Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dość sobiesiakwego PO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dość sobiesiakwego PO. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 kwietnia 2010

APEL do niedawnych i jeszcze obecnych sympatyków PO i IIIRP!

Szanowni niedawni i jeszcze obecni Sympatycy i Członkowie Platformy Obywatelskiej!

Szanowni Polacy, którzy jeszcze niedawno w pełni i z przekonaniem uważaliście, że największym złem dla Polski i Was była Prezydentura L. Kaczyńskiego a najgorszym okresem dla Naszej Ojczyzny były rządy PiS!

Minęła żałoba po tragedii, która wstrząsnęła nami wszystkimi. Zginęło na rosyjskiej, obcej nam i tragicznej dla nas ziemi 96 Wspaniałych Polaków. 

Byli to ludzie, którzy jechali do Katynia złożyć hołd pomordowanym bestialsko przez Sowietów w roku 1940 polskim obywatelom II RP: oficerom, lekarzom, urzędnikom, policjantom i wszystkim z tej rzeszy ponad 21 tys. ofiar. Ci pomordowani przed 70-laty stanowili tą pozytywną elitę polskiego społeczeństwa. Zapewne byliby Oni fundamentem budowy i odbudowy Polski Patriotycznej po II Wojnie Światowej. Nie było im to dane. Zginęli nie w walce, mimo to zginęli służąc Polsce. Zginęli skrytobójczą i ludobójczą śmiercią zadaną strzałem w tył głowy przez sowieckich morderców. Zostało tym samym osierocone państwo polskie, nasza Ojczyzna!

Ludobójstwo w Katyniu było ściśle zaplanowane przez Stalina i Włodarzy Rosji. Chcieli Oni pozbyć się polskiej inteligencji, chcieli złamać patriotycznego ducha Narodu Polskiego! Myśleli, że pozbywając się elit polskości złamią tym samym cały Naród, z łatwością zsowietyzują całą Polskę a przynajmniej tę część, która przypadła im w ramach IV Rozbioru Polski. Był on wynikiem agresji Rosji na  Polskę dokonanej 17 września 1939 roku wedle ustaleń  Paktu  Ribbentrop-Mołotow. 

Był to dla Narodu Polskiego największy cios podczas II Wojny Światowej. Walcząc z najeźdźcą niemieckim dostali "cios w plecy" od najeźdźcy sowieckiego. Sowieccy żołnierze rosyjscy zajęli wschodnie rubieże Rzeczpospolitej aresztując i biorąc do niewoli m.in. tych wszystkich oficerów, którzy później zostali zamordowani w Katyniu. Ci oficerowie i żołnierze winni bronić Polski, walczyć w wojnie... nie mogli. Pozbawiona tylu dowódców i wojskowych amia polska została tragicznie i mocno osłabiona. Mimo to jeszcze przez 11 dni Polacy stawiali opór dwóm agresorom Niemcom i Rosjanom zanim 28 września skapitulowała symbolicznie Warszawa. Oczywiście nie był to koniec Wojny Obronnej Polski, ale stała się ona już wojną z okupantami Polski, wojną z hitlerowskimi Niemcami i sowieckimi komunistami, Rosjanami.

Piszę ten krótki rys historyczny, aby pokazać Wam jak tragiczne w skutkach dla Polski było porozumienie Niemców i Rosjan w 1939 roku. Jak tragiczne w skutkach było dla Polski i dla świata tolerowanie imperialnych i wielkomocarstwowych mitomańskich urojeń Hitlera i Stalina. Ten pierwszy marzył o Wielkiej IV Rzeszy Niemieckiej, ten drugi o Wielkim Komunistycznym Kraju Rad.

Zamordowanie wszakże polskich oficerów w 1940 roku, którego mordu symbolem stał się Katyń miało jeszcze inny wymiar. Było niejako zemstą Stalina za doznaną od Polaków klęskę w wojnie polsko-bolszewickiej w roku 1920. Rosja Radziecka, Ci szubrawcy napadli na wydawało się słabiutką Odrodzoną Polskę, by błyskawicznie ją ponownie sobie przywłaszczyć i rozsiać komunizm w całej Europie. J. Piłsudski i Polacy okazali się jednak nie do pokonania. Stał się "Cud nad Wisłą" i Armia Czerwona w niesławie została pokonana przez Polskę, ratując nie tylko własna Ojczyznę , ale i całą Europę przed zbrodniczym komunizmem. Tego mściwy (jak każdy totalitarysta) Stalin nie mógł Polsce darować i zemścił się zbijając własnie oficerów, dzięki którym Polska pokonała w 1920 roku Sowieckich, komunistycznych Rosjan.

