Dopiero przed chwilą dotarła do mnie ta informacja, choć jak widzę, fakt ten już funkcjonuje w sieci od kilku dni.
Jutro ""liderzy opozycji i ich sympatycy mają przejść ulicami Warszawy z hasłami odsunięcia PiS od władzy. W sieci pojawiły się już grafiki mające towarzyszyć wydarzeniu. Szczególnie jedna z nich zwróciła uwagę internautów: logo w czerwono-biało-niebieskich kolorach przywodzi na myśl... barwy Rosji. To nie wszystko. Identyczna grafika znalazła się w logo Marszu Kobiet w USA, promując między innymi środowisko „sex workingu”" [1], czyli tak naprawdę środowisko prostytutek i alfonsów.
Doprawdy to uśmiałem się "do rozpuku" utwierdzając się w przekonaniu, że cokolwiek robi totalna opozycja to zwykle "strzela sobie w kolano", co nieraz jest i straszne, i śmieszne.
Nie rozumiem jak tak ważne dla D. Tuska wydarzenie jakim jest ogłoszony przez niego Marsz 4 Czerwca, można promować za pomocą plagiatu a do tego plagiatu znaku firmowego prostytutek i alfonsów w USA.
Nie wiem kto D. Tuskowi "wyciął taki numer" ale tak naprawdę trafił - być może nieświadomie - w samo sedno charakteru tego marszu.
Bo tak naprawdę będzie to liderowo swoisty marsz "prostytutek i alfonsów", czyli antypolskiej współczesnej a'la Targowicy, dla której Polska nie ma prawie znaczenia i byliby chyba w stanie ją sprzedać każdemu a już kondominium niemiecko-rosyjskiemu w szczególności. Dodatkowo będzie to niechybnie i liderowo marsz ubecko-lewacko-postkomunistyczno-liberalnych elit, oparty również na "koalicji strachu" przed ujawnieniem powiązań liderów tych środowisk z Rosją.
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.