niedziela, 20 czerwca 2021

Zaszczepieni kontra niezaszczepieni! - ad vocem tekstu szefa niepoprawnych.pl [1].

Poniższy tekst napisałem kilka dni temu i z różnych przyczyn nie mogłem go opublikować poza swoim macierzystym blogiem na bloggerze. Z tego też powodu publikuję go teraz, kiedy mamy do czynienia z przymusem szczepionkowym. 

--------------------------------

Sądzę, że w poglądach społeczno-politycznych prawie się nie różnimy. Owszem mogą być jakieś różnice, ale one nigdy nie powodowały żadnych animozji między nami. Zależy nam po prostu na Polsce i tego nic nie zmieni, choćby inni mówili inaczej i jednocześnie przepraszam za osobistą bezpośredniość - mam nadzieję, że to nie jest z mojej strony nietakt. 

Ale niestety mamy inny ogląd rzeczywistości na temat obecnej pandemii koronawirusa, szczepionek na nią i tej międzynarodowej propagandy proszczepionkowej. 

Z Twojego tekstu wynika wprost, że ludzie, którzy nie chcą się szczepić narażają innych niemalże na śmierć, bo rozsiewają tego wirusa co najmniej czterokrotnie częściej niż nie zaszczepieni. Tym samym uważasz nas-niezaszczepionych jako potencjalnych morderców. Powołujesz się i dajesz przykład aborcji jako równoważnej do niej naszej decyzji. 

Muszę zaprotestować! Tak nie można nas stygmatyzować! Skoro się zaszczepiłeś, to nie masz się czego obawiać (podobno w 100%). Jesteś uodporniony i nikt, który się nie zaszczepił nie jest w stanie Cię zarazić. Nieprawdaż? Więc po to ten atak na ludzi, którzy nie chcą się szczepić? Skoro się zaszczepiłeś to naprawdę nie masz żadnego powodu, żeby się bać, bo szczepionki są pewne i dają niemal 100% gwarancję, że nie zachorujesz na Covid-19! Nieprawdaż? 

Tyle tylko, że tak naprawdę nie mamy zielonego pojęcia czym te szczepionki są i jaką dają ową gwarancję skuteczności. Może faktycznie niemal 100%, ale też może być tak, że zerową. 

Piszesz: 

"Temat epidemii, szczepionek, maseczek trafił na podatny grunt, który sprzyja snuciu i bujnemu wzrostowi teorii spiskowych, które z kolei bardziej kojarzą nam się z prawicą i ludźmi przywiązanymi do zasad, wartości i wiary. A w teoriach spiskowych można wybierać do woli: depopulacja, czipowanie RFID, znak bestii, apokalipsa, technologie 5G, przepowiednie, genetyczne manipulacje ludźmi, chemtraile, reptilianie, masoneria, Bill Gates i Żydzi! Szczepionki od zawsze pojawiały się jako temat teorii spiskowych, więc naturalnie prawicowcy często ustawili się w kontrze do logiki szczepień".

oraz:

"Co innego jeśli dziecko urodzi się! Co więcej - jeśli urodzi się i obejrzy, choćby kątem oka, pierwszy w życiu egzemplarz wyborczej, lub konstytucji - zabijać nie wolno. Wtedy dziecko nabiera statusu prawie równego kornikowi drukarzowi, masakrującemu ostatnie połacia  Puszczy Białowieskiej.  

No ale przecież nie chciałem rozprawiać Wam tu o lewakach, aborcji, korniku drukarzu i puszczy tylko o szczepionkach, zaszczepionych i niezaszczepionych. Co ma to wspólnego ze wstępem? Ma! Prostą wdzięczną, chłopską, ale złudną logikę. Co więcej - o ile do tej pory ta prosta, chłopska, złudna i durna logika była wyłącznie domeną lewactwa, to w dzisiejszych czasach, niczym wirus, rozprzestrzenia się ona w umysłach ludzi prawicy, do tej pory przecież jawiących się jako umysły logiczne, analityczne i racjonalne".

Jest w owych fragmentach dużo racji. Historia ludzkości przecież to historia różnorodnych spisków, dogadywania się w rozmowach kuluarowych, o których zwykli ludzie nigdy się w owym czasie nie dowiedzieli. Nieraz ta wiedza ujawnia się po wielu latach albo też przez dziesiątki lat jest utajniana jak w przypadku tragedii nad Gibraltarem, w której zginął generał W. Sikorski. Podobnie jest z tragedią 10 kwietnia 2010: już przeszło 11 lat trwa ustalanie jej przyczyn a do tej pory znów nie wiemy prawie niczego. 

Natomiast o potrzebie depopulacji ludzi mówi wprost B. Gates i to już nie jest żadna teoria spiskowa, ale fakt, który należy brać uwagę, też w przypadku obecnej wydumanej przez chore umysły pandemii.  

Nie mam zamiaru zaprzeczać, że koronawirus istnieje. Istnieje, ale jest taki sam jak od zawsze panująca grypa. Teraz jakoś o grypie się nie mówi, choć przez lata bywała chorobą śmiertelną, nawet w większym stopniu niż obecny SARS-CoV-2. I co? Grypy już nie ma i jest tylko COVID-19? 

Cała ta histeria po prostu oscyluje wokół pieniędzy i chęci niektórych do zrobienia z nas niewolników.  Onegdaj tak było z "dziurą ozonową" i śmiertelnym freonem. Jego wycofanie z użytkowania spowodowało ogromny popyt na nowe urządzenia (np. lodówki), które tegoż freonu nie używają. Koncerny zarobiły miliardy. A już szczyt hipokryzji to wielka hucpa związana z niby "globalnym ociepleniem" i emisją CO2. Na tym zarabiają wszyscy a nawet dostają Nagrodę Nobla! Społeczno-polityczne następstwa tegoż wydumanego ocieplenia to tzw. Zielony Ład i cała manipulacja z tym związana. 

Wracając jednak do obecnej pandemii i szczepionek. Po raz już nie wiem który powtarzam, że szczepienie na koronawirusa to jest czysty eksperyment medyczny. Szczepionki powstały po roku czasu od uznania pierwszego chorego. Wcześniej każda szczepionka musiała przejść szereg badań klinicznych, które trwały co najmniej 5 lat i obecne szczepienia są niczym innym jak kolejną fazą tychże badań.  

Ja rozumiem, że nie można się odszczepić i każdy zaszczepiony będzie bronił swojej decyzji. To naturalna reakcja. Podobnie jest z ludźmi, którzy nie chcą się szczepić. Oni też będą bronili swojej decyzji. Tak naprawdę nie wiem, gdzie leży prawda: czy w tym, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne czy też mogą szkodzić naszemu zdrowiu nawet po latach? 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.