wtorek, 23 kwietnia 2019

Szok! – S. Broniarz chce autonomii nauczycieli!

Dla mnie szok!

Pan Broniarz chce, aby nauczyciele mieli swobodę w tym, czego i jak nauczają, i to niezależnie od wytycznych polskiego państwa, wytycznych dotyczących ramowego zakresu minimalnej wiedzy, jaką uczniowie winni posiadać na zakończenie poszczególnych etapów nauczania szkolnego.

Wskazał w tym obszarze np. na dobór podręczników, które nauczyciel ma sam sobie wybierać według własnego widzimisię  czy też na uszczuplenie zakresu wymagań szkolnych dotyczących obszaru tegoż nauczania i zmniejszenie obostrzeń administracyjnych.

Wszystkie te propozycje są zgodne z tym, w jaki sposób niszczono poziom nauczania przez ostatnie 30 lat, kiedy nawet student UW dziś nie wie, z jakimi krajami graniczy Polska a przez 20 lat nie było matematyki jako obowiązkowego przedmiotu na maturze, co wpłynęło zdecydowanie na niski poziom logicznego myślenia abiturientów i absolwentów szkół, w tym też wyższych.

Bo przecież, im wyższy poziom nauczania i wyższe wymogi wobec uczniów i nauczycieli w szkole podstawowej i średniej, to wyższy poziom nauczania wyższego i tworzenia polskich elit inteligencji, wpływających na wzrost i rozwój naszego kraju a także tworzenia społeczeństwa mądrego, wykształconego i umiejącego wyciągać wnioski z otaczającego nas szumu informacyjnego.

Oj... nauczyciele chcą jeszcze mniej pracować i jednocześnie dostać większą pensję? To też szok! Hipokryzja towarzyszy S. Broniarza nie zna granic, ale niektórzy pseudo nauczyciele znów się będą cieszyć, bo będą mieli mniej obowiązków, czyli już zupełnie ich "socjal" będzie najwyższy ze wszystkich grup zawodowych w Polsce, będzie wyższy niż w krajach bogatych a jednocześnie będą mieli mniej pracy niż wszyscy.

A może towarzyszowi S. Broniarzowi i jego prowadzącym w postaci KE właśnie o to chodzi, o co chodziło niemal wszystkim rządom po 1989 roku - mieć do czynienia z mało wykształcona masą młodych ludzi, którymi będzie łatwo sterować? Jakie to zgodne z nurtem obecnego komunizmu kulturowego obowiązującego niemal w całej Europie zachodniej i Ameryce, gdzie właśnie wykreowuje się taką bezwolną i bezmyślną masę ludzką.

Ciekawym były też słowa towarzysza S.B. o godności zawodu nauczyciela, o którą to godność też zamierza walczyć. Śmieszne jest to, bo przecież w czasie strajku zostały obnażone wszystkie wady nauczycieli i sami sobie tą godność odebrali.

W sumie po raz pierwszy w słowach szefa ZNP pojawiły się tego typu postulaty, co wynika ze społecznego braku akceptacji tego strajku i  spadających sondaży G. Schetyny i jego spółki z KE.

Co S.B. chce uzyskać i co chcą uzyskać jego mocodawcy z KE?

Oczywiście tak oddolnie pozyskać choć po części uczniów, którzy mogą się ucieszyć z niższego poziomu wykształcenia i całej edukacji, choć ja osobiście w to wątpię, bo i w większości dzisiejsi młodzi ludzi zaczęli sobie zdawać sprawę, że jednak warto się uczyć...  tym niemniej istnieje ta mniejszość mniejszość.

Innym celem jest odzyskanie godności nauczycieli, co będzie - jak wspomniałem - bardzo trudne.

Kolejnym jest stworzenie kolejnego zaporowego postulatu, bo ten rząd z pewnością nie zgodzi się na autonomię nauczycieli i stworzeni czegoś na kształt jeszcze niedawno wyższej "klasy" społecznej w postaci sędziów.

Autonomia nauczycieli jest niemożliwa, jeżeli nie chce się zniszczyć integralności państwowości polskiej a tym samym zmniejszając jego suwerenność.

Zbyt daleko posunięta interpretacja?

Otóż nie, bowiem jest identyczna z postulatami KE, aby zniszczyć państwo polskie i w jego miejsce stworzyć coś na kształt samorządowej regionalności i laindyizacji państwa polskiego. Przecież to wynika np. z postulatu likwidacji urzędów wojewódzkich i przeniesienie ich prerogatyw na samorządy, które będą decydowały w skrajnych przypadkach o samodzielnej polityce regionu w obszarze wewnętrznym a być może też i zewnętrznym. Są też postulaty autonomii Śląska czy też ziem warmińsko-mazurskich.

A czyż postulat autonomii nauczycieli nie idzie tą drogą i nie ma takiego pośredniego celu, o którym strajkujący nauczyciele zapewne nie mają zielonego pojęcia?

S.B. zapowiedział, że strajk będzie kontynuowany i niejasno się wyraził na temat uczestnictwa w "okrągłym stole" zapowiedzianym przez premiera, podobnie niejasno wyraził się też przedstawiciel drugiego strajkującego związku zawodowego, czyli FZZ. W sumie to mu sie nie dziwie, bowiem już dziś zapowiedział, że żadnej dyskusji na temat wysokości plac nie będzie i z tego nie zrezygnuje... więc gdzie tu pole do negocjacji i consensusu?

jeszcze w zakresie autonomii nauczycieli... Może tak wszystkie zawody publiczne mają uzyskać autonomię: policja, wojsko, lekarze i służba medyczna, pracownicy komunalni i inne?

P.S. - dopisek z godziny 15.30 dzięki Maryli z BM24

O innym, ideologicznym aspekcie tej hucpy pisze też Pani Nykiel z portalu wpolityce.pl i choć zahaczyłem też o ten temat, to warto mój tekst uzupełnić poniższym:
https://wpolityce.pl/polityka/443714-szef-znp-odkrywa-kartychce-ideologicznej-i-slabszej-szkoly


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.