"Pod koniec stycznia Europejska Agencja Leków (EMA) zaleciła przyznanie warunkowego pozwolenia na dopuszczenie do obrotu doustnego leku przeciwwirusowego Paxlovid przy leczeniu COVID-19, o co wnioskował koncern Pfizer. Zalecono dopuszczenie do obrotu preparatu Paxlovid dla dorosłych, którzy nie wymagają dodatkowego tlenu i są w grupie zwiększonego ryzyka (...) Zawiera dwie substancje czynne, PF-07321332 i rytonawir, w dwóch różnych tabletkach. PF-07321332 zmniejsza zdolności SARS-CoV-2 do namnażania się w organizmie, podczas gdy rytonawir przedłuża działanie PF-07321332, umożliwiając jego dłuższe pozostawanie w organizmie na poziomach wpływających na namnażanie się wirusa (...) EMA zauważyła, że leczenie paxlovidem znacznie przyczyniło się do zmniejszenia liczby hospitalizacji lub zgonów pacjentów z co najmniej jednym schorzeniem podstawowym, które naraża ich na ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Analiza przeprowadzona została u pacjentów, którym podano paxlovid lub placebo (leczenie pozorowane) w ciągu pięciu dni po wystąpieniu objawów COVID-19. Większość pacjentów biorących udział w badaniu była zakażona wariantem delta koronawirusa SARS-CoV-2. Na podstawie badań laboratoryjnych oczekuje się, że paxlovid będzie również działał przeciwko omikronowi i innym wariantom – podała EMA." [1]. Lek ten ma być niebawem dostępny także w Polsce a kuracja nim będzie prawdopodobnie kosztować około 550 USD - choć to informacja jest niepotwierdzona.
Nie mam zamiaru oskarżać firmy Pfizer o wykreowanie i spowodowanie uwolnienia wirusa SARS-CoV-2, bo już wszyscy wiemy, że powstał on ludzką ręką w Wuhan na terenie Chin. Kto go spreparował i dlaczego na razie pozostaje tajemnicą. Natomiast koncern Pfizer jest największym finansowym beneficjentem produkcji i sprzedaży szczepionek. Najpierw mówił, że wystarczy jedna dawka, później okazało się, że niezbędne są kolejne dawki, które mimo, że nie chronią przed zachorowaniem (a tak na początku mówiono), to jednak sprawiają, że przebieg choroby Covid - 19 przebiega łagodniej, co wydaje się bzdurą.
W styczniu tego roku prezes Pfizera raczył stwierdzić, że: "koronawirus SARS-CoV-2 będzie krążył między ludźmi przez wiele lat, ale dodał, iż - obecna fala epidemii napędzana wariantem Omikron powinna być ostatnią, która skutkuje wprowadzaniem obostrzeń (...) Ten wirus rozniósł się po całym świecie, więc będzie bardzo trudno się go pozbyć - wyjaśnił" [2].
Cóż za umiejętności profetyczne ma ten prezes Pfizera. On już w styczniu (a nawet w grudniu 2021 roku) stwierdził, że pandemia się kończy, ale wirus pozostanie z nami na długo a tym samym cały czas możemy zachorować na Covid - 19.
Więc co zrobił Pfizer? Otóż zarobił ogromne pieniądze (nikt tak naprawdę nie wie jakie) na wielodawkowych szczepionkach a teraz wieszczy koniec pandemii i wprowadza na rynek... lek na Covid - 19 kosztujący wielokrotnie więcej niż tanie i skuteczne, ale do tej pory zakazane w leczeniu tej choroby leki, których już nie można opatentować: Iwermektyna, Amantadyna, Chlorochina, Hydroksychlorochina, Kolchicyna, połącznie Difenhydraminy i pozyskiwanej z mleka krowiego Laktoferyny, niektóre leki przeciwhistaminowe stosowane dotychczas przez alergików czy nawet powodujące zwiększenie naszej odporności witaminy: C i D.
Zresztą nie tylko Pfizer "wynalazł" lek przeciwko Covid - 19. Podobnie postąpił też najstarszy koncern farmaceutyczny na świecie Merck, który wprowadził na rynek i oczywiście opatentował drugi oficjalny lek na Covid -19 pod nazwą Molnupiravir, którym 5 dniowa kuracja 40 tabletkami kosztuje 700 USD, ale jej skuteczność jest stosunkowo mała - według różnych źródeł wahająca się od 30 do 50%. W 2021 roku (ostatni kwartał) Merck sprzedał swój lek za niemal jeden mld dolarów a spodziewa się, że sprzedaż w 2022 roku osiągnie wartość 5-6 mld USD. Jak to jest opłacalne to możemy zobaczyć poprzez liczby: "W czwartym kwartale ub.r. Merck osiągnął 3,82 mld dol. zysku w porównaniu do 2,62 mld dol. straty w analogicznym okresie poprzedniego roku" [3].
Doprawdy to majstersztyk firm Pfizer i Merck w zarabianiu pieniędzy, tyle tylko dlaczego naszym kosztem - i fizycznym i zdrowotnym...
---------------------------------------------------
Informacja
Przez prawie 14 lat pisałem pro bono, bo miałem na to czas a na życie zarabiałem w innych miejscach.
Napisałem przeszło 1400 tekstów, które mają przeszło 4 mln odsłon i niezliczoną ilość komentarzy. Nigdy nie dałem się uwieść żadnej redakcji, bo chciałem pisać jako wolny człowiek, bez autocenzury wynikającej z 'linii programowej" określonej redakcji. Poza tym pisanie jest moją pasją.
Ale dziś subiektywno-obiektywna moja realna sytuacja się zmieniła i mam coraz mniej czasu na przygotowywanie i publikowanie tekstów. Mam do wyboru: albo skończyć zajmujące mój czas darmowe pisanie i zająć się innymi rzeczami, albo uzyskiwać z tego jakieś gratyfikacje, choćby w formie niewielkiej darowizny.
Napisanie w miarę dobrego tekstu wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Dziś ten czas mi się kończy a nie lubię robić rzeczy tylko powierzchownie i pisać jakiś jednoakapitowych bzdur a ponadto uważam, że tak naprawdę nas - blogerów - wysiłek winien być doceniany jak wysiłek i praca dziennikarzy w mediach tradycyjnych. Ja przez 14 lat nie chciałem nigdy nikogo prosić o wsparcie, bo tego nie potrzebowałem. Lubię pisać i dzielić się moimi spostrzeżeniami z innymi.
Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.
Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie", w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę. Taką informację będę prezentował w cyklach miesięcznych.
Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.
Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu.
---------------------------
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.