piątek, 16 maja 2025

Pilnujmy wyborów zarówno w czasie jak i po nich...

Pełny tytuł winien brzmieć: Pilnujmy wyborów w czasie ich trwania jak i w dłuższym okresie tuż po nich [1].

Musimy wszystko zrobić aby wybory były transparentne i wolne od ewentualnych fałszerstw.

Będzie to bardzo trudne z dwóch powodów.

Po pierwsze to archaiczny system głosowania nie uwzględniający możliwości nowych technologii i tym samym zwiększający obszar dokonywania "cudów nad urną".

Po drugie i trochę sprzężone z pierwszym to ogromna machina "międzynarodówki lewacko-liberalnej" i obecnie rządzących w Polsce skierowana na atak wobec konserwatywnych kandydatur a promujących przede wszystkim R. Trzaskowskiego, w tym też w sposób wątpliwy prawnie. 

Bardzo ważne jest też aby nie dopuścić do antydemokratycznych działań ekipy D. Tuska, R. Trzaskowskiego i ogólnie lewackich elit unijnych po naszych wyborach. 

Chodzi mi tu o tzw. "wariant rumuński" i "wariant francuski".

W Rumunii unieważniona została pierwsza tura wyborów prezydenckich, która odbyła się 24 listopada 2024 roku. Sąd Konstytucyjny podjął decyzję o jej anulowaniu 6 grudnia 2024 roku, uzasadniając to naruszeniem procedur wyborczych oraz ingerencją zewnętrzną, w tym urojonymi podejrzeniami o wpływ Rosji na kampanię wyborczą. 

W związku z tym cały proces wyborczy został powtórzony, a pierwsza tura nowych wyborów odbyła się 4 maja 2025 roku. W nich i tak wygrał kandydat prawicy  George Simion i jest niemal pewnym zwycięzcą II tury zaplanowanej na 18 maja 2025.


We Francji dokonano natomiast innego geszeftu. 

Marine Le Pen została wykluczona z wyborów prezydenckich we Francji na mocy wyroku sądu w Paryżu. Sąd uznał ją za winną defraudacji funduszy Parlamentu Europejskiego, co skutkowało pięcioletnim zakazem ubiegania się o funkcje publiczne.

Le Pen została skazana na cztery lata więzienia, z czego dwa lata w zawieszeniu, oraz na grzywnę w wysokości 100 tysięcy euro. Wyrok ten oznacza, że nie będzie mogła startować w wyborach prezydenckich w 2027 roku, chyba że sąd wyższej instancji uchyli decyzję.

Le Pen zapowiedziała apelację, słusznie twierdząc, że wyrok ma charakter polityczny i jest próbą wyeliminowania jej z życia publicznego. 

Sprawa wywołała ogromne emocje we Francji, ponieważ Le Pen jest jedną z kluczowych postaci w polityce od kilkunastu lat i miałaby ogromne szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
kjahog@gmail.com 

[1] Tytuł musiałem zredukować do wymogów platform wymagających określonej długości tytułów 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.