Witam
Najgorsi są hipokryci. Spośród nich zaś nosiciele pogardy, zniewolenia i chorobliwej wprost nienawiści kreujący się na obrońców praw człowieka i wartości humanitarnych...
Owocem nienawiści było morderstwo polityczne na łódzkim członku PiS. Ta kreowana od lat nienawiść skłoniła człowieka (byłego członka PO) do próby zabicia Jarosława Kaczyńskiego...
Na nienawiści zbudowano wszystkie marksistowskie XX-wieczne totalitaryzmy: komunizm na konieczności mordowania i eliminacji klas rządzących, nazizm na mordowaniu innych narodów, w tym Polaków i Żydów...
Chichotem historii można nazwać działania władz Izraela wobec Palestyńczyków, którym przyszło żyć w swoistym gettcie stworzonym przez okupantów na ich ziemi... Podobnie można oceniać wrzawę marksistów wokół polskiego Marszu Niepodległości i usilne kreowanie Polaków jako faszystów... Doprawdy ile trzeba mieć w sobie pogardy wobec naszego narodu, aby czynić go faszystowskim? Straciliśmy miliony naszych obywateli walczących właśnie z faszyzmem i komunizmem dla naszej i innych niepodległości a Marsz Niepodległości jest m.in. też w hołdzie za oddanie przez nich życia za Polskę. Ile trzeba mieć w sobie hipokryzji i antypolonizmu, żeby przypisywać nam wyimaginowany jakiś antysemityzm (zresztą to pojęcie jest kolejnym zafałszowaniem, bowiem Semitami są też Arabowie i inne mniejsze nacje, więc nie można utożsamiać Semitów tylko z Żydami!).
Niedawno pisałem, że "... mam nadzieję, że współcześnie tych nienawistników jest coraz mniej i powoli zaczynają stanowić tylko malutką część wspomnianych narodów... Nie może chyba być inaczej, skoro żyjemy w tak wspaniałych czasach, że wszyscy oni zapewniają o tolerancji, demokracji, poszanowaniu innych i w żaden sposób nie myślą już o jakiejś granicy niemiecko-rosyjskiej czy też mitologicznej Judeopolonii...".
Teraz - widząc wprost antypatriotyczną i antypolską zarazem "wściekliznę michnikowszczyzny" – mam wątpliwości, czy tych chorych z nienawiści do polskości jest coraz mniej. Może tak i bardzo bym tego chciał, ale jednak hałasują niczym małe ratlerki (przepraszam te sympatyczne pieski za użycie ich rasy w tak negatywnym świetle, ale niestety szczury i karaluchy nie wydają głośnych dźwięków).
Mam też nadzieję, że myli się również S. Michalkiewicz pisząc jednym ze swoich komentarzy m.in.: "„Gazeta Wyborcza” pisze o „neofaszystach”, którzy 11 listopada wezmą udział w Marszu Niepodległości. Najwyraźniej ścisłe kierownictwo „GW”, zgodnie z leninowskim przykazaniem, by prasa pełniła funkcję organizatorską, odpowiada na tak zwane „społeczne zamówienie”. Nietrudno domyślić się – jakie. Polska i Polacy co najmniej od 20 lat są obiektem dwóch polityk historycznych: niemieckiej i żydowskiej, które od pewnego momentu są ze sobą ściśle skoordynowane i prowadzą do tego samego celu. Niemiecka polityka historyczna zmierza do stopniowego zdejmowania z Niemiec i narodu niemieckiego odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej i przerzucania jej na winowajcę zastępczego, na którego wytypowana została Polska. Żydowska polityka historyczna również jest nakierowana na przerzucanie odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, bo w przeciwnym razie żydowskie organizacje przemysłu holokaustu i Izrael mógłby utracić niezwykle lukratywny status ofiary (...) Trzeba tylko znaleźć dla tego przemysłu pozór moralnego uzasadnienia – no a temu celowi służy wynajdowanie „neofaszystów” w Polsce pod każdym krzakiem. Tak wielka liczba „neofaszystów” wymaga wzięcia Polski pod polityczną kuratelę – niemiecką i żydowską, bo w przeciwnym razie pozostawieni samopas Polacy ZNOWU zrobią coś okropnego. No a to juz wprost wychodzi naprzeciw zarówno zaprojektowanemu przez Niemcy scenariuszowi rozbiorowemu, jak i Judeopolonii, którą trzeba zawczasu zorganizować na wypadek, gdyby n a Bliskim Wschodzie miłującemu pokój Izraelowi z sąsiadami coś poszło nie tak. Nic zatem dziwnego, że w tej sytuacji szczególną irytację zarówno Żydów, jak i kolaborujących z nimi tubylczych szabesgojów budzi właśnie Marsz Niepodległości – bo po co mniej wartościowemu narodowi polskiemu niepodległość?".
