Jak informowałem w ostatnim swoim poście, od lutego spędziłem większość swojego wolnego
czasu na przygotowywaniu „biznes planu”, który miał mi zagwarantować uzyskanie
w ramach tzw. unijnej pomocy „de minimis” bezzwrotnej dotacji na rozpoczęcie
mojej działalności gospodarczej oraz wsparcie jej w pierwszym półroczu
działalności.
Uczestniczyłem w takim projekcie po raz pierwszy i jak już
wspomniałem cały proces był dla mnie zaskakująco długi, skomplikowany i absolutnie
przeformalizowany, tym niemniej wytrwałem do końca i znalazłem się na
ostatecznej liście rankingowej osób, dla których owa dotacja została przyznana
i teraz mam otwartą drogę do zrealizowania swojego pomysłu na prowadzenie
działalności gospodarczej.
Ponadto też osiągnąłem inny cel, który był i jest dla mnie –
w kontekście m.in. uruchamianych od dwóch lat coraz większych możliwości
uzyskania polskiej pomocy na rozwój innowacyjnych firm i ogólnie na rozwój
polskiej przedsiębiorczości – ważny:
poznałem od środka jak to jest z tą pomocą unijną, jakie realnie są procedury,
mechanizmy, sposoby i warunki jej uzyskania. A skoro przy okazji można było
uzyskać bezzwrotną dotację na naprawdę dobry pomysł na własną firmę… to
dlaczego nie miałem teraz skorzystać, aby później już próbować rozwijać się w
większości raczej dzięki polskiej pomocy oferowanej przez obecne w dużym
stopniu moje i propolskie władze oraz
agendy przez nie tworzone jak np. Polski Fundusz Rozwoju, ale nie tylko?
Onegdaj prowadziłem już własną firmę, byłem też wspólnikiem
spółki cywilnej i oczywiście pracownikiem najemnym aż do funkcji dyrektorskiej
w spółce skarbu państwa. Moje doświadczenia i przemyślenia zawodowe powoli
przekształcają się w treść pisanej przeze mnie książki: „Dorosnąć do Lidera” –
trochę prace nad nią musiałem odsunąć, ale będą też zawarte w niej konkluzje na
temat tego, w jaki ogólnie sposób odnosić się do ewentualnego uzyskiwania
zewnętrznej pomocy dla realizacji własnych celów, nie tylko w obszarze
gospodarczym, jak np. uzyskiwanie pomocy finansowej… a przecież aby o czymś
pisać, to trzeba to znać J.
Moja firma funkcjonowała będzie pod nazwą „Szczęście Pokoleń
Grupa” i zajmować się będzie ogólnie tym, co zawarłem w jej misji:
„Firma SZCZĘŚCIE POKOLEŃ działa na rzecz szeroko rozumianej
ochrony zdrowia fizycznego i psychicznego ludzi w każdym wieku oraz zajmuje się
rehabilitacją społeczno-zawodową osób zagrożonych wykluczeniem społecznym a
także prowadzi działalność na rzecz zwiększenia innowacyjności i
konkurencyjności firm na rynku poprzez komercyjną implementację wiedzy i
wyników badań naukowych oraz oferowanie im najwyższej jakości usług w zakresie
optymalizacji zarządzania i społecznie odpowiedzialnego kształtowania wizerunku
i portfolio asortymentowego z naciskiem na rozwój indywidualny i rodzinny
ludzkich zasobów pracy wraz z promocją znaczenia dbania przez
każdego człowieka o zdrowie
fizyczne i psychiczne dające poczucie codziennego indywidualnego i zbiorowego szczęścia”.
Przyjąłem dla niej również motto jak i przesłanie jej
działania, które Szanowni Czytelnicy i Komentatorzy mojego bloga znają od lat,
a które stały się dla mnie wyznacznikami mojego osobistego funkcjonowania w
życiu i chciałbym, aby też były takimi w czasie codziennej działalności mojej
firmy : motto firmy – „…Szczęście to
codzienne odczuwanie własnego istnienia…”, przesłanie jej działania – „…Zostaw
za sobą dobra, miłości i mądrości ślady…”.
A tak wygląda niemalże ukończony projekt loga firmy i jej
znaku identyfikacyjnego:
(znaki słowno-graficzne oraz strategiczne teksty firmy znajdują się obecnie na drodze uzyskania zastrzeżeń patentowych)
Byłbym wdzięczny Waszych opinii na temat powyższych znaków
słowno-graficznych. Jak je odbieracie?
Ogólnie w pierwszej fazie rozwoju firmy jej działalność
polegała będzie na funkcjonowaniu platformy e-biznesowej: promocyjno-sprzedażowej
witryny internetowej usług prozdrowotnych „SZCZĘŚCIE POKOLEŃ – ZDROWIE”.
