Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurs złotego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurs złotego. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 maja 2010

EUR/PLN - przekroczona ganica 4 zł!

Witam

My jesteśmy ciągle  zajęci - co zrozumiałe - tragedią smoleńską.

Ale rząd gospodarczo nie próżnuje. Intensyfikuje działania, które jeszcze niedawno byłyby na pierwszych stronach gazet.

Tutaj tylko teraz zasygnalizuję.

Po pierwsze. Oferta publiczna PZU. To, co zrobił Minister Skarbu w normalnym kraju nadawałoby się przynajmniej na jego dymisję. Chciałbym tylko powiedzieć, ze rząd przygotował prywatyzację nie dla Skarbu Państwa, ale dla EURECO! Tak naprawdę do sprzedaży zostały zaoferowane akcje PZU posiadane nie przez Skarb Państwa, ale przez EURECO, przy czym Skarb państwa zapłacił zagranicznym doradcom inwestycyjnym/instytucjom finansowym.

Po drugie. Szykowane są kolejne prywatyzacje, przy czym Skarb Państwa ustami Ministra Grada zapowiedział, że w przypadku braku chętnych w pierwszej ofercie przetargowej, będzie możliwość obniżki cen wywoławczych w drugim i kolejnych przetargach. Do tego potrzebne jest nowe rozporządzenie ministerialne (nie wiem czy ustawowe). Mówi się np., że w drugim przetargu cena może być niższa o 15%!.  Zauważmy! Przecież to jawne zaproszenie do "zmowy" inwestorów, którzy spokojnie mogą dojść do nieformalnego porozumienia i wstrzymywać się z zakupem aż do obniżenia oferty! Po co rząd tak się spieszy!

Po trzecie. Prawdopodobnie jednak rząd skonsumuje zysk NBP, przy czym nie będzie to jego 100%, ale na szczęście w nieszczęściu chyba tylko 50% zysku. Ale wokół NBP chyba gra się jeszcze nie skończyła.

Do tego dochodzą jeszcze: ogromne zadłużenie wewnętrzne i zewnętrzne, pogłębiający się deficyt budżetowy,  podpisywanie niekorzystnych umów gazowych z Rosją a także prawdopodobna sprzedaż za bezcen polskich złóż gazu łupkowego (w ramach licencji/dzierżawy wydobycia dla firm z USA).

Oczywiście nie śpią też sobie międzynarodowi spekulanci finansowi. Doprowadzili już Grecję na skraj bankructwa (przede wszystkim Goldman Sachs) a teraz w ostatnią niedzielę "...na nadzwyczajnym spotkaniu ministrowie finansów strefy euro uzgodnili, że do 2012 r. pożyczą Grecji 80 mld euro na walkę z kryzysem fiskalnym. Kolejne 30 mld euro dołożyć ma Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Rząd Niemiec, które mają przekazać Grecji ok. 22,4 mld euro w ciągu trzech lat, w tym 8,4 mld euro jeszcze w tym roku, zaakceptował pakiet. Obie izby niemieckiego parlamentu mają nad pomocą głosować w piątek..." (TU) .

Ciekawe co? Najpierw zadłużyć, a potem ratować poprzez kolejne zadłużenie... Ciekawe też ile Polska do tego dopłaci?

W takiej sytuacji na rynkach światowych traci EURO. I tutaj mała konsternacja... traci też złoty, niby "... w ślad za euro...", ale złoty traci wobec EURO!!!

Dzisiaj o 18.31 złoty handlowany był na poziomie 4,0003 za euro, czyli przekroczył granicę 4 zł! (źródło j.w.). Racjonalnie PLN winien zwyżkować w sytuacji kryzysu Greckiego i innych krajów strefy EURO a tu następuje jego deprecjacja... no cóż: albo Chłopcy z goldmanów i innych zaczęli szaleć albo inwestorzy zaczęli jednak dostrzegać podwyższone ryzyko dotyczące prawdziwej sytuacji polskiej gospodarki. Sądzę, że jedno i drugie.

Przewidywałem, że sytuacja realizacji zysków na polskiej walucie będzie realizowana tuż przed  po wyborach prezydenckich jesienią. Tragedia smoleńska zmieniła niewątpliwie plany inwestorów.

Moja tabelka poniżej...

 ScreenUp miniaturka

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

piątek, 9 kwietnia 2010

Pierwsza od 10 lat interwencja NBP na rynku walutowym!

