wtorek, 17 stycznia 2023

Źródła wojennej i powojennej gospodarczej potęgi Niemiec

Niemal zawsze jak nawet trochę negatywnie piszę o Niemczech lub Niemcach to od razu pojawiają się głosy, że przecież jesteśmy zdani na współpracę z nimi, bo to jest największa gospodarka na kontynencie europejskim. Oczywiście faktycznie niemiecka gospodarka jest bardzo silna, ale trzeba sobie zadać pytanie dlaczego tak jest i co jest źródłem ich gospodarczej potęgi. 

Od 12 stycznia "na warszawskim Krakowskim Przedmieściu (przed Domem Polonii) można oglądać wystawę plenerową „Gospodarka III Rzeszy”, przygotowaną przez IPN z inicjatywy prezesa dr. Karola Nawrockiego. Autorem scenariusza jest prof. Tomasz Panfil (...) Ekspozycja ukazuje źródła dzisiejszej niemieckiej potęgi gospodarczej: infrastrukturę i technologie z czasów Wehrwirtschaft, czyli gospodarki wojennej, opartej na grabieży mienia i wyzysku ludności z państw pobitych przez Niemcy w czasie II wojny światowej" [1].

""O dynamice wzrostu gospodarczego wojujących Niemiec decydowały dwa główne czynniki – tanie surowce pochodzące z grabieży oraz tania praca. Już przed wojną władze niemieckie założyły, że Wehrwirtschaft oparta będzie na pracy przymusowej i niewolniczej ludności krajów podbitych. W styczniu 1940 r. Hans Frank, generalny gubernator ziem polskich powiedział: „Otrzymałem polecenie objęcia administracji […] wraz ze szczególnym rozkazem bezwzględnego eksploatowania tego terytorium jako obszaru wojennego i kraju zdobytego, uczynienia z niego kupy gruzów zarówno w dziedzinie gospodarczej, jak i socjalnej, kulturalnej i politycznej” – napisał prof. Panfil (...) Wszyscy fachowcy polskiego pochodzenia mają być wykorzystani w naszym przemyśle wojennym. Później znikną Polacy ze świata, nakazywał Reichsführer Himmler. Wśród niewolników III Rzeszy były polskie dzieci: Himmler nakazał zatrudniać nawet 12- latków. W gettach do pracy zmuszano dzieci 7-8 letnie. Z niewolniczej i przymusowej pracy więźniów obozów koncentracyjnych i zagłady, jeńców wojennych korzystało w okresie istnienia III Rzeszy 90 proc. ówczesnych niemieckich firm"" [1].

Ogólnie zaś można powiedzieć, że źródłami dzisiejszej potęgi gospodarczej Niemiec były/są: 

I. Właśnie zdobyty wojenny kapitał firm niemieckich.

Firmy te bardzo wzbogaciły się  na II WŚ, m.in wykorzystując tanią i niewolniczą siłę roboczą z krajów podbitych przez Niemców lub ludzi, których nazizm prześladował (Słowianie, w tym Polacy; Żydzi, Cyganie, etc.) a także grabież firm oraz całych gospodarek przejętych przez te firmy w podbitych krajach. Wielu twórców i prezesów tych firm było nazistami. Do dzisiaj w niektórych firmach niemieckich stoją popiersia  nazistowskich szefów tych firm a firmy te kontynuują działalność przynajmniej od sprzed II WŚ. 

""Fortuny wielu niemieckich przemysłowców powstały na plecach robotników przymusowych i Żydów podczas II wojny światowej, napisał w opublikowanej niedawno książce "Nazistowscy miliarderzy. Czarna historia najbogatszych niemieckich dynastii” holenderski dziennikarz David de Jong"" (...) Autor opisuje historię pięciu niemieckich rodzin, które wzbogaciły się dzięki współpracy z nazistami - Quandt, Flick, Von Finck, Porsche-Piëch i Oetker. Przypomina on, że dorobiły się one fortun m.in. na produkcji broni na dużą skalę oraz kupowaniu żydowskich przedsiębiorstw po okazyjnych cenach"" [2].

