poniedziałek, 17 listopada 2014

Może to początek zmian na lepsze?

Melancholijnie i w sumie ostatecznie optymistycznie...

Nie wiadomo jeszcze, jakie będą ostateczne wyniki wyborów. Niemniej szacunkowe prognozy napawają optymizmem. Po raz pierwszy od wielu lat PiS prawdopodobnie je wygrał i należy upatrywać, że duży wpływ na tę wygraną miał zarówno oczyszczający "efekt Hofmana", jak i wyborcza koalicja z partiami J. Gowina oraz Z. Ziobry. Mam też nadzieję, że duża część wyborców jednak zrozumiała, że dalsze rządy PO są dla Polski - tej lokalnej też - fatalne.

Trzeba jednak zwrócić uwagę, że wybory te unaoczniły jednak smutny etyczno-moralny stan polskiego społeczeństwa. W dalszym ciągu ponad połowa Polaków mieszkając w Polsce, żyje obok niej. Nie uczestniczy w wyborach najczęściej z prostego powodu. Czują, że nic nie zależy od nich... Wielokrotnie pisałem o przyczynach, z których chyba najważniejsza to celowo ukształtowana przez 25 lat obcość Polski i nią rządzących w oczach obywateli, czyli wykreowany marazm Polaków i niewiara u nich w to, że mogą być panami we własnym kraju...

Ci, co w jakiś sposób jeszcze wierzą w demokrację, zagłosowali. Jedni - na szczęście w większości - na Polskę, drudzy na swoich znajomych i bliskich (co by utrzymali się na zajmowanych stanowiskach - stąd dobry wynik PSL), inni na antypolskość reprezentowaną przez obecnie rządzących i wszelką lewackość  a reszta na wiele przypadkowych osób... choć wybory samorządowe to specyficzne wybory, w których kandydatów winniśmy znać "od podszewki".

Nie dziwmy się wszak, że tak naprawdę połowa Polaków, spauperyzowanych i zatomizowanych, nie uczestniczy w wyborach... Oni mają dość tej Polski, takiej jaka ona jest, bez prawdziwych propolskich elit, które mogłyby z powodzeniem realizować plan budowy pięknej i zasobnej Rzeczypospolitej. Takich elit po prostu nie mamy a może są one nieskuteczne w przekonywaniu do siebie większości Polaków?

Trzeba w przyszłości zrobić zatem wszystko, żeby milczących obywateli zaktywizować i aby Polacy uwierzyli, że ich głos może zmienić Polskę i doprowadzić do jej odnowy.

Wygrana PiS-u cieszy. Być może to początek zmian na lepsze. Niepokoić może bardzo duże poparcie dla PSL-u, co w konsekwencji w większości miejsc w Polsce spowoduje trwanie w dalszym ciągu koalicji PO-PSL. Wygrana więc jest niejako pyrrusowa i wymaga od PiS-u i jego koalicjantów bardzo dużej pracy, takiej która przyniesie jeszcze lepszy wynik i większą przewagę w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

A może niepotrzebnie się martwię i faktycznie te wybory będą tak długo oczekiwanym przełomem oraz pokażą, że PiS nie jest taki straszny jak "malują" go mainstreamowe media a jest wprost przeciwnie? Oby! Wszystko teraz w rękach PiS-u. Liczę, że wykorzysta swój czas...


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.