Podobno ""była wicepremier i była komisarz UE Elżbieta Bieńkowska jest przymierzana do objęcia fotela prezesa koncernu Orlen - podaje „Rzeczpospolita”" na swojej stronie internetowej [1].
Jeżeliby uznać te doniesienia za prawdziwe to faktycznie "będą jaja jak berety".
Kiedyś pani E. Bieńkowska zasłynęła z nagranej jej rozmowy z Pawłem Wojtunikiem, w którym szef CBA za rządów PO-PSL mówił między innymi o sprawie prowokacyjnego podpalenia rosyjskiej budki w trakcie Marszu Niepodległości dokonanej na rozkaz B. Sienkiewicza. Jej reakcja była bezcenna: "ale jaja, ale jaja, ale jaja" [2].
Pamiętamy też o jej słowach dotyczących mało zarabiających Polaków. E. Bieńkowska zadrwiła z nich i stwierdziła, że za 6 tys. złotych pracuje tylko idiota albo złodziej [3].
A tak na poważnie.
To jest kolejny - po ustawie o utrzymaniu zamrożenia cen energii na który ma się złożyć jedynie Orlen w kwocie 15 miliardów złotych i do której w niewiadomy sposób dołączono część dotyczącą wiatraków - atak na obniżenie wartości Orlenu. Wtedy jedynie ta zapowiedź spowodowała obniżenie rynkowej wartości spółki o 5,5 miliarda złotych [4].
A co się stanie teraz?
Przecież informacja, że prezesem tej spółki ma zostać Pani "ale jaja" nie będzie dla rynku śmieszna a dla wartości Orlenu będzie katastrofalna.
Po co rzuca się takie informacje? Dla mnie jest to bardzo proste. Rząd D. Tuska znów obrał sobie za cel obniżanie wartości największych polskich aktywów i spółek, aby było łatwiej je sprzedać. To już było przerabiane w latach 90-tych XX wieku i szczególnie za czasów rządów PO-PSL w XXI wieku.
Jeżeli jako Polacy nie doprowadzimy do pokojowego upadku tych rządów to Polska po prostu upadnie i trzeba sobie z tego zdawać sprawę!
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.