Pozytywne recenzje "Nazistowskich miliarderów" ukazały się m.in. w amerykańskich dziennikach "The New York Times" i "Wall Street Journal", a także prasie brytyjskiej (dziennik "The Times") i niderlandzkiej (dziennik "De Volkskrant").

"Te rodzinne dynastie są warte wiele miliardów euro i są obecnie głównymi udziałowcami największych europejskich firm, takich jak BMW, Porsche, Volkswagen i Dr. Oetkera. Liczne fundacje, siedziby, a nawet nagrody medialne otrzymały imiona ówczesnych zbrodniarzy wojennych" – napisał w recenzji dziennik "De Volkskrant" [2].

Innymi niemieckimi firmami o największym zdobytym wojennym kapitale, które funkcjonują nawet do dzisiaj były też: Continental, Mercedes-Benz, Siemens, Bayer/BASF, Agfa, Hugo Boss, Allianz, Deutsche Reichsbahn (który przejął całą polską infrastrukturę kolejową), Lufthansa, Deutsche Bank, H. Boss, Krupp [3].

1. Continental z opracowywanych przez siebie mieszanek gum produkowała podeszwy doświadczalnych butów. Do chodzenia w nich zmuszano więźniów obozu w Sachsenhausen. Więźniowie ze specjalnej drużyny – Schuhläufer-Kommando – maszerowali setki, tysiące kilometrów, aż do wyczerpania sił i w rezultacie śmierci. Z wyników testów korzystały również firmy Salamander, UHU, Deutsche Linoleum-Werke AG (obecnie Gerflor DLW Gmbh),

2. Bayerische Motoren Werke AG (BMW) miała świetne układy na szczytach władzy w czasach rządów nazistów. Ogromny kapitał, jakim dziś dysponuje jedna z najpotężniejszych dynastii niemieckich przedsiębiorców, został zgromadzony między innymi dzięki przejmowaniu firm, których właścicielami byli przedsiębiorcy żydowskiego pochodzenia. Kilka lat temu Gabriel Quandt, potomek Günthera Quandta, i jego syn Herbert zostali zmuszeni do przyznania, że firmy należące do rodziny, stosowały dyskryminację wobec ludności żydowskiej i zatrudniały ponad 50 tys. przymusowych robotników, spośród których tysiące było więźniami obozów koncentracyjnych. 

Ówczesny nestor rodu Günther Quandt wstąpił do partii nazistowskiej 1 maja 1933 roku, kiedy Adolf Hitler zaledwie od miesiąca był kanclerzem Rzeszy. Günther wykorzystywał potem swoje członkostwo w partii oraz znajomości w Wermachcie, by zdobywać lukratywne kontrakty dla swojej firmy. Zapewne pomogła mu w tym także jego była żona (rozwiedli się w 1929 roku) - pozostawał z nią w przyjacielskich stosunkach, a kobieta została życiową partnerką mistrza propagandy, Josefa Goebbelsa.

W 1937 r. Günther został mianowany przez samego Hitlera na Wehrwirtschaftsführera - stał się w ten sposób odpowiedzialny za całą gospodarkę wojenną Rzeszy, co dało mu nieograniczony dostęp do siły roboczej z nazistowskich obozów koncentracyjnych oraz jenieckich. W fabrykach Quandtów więźniowie pracowali przy produkcji amunicji, broni palnej, artyleryjskiej oraz baterii do łodzi podwodnych [4].

4. Volkswagen to już zupełna nazistowska specyfika. Firma została założona przez samych niemieckich nazistów. Podobno pomysł na "samochód dla ludu" podrzucił Ferdinandowi Porsche sam Führer, który podsunął też inżynierowi "żukowaty" kształt auta, na bazie którego potem oparto słynnego "Garbusa". 

