Na początek kilka słów wyjaśnienia dlaczego napisałem "antysemitami" w cudzysłowu.
Otóż jest to pewna manipulacja polegająca na zawłaszczaniu przez dużą część syjonistyczno-talmudyczno-rabinicznych Żydów pewnych ogólnych negatywnych zjawisk i ich określeń i zawężaniu ich znaczenia tylko do pewnej części Żydów i ich martyrologii dziejowej. Przecież określenie "antysemita" oznacza niechęć do wszystkich narodów semickich posługujących się językami semickimi, czyli współcześnie najczęściej językiem: amharskim, arabskim, hebrajskim, maltańskim lub tigrinijskim. Takich narodów jest bardzo wiele – oprócz Żydów (Hebrajczyków) są to np. Arabowie, czy też niektóre ludy o czarnym kolorze skóry. Tak więc określenie antysemita sugeruje niechęć zarówno do Żydów jak i np. Arabów (sic!). O ileż łatwiej byłoby po prostu o kimś, kto w jakimś obszarze jest niechętny Żydom, zwyczajnie powiedzieć: antyjudaista (niechętny wobec wiary i religii judaistycznej), antysyjonista (niechętny wobec m.in. żydowskich syjonistów w zakresie talmudyczno-rabinicznego rozumienia przez nich świata i ludzi w nim żyjących) a jeżeli już kogoś chcemy określić jako rasistę to może warto byłoby użyć określenia "antyżyd" lub "antyizraelita"?
Tyle dygresji na temat tytułu i przechodzę do meritum.
Usłyszeliśmy o przygotowaniach organizacji "Obywatele Rzeszy" (Reichsbürger) do skrajnie prawicowego i prorosyjskiego zamachu stanu w Niemczech, który ta organizacja planowała. Aresztowano kilkudziesięciu członków tej organizacji (25? z 50 aktywnych członków organizacji)
""Jak wyjaśniła prokuratura, organizacja po przeprowadzeniu zamachu stanu planowała „utworzenie tymczasowego rządu (wojskowego), którego zadaniem miało być negocjowanie nowego porządku państwowego w Niemczech wraz z sojuszniczymi mocarstwami, zwycięskimi w II wojnie światowej”. Zgodnie z założeniami Obywateli Rzeszy, „główny kontakt w tych negocjacjach stanowiła Federacja Rosyjska” (...) Jeden z oskarżonych, uznawany za przywódcę książę Heinrich XIII P.R., „kontaktował się już z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej na terenie Niemiec” (...) W gronie aresztowanych jest Witalija B. – obywatelka Rosji, „mocno podejrzana o wspieranie stowarzyszenia, w szczególności poprzez udzielanie pomocy oskarżonemu Henrykowi XIII P.R. w kontaktowaniu się z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej”' [1].
"Zgodnie z ujawnionym planem przez śledczych prokuratury zamachowcy zamierzali opanować Reichstag, siedzibę Bundestagu oraz dokonać sabotażu sieci energetycznych. Jednocześnie" [2].
Aleksandra Rybińska z portalu wpolityce.pl i magazynu "Sieci" w tym kontekście i zauważając, że pucz ten miała niby przeprowadzić grupka ludzi z reguły już w podeszłym wieku, którzy marzą o jakimś "Cesarstwie Niemieckim" zadaje pytanie: "To jak w końcu? Było zagrożenie dla państwa czy go nie było?. I dygresyjnie stwierdza: "Bo obecnie wygląda to wszystko na inscenizację. Czysty PR oraz próba kryminalizacji wszystkiego, co kojarzy się z prawicą. Już pojawiły się głosy w SPD, że należy zdelegalizować Alternatywę dla Niemiec (AfD), która zasiada w Bundestagu, w końcu jednym z puczystów jest była posłanka tej formacji, 71-letnia Birgit Malsach-Winkemann. Zdaniem szefa kontrwywiadu Thomasa Haldenwanga „AfD ma ogromny wpływ na nastroje w tym środowisku”. Szefowa MSW poszła o krok dalej i zaproponowała by usuwać urzędników z administracji, którzy wyrażają skrajnie prawicowe poglądy. Jeśli będą chcieli odzyskać stanowisko, będą musieli udowodnić, że są niewinni. Byłoby to równoznaczne – jak zauważa dziennik „Die Welt” - z likwidacją zasady domniemania niewinności, która stanowi jeden z fundamentów państwa prawa" [2].
Faktycznie można się zastanawiać czy faktycznie planowano taki pucz czy też jest to to jakaś śmieszna farsa i urojeniowe marzenia grupki ludzi a dodatkowo może i być też tak, że po prostu chce się PR-owo obrzydzić i ewentualnie później kryminalizować wszystkie ruchy prawicowe.
