Kończy się kampania wyborcza. 28 czerwca 2020 roku zagłosujemy w wyborach prezydenckich i wybierzemy na kolejne 5 LAT prezydenta Polski.
Pamiętajmy! Na 5 LAT i dlatego warto sobie postawić pytania. Jaką chcemy aby Polska była w roku 2025 i czyją ta Polska ma być i czy w ogóle wtedy jeszcze Polska Polską będzie? Czy chcemy Polski coraz zasobniejszej i bezpieczniejszej oraz wolnej, czy Polski jaką obserwowaliśmy przez 8 LAT rządów PO-PSL i 5 LAT rządów B. Komorowskiego?
Czas więc się określić na kogo będziemy głosować i na jaką Polskę w perspektywie tych 5 lat, ale też i wielu następnych. Bo te wybory są tak naprawdę wyborami cywilizacyjnymi: albo wybierzemy cywilizację łacińską, chrześcijańską albo cywilizację postkomunistyczną, cywilizację demoliberalną niosącą nam niszczenie rodzin, naszej własności, naszego państwa narodowego i odbierającą nam Boga.
Mamy więc wybór pomiędzy Polską a jej uwiądem i nawet brakiem i w takiej sytuacji nie ma innego wyboru jak wybór A. Dudy. To jest moja deklaracja i tak będę głosował, zarówno w pierwszej, jak i ewentualnej drugiej turze.
Taki wybór jest naszą strategiczną racją stanu. I nie ma co wybrzydzać i zżymać się oraz wynajdować negatywy w dotychczasowych działaniach i postawach naszego prezydenta. Takie były i nikt nie mówi, że te pięć lat jego prezydentury były li tylko usłane różami. Popełniał błędy, ale dziś nie jest czas skupiać się na nich, podobnie nie ma sensu kolejny raz wymieniać zalet i dobrych dla Polski posunięć prezydenta A. Dudy.
Dziś musimy wybrać tego, który gwarantuje nam dumę z Polski, godność życia, szacunek innych, zachowanie naszych tradycji, języka, wiary, naszych bogactw naturalnych i polskich aktywów. Kogoś kto ma wizję rozwoju gospodarczego Polski, ale też wizję rozwoju i bogacenia się Polaków. Kogoś kto jest odpowiedzialny, wiarygodny i spełniający dane przez siebie słowo. A takim jest na pewno A. Duda. Czy mógł zrobić więcej? Może tak, ale trzeba przyznać, że okres ostatnich pięciu lat jest dla Polski najlepszy od 1989 roku. Przypadek? Wątpię.... Przypomnijmy sobie 5 lat prezydentury B. Komorowskiego a R. Trzaskowski to ten sam garnitur polityka, może tylko cwańszy. lepiej wykształcony i młodszy od niego.
Czy faktycznie prezydent A. Duda jest warty naszego głosu? Aby się o tym przekonać wystarczy sobie przedzielić kartkę papieru na cztery i porównywać wady i zalety kandydatów, szczególnie tych, którzy mają szansę na ewentualną drugą turę. Ale i przed pierwszą taki eksperyment można przeprowadzić. Ile plusów a ile minusów - ze względu na nasze preferencje - będziemy mogli sobie napisać przy każdym kandydacie? Oczywiście mówię tu o wyborcach, którzy myślą po polsku i mają obowiązki polskie. Inni mnie nie interesują, chociaż może trochę... bo przecież wielu wyborców PO-KO, Lewicy, PSL-u zostało tak odmóżdżonych, że trzeba nieraz i do nich docierać - mając nadzieję, że choć jakieś jednostki potrafimy wyciągnąć z antypolskiej matni zła.
Na mojej kartce papieru A. Duda ma najwięcej plusów i one przeważają zdecydowanie nad minusami i te plusy też przewyższają liczbowo plusy innych kandydatów. Stąd dam mu mój głos wierząc, że go nie zmarnuje. Nie oznacza to jednak, że gdy będzie odchodził od moich poglądów i preferowanych przeze mnie działań nie będę go krytykował, ale na dziś dobro Polski wymaga, aby prezydent A. Duda dalej sprawował swą funkcję. Wiemy czego należy się po nim spodziewać a pozytywy jego prezydentury przeważają nad negatywami. Wybór np. R. Trzaskowskiego byłby dla Polski fatalny i nie wyobrażam sobie, że ktoś o polskiej duszy mógłby na niego zagłosować.
I w tym miejscu kilka słów do Konfederacji i jej wyborców, bo myślę, że pod względem wartości i długookresowych celów dla Polski, tak wiele mnie z nimi nie dzieli.
Chciałbym, aby wyborcy K. Bosaka - w przypadku gdy nie dostanie się do II tury - w tej II turze zagłosowali na A. Dudę. Tylko on daje im szansę na swobodny rozwój ich partii. R. Trzaskowski tego im nie gwarantuje a wprost przeciwnie - będzie Konfederację zwalczał z ideowego lewackiego oglądu rzeczywistości. W czarnych barwach widzę rozwój Konfederacji gdyby wybory wygrał R. Trzaskowski. Naprawdę warto, aby zwolennicy K. Bosaka o tym pomyśleli. Warto odłożyć animozje na później.
Ponadto trudno mi sobie wyobrazić wyborcę Konfederacji głosującego na tęczowego, promującego ideologię LGBTQ+ i antynarodowego kandydata jakim jest R. Trzaskowski. Z niedowierzaniem nieraz słyszę, że co niektórzy Konfederaci dopuszczają taką możliwość.
Kochani, czy Wam naprawdę ten antypisizm i antydudaizm już zupełnie przesłonił realną rzeczywistość? Czy ze względu na krótkookresowe obrażanie się na PiS i na A. Dudę chcecie, aby Polska dostała się w łapska takiego człowieka? Ideowo i pod względem wartości różnicie się przecież radykalnie od idei i wartości wyznawanych przez R. Trzaskowskiego. Czy Wy tego nie widzicie? Jeżeli nie... to ręce i szczęka opadają, naprawdę. Jest jeszcze czas na opamiętanie.
Szanuję Wasz wybór w pierwszej turze, choć będę głosował inaczej. Macie swoje argumenty i wiele z nich jest słusznych, ale niestety K. Bosak nie ma na dzisiaj szans na dostanie się do II tury. Najprawdopodobniej dojdzie do rywalizacji A. Duda vs. R. Trzaskowski a wtedy będą się liczyły każde głosy i żadne honorowe wyjście w postaci nie pójścia przez Was na wybory lub oddanie głosu nieważnego nie będzie Was usprawiedliwiało - bo w ten sposób tak naprawdę głosujecie na R. Trzaskowskiego przybliżając go do prezydentury.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.