niedziela, 22 stycznia 2012

Węgrzy, podobnie jak Polacy, zawsze byli dumnym narodem!

Witam

W czasach totalitarnego realnego socjalizmu (komunizmu) jakikolwiek przejaw wolności obywateli dokonujący się w jednym z sowieckich, marksistowskich krajów owiany był w podobnych ideologicznie państwach albo medialnym nimbem milczenia, bądź też informacyjnie przedstawiany w sposób zafałszowany i manipulacyjny.

Nie może więc dziwić, że w obecnej totalitarnej, socjalistycznej i marksistowskiej  Unii Europejskiej, w tym w Polsce, stare propagandowe medialnie metody wracają...

Wczoraj w Budapeszcie odbyła się demonstracja Węgrów popierających niepodległościową politykę ich premiera Viktor Orbána. Według węgierskiego portalu Hirado.hu na ulicach Budapesztu zgromadziło (według różnych źródeł) od 400 tysięcy do 1 miliona osób.

A w polskich prorządowych (czyli prawie wszystkich) mediach.... niemal żenująca CISZA lub zmanipulowany przekaz o ponad 100 tysiącach demonstrantów!!! (równie dobrze można by podać, że demonstrowały ponad 3 osoby... bo 400 tysięcy czy 1 milion osób to przecież ponad 3 osoby ;))!

Czy Wam to czegoś nie przypomina? Zapewne niedługo pojawią się znane nam wszystkim stwierdzenia o antydemokratycznym  i nacjonalistycznym charakterze demonstracji, o łamaniu praw człowieka albo faszystach węgierskich... zupełnie jak to bywało drzewiej wtedy, gdy socjalistyczne media polskie relacjonowały węgierski zryw niepodległościowy w 1956 roku czy też czechosłowackie demonstracje w 1968 roku.

Tak naprawdę to cały marksistowsko-globalistyczny świat jest przerażony tym, że taki mały kraj jak Węgry przypomina wszystkim narodom, że w dziejach świata wszelkie totalitaryzmy zawsze upadały i prędzej lub później upadnie również obecny... ten unijny i ten szerszy socjal-globalny...

Tylko smutno mi, że mój kraj, moi rodacy, którzy tak pięknie walczyli z komunizmem dziś zatracili tą polską dumę i umiłowanie wolności...

Popatrzmy na Węgrów i przypomnijmy sobie, że to u nas narodziła się I Solidarność, że mieliśmy wspaniałego papieża JP II a w 1920 roku zatrzymaliśmy rozlew marksistowskiego komunizmu na Europę a może i na cały świat...








Nasi "bratankowie" podczas demonstracji nieśli transparenty, które - po dostosowaniu ich do polskiej specyfiki antynarodowych rządów III RP i zniewolenia nas przez socjalistyczna UE- winny i dla nas stanowić przedmiot dążeń, marzeń i aspiracji: "Orban jesteśmy z Tobą!", "Węgry nie są kolonią", "Węgry są dla nas", "Stać się niewolnikami, czy wolnymi ludźmi?", "Viktor Orban Go" i "Połączymy siły, aby zakończyć reformy"...

21 stycznia 2012 roku naród węgierski pokazał światu swoją dumę i wewnętrznego ducha umiłowania wolności. Przez wieki taką postawą zawsze też charakteryzował się naród polski - my, Polacy... mimo czesto upodlenia, zniechęcenia czy nawet ponad 100 letniego okresu braku własnej państwowości. Nieraz było trudno i ciężko, nieraz musieliśmy o swoją wolność walczyć zdobywając ją dla innych,  nieraz potrzebny był nam Bonaparte, aby pokazać jak "zwyciężać mamy" i że takiego zwycięstwa jesteśmy godni i warci. Ale później już nikt nie potrafił nas zatrzymać w drodze do niepodległości, suwerenności i wolności!

Wierzę, że postawa Węgrów - jak onegdaj właśnie Napoleona - obudzi w nas to uśpione poczucie własnej, narodowej i ludzkiej godności oraz dumy. Wierzę, że znów zaśpiewamy: "... a mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat..."!.

Z pewnością właśnie -  przemilczając i zafałszowując obraz wczorajszych demonstracji na Węgrzech - tego przebudzenia Polaków boją się władze III RP i ich dziennikarzyny...

Próżny ich trud...

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.