerze 1066 i wprowadzić stan wyjątkowy.  A wtedy zapomnijmy o wyborach prezydenckich w maju tego roku.

To może być jedna z możliwości bo druga to wariant rumuński w przypadku zwycięstwa K. Nawrockiego w wyborach prezydenckich  lub też innego prawicowego kandydata. 

Ale czy mamy się bać D. Tuska?

Odpowiadam -  NIE!!!



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 Paypal: paypal.me/kjahog 

piątek, 28 marca 2025

Dr Artur Bartoszewicz i Grzegorz Braun

Niedawno prezentowałem swoje typy głosowania w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Oprócz dra Karola Nawrockiego i Marka Jakubiaka wskazałem dra Artura Bartoszewicza i Grzegorza Brauna. 

Posłuchajcie tych dwóch ostatnich. Mam nadzieję, że ich wypowiedzi przybliżą Państwu ich programy. Z racji tego, iż dr A. Bartoszewicz jest mniej znany to poświęcam mu dwa materiały.




Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

czwartek, 27 marca 2025

POLACY! Trzeba bronić Polski i polskości!

Jeżeli państwo oddaje swe wojska pod komendę innych  to już takiego państwa po prostu nie ma a ludzie, którzy decydują się na taki krok są zdrajcami stanu! 

Dziś musimy bronić się przed wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi po obu stronach naszych granic. To nie jest nam obce bo już drzewiej tak zawsze bywało i się historycznie nie zmieniło i nie zmienia. 




Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

wtorek, 25 marca 2025

Znów coś a'la OLT Express?

Czy pamiętają państwo aferę Amber Gold i linii lotniczych OLT Express, które moim zdaniem miały przejąć PLL LOT, by następnie sprzedać je niemieckiemu przewoźnikowi Deutsche Lufthansa AG?

A może teraz rząd Donalda Tuska ma doprowadzić do upadku Pocztę Polską by przejął ją InPost, który zostanie przejęty przez Deutsche Post AG?

To są tylko moje dywagacje, które mogą okazać się błędne.

Ale po co Pan Rafał Brzoska (szef InPost) pcha się w łapska D. Tuska?

"Rafał Piotr Brzoska (ur. 13 listopada 1977 w Raciborzu) – polski przedsiębiorca, menedżer, inwestor i mecenas start-upów, filantrop; założyciel i prezes InPost oraz inwestor FoodWell.

Pochodzi z wioski Zawada Książęca koło Raciborza. Jest absolwentem I LO im. Kasprowicza w Raciborzu i krakowskiej Akademii Ekonomicznej.

Twórca, założyciel, współwłaściciel i prezes zarządu międzynarodowej Grupy Kapitałowej Integer.pl. W 2006 założył przedsiębiorstwo InPost i zorganizował w Polsce sieć samoobsługowych paczkomatów. W 2011 zadebiutował na liście najbogatszych Polaków. W 2021 zajął siódme miejsce na liście najbogatszych Polaków magazynu „Forbes”, z majątkiem wycenianym na 5,7 mld zł.

Należąca do Brzoski spółka Rio Amsterdam wykupiła większościowe udziały przedsiębiorstwa Bakalland. W wyniku fuzji przedsiębiorstwa z Purella Superfoods[8] z 2022 istnieje pod nazwą FoodWell. Brzoska posiada w niej pakiet większościowych udziałów razem z Marianem Owerką.

Jest konsulem honorowym Republiki Łotwy" [1].

"Stronie rządowej przekazanych zostało pierwszych 111 propozycji deregulacyjnych - poinformował 24 marca 2025 r. przed spotkaniem przedstawicieli strony społecznej z premierem Donaldem Tuskiem prezes InPostu Rafał Brzoska, który kieruje zespołem mającym zgłaszać propozycje zmian w prawie. "Do rządu, włącznie z dzisiejszym pakietem, poszło ponad 110, dokładnie 111 (propozycji deregulacyjnych - PAP) i dzisiaj odpalamy na stronie internetowej licznik odliczający 100 dni od momentu przekazania tych pierwszych 111 propozycji już oficjalnie stronie rządowej" - powiedział Brzoska. Jak wskazał tego samego dnia szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, minister Maciej Berek, 61 proc. postulatów zostało już zaakceptowanych przez ekspertów i poszczególnych ministrów, a kolejnych 31 proc. wymaga dalszych analiz. "Tylko w trzech przypadkach nie widzimy możliwości realizacji propozycji z uwagi na negatywny wpływ na budżet albo względy bezpieczeństwa" [2].


[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Rafa%C5%82_Brzoska
[2] https://www.infor.pl/prawo/nowosci-prawne/6894043,111-propozycji-deregulacji-przepisow-r-brzoska-dzis-przekazalismy-rzadowi-i-rusza-licznik-100-dni-liczymy-ze-w-maju-pierwsze-z-nich-trafia-do-sejmu.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 Paypal: paypal.me/kjahog 

poniedziałek, 24 marca 2025

Na kogo zagłosuję w pierwszej turze wyborów prezydenckich - stan na dzień 24.03.2025

Moje dzisiejsze typy to:

1. Dr Bartoszewicz Artur - 35% prawdopodobieństwa mojego głosu,
2. Dr Nawrocki Karol - 35% prawdopodobieństwa mojego głosu,
3. Jakubiak Marek - 20% prawdopodobieństwa mojego głosu,
4. Braun Grzegorz - 10% prawdopodobieństwa mojego głosu.

W drugiej turze zagłosuję w każdym przypadku przeciw Trzaskowskiemu Rafałowi, choć najlepiej byłoby żeby w ogóle w tej drugiej turze się nie znalazł. 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

sobota, 1 marca 2025

Celowe zakłamywanie historii Żołnierzy Wyklętych, czyli...

