Przed nami decyzja Sądu Najwyższego rozstrzygająca ważność lub nieważność wyborów parlamentarnych i referendum. Ma się to stać 11 stycznia 2024 roku a dokona tego Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Przed ogłoszeniem decyzji SN warto zadać pytanie: "Jak to się stało, że wbrew wszelkim przedwyborczym sondażom Trzecia Droga uzyskała aż 14,4% głosów?". Przecież tak naprawdę w tych badaniach sondażowych TD miała maksimum 10% a niektóre z nich nawet przewidywały, że nie przekroczy prawnego progu dla koalicji wynoszącego 8%!
Przecież te głosowania w kolejkach do 3 czy 4 nad ranem 16.10.1023 roku odbywały się niezgodnie z prawem wyborczym, bowiem ogłoszenie wyników exit pool winno zostać dokonane dopiero po zamknięciu wszystkich komisji wyborczych a zostały ujawnione już o godzinie 21.00 dnia 15.10.2023 roku, czyli w sytuacji, gdy w niektórych komisjach trwało jeszcze głosowanie.
Dodatkowo stwierdzono proceder tzw. "turystyki wyborczej", która dotyczyła około 600 tys. wyborców bez uwzględnienia głosujących za granicą. Chodzi tu o Polaków, którzy głosowali nie w swoim miejscu zameldowania, ale gdzie indziej i mieli zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zameldowania. Proceder miał na celu zalanie swoimi zwolennikami miejsc, w których zwolennicy PIS mają większość i przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. Polegało to na tym, że: z rejonu, w którym wygrana z dużą przewagą głosów jest pewna - jakaś dzielnica Warszawy. Tamtejsi aktywiści zgłaszają chęć głosowania w rejonie, gdzie pis miał zawsze małą przewagę i można było w ten sposób doprowadzić do przegranej PiS (ZP) w jakimś obwodzie głosowania.
Polska ma przyjęte demokratyczne prawa dotyczące wyborów i one nie mogą być łamane i np. cisza wyborcza ma określone uwarunkowania a więc przestaje obowiązywać już po zakończeniu głosowania. No to ja pytam: dlaczego PKW nie przedłużyła ciszy wyborczej do momentu zakończenia głosowań we wszystkich okręgach wyborczych?
Czy ten błąd PKW winien być wystarczający do uznania przez SN nieważności wyników wyborów i referendum? Ależ oczywiście, bowiem PKW niezależnie od wszystkiego koniecznie winna przedłużyć ciszę wyborczą aż do zamknięcia 100% lokali wyborczych. Takie jest po prostu prawo i winno ono bezwzględnie obowiązywać!
Warto w tym miejscu przypomnieć, że za naruszenie zakazu podawania do publicznej wiadomości w trakcie ciszy wyborczej wyników sondaży, zachowań wyborczych i przewidywanych wyników wyborów grożą w Polsce sankcje, ponieważ jest to traktowane jako przestępstwo. Może to być kara w wysokości nawet do 1 mln zł.
Ponadto jeżeli chodzi o referendum, to z całej Polski napłynęły informacje, iż nagminny był proceder, w którym komisje wyborcze wydawały tylko dwie karty dotyczące wyborów parlamentarnych a nie wydawali karty referendalnej i albo bezprawnie pytali się czy wyborca chce tej karty czy nie albo dawali tę kartę na wyraźne życzenie wyborcy. A przecież komisje nie miały prawa nie wydawać kart referendalnych lub pytać się o nie wyborcy. To wyborca ewentualnie po otrzymaniu wszystkich kart mógł oznajmić, że oddaje pustą kartę referendalną i nie uczestniczy w referendum.
Biorąc powyższe pod uwagę to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego winna uznać wybory i referendum za nieważne, co skutkowałoby rozpisaniem nowych wyborów parlamentarnych i referendum.
Ale jest jeszcze ważny aspekt w tej sprawie.
Otóż Izba Sądu Najwyższego, która ma orzekać w sprawie ważności wyborów to ta sama izba, która uznała, iż panowie M. Wąsik i M. Kamiński są nadal posłami i unieważniła decyzje Sz. Hołowni w sprawie wygaszenia poselskich mandatów tych posłów.
Stąd - obawiając się, że ta izba może nie uznać ważności wyborów - obecnie rządzący zrobią wszystko, żeby ich decyzja o wygaśnięcia mandatów poselskich dla tych posłów PiS była wykonana i posłowie poszli do więzienia.
Jest tak, bowiem politycy obecnej koalicji nie uznają tej izby jako prawidłowo funkcjonującej w SN a gdyby ulegli w sprawie tych posłów to by oznaczało, że jednak ją uznają.
I sądzę, że Sz. Hołownia zupełnie celowo i z premedytacją wybrał sobie inną izbę SN, która miała zdecydować o losie posłów PiS, bo gdyby np. zrobiłby to prawidłowo to niejako uznałby za ważną podważaną przez "ferajnę 13 grudnia" Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
A tak mamy sytuację, że gdyby np. wspomniana izba wydała orzeczenie o nieważności wyborów parlamentarnych i referendum to ta decyzja byłaby i będzie podważana przez obecnie rządzących.
Jak widać mamy chyba do czynienia z wielopiętrową intrygą prawną... i to tym bardziej, że dziś Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w osobie sędziego Tomasza Trębickiego wydał nakazy doprowadzenia skazanych M. Kamińskiego i M. Wąsika do jednostek penitencjarnych, czyli do więzienia!
[1] Więcej na temat ewentualnych błędów w czasie głosowań 15.15.2023 napisałem w: https://krzysztofjaw.blogspot.com/2023/11/a-jak-wybory-i-referendum-zostay.html
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.