Witam


Od jakiegoś czasu piszę o ponownej spekulacji na polskiej walucie. Jej schemat był (jest) identyczny jak ten z przełomu 2008/2009.


Z niesmakiem konstatowałem fakt ponownej bezczynności polskiego rządu i wskazywałem na powolne umacnianie się złotego, co jest oczywistą wskazówką na zaangażowanie wielkich graczy finansowych.


Przewidywałem również, że EUR może osiągnąć dziś wartość jedynie 3,80 zł, co byłoby kolejna barierą psychologiczną przed dalszą aprecjacją waluty...


I stała się rzecz niesamowita! Po raz pierwszy od 10 lat (sic!) na rynku walutowym zainterweniował Narodowy Bank Polski osłabiając polska złotówkę i nie dopuszczając do osiągnięcia poziomu 3,80 zł /EUR.


Jak wskazuje portal wp.pl. "Interwencja NBP miała miejsce koło południa. Skokowe osłabienie złotego wobec euro nastąpiło o godz. 12.49. Wcześniej za unijną walutę płacono 3,845 zł, a po tej godzinie - 3,86 zł, po czym nastąpił dalszy spadek do ok. 3,88 zł za euro (...) NBP kupił euro za złote, wielkość transakcji jest standardowa, jak przed laty - na poziomie 9 mln euro. NBP ściągnął euro tylko z rynku lokalnego, nie bardzo ma możliwości kupowania za granicą - ocenił Jakub Wiraszka z BRE Banku (...)".


Powiem szczerze, że jestem mile zaskoczony tą interwencją, ale również mogę chyba stwierdzić, że wszystkie moje czarne scenariusze dotyczące obecnego ataku na złoty przez wielkich gigantów finansowych były i są prawdziwe. Prawdopodobnie skala obecnego ataku jest o wiele silniejsza niż spekulacji poprzedniej. Sam NBP chyba niejako został zmuszony do interwencji i widać, że jest o początek walki, ciężkiej walki w najbliższych miesiącach.


NBP ma jednak ograniczone możliwości. Jak dalej podaje wp.pl "Diler walutowy z banku BPH Andrzej Krzemiński jest zdania, że (...) kwota interwencji ma dla rynku drugorzędne znaczenie. - Dla rynku liczy się sam fakt. Ponad 10 lat bank centralny nie interweniował na rynku walutowym (...) Skutek bardziej wywołała obecność NBP na rynku, a nie kwota interwencji (...) Trudno jednak w tej chwili mówić o odwróceniu trendu umacniania się złotego. - Dzięki samej interwencji banku centralnego jest to raczej mało prawdopodobne. Ten czynnik będzie jednak brany pod uwagę przez graczy, którzy spekulowali na umocnienie się złotego. Gra taka będzie obarczona większym ryzykiem, bo NBP pokazał, że może w każdej chwili znowu zainterweniować - ocenił diler. Dodał, że według niego przedział 3,80-3,85 zł za euro będzie broniony przez NBP". 

Jestem skłonny podzielić zdanie Pana Krzemińskiego, przy czym nie możemy być pewni determinacji spekulantów finansowych ani jak mocno zdeterminowany jest sam NBP. Być może jest to tylko jednorazowy pokaz mający wskazać na jakąkolwiek odpowiedź Polski na atak spekulantów, po czym sytuacja wróci do normy. Chciałbym wierzyć, że jednak tak nie jest i niezależny NBP wypełniał będzie swoje konstytucyjne obowiązki. 


Będę z ciekawością obserwował nadchodzące tygodnie na rynku walutowym i informował na bieżąco.

Szczególną uwagę zwracał będę teraz na ruchy Goldman Sachs, J.P. Morgan czy UniCredito. Oni raczej nie są skłonni odpuszczać w takich sytuacjach, o czym w 1992 roku przekonała się Wielka Brytania a ostatnio Rosja. 

Ale NBP chyba faktycznie - ze względu na skalę i agresję zewnętrznych instytucji finansowych - nie ma wyjścia... 


...i jest to DLA NAS POLAKÓW kolejny powód do WIELKIEGO zastanowienia się nad przyszłością Naszej Ojczyzny... Niech Polska w końcu Polską będzie i rządzić nami zaczną polscy patrioci...

Pozdrawiam

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...