Z niemałym zdumieniem przeczytałem, że Piotr Kraśko przez sześć lat jeździł samochodem bez ważnego prawa jazdy:
"(...) z ustaleń „Super Expressu” wynika, że Sąd Rejonowy w Łomży skazał dziennikarza TVN i TVN24 za kierowanie samochodem bez wymaganych uprawnień. Kraśko został zatrzymany w kwietniu do rutynowej kontroli w woj. podlaskim. Wówczas okazało się, że dziennikarz poruszał się samochodem bez wymaganych uprawnień. Te odebrano mu kilka lat wcześniej. Informator „SE” dodał, że Kraśko przyznał się do winy po tym, jak prokuratura przedstawiła mu zarzuty. Sąd miał skazać dziennikarza na karę 7,5 tys. zł grzywny oraz wymierzyć mu kolejny rok zakazu prowadzenia pojazdów" [1].
No i oczywiście pojawiły się głosy broniące dziennikarskiego celebryty. Najpierw nieoceniony celebrycki adwokacina Roman Giertych raczył był napisać: "Odczepcie się od Kraśki! To jego prywatna sprawa. Nikomu krzywdy nie zrobił. Poniósł przewidzianą prawem karę i tyle. Każdego kto w tej sprawie ma inne zdanie zachęcam do wyrażenia go. Ban murowany" [2].
Dołączył do niego równie nieoceniony dziennikarski celebryta Jacek Żakowski, który był rzekł: "Celebryci, jak Kraśko, i tak ponoszą dodatkową karę, bo ich grzechy są publicznie dyskutowane (...)
profesjonaliści, jak wszyscy inni ludzie, popełniają w życiu prywatnym błędy i jak inni ponoszą za nie kary (...) Kraśko jest fantastycznym znawcą polityki zagranicznej, doskonałym dziennikarzem. Jeżdżąc z prawem jazdy jest tak samo świetnym dziennikarzem, jak bez prawa jazdy. To samo dotyczy innych profesjonalistów, z wyjątkiem zawodowych kierowców i polityków, którzy z wielu względów powinni być jak żona Cezara (...) Wybitni, utalentowani ludzie jak Piotr Kraśko, są skarbem publicznym. Nie ma wielu takich. Jeśli będziemy marnowali ich pochopnie, to skażemy się na beztalencia i sami się ukarzemy [1].
Mnie już przeszło negatywne zadziwianie się tzw. elitami III RP, które tworzą wzajemnie powiązane i na zabój również broniące się wzajemnie różne i nie tylko celebryckie kasty: prawniczą, dziennikarską, artystyczną, lekarską, polityczną, dawnych i komunistycznych cywilnych i wojskowych służb specjalnych, itp...
Natomiast prawo winne być równe dla wszystkich, ale owe kastowe elity czują się po prostu bezkarne i traktują własnych siebie jako wyższą kategorię obywateli Polski. Na to nie może być zgody.
Czy pamiętamy jeszcze, że niektórzy prawnicy nie zostali w ogóle prawomocnie skazani, chociażby kradnąc ze sklepów... a obok tego starsza kobiecina została skazane za kradzież batonika? A czy pamiętamy przypadek P. Najsztuba, który też bez prawa jazdy i ważnego przeglądu technicznego swojego samochodu, potrącił na pasach 77 letnią kobietę i nawet SN go uniewinnił z kuriozalnym uzasadnieniem? [3]. A wspomniany Roman Giertych, który mimo wezwań nie zamierza stawić się na przesłuchanie w prokuraturze?
To tylko przykłady i sądzę, że każdy z nas byłby w stanie podać ich jeszcze więcej, ale one potwierdzają regułę o tzw. elitach III RP: stawiają się ponad prawem i uważają siebie za jakąś wyższą od reszty społeczeństwa kategorię ludzi. Tyle tylko, że są tak oderwani od rzeczywistości, że w poczuciu swojej wyższości po prostu stają się śmieszni. Żyją w swojej mitomańskiej i megalomańskiej "bańce" a nas, zwykłych Polaków uważają za jakieś inne, niższe formy człowieczeństwa. I zawsze nerwowo reagują, jak ktoś w końcu zaczyna o nich mówić krytycznie i prawdziwie. Wówczas zaczynają się wzajemnie bronić, chociażby nawet wbrew prawu i zdrowemu rozsądkowi.
Kiedyś napisałem, że największym nieszczęściem idioty jest to, iż nie wie, że tym idiotą jest. Dedykuję to zdanie indywidualnie do większości przedstawicieli tychże kastowych tzw. elit III RP! A tym, którzy z nich są jeszcze na tyle intelektualnie "kumaci" a żyją w przeświadczeniu własnej wielkości zacytuję następujące zdanie: "Miarą dojrzałości i wielkości człowieka jest dostrzeżenie i dostrzeganie przez niego własnej małości!". Może ono jakoś podziała na te resztki w miarę inteligentnych przedstawicieli tych elit. Ale to taka tylko moja nadzieja, którą wyrażam bez przekonania...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.