W 1998 roku firma przyznała, że dla jej potrzeb pracowało wtedy 15 tys. robotników przymusowych – wielu spośród nich na specjalne żądanie fabryki. Stanowili oni zdecydowaną większość siły roboczej w fabryce znajdującej się w dzisiejszym Wolfsburgu. Wielu z nich wywodziło się z obozów koncentracyjnych. Pod koniec wojny blisko 80 proc. robotników Volkswagena stanowili więźniowie.

5. H. Boss. Krawiec był członkiem NSDAP i produkował m.in. mundury i odzież dla niemieckich żołnierzy a dla dla SS, SA i Hitlerjugend przygotował między innymi pierwowzory uniformów tych organizacji, 

6. Bayer i BASF, które ówcześnie wchodziły w skład znanego między innymi z produkcji śmiercionośnego gazu Cyklonu B koncernu I.G. Farben. I.G. Farben dostarczała niemieckiej armii między innymi materiały niezbędne na froncie, w tym syntetyczny kauczuk, paliwo do samolotów, proch i materiały wybuchowe. Według powojennych amerykańskich śledczych to właśnie I.G. Farben był "sercem" niemieckiego nazistowskiego przemysłu pracującego dla NSDAP,

7. Krupp AG. Największy niemiecki koncern stalowy, który aktywnie (m.in. finansowo) wspierał NSDAP i był głównym dostawcą stali dla wojennego przemysłu niemieckiego. Dziś funkcjonuje jako ThyssenKrupp AG,

7. Siemens AG. W latach 30-tych i w okresie wojny większość produkcji koncernu nakierowana była  na potrzeby armii i obejmowała między innymi produkcję pocisków V-1 i V-2, których części elektryczne wytwarzały więźniarki z podobozów skupionych wokół Ravensbrück. Siemens zatrudniał zresztą więźniów w kilku zakładach zlokalizowanych w pobliżu obozów koncentracyjnych, w tym Siemens und Halske AG położony przy obozie koncentracyjnym Groß-Rosen. Niedaleko Auschwitz-Birkenau z kolei powstał zakład urządzeń silnoprądowych Siemens Schuckertwerke GmbH. Więźniowie z podobozu w Bobrku wytwarzali przełączniki elektryczne do niemieckich samolotów i okrętów podwodnych. Koncern nie tylko wykorzystywał pracę więźniów, jeńców wojennych oraz wywiezionych do Niemiec robotników przymusowych, uczestniczył także w grabieży przemysłowej krajów okupowanych (w tym Polski i ZSRR). Siemens opracował projekty krematoriów w obozie Auschwitz-Birkenau oraz zamontował w nich urządzenia gazowe. Ogólnie na rzecz Siemensa pracowali niewolnicy w obozach w Auschwitz, Buchenwald, Flossenberg, Gross Rosen, Mauthausen, Neuengamme, Ravensbruck oraz Sachsenhausen.

8. Allianz (dziś Allianz SE). Ta firma ubezpieczeniowa ściśle współpracowała z nazistami wspierając finansowo NSDAP a także ubezpieczając m.in. mienie i personel obozów koncentracyjnych, w tym Auschwitz czy Dachau. Prezes zarządu Allianz Kurt Schmitt, który zaoferował nazistom dotację 10 tys. marek na kampanię wyborczą, w latach 1933-35 był ministrem gospodarki Rzeszy. Był też honorowym członkiem SS, a Himmlera regularnymi dotacjami wspierał nawet po odejściu z rządu, kiedy został szefem rady nadzorczej koncernu AEG. Dzięki takim związkom hitlerowcy uzyskali od dyrektora generalnego Allianz, także związanego z najbliższym otoczeniem Hitlera, decyzję blokady wypłat świadczeń ubezpieczeniowych na rzecz Żydów poszkodowanych podczas Nocy kryształowej (zorganizowanego przez nazistów pogromu, podczas którego między innymi zniszczono tysiące sklepów i setki domów żydowskich), a należne im odszkodowania przejęło państwo. Przedstawiciele firmy wielokrotnie wizytowali obozy, aby sprawdzić warunki pracy ubezpieczanych.  W 2021 r. przychody Allianz SE wyniosły 148,5 miliarda euro.

