Ostatnio wiele się mówi o wspieraniu przez Niemcy agresywnej polityki W. Putina.
I już nie są to jakieś wyimaginowane przesłanki, ale teraz tak po prostu - wobec zamierzonej agresji Rosji na Ukrainę (czy tylko na nią?) - stało się to faktem. Brak zgody na przelot przez powietrzne terytorium Niemiec militarnych samolotów natowskich do Ukrainy [1], brak zgody na reeksport broni z niektórych krajów bałtyckich (Estonii) do Ukrainy czy jakaś sarkastyczna pomoc Ukrainie w postaci hełmów wojskowych sytuuje Niemcy w gronie państw, które stają się ponownie imperialne a tak naprawdę powracamy do paktu Ribbentrop - Mołotow, czyli już jawnego współczesnego kondominium rosyjsko-niemieckiego, które chce zbudować Euroazję od Lizbony do Władywostoku. Nacisk na dokończenie budowy Nord Stream 2 czy niechęć Niemiec na ewentualne międzynarodowe (unijne i natowskie) sankcje wobec Rosji w zakresie sektora energetycznego (najbardziej uciążliwego dla Rosji) oraz chęć stworzenia przez nową administrację Niemiec Jednego Sfederalizowanego Państwa Europa pod ich zarządem (IV Rzeszy) są tylko tego przykładami.
Świat jest zaniepokojony postawą Niemiec, więc może przyszedł czas na żądania Polski od Niemiec reparacji wojennych? Bo jeżeli nie teraz to kiedy? Trzeba wykorzystywać nadążające się nam okazje i błędy międzynarodowej polityki niemieckiej!
Doprawdy nie wiem dlaczego jeszcze nie został opublikowany raport ws. wysokości odszkodowania od Niemiec dla Polski za zniszczenia i mordy podczas II wojny światowej. Poseł Arkadiusz Mularczyk - szef parlamentarnego zespołu do spraw reparacji wojennych - już dawno temu mówił, że przeszło 1500 stronnicowy raport jest już prawie gotowy i jest tłumaczony na języki: niemiecki oraz angielski. Czy to tłumaczenie na języki obce wymaga tak długiego czasu, bo już niemal 1,5 rocznego? [2]. Pytanie wydaje się retoryczne.
Dziś mamy sytuację, że tak naprawdę UE jest już - bez Brytyjczyków - IV Rzeszą Niemiecką. No może z jakimś udziałem Francji czy Holandii, ale to Niemcy decydują o polityce UE. A z jej strony daje się zauważyć atak hybrydowy na Polskę. Komisja Europejska wykorzystuje TSUE do nakładania na nas kar.
Najpierw było żądanie zamknięcia kompleksu "Turów". Jak pisał onegdaj portal businessinsider.com.pl: "Kwota każdego dnia rośnie o kolejne 500 tys. euro" a dziś są to już miliony!
I będzie egzekwowana w postaci potrąceń należnej kary z pieniędzy, które przysługują Polsce w ramach środków unijnych.
A dowiedzieliśmy się, iż "Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej poinformował w komunikacie, że Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych, odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie".
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta stwierdził, że "TSUE kompletnie lekceważy i ignoruje polską konstytucję i wyroki TK. Działa poza kompetencjami i nadużywa instytucji kar pieniężnych i środków tymczasowych (...) To kolejny etap operacji mającej oderwać od Polski wpływ na ustrój naszego państwa, to uzurpacja i szantaż".
Wobec już takiej dosłownej agresji instytucji unijnych (tak naprawdę niemieckich) na Polskę i wspierania przez Niemcy imperialnej polityki W. Putina chyba jednak warto w końcu uruchomić procedurę uzyskania od Niemców należnych nam reparacji wojennych. A warunkiem jej rozpoczęcia jest publikacja raportu komisji A. Mularczyka. Zbrodnia niemieckich hitlerowców na Polakach jest zbrodnią przeciw ludzkości i jako taka nie podlega przedawnieniu.
Najprawdopodobniej wartość tych odszkodowań jest na tyle wysoka, że nawet Niemców dzisiaj nie stać by było na ich zapłacenie. Ale trzeba o te pieniądze walczyć a jednocześnie możemy też uzyskać inny cel: odpuszczenie przez UE wojny hybrydowej wobec Polski z wykorzystaniem TSUE i KE.
