Nie jestem prawnikiem, ale chyba od każdej organizacji publicznej a już w szczególności od NGO-sów i ugrupowań oraz partii politycznych należałoby oczekiwać transparentności finansowej w obszarze ich dochodów i wydatków.
Jest to chyba tym bardziej ważne w czasie rożnego rodzaju kampanii wyborczych, bo oczywiście post factum komitety wyborcze składają jakieś sprawozdania, ale jeszcze nie zdarzyło się w Polsce aby na ich podstawie unieważnić wybory lub nie uznać ważności zdobytych określonych mandatów wyborczych.
Z naciskiem też należałoby żądać takiej finansowej przejrzystości od organizacji po raz pierwszy przystępujących do jakichkolwiek wyborów, w tym do PE i polskiego parlamentu, bowiem takie organizacje nie posiadają w zarodku żadnego finansowania z budżetu państwa, więc skądś muszą mieć owe środki finansowe, a w przypadku "Wiosny" homoseksualisty Pana R. Biedronia na organizację dość kosztownych eventów wyborczych.
Z różnego rodzaju informacji medialnych okazuje się, że jednak polskie państwo nie interweniuje nawet w przypadkach, gdy prawo nakazuje wskazania źródeł finansowania, co widać na przykładzie "modnej" dziś fundacji „Liberté!”, gdzie ostatnia taka informacja pochodzi z 2013 roku (sic), czy też fundacji "Otwarty Dialog" Pani Kozłowskiej i jej partnera Pana Kramka.
Czyż jest jakaś prawna możliwość i to w trybie wyborczym, zażądania jeszcze przed wyborami od "Wiosny" wskazania źródeł jej finansowania?
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Szczęście to codzienne odczuwanie własnej wolności od wszystkiego... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.