Witam
Jakże się cieszę, że od jakiegoś czasu telewizja POLSAT rozpoczęła emisję nader ciekawego programu "Państwo w Państwie" piętnującego patologie III RP występujące w relacjach: przedsiębiorca - obecne państwo polskie po 22 latach od "obalenia" komunizmu.
Na oficjalnej stronie sama stacja promuje go w sposób jednoznaczny wskazując, że "„Państwo w państwie", nowy program redakcji publicystyki Polsatu, jako jedyny w Polsce piętnuje przypadki nadużywania prawa, korupcji i nepotyzmu w relacjach państwo - przedsiębiorca. Ideą przewodnią magazynu jest walka z powszechnym wśród urzędników przekonaniem, że wszyscy przedsiębiorcy to potencjalni przestępcy. Program prowadzi znany z anteny Polsat News, młody dziennikarz i prawnik, Przemysław Talkowski. Scenariusz każdego z odcinków osnuty jest wokół szczególnie jaskrawego przypadku samowoli urzędniczej, skutkiem której jest bankructwo przedsiębiorstwa, ruina przedsiębiorcy i utrata pracy przez pracowników. Dziennikarze ścigają takie przypadki, piętnują nieuczciwych urzędników i upominają się o sprawiedliwość dla pokrzywdzonych. W programie wystąpią bohaterowie materiału, eksperci, urzędnicy i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości"".
Jestem pełny podziwu, że w stacji komercyjnej po tylu latach wreszcie zauważono, że pomimo 22 lat budowania III RP, pozostaje ona w większości li tylko destruktorem oraz niemalże niszczycielem małych i średnich przedsiębiorców i tworzenia biznesowo dychotomicznego państwa: wielkie korporacje (najczęściej już ponadnarodowe związane ściśle z państwowymi ośrodkami decyzyjnymi) oraz zanikająca lub posiadająca nikłe szanse na rozwój klasa średnia (z przeważającymi firmami określanymi jako mikroprzedsiębiorstwa), uzależniona tak naprawdę od tych wielkich przedsiębiorstw a także od antypolskiego i antyrozwojowego charakteru oraz coraz większego stopnia skomplikowalności sfery regulacyjnej gospodarki (przede wszystkim normy prawne dotyczące funkcjonowania gospodarczego w państwie wynikające z realizowanej przez rządy polityki gospodarczej).
U zarania powstawania III RP obiecywano nam powstanie gospodarki rynkowej i silnej klasy średniej, która przez niemal 200 lat była motorem rozwoju tzw. państw kapitalistycznych. Bogactwo i dojrzałość cywilizacyjna poszczególnych krajów zależą bowiem od zamożności ich obywateli, która bywa czynnikiem determinującym ich samodzielności myślenia i dojrzałości społeczno-politycznej. Te z kolei decydują o długookresowym rozwoju każdego państwa. Przez 22 lata zbudowano niemal kopię społeczeństwa sowieckiego: wielkie korporacje prywatno-pańswowe (też o zasięgu międzynarodowym) oraz rzesze spauperyzowanych i biednych pracowników najemnych (dawna tzw.: klasa robotnicza), przy czym - w odróżnieniu od PRL - obecnie prawie cały majątek Polski nie jest już niestety polski.
Począwszy od L. Balcerowicza i wprowadzanego przez niego w latach 1989-1991 planu Sachsa-Sorosa (patrz: Konsensus Waszyngtoński) do dzisiaj - mimo szumnych deklaracji - nie stworzono warunków pozwalających na powstanie w Polsce rzeczywistej klasy średniej a tym samym na zdecydowany wzrost zamożności Polaków. Mało tego: jeżeli już nawet - dzięki polskiej przedsiębiorczości - udało się niektórym Polakom stworzyć prężnie działające firmy zwiększające swój udział w rynku i zagrażające wielkim korporacjom lub spółkom "postkomunistycznym", to skutecznie je zniszczono lub odkupiono (vide: Optimus).