Ja jeszcze użyłbym innego argumentu: skoro UE nas niesłusznie karze na miliony, to my o taką samą kwotę winniśmy zmniejszyć naszą składkę unijną.
Ale też pozostaje kwestia uroszczeń reparacyjnych Żydów wobec Polski. Zanim po raz kolejny zostanę okrzyknięty "antysemitą" pragnę tylko zwrócić uwagę, że nie zawsze Polska musi słuchać amerykańskich Żydów, tak samo jak owi Żydzi byli głusi na Holocaust ich "pośrednich" i biednych aszkenazyjskich współplemieńców z rąk Niemców w latach 1941-1945/1946.
I ci Żydzi lub ich potomkowie śmią dzisiaj uważać się za jedynych przedstawicieli narodu żydowskiego i chcą od Polski odzyskać bezprawnie tzw. bezspadkowe mienie pożydowskie z tamtych czasów, ale też z czasów komuny. Wielkość tej spodziewanej gratyfikacji rośnie niesamowicie: było niedawno 65 mld USD a teraz już niemal 330 mld USD, czyli około 1,6 biliona złotych.
Słynny już (z podziękowaniem dla amerykańskiej i kanadyjskiej Polonii) dokument prawny podpisany przez D. Trumpa jako "447 act" może w znacznym stopniu w przyszłości przyczynić się do tego, iż faktycznie organizacje żydowskie (syjonistyczne) dostaną odpowiednie podstawy do żądania od Polski owych roszczeń, czyli ich zbrodniczego wyłudzenia i kradzieży naszej, polskiej własności. Przeciw tej a'la ustawie winna protestować nie tylko polska Polonia, ale wszystkie partie w Polsce i sami Polacy. To jest najważniejsze dla przyszłości Polski! I na nic się tu nie zdadzą zapewnienia, że te "acta" są tylko czymś niewinnym... Są bardzo niebezpieczne dla Polski i nas wszystkich. I nawet gdy teraz cała sprawa ucichła, to nie znaczy, że ten" miecz reparacyjny" nad nami nie wisi
Tylko śmiesznym jest, że jak dotychczas te odzyskiwane przez gminy żydowskie mienie (m.in. od Niemiec) tak naprawdę trafiało i trafia jedynie do organizacji żydowskich (gmin, związków, kongresów, itp.) – 90% a tylko niecałe 10% trafiało i trafia do faktycznych ofiar Holocaustu lub ich potomków. Tak wskazuje też Żyd Norman Finkelstein w swojej książce "Przedsiębiorstwo Holocaust". Pisze o tym, że restytucja mienia i te nikłe odszkodowania dla Żydów i lokalnych gmin żydowskich są tylko wymysłem chciwców z owego przedsiębiorstwa, a ja dodam od siebie, że żądanie odszkodowań za bezspakowe mienie jest niezgodne nie tylko z prawem polskim, ale i międzynarodowym.
Są różne szacunki, ile Polsce i Polakom w ramach odszkodowań są winne Niemcy za II Wojnę Światową. Szacuje się, iż może to być kwota przewyższająca 3 biliony złotych! [3], choć ja uważam, że jest co najmniej wyższa o 50% t.j. 4,5 biliona złotych... w zależności od metodologii liczenia.
Zauważmy, że tak naprawdę przez dziesiątki lat Niemcy i Żydzi walczyli o to, aby zatrzeć winę Niemców za II WŚ i przypisać ją mitycznym nazistom, gdzie Polacy też tak byli i są nazywani, nazywani jako pogromcy Żydów, prawie takich samych jak Niemcy. I teraz mamy nagły wysyp tego sposobu myślenia i szkalowania Polski na arenie międzynarodowej... bo Niemcy zapowiedzieli, że już spłacili Żydów i nie zapłacą im więcej żadnego dolara.
Polska stara się dotrzeć z prawdziwą historią II WŚ i Holocaustu Żydów na ziemiach polskich dokonanej przez Niemców, w których 90% ludności popierało A. Hitlera! Niestety jest to praca na lata i nie znamy jej skuteczności.
