piątek, 10 maja 2013

Kto mógłby być sprawcą ewentualnego zamachu smoleńskiego?


Od 37 miesięcy żądamy prawdy i wciąż pozostają te same pytania bez odpowiedzi...

Każdy historyk analizując zagadkowe wydarzenia zawsze wpierw zadaje sobie pytanie: Kto skorzystał na czymś, co się zaskakującego stało w danym momencie? Jest to naturalne poszukiwanie przyczyn jakiegoś wydarzenia, bowiem ten prowokuje i dokonuje zwrotu biegu historii, kto na tym chce skorzystać.

Kto mógłby ewentualnie skorzystać na zamachu smoleńskim? Takie pytanie w swoich postach stawiałem wielokrotnie. I wielokrotnie próbowałem na nie hipotetycznie odpowiedzieć. Jest to bowiem fundamentalne pytanie, na które odpowiedź może wskazać sprawców zamachu. I należy je stawiać  cały czas i powtarzać do znudzenia prawdopodobne odpowidzi na nie...

Więc powtarzam je ponownie i ponownie próbuję na nie odpowiedzieć. Wiem, że pisałem o tym wielokrotnie, ale dopóki nie poznamy prawdy o zamachu smoleńskim, dopóty trzeba cały czas drążyć temat jego przyczyn...


Wewnętrznie na pewno na ewentualnym zamachu skorzystało środowisko związane blisko z B. Komorowskim i on sam. A decydującymi przyczynami jego ewentualnego dokonania były: chęć zapobieżenia przeprowadzeniu kamapnii wyborczej przez ś.p. L. Kaczyńskiego i uniemożliwienie nawet częściowego ujawnienia aneksu do raportu z likwidacji WSI. Tragicznie zmarły w Smoleńsku prezydent miał bowiem nieporównywalnie większe szanse na wygraną w wyborach prezydenckich z B. Komorowskim niż Jarosław, przy czym trzeba pamięać, że Jarosław też miał lecieć, ale zrezygnował w ostatniej chwili (choroba matki). Poza tym w kampanii wyborczej mogło dojść "do przecieków" z aneksu do raportu z likwidacji WSI a to mogłoby zatrząsnąć polską sceną polityczną.

Reasumując... Jeżeliby bracia Kaczyńscy mieli zginąć razem, to B. Komorowski miałby "czyste przedpole" w wyborach prezydenckich. I tak na tym ewentuyalnym zamachu skorzystał, bo negatywny elektorat Jarosława był zawsze dużo większy niż Lecha. Poza tym sądzę, że w bezpośredniej walce z Lechem B. Komorowski nie miałby szans. Fundamentalne jest w tym przypadku wskazanie tych, co zmusili D. Tuska do rezygnacji z wyborów prezydenckich na rzecz B. Komorowskiego. A przypominam, że B. Komorowski był jedynym posłem PO, który głosował przeciw rozwiązaniu WSI i jest do dzisiaj z tym środowiskiem mocno związany. Ponadto jednym z pierwszych posunięć B. Komorowskiego po śmierci L. Kaczyńskiego (nawet nie potwierdzonej) było przejęcie BBN-u, czyli anekstu do raportu z likwidacji WSI... symptomatyczne...

Hipotetyczną przyczyną zewnętrzną ewentualnego zamachu mogła być zemsta Rosji za Gruzję i uratowanie jej niepodległości przez ś.p. Lecha Kaczńskiego. Choć bardziej wydaje mi się, iż ewentualnie była to  przyczyna związana z utrzymaniem hegemonii Rosji w eksporcie do Europy surowców energetycznych (gaz i ropa) oraz powstrzymanie lub przejęcie polskich złóż gazu i ropy łupkowej. Dodatkowo jeszcze ciążył Rosji negatywny stosunek ś.p. Lecha Kaczyńskiego do budowy rurociągu na dnie Bałtyku.

W kontekście ewentualnej zbrodni smoleńskiej ważnym było też spotkanie 7 kwietnia w Pradze Miedwiediewa i Obamy. Tam być może doszło do międzynarodowego podziału energetycznego świata. Ponadto 9 kwietnia 2010 roku otwarto rurociąg północny. 10 kwietnia zginął śp. prezydent L. Kaczyński. Może wynikiem wyżej wspomnianego spotkania (7 kwietnia) było milczenie NATO w sprawie tragedii smoleńskiej i ostracyzm przywódców dawnej, starej UE? Może zewnętrznych przyczyn ewentualnego zamachu w Smoleńsku nie należy tylko doszukiwać się po stronie Rosji ale też po stronie USA, Niemiec czy Izraela... czyli państw, którym mniej lub bardziej zależy na strategicznym, geopolitycznym osłabieniu Polski?

Oczywiście nie tylko ś.p. Lech Kaczyński był prawdopodobnym celem zamachu. Byli nim też inni przedstawiciele polskiej elity, na co wskazaywałem wielokrotnie publikując poniższy schemat...



Kto był ewentualnym pomysłodawcą i realizotorem zamachu, tego nie wiem, ale trzeba być może szukać zarówno ewentualnych sprawców wewnątrz jak i na zewnątrz Polski. A może połączono siły?

Pozdrawiam


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

1 komentarz:

  1. Powoli wszystko się klaruje,widać to w posunięciach co niektórych prominentnych graczy z rodzimej sceny politycznej.
    Rodzące się nowe sojusze i ciągła hegemonia jednej partii to daje do myślenia w dodatku nowe wizje byłych komunistów w projekcie Europa+,robienie gruntu pod sprzedaż ważnych dla Polski zakładów np. Azoty,....

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.