Program Polsatu pokazuje jednak jedynie skutek degradacji gospodarczej III RP wynikający z podstaw i celów jej powstania oraz funkcjonowania przejawiający się m.in. właśnie w patologiach występujących w sferze regulacyjnej gospodarki umożliwiających występowanie urzędniczego "nadużywania prawa, korupcji i nepotyzmu w relacjach państwo - przedsiębiorca".
Dobrze, że taki program powstał i stanowi niejako uzupełnienie od lat nadawanej w TVP1 "Sprawy dla reportera" piętnującej z kolei patologie w relacjach państwo-jego obywatel. Niemniej musimy sobie zdawać sprawę, że swobodne funkcjonowanie "państwa urzędniczego w państwie" możliwe jest tylko na tyle, na ile jest ono kreowane lub tolerowane przez rządzących tym państwem. I to jest przyczyna istnienia i trwania "państwa w państwie"...
"Odzyskanie" przez Polskę suwerenności i niepodległości po latach panowania "sowieckiego" nie stało się niestety przełomem moralno-etycznym całego narodu ani nie też nie spowodowało powstania gospodarki rynkowej opartej na klasie średniej. Nie stworzyliśmy nowej jakości życia publicznego i prywatnego, która nakierowywałaby nas na przestrzeganie w codziennym życiu obowiązujących norm, zarówno prawnych, jak i moralnych. Takie pojęcia jak: patriotyzm, honor, ojczyzna, przyzwoitość, służba publiczna, uczciwość, praworządność, samorządność czy prawo własności zostały zrelatywizowane przez narzuconą nam globalistyczną współczesność a ich właściwa wartość stała się niejako anachronizmem, prawie nieprzystającym do rzeczywistości absurdem. Budowa kapitalistycznej polskiej gospodarki polegała przede wszystkim na "modernizacji rynkowej" gospodarki socjalistycznej i na realizacji - modnej wśród amerykańskich marksistów - idei konwergencji systemowej, czyli zbliżania się "korporacyjnego kapitalizmu" do "państwowego socjalizmu" i budowania nowej globalnej gospodarki światowej. Pozbawiono nas w ogóle okresu budowy zamożności poprzez powstawanie i rozwój małych oraz średnich przedsiębiorstw, co mogłoby być skutecznie realizowane np. poprzez prywatyzację pracowniczą i zaniechanie wprowadzenia tzw: "planu ówczesnego doktora L. Balcerowicza"...
Sposób funkcjonowania III RP sprawia, że polskie społeczeństwo nie wierzy w prawo i instytucje z nim związane jak: sąd, prokuratura czy policja. Większość Polaków nie zna prawa i nie ma - ze względu na ubóstwo - do niego dostępu. Podobnie jest z przedsiębiorstwami (szczególnie mikro i małymi), które traktowane są jako potencjalne źródło przestępstw i wobec których państwo nie podejmuje się roli ochronnej a często działa wbrew nim pozwalając np. na swobodną i wyniszczająca je "grę spekulacyjną" międzynarodowych instytucji finansowych (vide: asymetryczne opcje walutowe). Hermetyczność środowiska prawniczego i wiedzy prawniczej oraz przykład wielu nieprawidłowości i niedoskonałości prawnej RP tworzą w naszym społeczeństwie przeświadczenie, że obywatele nie są równi wobec prawa, podobnie jak nie równi wobec prawa są różni przedsiębiorcy. Ową nierówność - której czynnikiem sprawczym jest zamożność i pozycja społeczno-zawodowo-polityczna - widzą wszędzie: w swojej firmie (niezależnie czy są jej właścicielami czy też jedynie pracownikami), gminie, powiecie, urzędzie skarbowym czy też wreszcie w skali makro, czyli instytucjach takich jak rząd czy parlament.