Żądanie wojennych reparacji od Niemiec jest tym bardziej możliwe, że zrzeczenie się w 1953 roku prawa do roszczeń przez polskie władze komunistyczne nie ma tak naprawdę mocy prawnej. Po pierwsze, ze względu na to, że Polska posiadała (w odróżnieniu od innych demoludów) oficjalny rząd polski na uchodźstwie, który nigdy nie zrzekł się prawa do reparacji wojennych Niemiec na rzecz Polski a po drugie, ze względu na fakt, iż nawet polscy komuniści nie dopełnili formalności i nie nie zarejestrowały swojej decyzji o zrzeczeniu się w Sekretariacie Generalnym ONZ, co tym samym międzynarodowo czyni tą decyzję bezprawną. Grzegorz Kostrzewa-Zorbas - który jako pierwszy wskazał na ten błąd komunistów i samych Niemiec - postuluje w tej sprawie negocjacje, w których "ani w nich ani przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości pozycja Niemiec nie byłaby mocna".
Oczywiście najlepsze dla Polski byłoby indywidualne żądanie tych reparacji od Niemców i oczekiwanie na ich spłatę. Ale też można zejść z piedestałów etycznej historii i ideologii, i zawrzeć z Żydami porozumienie finansowe, które dla obu państw byłoby korzystne właśnie w tym obszarze, obszarze tak bliskim Żydom, obszarze finansów, banków, lichwy i handlu.
Może dobrze by było aby - z poparciem USA, Izraela i żydowskich organizacji – wystąpić do Niemców o odszkodowania wojenne dla Polski, których część poprzez Polskę trafiałoby do Żydów w ramach dalszych reparacji wojennych, bo przecież to Niemcy wybili Żydów w Europie Wschodniej, Polsce i oni winni za to płacić a nie my jako takie same ofiary Niemców. Niemcy - jak już wspomniałem - stwierdziły, że nie są obecnie nic winni Żydom, ale przecież wizja dodatkowych środków finansowych może być bardzo skuteczna dla Żydów w obszarze tegoż pomysłu.
Licząc niekorzystnie dla Polski to Żydzi otrzymaliby 1,6 biliona złotych a Polska 1,4 biliona złotych. Licząc średnio pozytywnie dla nas, to Polska uzyskałaby około 2,9 biliona, przy założeniu 4,5 bilionowych polskich żądań odszkodowawczych.
Może dobrze by było aby - z poparciem USA, Izraela i żydowskich organizacji – wystąpić do Niemców o odszkodowania wojenne dla Polski, których część poprzez Polskę trafiałoby do Żydów w ramach dalszych reparacji wojennych, bo przecież to Niemcy wybili Żydów w Europie Wschodniej, Polsce i oni winni za to płacić a nie my jako takie same ofiary Niemców. Niemcy - jak już wspomniałem - stwierdziły, że nie są obecnie nic winni Żydom, ale przecież wizja dodatkowych środków finansowych może być bardzo skuteczna dla Żydów w obszarze tegoż pomysłu.
Licząc niekorzystnie dla Polski to Żydzi otrzymaliby 1,6 biliona złotych a Polska 1,4 biliona złotych. Licząc średnio pozytywnie dla nas, to Polska uzyskałaby około 2,9 biliona, przy założeniu 4,5 bilionowych polskich żądań odszkodowawczych.
Zdaję sobie sprawę, że jest to karkołomny pomysł uzyskania reparacji wojennych od Niemców, bo tak naprawdę to Niemcy powinni spłacić Żydów i Polaków sami a nie Żydów pośrednio poprzez Polskę. Ale nie zawsze przecież da się geopolitycznie uzyskać wszystko, co się chce a dodatkowo przecież jasno moglibyśmy określić, że ta część odszkodowań niemieckich jest płacona przez Niemcy a Polska nie płaci ani złotówki!
[1] Wiem, że Niemcy się tłumaczą, że UK nie wystąpiła do nich o zgodę na przelot natowskich samolotów, ale faktem jest, że jednak ominęły one terytorium powietrzne Niemiec nadkładając drogi. A Niemcy przecież są członkiem NATO (sic!!!)
-----------------------------------------------------
Informacja
Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.
Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie", w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę.
Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.
Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.