wtorek, 18 lutego 2020

Wzajemne potwierdzenie słuszności antypisowskich poglądów.

Miejsce: Poczta Polska
Okoliczności: kolejka do okienka
Dyskurs:

- Oj te pisiory i ten Kaczyński, koszmar - zagaiła pewna emerytka
- To prawda i ten Maliniak do kolekcji - dorzucił drugi rozmówca, też w wieku emerytalnym
- A co Państwo mają do PiS-u? - wtrąciłem się do rozmowy, bo zaczął mnie szlag trafiać
- Jak to co? Przecież to złodzieje i kłamcy i ten Kaczyński - odpowiedziała pierwsza rozmówczyni
- A co Pan jest za PiS-em?! - dorzucił drugi rozmówca
- A jestem, bo raczej na targowickich zdrajców spod znaku PO nie zagłosuję - odpowiedziałem
- No wie Pan, taki młody i jest za tym Kaczorem - powiedziała już lekko zaczerwieniona ze złości pierwsza rozmówczyni,
- No dobrze a czy Państwo wiedzą, co to była Targowica i jakie skutki przyniosła dla Polski - spokojnie zapytałem
- A co Pan może wiedzieć na ten temat, niech Pan się nauczy historii i nie wygaduje głupot. Kaczyński już dawno powinien być w więzieniu za to, co z Polską robi. To samo Duda, który łamie konstytucję - wtrącił się do rozmowy trzeci rozmówca, zdenerwowany
- A w którym miejscu A. Duda łamie konstytucję, może jakiś konkretny zapis w Konstytucji, proszę powiedzieć
 - Niech Pan się zamknie i nie zadaje pytań. Każdy wie, że Duduś łamie Konstytucję i koniec naszej rozmowy - podniesionym głosem wykrzyczał mi pierwszy rozmówca
- A biorą Państwo trzynaste emerytury a państwa dzieci 500+? - zapytałem
- No i co z tego. Bierzemy jak dają, ale Kaczora i tak nie poprzemy w wyborach - też wnerwiona odpowiedziała mi pierwsza rozmówczyni,
- Nam się należy to bierzemy - powiedział niemal krzycząc drugi rozmówca
- No, ale to PiS dał. Nieprawdaż? To dlaczego Państwo nie chcą głosować na Kaczora, skoro daje? - zadałem pytania
- Pan nic nie rozumie. Kaczora nienawidzę i nic tego nie zmieni - zakończył już całkowicie czerwony trzeci rozmówca

I tak minął mi okres stania w kolejce w placówce pocztowej. Nikt inny nie wtrącił się do rozmowy a ja zacząłem po raz kolejny zastanawiać się nad mentalnością fanatycznych zwolenników PO-KO.

Oni się już nigdy nie zmienią, nie ma co ich przekonywać. Mają tak pogmatwanie w głowie, że aż strach. Przyjmują wszystko emocjonalnie i daje znać o sobie niemal trzydziestoletnie wyjaławianie z racjonalnego myślenia niemal 30% Polaków. Góruje przede wszystkim a'prioryczna nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego. Tą nienawiść budowano przez lata przede wszystkim poprzez TVN i GW. Są nią wypełnieni w całości a jedynym argumentem dla nich jest antypis i są głusi na jakiekolwiek inne poglądy i argumenty. Jest wprost przeciwnie: oni reagują nieraz krzykiem i próbują tym sposobem "zabić" siłę przeciwnika politycznego. 

Ale jest też jeszcze jedno: podświadomy dysonans poznawczy, którego usilnie chcą uniknąć przyznając się do tego, iż zmienili poglądy oraz mylili się co do PiS-u. Jest to naturalne socjologiczne zjawisko i ten strach przed tym dysonansem powoduje, iż nawzajem utwierdzają się w słuszności swoich antypisowskich poglądów. Poszukują tego potwierdzenia wszędzie, choćby zagajając rozmowy takie jak ta w kolejce na poczcie. Ci ludzie gdzieś tam w środku wiedzą, że coś jest nie tak z ich poglądami i odczuwają nieustanną potrzebę ugruntowania poprzez innych jednak w swoich poglądach.