... żołnierze wyklęci (niezłomni) vs. żydo (chazaro) – komuna!

Dziś przypada Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, polskich żołnierzy i partyzantów, którzy walczyli o naszą niepodległość z komunistycznym obcym tworem narzuconym nam przez decyzje zwycięzców w II WŚ: Anglię, USA a przede wszystkim Sowiecką Rosję.

Komunizm (zwany też m.in. realnym socjalizmem) był krwawo wprowadzany w Polsce, szczególnie w okresie tzw.: „stalinizmu” w latach 1944-1956 [1].

Szczerze polecam wykład pana Leszka Żebrowskiego pt.: 
"... O tym, dlaczego tak bezczelnie i bezkarnie zakłamywana jest nasza historia".


Podziwiam autora za ogromną pracę historyczno-faktograficzną i umiejętność jej ciekawego werbalnego przekazywania. Zapewniam, że te niemal dwie godziny wykładu nie będą stracone i sądzę, że każdy polski patriota winien znać prawdę o Żołnierzach Wyklętych i naszej powojennej walce z okupantem sowieckim...


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

czwartek, 27 lutego 2025

Czy "osiem gwiazdek" przyleciało tylko ze wschodu? [1]

Wczoraj przez media - szczególnie prawicowe - tematem numer 1 było to, że niby znaleziono dowody jakoby to "Ruscy" finansowali antypisowski wulgaryzm zawarty w symbolu "ośmiu gwiazdek". Miało to też być ingerowanie "Ruskich" w polskie wybory parlamentarne w październiku 2023 roku. 

Zgadzając się, że to Moskale chcieli obalić rządy PiS-u i łożyli kasę na promowanie "ośmiu gwiazdek" należałoby sobie zadać pytanie: Czy "osiem gwiazdek" przyleciało tylko ze wschodu czy też nadleciało też z zachodu?

Ja jestem przekonany, że obalenie rządów PiS-u było też równie mocno oczekiwane przez zdegenerowane unijno-niemieckie "elity" a co za tym idzie płynął stamtąd "statek pełny Euro" dla przedsięwzięć, które mogły w jakikolwiek sposób przybliżyć zwycięstwo szeroko pojmowanej ekipy D. Tuska.

Pamiętamy przecież jak to Ursula von der Leyen jeszcze na kilkanaście miesięcy przed polskimi wyborami chciała znów witać D. Tuska, ale już jako premiera Polski [2]. Albo też jakaś tam wysoko postawiona urzędniczka unijna chciała "zagłodzić PiS". 

Ciekawe, że ze strony Moskwy oficjalnie nie padały tego typu deklaracje a dziś wszyscy skupiają się nad tym, że to właśnie Ruscy finansowali "osiem gwiazdek" i pomija się w tym kontekście bardzo ważną rolę Eurokołchozu.

Warto więc spojrzeć na całość działań przeciwko Polsce w owym okresie (a najpewniej i do dziś) i może przyjdzie nam skonstatować, iż znów "historia kołem się toczy" i antypolskie kondominium niemiecko-rosyjskie znów podnosi swój łeb.


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

czwartek, 30 stycznia 2025

B. Nowacka o "polskich nazistach" - Nie jestem zaskoczony!

Minister Edukacji Narodowej (MEN) Barbara Nowackia, stwierdziła, że „Polscy naziści zbudowali obozy” takie jak niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau. Wywołało to burzę wśród Polaków, ale dla mnie nie jest żadnym zaskoczeniem.

Wypowiedź Pani minister wpisuje się w niemiecką narrację historyczną, w której Niemcy chcą oddzielić nazistów od Niemców, co jest kłamstwem historycznym. Przecież wszyscy wiemy gdzie narodził się nazizm i gdzie zyskał aprobatę niemal 90-95% społeczeństwa nimieckiego. A. Hitler i jego komapni rozpoczęli II WŚ i byli twórcami obozów koncentracyjnych i czynnie wprowadzali "rozwiąznie kwestii żydowskiej" czyli zbiowowego Holocaustu narodu żydowskiego, ale też innych nacji jak Słowian - m.in. Polaków. 

Nie od dzisiaj wiadomo, że niemiecka UE tworząc nowe jedno państwo Europa, chce też opracowywać m.in. jednakowe w treści podręczniki nauki takich przedmiotów jak historia. A te podręczniki tworzą już dziś też historycy niemieccy i trudno wymagać od nich by nie chcieli przemycić w nich treści zgodnych z niemiecką nartracją historyczną. 

A według niej pierwszymi ofiarami nazistów byli sami Niemcy (sic!) a nazistami byli jacyś ludzie jak np. Polacy. I w tą aberracyjną narrację wpisuje się polski minister edukacji narodowej Pani B. Nowacka co uważam za hańbę, ale mówiła szczerze to co najprawdopodobniej nakazał jej D. Tusk a jeżeli nie on sam to kręgi jego niemieckich mocodawców. 

Dlatego ja się w ogóle nie dziwię wypowiedzią Pani minister. Po prostu jej zadaniem było wypuszczenie "balonu próbnego" i zbadanie reakcji Polaków przed wprowadzeniem jednolitego europejskiego podręcznika do historii, gdzie o nazistach będzie się mówiło w oderwaniu od Niemców.

Nam pozostaje jedynie współczuć autorce tej wypowiedzi i doprowadzić do jak najszybszej jej dymisji z funkcji ministra.

Petycję o dymisję Barbary Nowackiej można podpisać na stronie dymisjanowackiej.pl.



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com