Witryna w formie serwisu prezentacyjno-promocyjno–sprzedażowego
prezentowała będzie ogólnopolską ofertę w zakresie pobytów w uzdrowiskach i
sanatoriach, ośrodkach SPA&Wellness i innych miejscach, gdzie można
odzyskać lub poprawić swój stan zdrowia psychicznego i fizycznego oraz odzyskać
poczucie radości i szczęścia w życiu. Będzie to niejako platforma łącząca też funkcję promocyjną firm, produktów
i usług a także całego sektora ochrony zdrowia i usług prozdrowotnych w Polsce.
To tak skrótowo…
Ale w związku z powyższym poszukuję do mobilnej lub realnej na miejscu współpracy
dobrych informatyków lub tylko pasjonatów-amatorów, dla których tworzenie stron
www, e-commerce, bieżące – techniczne administrowanie e-sklepem i inne
działania związane np. z pozycjonowaniem i promocją stron www oraz ogólnie
związane z siecią… są właśnie pasją, hobby i tym, co sprawia im radość, bo
robią to, co lubią i chcą. A do tego takich, którzy w jakiś sposób podzielają
moje wartości życiowe i światopogląd, bo wtedy będzie nam się po prostu dobrze
współpracowało, też na niwie prywatnej a to również jest bardzo ważne (a’la
„lemingi” a’priori odpadają J,
ale nie do końca, bo zawsze mogą przecież przestać nimi być).
Poszukuję też przyszłego inwestora albo ważnego
strategicznego partnera, albo jednego z pracowników zarządczych mojej firmy, bo
jej - nie tylko biznesowe - cele są ambitne i wielokierunkowe i sądzę, że sam po
prostu mogę nie być w stanie ich wszystkich zrealizować. Oczywiście a’la
„lemingi” a’priori odpadają J,
ale nie do końca, bo zawsze mogą przecież przestać nimi być.
Jeżeli też wśród moich czytelników i komentatorów lub pośród
ich znajomych znajdują się innowacyjne firmy (lub osoby) zajmujące się
innowacyjnymi projektami i wdrożeniami w zakresie szeroko pojętego pojęcia
e-commerce (i ogólnie projektów i wdrożeń sieciowych), to też byłbym wdzięczny
za pilny kontakt. Może wspólnie te projekty wprowadzimy w życie? Oczywiście
a’la „lemingi” a’priori odpadają J,
ale nie do końca, bo zawsze przecież mogą przestać nimi być.
Poszukuję też blogerów, dziennikarzy i wszystkich piszących
o szeroko pojętym zdrowiu psycho-fizycznym (też w zakresie np.
niepełnosprawności czy uzależnień) i interesujących się wszelkimi etycznymi
sposobami i metodami jego naprawy lub poprawy, również w zakresie tzw. medycyny
alternatywnej czy estetycznej (od dogoterapii, poprzez relaksację,
ziołolecznictwo aż po …?) . Planuję
bowiem stworzenie w ramach mojej firmy prowadzenia pewnego rodzaju portalu o
zdrowiu.
Powyższe prośby należy traktować jako pilne – „na wczoraj”.
W związku z tym - jeżeli jakoś Was zainteresowałem – proszę, nawet już dzisiaj, o kontakt na mój e-mail: kjahog@gmail.com.
Odpowiem na wszystkie e-maile a z osobami (ewentualnie firmami), które również i we mnie wzbudzą zainteresowanie postaram się skontaktować poprzez Skype i e-meilem nawet dziś lub jutro… Tak to jest z tą pomocą unijną… czekasz, czekasz a jak już masz, to musisz szybko działać i wydatkować otrzymane środki dotacyjne, choć od dawna mam dużą już część rzeczy gotowych.
Odpowiem na wszystkie e-maile a z osobami (ewentualnie firmami), które również i we mnie wzbudzą zainteresowanie postaram się skontaktować poprzez Skype i e-meilem nawet dziś lub jutro… Tak to jest z tą pomocą unijną… czekasz, czekasz a jak już masz, to musisz szybko działać i wydatkować otrzymane środki dotacyjne, choć od dawna mam dużą już część rzeczy gotowych.
Krzysztof Jaworucki
krzysztofjaw
P.S.
Nie znaczy to, że zaprzestanę prowadzić swojego bloga polityczno-społecznego. Prowadzę go już 10 lat i nie mam zamiaru rezygnować :).
P.S.
Nie znaczy to, że zaprzestanę prowadzić swojego bloga polityczno-społecznego. Prowadzę go już 10 lat i nie mam zamiaru rezygnować :).
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com