Ale w niemieckim społeczeństwie dzieją się o wiele gorsze rzeczy. Z jednej strony młodzi Niemcy chcą zapomnieć o nazistowskiej historii swoich ojców czy matek (dziadków czy babć) uważając, że to już nie jest ich sprawa a z drugiej strony jednocześnie wzmagają się nastroje nazistowskie i "antysemickie", które Niemcy starają się skrzętnie ukrywać a sami Żydzi nie reagują na nie w sposób adekwatny.
Incydenty antysemickie w Niemczech są obecnie najbardziej liczne w Europie. W Polsce jest ich bardzo niewiele, choć Żydzi każdy z nich nagłaśniaj ponad miarę a antysemityzm w Niemczech jest skwapliwie przez nich zmilczany.
""W swoim raporcie sieć ośrodków badań i informacji o antysemityzmie (Rias) "przedstawia przerażający obraz nienawiści do Żydów w Niemczech" - w tym obelgi i ataki - pisze portal tygodnika "Spiegel". W 2021 roku Rias odnotowała łącznie 2738 incydentów antysemickich w Niemczech. To średnio siedem dziennie. Wśród odnotowanych zdarzeń były 63 ataki i sześć przypadków skrajnej przemocy. Członek zarządu Rias Benjamin Steinitz przedstawił w Berlinie raport roczny organizacji. Ważne z jego punktu widzenia czynniki, wpływające na skalę antysemickich zdarzeń, to pandemia koronawirusa z jej antyżydowskimi narracjami spiskowymi oraz konflikt na Bliskim Wschodzie z antysemicką krytyką Izraela. Prawie jedna trzecia wszystkich incydentów antysemickich, na które zwrócono uwagę organizacji, miała związek z pandemią koronawirusa - informuje Rias. Należą do nich m.in. narracje spiskowe, ale także relatywizacje Holokaustu - na przykład gdy przeciwnicy szczepień nosili żółte gwiazdy. Drugim powodem była eskalacja konfliktu izraelsko-palestyńskiego w maju 2021 r. Ogólnie rzecz biorąc, Rias przypisał 26 proc. zarejestrowanych incydentów antysemickich antysemityzmowi związanemu z Izraelem - 723 przypadki, czyli około dwa razy więcej niż w 2020 r. - napisał "Spiegel" (...) Według Rias około połowa wszystkich zarejestrowanych incydentów - 54 proc. - nie może być przypisana do jednoznacznego światopoglądu. Tam, gdzie było to możliwe do ustalenia, najliczniejszą grupę stanowili prawicowi ekstremiści - 17 procent"" [3].
Dla przykładu w Polsce w roku 2020 ogólne incydenty antyreligijne wyniosły 346. Spośród zgłoszonych incydentów 147 miało charakter antysemicki, 111 - antymuzułmański a 88 – antykatolicki. Zanotowano fizyczne napaści na duchownych rzymskokatolickich oraz przypadki zakłócania nabożeństw w kościołach rzymskokatolickich w całym kraju. Dochodziło również do profanacji
katolickich i żydowskich miejsc kultu religijnego: kościołów, zabytków, cmentarzy [4]. 147 incydentów antysemickich - tylko!
W Niemczech powszechne są ataki na żydowskie sklepy czy synagogi, które są cały czas ochraniane przez służby porządkowe państwa niemieckiego. Czy w Polsce Żydzi i ich synagogi muszą być chronione? Nie! Ale to o Polakach Żydzi mówią, że "mamy antysemityzm wyssany z mlekiem matki".
Czyż to nie jest dziwne?
Z punktu widzenia "Przedsiębiorstwa Holocaust" raczej nie, bo Niemcy już spłaciły swoje zobowiązania za II WŚ wobec Izraela i organizacji żydowskich, i teraz wraz z Niemcami chcą z nas-Polaków zrobić winnych lub współwinnych za zagładę Żydów i - w przypadku Żydów - uzyskać od nas nienależne odszkodowania za niby nasze winy wobec Żydów. Dla Niemców taka polityka jest wprost wymarzona, bo one od lat 50-tych XX wieku próbują za wszelką cenę przypisać winę z lat wojennych mitycznym, bezpaństwowym nazistom, a nie Niemcom. Polska i Polacy dla nich to idealny obiekt zrzucenia swojej winy i przeniesienia jej właśnie na nasz kraj.
Jest to obrzydliwie kłamliwe przeinaczanie historii, bowiem przecież 90% Niemców popierało i kochało Adolfa Hitlera... a dzisiejsze incydenty antysemickie w Niemczech potwierdzają to, że dalej gdzieś głęboko tkwi w nich rasizm i "antysemityzm".
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.