Pokazywanie postów oznaczonych etykietą demonstracje na Węgrzech. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą demonstracje na Węgrzech. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 lutego 2012

Czas "Kolumbów 90"! Czas walki o Polskę!

Witam

Polskie pokolenie urodzone około 1920 roku, czyli zaraz po odzyskaniu przez Polskę prawdziwej niepodległości, które zamiast cieszyć się młodością i wolnością zmuszone zostało zbrojnie bronić Ojczyzny przed niemieckimi i sowieckimi okupantami, bywa nazywane - zaczerpniętym z tytułu książki R. Bratnego - określeniem "Kolumbowie - Rocznik 20".

Okrutna wojna spowodowała, że  w sposób heroiczny bronili oni Ojczyzny, jej ideałów, wartości, wolności, niepodległości. Walczyli o siebie i swoją przyszłość, o  nas wszystkich...

Wtedy wiedzieli czego bronią  i o co walczą. II Rzeczpospolita była w końcu wolną, po przeszło 100  latach, Ojczyzną.

W 1989 roku nam wszystkim wydawało się, że po kolejnym 45 letnim zniewoleniu Polska znów odzyskała wolność, niepodległość i suwerenność. Jakże się  myliliśmy, jakże daliśmy się zwieźć, jakżeż nas wszystkich okłamano i przez ten przeszło 22 letni okres ponownie zniewolono...

Wielu z nas - pokolenia 40 latków budujących tą niby wolną Polskę -  jest w szoku i zastanawia się jak mogło tak się dać oszukać i zmanipulować. Część z nas czuje pewnie złość i gniew, że te wykreowane przez nas pseudoelity po prostu traktowały nas jak bezmyślnych idiotów i li tylko jako rączki do głosowania. Wielu też jednak z nas przestało już wierzyć, że cokolwiek można zmienić, pogodziło się z historyczną koniecznością rozwoju Polski wedle scenariusza pisanego przez totalitarnych, marksistowskich, unijnych i prosowieckich "budowniczych nowego, zniewalającego jednostkę, świata".

Naprawdę jest mi smutno, że w jakiś sposób - jako pokolenie - zostaliśmy wykorzystani przez tych zwykłych karierowiczów, dla których "Polska to nienormalność i dziki kraj". Jest mi smutno, że te pseudoelity sprowadziły działalność dla dobra Polski do poziomu wibratora i świńskiej głowy. Współczuję nam, że teraz za to wszystko przyjdzie nam się wstydzić przed naszymi dziećmi i wnukami. Jest mi smutno, że część z nas dała się wciągnąć do miażdżącej krytyki wszelkich oznak narodowego, polskiego patriotyzmu. Jest mi przykro, że przez nasze działania w  ogromnej części staraliśmy się przekonać Polaków, że patriotyzm, wolność, naród to anachronizmy i śmieszny, zaściankowy absurd.

Tak naprawdę w ogromnej  większości nasze pokolenie, pokolenie młodych i gniewnych z 1989 roku, było  tylko pionkami wykorzystywanymi do kolejnego zniszczenia naszej wolności, polskości i państwowości.

Niestety popełniliśmy błędy i nie odbudowaliśmy wolnej i suwerennej Polski. Wszystkie one mogą wszakże być zapomniane. Każdy z nas może je naprawić, co będzie tym łatwiejsze, że często te błędy były niezawinione przez nas. Zostaliśmy perfidnie przecież oszukani. Zadrwiono z nas i potraktowano jak niemal bydło, które można dowolnie gnać w dowolnym kierunku... Sprzedano nam śmierdzący kłamstwem produkt w kolorowym i pięknym opakowaniu. Trudno...

Mam tylko nadzieję, że nie będziemy dalej  kupować tego samego kłamstwa a sprzedawców zaczniemy omijać dalekim łukiem...

Zapomnieliśmy o Polsce i naszych ideałach, daliśmy się omamić, zastraszyć,  zatomizować i spauperyzować...

Na nasze jednak szczęście, w tych latach ogólnonarodowego zrywu wolnościowego czasów końca komuny nie zapomnieliśmy dawać życia naszym dzieciom... ;)

Teraz mają one po około 20 lat. Dziś nie rozumieją dlaczego zabiera im się wolność i próbuje się traktować ich tak, jak elity III RP traktowały nas, czyli ich rodziców.  One nie pamiętają już czym był komunizm, czym był brak wolności. Są wolne od naszego zniewolenia i wolności tej bronią.

Na naszych oczach, właśnie teraz dojrzewa nowe pokolenie "Kolumbów", rodzi się  tożsamość "Kolumbów - Rocznik 1990"... 



