czwartek, 26 września 2019

Kampania wyborcza bez kampanii wyborczej

Obecna kampania wyborcza jest nudna jak "flaki z olejem". Stanowiska wszystkich stron znamy i znamy też jaki partie polityczne lub koalicje mają przekaz i jak prowadzą ową kampanię. Praktycznie wybory mogłyby odbyć się w najbliższą niedzielę a ich wynik byłby zbliżony do tego jaki będzie 13 października.

Nie wiem czy jest to dobrze czy nie, ale w ogóle mam obojętny stosunek do przeprowadzania takich kampanii wyborczych, które przecież nie dają tak naprawdę żadnych wartości poznawczych. Dla mnie osobiście najważniejsze jest to w jaki sposób określona partia czy koalicja postępowała przed okresem kampanijnym i wiele lat wcześniej, bo to jest odniesieniem do prawdziwości wypowiadanych w kampanii słów, deklaracji i obietnic.

Niestety dla wielu wyborców liczą się przede wszystkim emocje a nie merytoryka i na tych właśnie emocjach próbuje się do nich dotrzeć. A emocje są najczęściej alogiczne. I na tych emocjach mogą bazować jedynie ci, którzy nie mają nic do zaoferowania oprócz tych emocji właśnie.

Z oczywistych powodów to jest złe. Trzeba w sposób bezpośredni logicznie rozumować i takież argumenty stosować, przy czym żaden człowiek nie jest tych emocji pozbawiony.

Stąd cała dziedzina wiedzy zwanej marketingiem a w szczegółowej kategorii promocją. Promocja niemal całkowicie odwołuje się do emocji, do psychologii zachowań konsumenckich klientów. W polityce zaś najważniejszą emocjonalną rolę pełnią: tzw. Public Relations ** i Publicity *, które już całkowicie opierają się na tychże emocjach. Tworzona jest pewna logiczna forma przekazu, która a'priori jest nakierowana na sferę przede wszystkim emocjonalną, czyli z gruntu alogiczną. Jest tu pewien pozorny absurd, ale właśnie PR jest heurystycznie najbardziej twórczym obszarem działalności człowieka w ostatnim 60-leciu, przy czym oczywiście można PR rozpatrywać pejoratywnie lub też pozytywnie i tak samo go niejako stosować.

Odbiór przekazu PR zależy od stanu świadomości, emocjonalności, wiedzy oraz logiczności rozumowania odbiorców. Najbardziej podatne na PR (w sensie pejoratywnym, "czarnym") są jednostki pozbawione umiejętności logicznych... wtedy pozostaje czysta faza emocjonalna. I niestety przez 30 lat III RP zbudowano stado "młodych wykształconych", którzy pozbawieni celowo m.in. matematyki (gdzie logika jest niemal obowiązkowa) de facto odbierają przekaz "bezrozumnie", tylko w sferze emocjonalnej. I do tych ludzi zwraca się zarówno PO-KO, jak i po części koalicja Lewicy. To elektorat faktycznie bezrozumny, dla którego wyczyny pani Jachiry są nawet śmieszne i oni tak naprawdę to odczuwają, co jest przykre, ale tak już jest. Kiedyś napisałem, że "idiota nie wie, że jest idiotą" i podtrzymuję to swoje spostrzeżenie.

Jestem niemal pewien, że tuż przed wyborami dzisiejsza opozycja wykorzysta wszystkie możliwe działania dla wzbudzenia emocji wśród elektoratu. Zastosuje najbardziej nawet "czarne" elementy PR-u oraz Publicity. Będzie się starała jak zwykle zatomizować Polaków i ich wewnętrznie skłócić, ale czy ma szanse na wygraną? Wątpię, bo elektorat szeroko rozumianej prawicy lub jej ukrytych zwolenników jest raczej logiczny i zauważa, co obecny rząd ZP zrobił i jak to robi dla dobra Polski i Polaków.