Chciałbym naprawdę się mylić, ale rozpętana wokół polskiego święta odzyskania naszej niepodległości burza marksistowsko-lewackiej histerii jest jawną prowokacją, która może przynieść koszmarnie negatywne skutki. Wierzę, że polskie służby porządkowe skutecznie jednak oddzielą "oszołomów" od Polaków i uniemożliwią przerodzenie się ich nienawiści w agresję wobec czczących naszą/swoją niepodległość... a fani takich kapel jak legenda lewicującego punk rocka Angelic Upstarts - która odwołuje się to tradycji komunizmu i nazizmu - zostaną skutecznie zneutralizowani.
Liczę również na to, że odpowiednie służby zajmą się anonimowymi hakerami, którzy notorycznie "włamują" się na stronę internetową Marszu Niepodległości, która dzisiaj rano wyglądała np. tak...
Doprawdy... swoją agresją, infantylizmem, brakiem odpowiedniej ilości połączeń synapsowych oraz kompleksem niższości wobec Polaków ta zgraja opętanych zawiścią i awersją do polskości oraz katolicyzmu ludzi daje dowody zarówno kretynizmu, ale i zwykłego cynizmu. A może ich nienawiść wobec tegoż polskiego Święta wynika z jakichś ponadnormalnych, mitomańskich zabobonów i wierzeń związanych np. z datą 11.11.2011... W niektórych przecież ogarniętych szaleństwem kręgach liczby mają jakieś numerologiczne, okultystyczne i satanistyczne znaczenie... a liczba 11 jest tu niemal wyjątkowa, tak samo ja suma cyfr w dacie, czyli 6 oraz suma liczb (11+11+11) wynosząca 33... jak najwyższy stopień w masonerii...
W sumie to szkoda mi tych nienawistników. Już nie czuję wobec nich złości i politowania, ale troskę. Są niczym zaczadzenia tlenkiem węgla i wygląda na to: "...że tego gazu wokół nich coraz więcej a "zatrucie tlenkiem węgla w dużych dawkach może powodować nawet szybką śmierć a na pewno coś w rodzaju opętania"... Liczę jednak na to, że odpowiednio wcześnie "otworzą okno" i odetchną pełną piersią... wdychając świeże, zdrowe i czyste polskie powietrze..."
Pozdrawiam
P.S.
I zapraszam oczywiście... w krawatach i bez... byle po polsku...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Szczęście to codzienne odczuwanie własnej wolności od wszystkiego... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
sobota, 5 listopada 2011
Marsz Niepodległości - muszę zareagować...
Etykiety:
11 listopada,
Angelic Upstarts,
Bojówki niemieckie,
cynizm,
debilizm,
faszyzm,
komunizm,
lewcatwo,
Marsz Niepodległości,
michnikowszyzna,
nazizm,
okultyzm,
Seweryn Blumsztajn,
syjoniści
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo poważnie traktuje się przeciwników owego marszu. A przecież to faktycznie może być zaledwie banda idiotów. Nieobliczalnych, to możliwe, ale powagi bym im nie dodawał.
OdpowiedzUsuń