A teraz znów niemal w tym samym miejscu, znów nieopodal Katynia, w Smoleńsku zginęło 96 Wspaniałych Patriotów, począwszy od Prezydenta L. Kaczyńskiego. W samolocie większość stanowili ludzie piastujący najważniejsze funkcje publiczne w Polsce. I większość z nich przez całe życie oddana była pracy dla Polski. Myśleli po polsku i pragnęli, aby Polska była suwerennym i niepodległym państwem, decydującym o sobie i swojej przyszłości. Byli to ludzie na wskroś przesiąknięci patriotyzmem i pomni historii starali się budować suwerenność Ojczyzny od podstaw: kształtując patriotyczne postawy Polaków, Nas Samych. Walczyli o godne miejsce Polski w Europie i na świecie. Walczyli o ostateczne pokonanie i zerwanie z haniebnym okresem powojennym, który to podzielił świat na dwie części: tą Wolną i Tą Zniewoloną przez Sowiecki, komunistyczny ZSRR.

Najważniejszą oczywiście postacią spośród tych, którzy zginęli był Prezydent L. Kaczyński. Był uosobieniem Polaka-patrioty, ale także uosobieniem prawdziwego Męża Stanu. Walczył o Polskę, o uniezależnienie się energetyczne od Rosji.  Walczył o polską rzeczywistą suwerenność i prawdziwą wolność. Taką wolność, która nie polega na bezwarunkowym podporządkowywaniu się decyzjom innych, ale taką, która te decyzje partnersko współtworzy. L.Kaczyński rozumiał też, co to znaczy sowiecka dominacja. 

Okres PRL-owskiego zniewolenia i poddaństwa wobec ZSRR był smutnym okresem dla Polski. Ponowne odzyskanie wolności w 1989 roku okazało się niestety tylko połowicznym sukcesem, nie tylko dla Polski, ale także dla wielu krajów postsowieckiej Europy Środkowo - Wschodniej. Także i dla tych krajów, które wyzwoliły się z rosyjskiej dominacji jako dawne republiki radzieckie. Prezydent L. Kaczyński dobrze wiedział, co to znaczy niepodległość dla tych wszystkich krajów.   I dlatego próbował je zjednoczyć w celu wspólnego wyrażania własnej podmiotowości na arenie międzynarodowej. Nie wahał się też wspomóc wspólnie z tymi krajami - napadniętej przeze Rosję Putina - Gruzji. Uratował jej niepodległość, czym zasłużył na miano Bohatera Narodowego Gruzji. 

Prezydent L. Kaczyński walczył jednak przede wszystkim o suwerenność i niezawisłość oraz faktyczna niepodległość Polski. Walczył o należne jej miejsce w UE i strukturach NATO. Był jednym z nielicznych, którzy skutecznie potrafili dbać na forum unijnym o interesy krajów małych i średnich. 

Oczywiście jego działania były odbierane przez Włodarzy Rosji z Putinem na czele jako anty-rosyjskie. Do dzisiaj jestem tym szczerze zdziwiony? Przecież L. Kaczyński walczył o interesy Swojego Narodu. Przecież nie przeciw Rosji a wprost przeciwnie... chciał, żeby Rosja stała się partnerem Polski, ale nie na zasadzie uniżonego poddaństwa tylko równoprawnego partnerstwa. Niestety Putin, jak i wielu poprzednich przywódców rosyjskich, posiada inklinacje totalitarne i wielkomocarstwowe, czemu dała wielokrotnie wyraz swoją działalnością. Próbował i próbuje odwrócić bieg historii i powrócić z Rosją do jej przypisanych, powojennych stref wpływów. Na to nie było zgody (i być nie mogło) L. Kaczyńskiego i jego otoczenia. 

Niestety stała się tragedia. Podzielonym na dwie części (z inspiracji Putina) uroczystościom nie dane było się dokonać w całości. Odbył się tylko ich pierwszy akt. Drugi zakończył się katastrofą.

Już nic tego nie odwróci...

Ale też stało się coś niesamowitego, coś czego nikt by się nie spodziewał. Ta tragiczna śmierć obudziła polski patriotyzm, ten jeszcze tak niedawno tak wyśmiewany i pogardzany właśnie przez piewców III RP i pieców bezpaństwowej UE - których uosobieniem są szerokie władze Platformy Obywatelskiej i część mainstreamu przeze mnie nazywana "michnikowszczyzną". 