I także na tym strachu buduje się strategię wyborczą PO-KO, niezależnie czy to w kampanii wyborczej do parlamentu czy na prezydenta Polski. Stąd całe PO-KO do maja będzie podsycała emocje swoich zwolenników, dzieląc po prostu Polaków. I ta strategia jest też stała od lat. Najpierw straszono, że Polska pod rządami PiS-u upadnie a teraz gaworzy się, że prezydent jest Maliniakiem i trzeba go ukarać za łamanie Konstytucji, ale znów największą nienawiść wzbudza J. Kaczyński, bo każda niemal rozmowa zwolenników PO-KO kończy się na tym wstrętnym "Kaczorze".

Ci ludzie byliby skłonni zagłosować nawet na osła, żeby odsunąć PiS i wstrętnego "Kaczora" od władzy. Ich naprawdę się nie przekona. To twardy i fanatyczny elektorat PO-KO i takim pozostanie. I w swoim towarzystwie szukają przede wszystkich takich zwolenników, u których mogą zaspokoić ową potrzebę przynależności do grupy osób wyznających ich "religię" anypisu. Stąd występuje też ich alienacja z reszty społeczeństwa. Tworzą wirtualny swój świat, gdzie każdy jest przeciw "Kaczorowi". Tak jest wśród celebrytów różnej maści, ale i zwykłych ludzi.

Niegdyś próbowałem pisać na PO-wskich i lewicowych forach internetowych, ale może przekonałem 1% swoich czytelników do prawdy o tym, czym były ośmioletnie rządy PO i jaka jest różnica za rządów PiS-u. Próbowałem też realnie przekonywać swoich znajomych do zmiany poglądów, przedstawiając im realne poglądy. Może udało mi się przekonać 2-3%, ale i tak nie wiem jak się zachowają przy urnie (vide: dysonans poznawczy).

Oczywiście zaraz zostanę zakrzyczany, że PiS też ma twardy i fanatyczny elektorat, ale on nie przejawia takiej realnej emocjonalnej wrogości do przeciwników. Raczej podchodzi do dyskusji spokojnie a teraz ma pozytywne argumenty, które są nie do odparcia. Tego, co PiS zrobił dobrego dla Polski i tylko przez cztery lata, nie zrobiły żadne rządy od 1989 roku. Przez 30 lat zwijano Polskę a teraz się ją rozwija i te fakty są nie do zakrzyczenia przez nienawistników "Kaczora". 

Z pewnością można było zrobić więcej, ale zastanówmy się z czym się cała ZP musiała zmierzyć i się z powodzeniem zmierzyła. Przecież od 30 lat kreowano nienawiść do PiS-u i zostawiono Polskę upadłą, gdzie już były tylko: "ch..j, dupa i kamieni kupa". Przystąpiono wobec tego do odbudowy Polski i to w skrajnie niekorzystnych warunkach (vide: okrzyk opozycji "ulica i zagranica") i dalej próbuje się ją odbudować. Ulica nie pomogła, mimo np. prowokacji w grudniu 2016 roku, więc teraz została tylko zagranica w postaci zniemczonej UE a Niemcy jak to Niemcy i te ich idee Mitteleuropy są ciągle żywe. Do tego dochodzi ich współpraca z Rosją czyli kondominium rosyjsko-niemieckie, które ma cały czas "chrapkę" na Polskę. My postawiliśmy jednocześnie na USA, ale też nie jesteśmy przeciwni UE, co wydaje się polityką geostrategicznie poprawną. 

Wracając jednak do wyborców PO-KO. Wobec niemożności przekonania ich do zmiany poglądów, to strategia wyborcza A. Dudy winna być "ciepła" i koncyliacyjna, oparta na argumentach, ale też na naturalnych przymiotach obecnego prezydenta, m.in. w zakresie zjednywania sobie wyborców. I ta kampania musi być pozytywna oraz skierowana też do ludzi, którzy nigdy lub rzadko głosują, bo to jest ten elektorat, który A. Duda musi pozyskać, aby wygrać I turę wyborów. Nie powinien reagować na zaczepki i krzyki "obwoźnych grup antypisowskich", ale ich wybryki traktować ze spokojem, po prostu robiąc swoje.



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.