Ja wiem, że teraz głównym tematem jest walka z wielką powodzią. I ja też współczuję moim rodakom, którzy obecnie walczą z żywiołem lub już stracili swoje życie albo cały swój majątek. Jest to pierwszy i poważny sprawdzian dla rządzących, i to nieudany ich sprawdzian. Cała ekipa rządząca to dyletanci i gdyby nie administracja na niższych szczeblach zostawiona przez PiS oraz samorządy to walka z powodzią byłaby całkowicie tragiczna i przegrana.
Niemniej jednak nie możemy zapomnieć o słowach D. Tuska wypowiedzianych tuż przed powodzią bo to słowa zatrważające.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w celu przywrócenia praworządności trzeba „działać w ramach demokracji walczącej”, co ma oznaczać bagatelizowanie zdania niektórych autorytetowi prawniczych: "Jeśli chcemy przywrócić ład konstytucyjny oraz fundamenty liberalnej demokracji, musimy działać w kategoriach demokracji walczącej. Oznacza to, że prawdopodobnie nie raz popełnimy błędy lub podejmiemy działania, które według niektórych autorytetów prawnych mogą być nie do końca zgodne z literą prawa, ale nic nie zwalnia nas z obowiązku działania" [1].
Tusk powiedział też m.in.: „Nie chciałbym, żebyśmy w Polsce znaleźli się kiedykolwiek w takiej sytuacji, że siła zewnętrzna jest niezbędna, żeby gwarantować nasz ład konstytucyjny. Byłaby to tragedia. Ale musimy w sobie w związku z tym odnaleźć siłę (nie mając prawnych narzędzi), siłę i determinację. W końcu, w przypadku władzy wykonawczej za to nam płacą, żeby podejmować ryzyka i podejmować decyzje, które będą czasami także przez państwa kwestionowane. Znaczy ja tak, czy inaczej takie decyzje będę podejmował z pełną świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności (…) w pełnym tego słowa znaczeniu” [2].
Powiem szczerze. Byłem pełen obaw związanych z ewentualnym drugim rządem D. Tuska. Z tym, że moim odniesieniem były lata 2007-2015 i tylko na tej podstawie bałem się o nasz kraj i walczyłem jak mogłem, żeby ponownie nie dopuścić D. Tuska do władzy. Niestety stało się inaczej i to z różnych przyczyn, w tym też ze względu na błędy popełniane przez PiS.
Ale... w moich najgorszych przewidywaniach nie spodziewałem się aż tak złych rządów dla Polski i Polaków jakie tworzy obecna koalicja 13 grudnia. Nawet mi się już nie chce pisać co oni złego wyprawiają w każdej dziedzinie naszego państwa. Jest źle a będzie jeszcze gorzej jeżeli jak najszybciej nie odsuniemy ich od władania naszą Ojczyzną.
A my jako Polacy możemy to zrobić, bo jesteśmy dumnym narodem i nie możemy pozwolić na to zło, którego dziś doświadczamy...
To się nie mieści w cywilizowanym państwie, aby premier tegoż państwa zapowiedział, iż będzie łamał prawo i straszył, że jeżeli ktoś mu się przeciwstawi to poprosi o interwencję zewnętrzną. To pełny zamordyzm i totalitarna dyktatura. A niestety dalej obowiązuje ustawa 1066 o tzw. bratniej pomocy i premier D. Tusk może z niej skorzystać. A tyle razy pisałem pytając dlaczego za rządów PiS tej ustawy nie zniesiono...
Takie zapowiedzi D. Tuska oznaczają, że szykuje się do sytuacji, w której nawet przegrana w wyborach nie będzie przez niego uznana i zamierza rządzić jak W. Putin do śmierci a nawet "jeden dzień dłużej".
Polska Konstytucja nie przewiduje jednak, żeby w takiej sytuacji prezydent RP mógł wprowadzić jakiś stan nadzwyczajny, ponieważ każdy taki stan wprowadza prezydent na wniosek premiera. W Konstytucji RP brak jest takiej sytuacji, że premier swoją działalnością uderza w polską rację stanu lub jawnie przeciwstawia się obowiązującemu w Polsce prawu (też konstytucyjnemu) i na tej podstawie Prezydent RP może wprowadzić stan nadzwyczajny.
Jedyną decyzją Prezydenta RP może być wniosek do Sejmu o postawienie premiera przed Trybunałem Stanu i aby tak się stało to trzeba uzyskać aprobatę 3/5 ustawowej liczby posłów, czyli 276 posłów (Art. 156 Konstytucji RP), co na dziś jest raczej pobożnym życzeniem. A tenże wniosek do TS można sformułować za naruszenie Konstytucji lub ustaw, a także za przestępstwa popełnione w związku z zajmowanym stanowiskiem. A wypowiedzi premiera D. Tuska świadczą o swoistym de facto zapowiedzianym i już realizowanym zamachu konstytucyjnym jego samego i jego rządu! Wniosek taki - oprócz prezydenta -może też złożyć 115 posłów i również musi taki wniosek zyskać poparcie co najmniej 276 posłów.
Jednakże uważam, iż mimo nikłych szans na powodzenie, Prezydent RP A. Duda powinien taki wniosek do Sejmu sformułować, co chociaż wywołałoby dyskusję i to dyskusję również na arenie międzynarodowej, w tym unijnej.
Taką decyzję należy też podjąć w przypadku, gdy mamy do czynienia z celową prowokacją D. Tuska, który mówiąc o działaniu pozaprawnym chce skłonić Prezydenta do podjęcia odpowiednich kroków prawnych, w tym złożenia wniosku o pociągnięcie premiera do odpowiedzialności przed TS. A z taką prowokacją możemy też mieć do czynienia, bo premier D. Tusk uwielbia skłócać Polaków i doprowadzać ich do emocjonalnego wrzenia, przy czym cele takiej prowokacji mogą też być inne jak chociażby usunięcie Prezydenta RP z pełnienia swojej funkcji.
Zresztą tak naprawdę przed TS winni stanąć niemal wszyscy ministrowie z A. Bodnarem na czele. I na pewno też i inni członkowie obecnych władz.
Nie wiem czy Prezydenta A. Dudę stać na tak odważne decyzje, ale jeżeli chce być zapamiętany jako polski mąż stanu to powinien je podjąć.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Ten sam tekst jest jednocześnie publikowany na forach: https://www.salon24.pl/u/krzystofjaw/
https://naszeblogi.pl/users/krzysztofjaw
https://niepoprawni.pl/ludzie/krzysztofjaw, blogmedia24.pl