Ta śmierć obudziła w Polakach uśpioną naszą, narodową tożsamość i dumę z polskości. Poczuliśmy, że nie jest tak, że "polskość to nienormalność". Bo tak naprawdę jest odwrotnie: polskość to własnie normalność, to duma, to nasza tradycja i tożsamość. Inne kraje są dumne ze swojej narodowości. My też możemy być dumni z tego, że jesteśmy Polakami. I ta tragiczne śmierć, paradoksalnie, pozwoliła wielu z Nas poczuć się po raz pierwszy w życiu ludźmi naprawdę wartościowymi, nie pustymi w środku.

Zwracam się więc do Was odnosząc się bezpośrednio  do Waszej Polskości, przyzwoitości i narodowego honoru. Zwracam się do Was w poczuciu wiary, że tak naprawdę gdzieś tam w środku zawsze jednak najważniejszymi dla Was są i zawsze były: dobro Polski i Polaków. Zwracam się do Was w poczuciu wewnętrznej troski o przyszłość naszego państwa, o przyszłość kolejnych pokoleń Polaków, moich i Waszych dzieci i wnuków.

Zwracam się więc do Was przypominając o przeszło 1000 letniej historii Polski i odwołując się do tych, wyzwolonych pokładów patriotyzmu.

Nasz naród i nasze Państwo przeszło przez wieki wiele traumatycznych przeżyć:  począwszy od zaborów, poprzez gehennę faszyzmu, wojennego komunizmu aż po lata komunistycznego obcego zniewolenia.

Pomimo tego, że wielu chciało Nas zniszczyć i wymazać z mapy państw świata to zawsze, niczym "Feniks z popiołów", z dumą powstawaliśmy udowadniając, że Polska i polskość jest niezniszczalna historycznie.

Mamy - jako Naród - swoje wady i przywary, bywamy nieraz śmieszni  groteskowi. Ale w sytuacji zagrożenia naszej tożsamości narodowej i państwowej zawsze okazywaliśmy się bohaterami. Dzięki temu nawet po 100 latach rusyfikacji i germanizacji, po latach II wojny światowej i reżimu komunistycznego, po wymordowaniu przez faszystów i komunistów najznamienitszych dzieci naszego narodu... nigdy nie poddaliśmy się niewoli OBCYCH.

Tylko w Polsce mógł powstać ruch SOLIDARNOŚCI, tylko Polska mogła dać światu Jana Pawła II, tylko Polska jako społeczeństwo mogła de facto obalić po 40 latach komunizm! Nasze umiłowanie wolności i przyzwoitości, nasz narodowy honor i umiłowanie Ojczyzny towarzyszy nam od wieków. Dzięki temu nasze państwo, nasza Polska istnieje i funkcjonuje, dzięki temu jesteśmy wśród narodów posiadających własny język!

Tylko w Polsce można było tak pięknie i godnie pożegnać Prezydenta L. Kaczyńskiego i wszystkich, którzy zginęli w katastrofie. Obudziliśmy się jako Naród, policzyliśmy się i zobaczyliśmy, że tak naprawdę "Polska jeszcze nie zginęła kiedy my żyjemy".

Zobaczyliśmy jakże inną postać L. Kaczyńskiego od tej, która była bezczelnie i fałszywie kreowana przez pseudoelity III RP!

Pewnie wielu z Was jest w szoku i zastanawia się jak mogło tak się dać oszukać i zmanipulować. Część z Was  czuje pewnie złość i gniew, że te pseudoelity po prostu traktowały Was jak bezmyślnych idiotów i li tylko jako rączki do głosowania.

Naprawdę jest mi smutno, że w jakiś sposób zostaliście wykorzystani przez tych zwykłych karierowiczów, dla których "Polska to nienormalność i dziki kraj". Jest mi smutno, że te pseudoelity sprowadziły działalność dla dobra Polski do poziomu wibratora i świńskiej głowy. Współczuję Wam, że teraz za to wszystko się wstydzicie. Jest mi smutno, że część z Was dała się wciągnąć do miażdżącej krytyki wszelkich oznak narodowego, polskiego patriotyzmu. Jest mi przykro, że przez swoje działania staraliście się przekonać Polaków, że patriotyzm (reprezentowany m.in. przez większość PiS-u) jest anachronizmem i śmiesznym absurdem.

Tak naprawdę byliście ostatnio tylko pionkiem wykorzystywanym dla zniszczenia naszej polskości i państwowości.

I rozumiem Wasz ból i złość, Wasze zdezorientowanie a nawet wstyd.