Źródło: eMisjaTV, http://www.youtube.com/watch?v=WseenAn_rRo&feature=player_embedded



Niech te słowa młodego człowieka przypomną nam nas samych i to o co walczyliśmy. Niech przywrócą nam nadzieję i wyrwą z marazmu  oraz poczucia beznadziejnej niemożności... Dołączmy do nowych "Kolumbów" i wspierajmy ich naszą wiedzą i doświadczeniem. Pomóżmy im... aby czasem ich nie oszukano, nie wykorzystano i nie okpiono... jak nas na początku lat 90-tych!  Nie pozwólmy, jako Polacy, żeby w Polsce znów zwyciężała zniewalająca nas wszystkich "miałkość i małość"... siejące antypatriotyczną i antypolską nienawiść i fałsz... Odrzućmy kłamców i oszczerców, hipokrytów i fałszywych patriotów! Bądźmy jednym narodem, jednością skupioną wokół wolności, wolnej Ojczyzny! Czas na wspólną walkę o  Polskę!

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

niedziela, 22 stycznia 2012

Węgrzy, podobnie jak Polacy, zawsze byli dumnym narodem!

Witam

W czasach totalitarnego realnego socjalizmu (komunizmu) jakikolwiek przejaw wolności obywateli dokonujący się w jednym z sowieckich, marksistowskich krajów owiany był w podobnych ideologicznie państwach albo medialnym nimbem milczenia, bądź też informacyjnie przedstawiany w sposób zafałszowany i manipulacyjny.

Nie może więc dziwić, że w obecnej totalitarnej, socjalistycznej i marksistowskiej  Unii Europejskiej, w tym w Polsce, stare propagandowe medialnie metody wracają...

Wczoraj w Budapeszcie odbyła się demonstracja Węgrów popierających niepodległościową politykę ich premiera Viktor Orbána. Według węgierskiego portalu Hirado.hu na ulicach Budapesztu zgromadziło (według różnych źródeł) od 400 tysięcy do 1 miliona osób.

A w polskich prorządowych (czyli prawie wszystkich) mediach.... niemal żenująca CISZA lub zmanipulowany przekaz o ponad 100 tysiącach demonstrantów!!! (równie dobrze można by podać, że demonstrowały ponad 3 osoby... bo 400 tysięcy czy 1 milion osób to przecież ponad 3 osoby ;))!

Czy Wam to czegoś nie przypomina? Zapewne niedługo pojawią się znane nam wszystkim stwierdzenia o antydemokratycznym  i nacjonalistycznym charakterze demonstracji, o łamaniu praw człowieka albo faszystach węgierskich... zupełnie jak to bywało drzewiej wtedy, gdy socjalistyczne media polskie relacjonowały węgierski zryw niepodległościowy w 1956 roku czy też czechosłowackie demonstracje w 1968 roku.

Tak naprawdę to cały marksistowsko-globalistyczny świat jest przerażony tym, że taki mały kraj jak Węgry przypomina wszystkim narodom, że w dziejach świata wszelkie totalitaryzmy zawsze upadały i prędzej lub później upadnie również obecny... ten unijny i ten szerszy socjal-globalny...

Tylko smutno mi, że mój kraj, moi rodacy, którzy tak pięknie walczyli z komunizmem dziś zatracili tą polską dumę i umiłowanie wolności...

Popatrzmy na Węgrów i przypomnijmy sobie, że to u nas narodziła się I Solidarność, że mieliśmy wspaniałego papieża JP II a w 1920 roku zatrzymaliśmy rozlew marksistowskiego komunizmu na Europę a może i na cały świat...








Nasi "bratankowie" podczas demonstracji nieśli transparenty, które - po dostosowaniu ich do polskiej specyfiki antynarodowych rządów III RP i zniewolenia nas przez socjalistyczna UE- winny i dla nas stanowić przedmiot dążeń, marzeń i aspiracji: "Orban jesteśmy z Tobą!", "Węgry nie są kolonią", "Węgry są dla nas", "Stać się niewolnikami, czy wolnymi ludźmi?", "Viktor Orban Go" i "Połączymy siły, aby zakończyć reformy"...

21 stycznia 2012 roku naród węgierski pokazał światu swoją dumę i wewnętrznego ducha umiłowania wolności. Przez wieki taką postawą zawsze też charakteryzował się naród polski - my, Polacy... mimo czesto upodlenia, zniechęcenia czy nawet ponad 100 letniego okresu braku własnej państwowości. Nieraz było trudno i ciężko, nieraz musieliśmy o swoją wolność walczyć zdobywając ją dla innych,  nieraz potrzebny był nam Bonaparte, aby pokazać jak "zwyciężać mamy" i że takiego zwycięstwa jesteśmy godni i warci. Ale później już nikt nie potrafił nas zatrzymać w drodze do niepodległości, suwerenności i wolności!

Wierzę, że postawa Węgrów - jak onegdaj właśnie Napoleona - obudzi w nas to uśpione poczucie własnej, narodowej i ludzkiej godności oraz dumy. Wierzę, że znów zaśpiewamy: "... a mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat..."!.

Z pewnością właśnie -  przemilczając i zafałszowując obraz wczorajszych demonstracji na Węgrzech - tego przebudzenia Polaków boją się władze III RP i ich dziennikarzyny...

Próżny ich trud...

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com