9. Dr. Oetker to firma, która w 2013 roku została zmuszona przez światową opinię publiczną do wyjaśnienia i potępienia jej współpracy z NSDAP. A ta współpraca została uznana jako typowy przykład związku niemieckiego przemysłu z nazistami oraz obrazuje źródło zgromadzenia potężnych fortun służących tym firmom do dzisiaj. 

"Richard Kaselowsky, który stał na czele firmy do 1944 roku, był gorliwym wyznawcą Hitlera - partnerów handlowych podobno obdarowywał wydaniami "Mein Kampf", chętnie też chwalił się spotkaniami z Führerem. Dzięki znajomościom nestora rodu spółka Dr. Oetker otrzymywała liczne korzyści finansowe ze strony reżimu, na przykład możliwość zakupu za bezcen browaru Groterjan, odebranego wcześniej żydowskim właścicielom. W ten sposób firma powiększyła się o rozlewnię napojów, których sprzedaż do dzisiaj stanowi ważną część przychodu koncernu.

Także następca Kaselowsky'ego Rudolf August Oetker nie unikał kontaktów z hitlerowcami - sam był członkiem Waffen-SS i na początku lat 40. trafił do szkoły oficerskiej SS w Dachau, gdzie pracował w referacie gospodarczym. Historycy twierdzą, że musiał wiedzieć, co się działo w obozie, bowiem codziennie miał chociażby kontakt z Żydami, którzy zajmowali się pracami porządkowymi w budynku, gdzie szkoleni byli oficerowie SS.

Rudolf August Oetker nie wzbraniał się także przed przejmowaniem mienia wywłaszczonych Żydów. Za bezcen kupił między innymi ogromną willę w bogatej dzielnicy Hamburga, której właściciel musiał uciekać z kraju. Nabył też sąsiednią posiadłość należącą do żydowskiej rodziny Lipmannów. Co więcej, w swoich fabrykach - w tym należącej wówczas do koncernu fabryce maszyn do szycia Koch Adler i w fabryce chemikaliów w Budenheim - Oetker senior zatrudniał robotników przymusowych, którym firma w 2000 roku wypłaciła zresztą odszkodowanie" [3].

Jak wspomniałem w 2013 roku, blisko siedem dziesięcioleci po zakończeniu II wojny światowej ten niemiecki koncern spożywczy Dr.Oetker z Bielefeld zaczął wreszcie otwarcie mówić o nazistowskiej przeszłości firmy. – Mój ojciec był nazistą – przyznał wówczas August Oetker na łamach tygodnika „Die Zeit”. Wtedy 69-letni syn i następca wieloletniego szefa koncernu, Rudolfa-Augusta Oetkera, był przewodniczącym zarządu firmy. Stwierdził też, że ojciec „Był pewnie nazistą, bo ukształtowały go czas i ojczym Richard Kaselowsky”. 14.102013 roku ukazała się książka „Dr. Oetker i narodowy socjalizm”. Analizę przygotowaną przez historyków zleciła i opłaciła rodzina Oetker [4].

"Także po 1945 roku ojciec był sympatykiem skrajnie prawicowej ideologii, mówi dalej jego syn August Oetker. – Ci ludzie są nimi do dzisiaj. Ojciec nie był wyjątkiem – przyznaje" [4].

Warto naprawdę zastanowić się nad tym zdaniem Augusta Oetkera, w którym mówi, że po wojnie i do dzisiaj jego ojciec i jemu podobni pozostawali i pozostają wierni ideologii nazistowskiej. I warto też wspomnieć, że nazizm to ideologia narodowo-socjalistyczna, co jest ważne w odniesieniu np. do dzisiejszych socjalistycznych rządów w Niemczech. 
10. Deutsche Reichsbahn przejęła polską infrastrukturę kolejową. Zarekwirowanym taborem woziła żołnierzy, zaopatrzenie, Żydów na zagładę i więźniów do obozów, robotników przymusowych, zrabowane dobra. Za te usługi pobierała wynagrodzenie od instytucji III Rzeszy.

