wtorek, 24 września 2019

Wojska amerykańskie w Polsce. Czy to jest zdrada?

Zadziwiają mnie ludzie, którzy uważają stały pobyt wojsk USA w Polsce za zdradę narodową i porównują to do przebywania na terenie Polski wojsk sowieckich.

Jest to zupełnie chybione porównanie, bowiem Sowieci weszli na nasz teren bez naszej zgody i mieli na celu wymordowanie naszych patriotów z AK, NSZ, WiN i wielu innych patriotycznych organizacji a nawet pojedynczych grup żołnierzy niezłomnych, wyklętych a ich tak zupełnie podstawowym celem było krwawe zaprowadzenie komunizmu w Polsce i nadzór nad tym wprowadzeniem i trwaniem tegoż ustroju.

Wojska sowieckie były naszym nadzorcą i miały skutecznie wyplenić polskość z naszego narodu. Na szczęście to im się nie udało, mimo wielu prób ze Stanem Wojennym włącznie, kiedy to w latach 1981-193 zmuszono do emigracji niemal 2 miliony polskich patriotów tworzących I Solidarność.  A jednak co niektórzy zostali i zaszczepili miłość do naszej Ojczyzny swoim potomkom i dziś możemy być dumni z postawy młodych ludzi, ich postawy patriotycznej.

Kontyngent wojsk amerykańskich - według wczorajszego porozumienia Trump-Duda - zwiększy się o 1000 żołnierzy amerykańskich i to już będą stałe bazy a nie jakieś tylko werbalne o nich zapewnienia. Porozumienie między USA a Polską nabrało wreszcie charakteru konkretów a nie niezliczonych dyskusji i dopracowywaniu szczegółów. Jest umowa i możemy czuć się bezpiecznie.

Tyle tylko, że co niektórzy uważają, że znów jesteśmy pod okupacją, tym razem nie sowiecką, ale amerykańską. Warto tedy im przypomnieć i uzmysłowić, że to Polska chce tych żołnierzy aby nigdy nie powtórzył się 17 wrzesień 1939 roku, kiedy to Sowieci chcieli zniszczyć do końca nasze młode państwo. Historia uczy, że od zawsze mieliśmy dwóch wrogów: Moskwę i Berlin. I o tym nie możemy zapominać.

Piewcy, którzy uważają, że teraz mamy do czynienia ze zdradą Polski przez rządzących zdają się tego nie dostrzegać i zauważam, iż bardzo często za tym nimbem katastrofy Polski  związanej z przyjęciem amerykańskich żołnierzy kryje się podświadomie lub świadomie rusofilstwo i jakieś mrzonki o jednoczeniu się braci Słowian. Toż to jakaś aberracja jest. Po pierwsze jest to nierealne a po drugie należy zwrócić uwagę, że Rosjanie tak naprawdę tylko pobieżnie uważani są za Słowian Wschodnich, ale tak naprawdę należą do zupełnie innej cywilizacji niż nasza, łacińska.

Stała obecność wojsk amerykańskich w Polsce diametralnie zmienia geopolityczną szachownicę. Prawdopodobnie jest tak, że mamy przejąć rolę Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, gdzie USA chcą mieć swojego przedstawiciela i to - w odróżnieniu do innych krajów Starej Europy - proamerykańskiego a takim Polska jest i być powinna. Po wyjściu UK z UE Amerykanie stawiają na nasz kraj, co widać i czuć, choćby po liczbie spotkań Kanclerz Niemiec (Kanclerz Unii Europejskiej) A. Merkel z przywódcą USA. Podobnie D. Trump unika spotkania z fircykiem Francji Emmanuelem Macronem, który od zupełnie niedawna atakuje Polskę pod jakimiś zarzutami blokady przez nasz kraj walki o polepszenie klimatu naszej ziemi.  Hipokryzja fircyka nie zna granic... i jak i o czym on miałby rozmawiać z D. Trumpem?

Ogólnie więc uważam, że obecność wojska amerykańskich nie tylko, że nie jest zdradą Polski, ale jej przyszłym wybawieniem w razie jakiejkolwiek agresji na nasz kraj.


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.