Bardzo rzadko oglądam telewizję. Wolę spacery i czytanie książek oraz spędzanie czasu z najbliższymi.
Często jednak lubię zapoznawać się z talentami polskich artystów a szczególnie tych śpiewających. Można powiedzieć, że nieraz im zazdroszczę talentu, ale to dobrze, bo to znaczy, że ich doceniam. Ja sam jestem kompletnym abnegatem jeżeli chodzi o śpiewanie czy muzykę. Potrafię jednak docenić to, co robią - szczególnie młode wschodzące gwiazdy wyłonione w licznych konkursach telewizyjnych. To ich droga życia, którą wybrali. Ja wybrałem inną i wolę pisać niż np. śpiewać ;).
Nie przeczę, że jestem fanem talentu Alicji Szemplińskiej. Zresztą już kiedyś pisałem na ten temat zwracając uwagę na fakt, że to Ona a nie R. Brzozowski powinna reprezentować Polskę na Eurowizji. Dano jej nadzieję a później odebrano. Szkoda. Ze swoim utworem "Empires" mogła zajść w tym konkursie bardzo daleko. Tym bardziej, że wiele krajów wystawiało - po odwołanym konkursie Eurowizji ze względu na pandemię koronawirusa - ponownie tych samych kandydatów i sądzę, że A. Szemplińska też mogłaby spokojnie wystartować, nawet z nowym utworem.
Ja wiem, że ten światek show-biznesu rządzi się swoimi prawami i bywa brutalny. Nowe, wschodzące gwiazdy mają bardzo trudno, choć powoli się to zmienia. Popularność przynosi pieniądze, zarówno wokalistom, jak i ich promotorom. I chyba to jest najważniejsze. Talent po prostu przynosi profity wszystkim. Stąd - mimo wszystko - kariera wokalna Alicji Szemplińskiej, Viki Gabor, Roxany Węgiel czy Sary Egwu James - najmłodszej z tego grona, ale już teraz bardzo uzdolnionej i stawiałbym na świetlaną jej przyszłość artystyczną, bo już teraz jest nazywana "polską Whitney Houston". Jest do niej podobna i z wyglądu i z tonacji głosu.
Nie zmienia to faktu, że jednak w moim sercu - też trochę artystycznym, bo pisałem onegdaj wiersze i sztuki teatralne - to Alicja Szemplińska jest mi dziś najbliższa jako młoda polska wokalistka. Jej głęboki głos mnie zniewala i lubię po prostu jej słuchać.
Całkiem przypadkiem natknąłem się na YouTube na jej cover piosenki Toni Braxton "Un-Break My Heart", którą zaśpiewała w programie TVP "To był rok!". Zaśpiewała wprost genialnie, choć utwór był skrócony wobec oryginału o dwie minuty. A brzmi to tak:
Dla porównania oryginał:
Oczywiście Pani Alicja musi jeszcze mocno popracować nad swoim wokalem, ale ma talent a talenty dane przez Boga należy wykorzystywać. Nie ma nic gorszego niż zmarnowane talenty. Ileż to uzdolnionych artystów pogrążało się w czeluściach alkoholu i narkotyków, i umierali przedwcześnie. Mówi się, że koszmarem jest ich wiek 27 lat. Wtedy właśnie tragicznie kończą swoją karierę i to często właśnie śmiercią z przedawkowania używek. Mam nadzieję, że nie spotka to polskich, młodych artystów i trzymam za nich "kciuki".
Cieszę się, że Polska rodzi tak utalentowane osoby. Oby tylko ich nie zmarnować, bo zawiść w tym środowisku jest wszechobecna a polskie młode gwiazdy mogłyby spokojnie rywalizować na światowych listach przebojów. Oby tak się stało.
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.