Teraz krótko i po dłuższej przerwie, ale cały 2024 i pierwsze dni stycznia 2025 roku walczę z chorobą co wydatnie obniża moją wydajność jako blogera. Ale o tym kiedy indziej...
Wczoraj gruchnęła wiadomość, iż A. Duda nie weźmie udziału w uroczystości zaprzysiężenia D. Trumpa na prezydenta USA. Jak bowiem podał portal wpolityce.pl "W dniach 20-24 stycznia prezydent Andrzej Duda będzie uczestniczyć w światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Oznacza to, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu Donalda Trumpa [1]".
Mam nadzieję, że ta decyzja została dogadana z prezydentem-elektem,. Jeśli nie i nasz prezydent rzeczywiście podjął taką decyzję w miarę samodzielnie to mogą tylko "ręce opaść".
Jeszcze raz. Jeżeli A. Dudzie coś obiecano (np. jakąś posadę po zakończeniu prezydentury) i zlekceważył on D. Tumpa to zrobił to wbrew sobie a przede wszystkim wbrew Polsce. Dodatkowo okazał się człowiekiem małostkowym a podobno D. Trump jest pamiętliwy i na pewno nie będzie A. Dudzie pomagał w jego dalszej karierze a to tylko bardzo łagodne określenie.
Jeżeli całe to zamieszanie jest po stronie A. Dudy prawdziwe to udowodnił, że "ukąszenie przez przez UW" jest bardzo długotrwałe i chyba nie znika nigdy.
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.