Ale każdy z Nas popełnia błędy. Wszystkie one mogą wszakże być zapomniane. Każdy z nas może je naprawić, co będzie tym łatwiejsze, że często te błędy były niezawinione przez Was. Zostaliście perfidnie przecież oszukani. Zadrwiono z Was i potraktowano jak niemal bydło, które można dowolnie gnać w dowolnym kierunku... Sprzedano Wam śmierdzący kłamstwem produkt w kolorowym i pięknym opakowaniu. Trudno, raz można się dać oszukać, ale drugi raz nigdy? 

Mam nadzieję więc, że nie kupicie po raz drugi tego samego kłamstwa a sprzedawców omijać będziecie dalekim łukiem. 

I nie wyładowujcie gniewu na Nich za to, że tak Was okłamali i tak Wami pogardzali oszukując Was i Wami manipulując.  

Niech ten gniew przemieni się determinację i zaangażowanie w pracy i działaniach dla  dobra Polski,  Naszej Ojczyzny, dla dobra i przyszłości Wszystkich Polaków, Nas samych.

Zapraszamy Was wszystkich, niezależnie od przeszłych popełnianych błędów, którzy w ostatnich dniach poczuli w sobie polskość i patriotyzm do budowy tej Naszej Wymarzonej, Pięknej i Silnej Polski! Nie jesteście sami. Polska jest dla Nas wszystkich, którzy ją kochają lub teraz ukochali lub ponownie tą miłość poczuli.

Nie pozwólmy, jako Polacy, żeby w Polsce znów zwyciężała "miałkość i małość" siejące antypatriotyczną i antypolską nienawiść i fałsz... Odrzućmy kłamców i oszczerców, hipokrytów i fałszywych patriotów!

Pozdrawiam

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

wtorek, 6 kwietnia 2010

Po co PO kampania wyborcza? Czyli pytania o znaczenie słów...

Witam

Pytajmy PO o realizację jej obietnic wyborczych. Ja dziś pytam m.in. o podatek liniowy i zastanawiam się: po co w ogóle PO jest potrzebna kampania wyborcza?

Zbliża się cokolwiek Wielkimi Krokami zapewne ostra kampania wyborcza i starcie głównych pretendentów do objęcia Urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Po śmiesznej i wręcz kuriozalnie wewnętrznie bzdurnej "szopce" zwanej prawyborami, kandydatem PO na ten urząd został B. Komorowski. I o dziwo... jeszcze nie tak dawno mający tylko kilka procent poparcia dziś prowadzi już w sondażach.

Doprawdy zadziwiająca przemiana, którą przeszli wyborcy D. Tuska. Widać, że dla nich nie jest ważna "owca naczelna", za którą stadnie i bezmyślnie będą podążali. Wystarczy, że nie będzie z PiS a z PO.... pewnie, gdyby zamiast B. Komorowskiego PO z D. Tuskiem wystawiłaby w wyborach R. Sobiesiaka, K. Kononowicza,  słodką "Kazikową Izabell" czy też odpowiednio "wypacykowanego/uczłowieczonego" szympansa, to ich szanse wyborcze byłyby znów największe...

No ale faktem jest, iż B. Komorowski zapewne już jest przygotowywany przez "największych manipulatorów" do odpowiedniego zaprezentowania się wyborcom. I jestem na 100% przekonany, że znów z ust kolejnego PO-wca popłyną słodkie, radosna słowa (jak radosna i bezmyślna jest cała UE) oraz znów złożonych zostanie ileś tam obietnic wyborczych. Może - podobnie jak D. Tusk - znów zobaczymy wielki bilbord z zapisanymi obietnicami, na którym B. Komorowski dumnie złoży swój podpis...

Źródło (gdzie można znaleźć owe zdjęcie oraz spis obietnic PO)

Z dziesięciu podstawowych obietnic, które złożył D. Tusk na piątym miejscu znalazło się wprowadzenie podatku liniowego z odpowiednią ulgą. Z szumnych zapowiedzi zostały tylko... zapowiedzi. Rząd nawet nie prowadzi żadnych prac w tym zakresie a raczej temat "liniowego" został schowany głęboko... dla przyszłych pokoleń. Zresztą tak naprawdę nigdy nie miał szans na realizację (kraje "starej Unii" patrzą sceptycznie na to rozwiązanie, bo pozbawia one w dużej mierze Brukselę i biurokrację unijną władzy absolutnej nad ludźmi) a miał na celu przyciągnąć jedynie wyborców o poglądach liberalnych.