Powtórzę jeszcze raz. Dobrze, że ten program powstał, ale - abstrahując już od moich wcześniejszych dywagacji dotyczących przyczyn, dla których możliwa jest jego realizacja - rodzi się we mnie jeszcze jedna wątpliwość natury chyba nie tylko estetycznej...
Logo programu "Państwo w Państwie" przedstawia polskie, przekrzywione godło a sam program rozpoczyna jego animacja w postaci powolnego "spadania" polskiego "Orła w Koronie" do owej przekrzywionej pozycji. Podobnie centralnym elementem scenografii jest polskie przekrzywione godło narodowe...
Doprawdy nie wiem, co wspólnego z patologiami III RP i patologiami obecnie rządzącej Polską koalicji PO-PSL ma polskie godło narodowe? Zastanawia mnie też czy taki sposób przedstawienia naszego polskiego godła narodowego nie nosi znamion jego profanacji i czy prawnie dopuszczalne jest takie jego wykorzystanie i prezentowanie w tymże programie... Może jestem przewrażliwiony, ale taka forma nie odbiega zasadniczo od słynnej już "polskiej flagi w kupie" K. Wojewódzkiego. Polskie godło dotyczy wszak naszej wielowiekowej państwowości i nie ma nic wspólnego z degradacją III RP i patologiami obecnie nam miłościwie rządzących...
Osobiście uważam, że wykorzystanie w tym programie godła narodowego jest niestosowne (o ile niezgodne z prawem) i proponowałbym w jego miejsce wstawić np. logo PO... wszak urzędnicza armia za jej rządów urosła niemal o 100 tysięcy, a rządzą nami od 4 lat... Artyści mogliby też pokusić się o wykreowanie godła III RP np. łączącego symbolikę komunistyczną z unijną, czy jeszcze inną. Zresztą są już gotowce...
Wariacja artystyczna łącząca Logo Prezydencji Polski w UE z Logo PO - źródło: http://grzegorz.rossa.nowyekran.pl/post/20078,symbol-rotacyjnej-polrocznej-prezyd-rady-unii-europejskiej
Już niestety nie wariacja artystyczna (ale zapewne - łamiąca prawo polskie - profanacja polskiego godła) łącząca Godło Polski z Gwiazdą Dawida reprezentującą Izrael. Znalezione w sieci.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
"koalicji PO-PSL"... chyba nieuważnie oglądasz program i go rozumiesz. Dodatkowo profanacja to może być obrazu ukazującego świętego, a nie obrazu symbolizującego świeckie państwo (słowo klucz to symbol). Koniec programu (końcówki też się nie chciało oglądać) ukazuje, że dzięki takim dyskusjom piętnującym wady IIIRP (a tu: wydaje mi się, że IIIRP trwa dłużej niż koalicja) można naprawiać błędy - symbolika poprawiania godła przez redaktora.
OdpowiedzUsuńAch, ci nacjonaliści nasi... nakomentują, napocą się i myślą, że złapali za serce wszystkich patriotów tego kraju :)
„Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz”.
UsuńLEPIEJ OGLĄDAJ MNIEJ TELEWIZJI A CZĘŚCIEJ WYGLĄDAJ PRZEZ OKNO.
Twór który dziś nosi nazwę Platforma Obywatelska sięga swymi korzeniami prapoczątków III RP (KLD, UW) i niestrudzenie tworzy albo przynajmniej współuczestniczy w tworzeniu wszelkich patologii.
Poza tym sam program niczego nie piętnuje, a jedynie delikatnie ukazuje to co do tej pory Polsat starał się ukrywać. Co więc ma niby symbolizować to „prostowanie godła” obalanego przecież przez prorządowych dziennikarzy tejże stacji?
.......Ach, wy lemingi. Myślicie że skleciliście błyskotliwy komentarz, tymczasem kompromitujecie się tak jak wasz idol (który ma problemy nie tylko z wymową).