Polacy zauważają, że żyje im się lepiej a cztery lata rządów ZP (PIS) dało im też przeświadczenie o ich podmiotowości. Przestali być "rzeczą", ale pełnoprawnymi obywatelami Rzeczpospolitej, o których się myśli i o których się dba. Mało tego: dla wielu krajów, a przede wszystkim mieszkańców  Starej Unii zaczęliśmy być wzorem i to zarówno w sferze gospodarczej, jak i ideologiczno-demokratycznej. Zobaczyliśmy w końcu, że nasza demokracja jest bezprzymiotnikowa a w takich Niemczech czy Francji oraz w wielu innych krajach tej demokracji po prostu nie ma a jeżeli jest to doczepia się do niej różne frazy: tolerancyjna, liberalna, demoliberalna czy oparta na jakichś bliżej nieokreślonych "wartościach europejskich".

I chyba właśnie ta odzyskana podmiotowość gdzieś podświadomie jest podstawowym czynnikiem poparcia dla PiS-u, nawet nie do końca jego socjalne przedsięwzięcia. Owszem liczą się programy socjalne, ale tak naprawdę Polacy poczuli wreszcie, że coś znaczą i nie są żadną "biedną panną na wydaniu". Przez 30 lat wmawiano nam inaczej...

Naprawdę nie wiem, co jeszcze "odpali" przed wyborami opozycja, oprócz zdradzieckiego i pełnego zafałszowań donoszenia na Polskę w UE (vide: ostatni pobyt Kidawy-Błońskiej ze Schetyną w PE). Zostało jej mało czasu i wydaje mi się, że żadnej rewelacji nie winniśmy się spodziewać: standardowo będzie to oczywiście "antypis" i "antykaczyzm", tyle tylko, że ogólnie wyborcy już są tym zmęczeni i już nie reagują na tego typu przekaz. Chcą wreszcie spokoju i pewności jutra a to gwarantuje im jedynie PiS, który jest konsekwentny i prowadzi naprawdę merytoryczną kampanię wyborczą i udowodnił, że jest wiarygodny. A z tą wiarygodnością partii politycznych w Polsce było dotąd bardzo krucho.

Z drugiej zaś strony widzimy miotanie się i żadnej konsekwencji w działaniu a do tego dochodzi bagaż ośmiu lat jałowego, aferalnego i złodziejskiego rządzenia przeciwko Polakom.  To też Polacy pamiętają mimo, iż onegdaj taki sobie Tomasz Lis raczył był powiedzieć, że "Polacy nie są tak głupi jak nam się wydaje. Są jeszcze głupsi". I sądzę, że duża część totalnej opozycji myśli tak samo jak ten redaktor, co ich po prostu gubi, bo nie rozumieją zwykłych ludzi.

Co wybiorą Polacy, czy przekaz merytoryczny czy emocjonalny? Widać to po sondażach, choć i one bywają złudne, ale trend jest podobny: zdecydowana większość Polaków zagłosuje na PiS i mnie to w ogóle nie dziwi.

* Publicity (skrótowo) - propaganda nie wymagająca ponoszenia kosztów (albo minimalnych) a polegająca przede wszystkim na korzystnych kontaktach z mediami: prasą, radiem, telewizją, forami i portalami internetowymi, itp. W tej kategorii można też zawrzeć współczesny internetowy hejt i trolling, fake newsy czy też wywiady medialne polityków.
** Public Relations (skrótowo) - propaganda wymagająca ponoszenia kosztów a polegająca na wywołaniu wewnątrz i na zewnątrz określonej organizacji wrażenia, że cele organizacji są zgodne z interesem otoczenia i grupy docelowej, do której kierujemy owe działania PR. Do tej kategorii możemy np. zaliczyć konwencje wyborcze określonych organizacji politycznych czy też w dużej mierze plakaty i ulotki wyborcze.


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.