Nie chcę zbyt mocno wchodzić w analizowanie wad i zalet niskiego podatku liniowego z ulgą dla najbiedniejszych. Każdy indywidualnie może samemu wyrobić sobie na jego temat opinię zaczynając np. od wikipedii.

Ja osobiście wyrażam pogląd, że w ogóle nie powinniśmy płacić podatku od pracy wykonywanej najemnie (czyli wynagrodzenia). Jak sama nazwa wskazuje podatek winien być płacony od dochodu uzyskanego, czyli różnicy pomiędzy przychodami a kosztami ich uzyskania (a więc CIT bowiem wynagrodzenia zostały już ujęte jako koszt w określonej firmie i uczestniczyły już w procesie podatkowym) lub z własnej działalności gospodarczej... i wtedy dyskusja o progresywnym czy liniowym podatku staje się bezprzedmiotowa. Jeżeliby jednak utrzymać obecny system podatkowy to linearyzacja progresji podatkowej na niskim poziomie posiada dla gospodarki i ludzi więcej zalet niż wad. 

Poprzez tą notkę chcę przede wszystkim po raz kolejny (nigdy za wiele) wskazać jedynie na PO-wską "pustkę słowną", hipokryzję i jawną kpinę z Polaków, którym - jak chyba myślą Platformersi - można  w zależności od potrzeb "wcisnąć każdy kit" - byleby krótkookresowo uzyskać zakładany cel (czyli sławne już KORYTO). A później? No cóż... jak zwykle winę za niezrealizowanie obietnic zwalić na wstrętnych Kaczorów i obiecywać dalej, dalej i dalej... ku radości stadnych mas wyrażających ową radość poprzez gremialne zakreślenie wyborczym krzyżykiem każdego uśmiechniętego Platformerka.

A może niepotrzebnie "biję pianę"? Może słowa - ich wymowa i znaczenie wyrażone chociażby  obietnicami wyborczymi są dla części wyborców (tej eurokołchoźnianej) nic nie warte i zupełnie obojętne? Jeżeli tak jest to nie trzeba nic mówić.... apeluję do PO o rezygnację z kampanii wyborczej... dla ich wyborców jest przecież bez znaczenia...

...i tak zagłosują jak im zostanie nakazane więc po co marnować pieniądze podatnika! Może dzięki temu choć w części "potanieje" nasze państwo czego tak chciała przecież nasz partia władzy!

Pozdrawiam



ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

piątek, 12 lutego 2010

MAM DOŚĆ - Lombard

Witam

Tak dla rozweselenia parafraza a nawet niemal trawestacja znanego przeboju zespołu Lombard pt. MAM DOŚĆ!.

Jako, że moje zdolności wokalne są wątpliwej konduity  przedstawiam tylko nową treść tekstu konfrontując go z oryginałem. Mam nadzieję, że co zdolniejsi muzycznie blogerzy - ku swojej satysfakcji i ku chwale Słoneczka Peru oraz z wdzięczności dla Jego Wspaniałych Sobiesiakowych przyjaciół - wyśpiewają sobie stary przebój w nowej wersji.

Lombard - MAM DOŚĆ

Kiedy mówisz mi
Są Zielone Wyspy
Nie wierzę

Kiedy mówisz mi
Burzę PiS trzeba prześnić
Nie wierzę

Kiedy mówisz mi
Słońce Peru musi przeżyć
Nie wierzę

Kiedy mówisz mi
Że wierzysz, w PO wierzysz
Nie wierzę

Mam dość
Nawiedzonych Niesiołów
Mam dość
Histerycznych Pali - Kotów
Mam dość
Wojny z oszołomstwem w odmętach
Losy świata nie leżą w naszych rękach

Mam dość
Histerycznych lamentów
Mam dość
Rachitycznych Wykresów
Mam dość
Waszych prawd nie pamiętam
Losy świata nie leżą w naszych rękach

Widzisz miły, myślę sobie nieraz
Że uwierzyć warto by, lecz teraz


Mam dość
Nawiedzonych Niesiołów
Mam dość
Histerycznych Pali - Kotów
Mam dość
Wojny z oszołomstwem w odmętach
Losy świata nie leżą już w Waszych rękach


Mam dość
Histerycznych lamentów
Mam dość
Rachitycznych Wykresów
Mam dość
Waszych Cudów nie pamiętam
Losy świata nie leżą już w Waszych rękach

Mam dość...
Mam dość...
Mam dość, dość ... sobiesiakowego PO

A to oryginał


Pozdrawiam

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...