11. Lufthansa na własną rękę wyszukiwała w podbitych krajach wykwalifikowanych techników i mechaników, których zatrudniała jako robotników przymusowych w swoich zakładach remontujących samoloty bojowe Luftwaffe. Wykorzystywała również pracę dzieci. 

A to tylko część tych firm.

Niemiecki historyk Götz Aly obliczył, że zagrabione przez Niemców dobra miałyby dzisiaj wartość co najmniej 2 bln euro. Wiele ukradzionych w całej Europie dóbr kultury do dziś znajduje się w rękach niemieckich i nawet dziś bezczelnie są wystawiane na aukcjach. Trzeba byłoby jeszcze ocenić wartość pomordowanych przez Niemców ludzi w podbitych krajach, wyliczyć utracone zyski gospodarek ze względu na wybuch II WŚ oraz wartość gospodarczych grabieży i pracy niewolniczej w czasie wojny a to już będą wielobilionowe straty, kilkukrotnie (o ile nie więcej) przekraczające te 2 biliony Euro. Sama Polska wyliczyła wielkość strat na poziomie 6,22 bilionów złotych (około 1,5 - 1,7 bln Euro w zależności od kursu polskiej waluty). 

Oczywiście nie tylko niemiecki przemysł pomagał i wspierał A. Hitlera. Robiły to też firmy spoza Niemiec jak np. zakłady H. Forda. "H. Ford miał w zwyczaju na urodziny dawać Hitlerowi prezent w postaci czeku na 100 tysięcy marek. Niemiecki dyktator zrewanżował się Amerykaninowi rok przed wybuchem wojny, odznaczając go Orderem Orła Niemieckiego, najbardziej prestiżowym odznaczeniem, jakie Trzecia Rzesza mogła przyznać cudzoziemcowi. Innymi amerykańskimi firmami wspierającymi rzeczowo i finansowo NSDAP były też np. General Electric, International Telephone and Telegraph (ITT) czy powiązany z Rockefellerami Standard Oil. 

II. Plan Marshalla

Obejmował on 16 państw a Niemcy Zachodnie (RFN) otrzymały 1448 mln dolarów. Więcej od nich dostały jedynie: Wielka Brytania (3297 mln USD) i Francja (2296 mln USD ). My też mieliśmy propozycję skorzystania z tego planu, ale oczywiście ZSRR nie wyraził na to zgody. 

III. Zjednoczenie Niemiec

Pozwoliło ono Niemcom zostać najliczniejszym państwem w Europie nie licząc oczywiście Rosji – 84 316 622 osób. 

IV. Gospodarczy drenaż krajów Starej Europy, ale też i krajów nowo przyjętych do UE

Jest to możliwe dzięki wprowadzeniu waluty Euro, na której Niemcy uzyskały najwięcej powodując zmniejszenie konkurencyjności gospodarek unijnych, szczególnie południa Europy, np. Włoch. Również na otwarciu gospodarek nowo przyjętych do UE najwięcej też skorzystały firmy niemieckie. 

V. Najniższe w UE koszty pozyskiwania energii 

Tak było do niedawna dzięki m.in. najniższym cenom zakupu nośników energetycznych z Rosji, co wpływało na zwiększenie konkurencyjności kosztowej niemieckich firm,

VI. Specyficzny model zarządzania,

Wyróżnia się on ustalaniem planów strategicznych na wiele, wiele lat do przodu a Niemcy dążą do nich "drobnymi kroczkami". Niektórzy nawet mówią o pewnej toporności niemieckich firm. 

To ostatnie można uznać w sumie za pozytyw, ale tak funkcjonujące firmy niemieckie nie są kreatywne i są drobiazgowymi naśladowcami rozwiązań wymyślonych w innych, bardziej kreatywnych krajach. 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.