Przyjęła się ogólna opinia, że Polacy są jednym z najbardziej prounijnych narodów w całej Unii Europejskiej a przynajmniej wśród wszystkich, którzy zostali nowo przyjętymi członkami tej organizacji.
I rzeczywiście tak chyba było, bowiem w momencie naszego przyjmowania do UE wszystkie badania opinii publicznej wskazywały, że nasza w niej obecność była oczywistością dla niemal 70% moich rodaków.
Ja osobiście nad tą fascynacją Polaków Unią Europejską zawsze ubolewałem, bo zdawałem sobie sprawę, że ta cała unia ma komunistyczne cele wyznaczone przez Altiero Spinellego, które zawarł jako główny autor w tzw. " Manifeście z Ventotene". Mam też niejaką satysfakcję, że nie dałem się otumanić prounijnej propagandzie i w o dziwo (sic!) dwudniowym referendum nad wstąpieniem Polski do UE głosowałem "przeciw"!
Potwierdzeniem tego zafascynowania elit unijnych ideami komunizmu kulturowego jest to, że ""Komisja Europejska w „Białej Księdze” o przyszłości Unii Europejskiej wymienia tylko jedno źródło ideowe jej dalszego rozwoju – napisany w duchu ideologii marksistowskiej Manifest z Ventotene. Jego autorzy zakładają federalizację Europy, niezależnie od woli mieszkańców kontynentu" (sic!) [1].
Inaczej ujmując to UE dąży do stworzenia drugiego ZSRR, czyli Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, o czym ja piszę już od lat (zresztą to określenie, czyli ZSRE użyłem jako pierwszy w przestrzeni publicznej i nie mam żadnych pretensji, że ono już przyjęło się powszechnie :). A powstanie takiego ZSRE wyklucza istnienie wolnych, suwerennych i niepodległych państw, w tym oczywiście Polski! I tylko historycznie symptomatyczne jest to, że najbardziej dążą do tej federalizacji Niemcy, którzy uzurpują sobie prawo dominacji w tym federacyjnym związku państw, który ostatecznie ma stworzyć z Rosją tzw. Eurazję od Władywostoku do Lizbony.
Jakże wobec powyższego ucieszyłem się, że moi rodacy coraz bardziej stają się sceptyczni wobec obecnego kierunku rozwoju UE, co zaskakująco wyrazili w swoim stosunku do unijnego Funduszu Odbudowy (FO) i związanego z nim polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO):
Otóż okazuje się, że coraz więcej Polaków widzi to, o czym ja wielokrotnie pisałem: przyjęcie tego FO i naszego KPO są tak naprawdę kolejnymi cegiełkami zabierającymi nam suwerenność i niepodległość. Polecam w tym obszarze moje teksty [2,3.4].
Jak możemy zauważyć w badaniu IBRIS tylko 43,9% Polaków uważa, że winniśmy spełnić wszystkie unijne warunki, które stawia nam UE abyśmy otrzymali jakiekolwiek pieniądze z unijnego FO i przyjętego niedawno przez KE naszego KPO. Natomiast 32,2% moich rodaków uważa, że nasz rząd powinien dalej negocjować warunki, choć prawdopodobnie wynika to z tego, że nie mają świadomości, że czas na negocjacje już się niestety skończył. Ale aż 21,6% uważa, że jako Polska nie winniśmy ulegać żadnym naciskom UE! I gdybyśmy dodali tych, którzy jeszcze są za dalszymi negocjacjami i tych, którzy sprzeciwiają się naszej uległości wobec UE to okazuje się, że nieufność do UE wyraża dziś aż 53,8% Polaków, czyli większość!
Oczywiście co niektórzy mogą się obruszyć taką moją interpretacją tych badań, ale przecież jasno w nich widać, że tylko niespełna 44% Polaków optuje za tym, że powinniśmy się poddać niemieckiej UE. I cieszy mnie fakt, że spośród zwolenników obecnych rządów takich podległych Niemcom Polaków jest tylko 11% a reszta jest wobec tej UE sceptyczna. I nie dziwię się, że wśród zwolenników totalnej niemiecko-rosyjskiej opozycji aż 74% wyraża swoje poddaństwo wobec kondominium niemiecko-rosyjskiego, ale co się dziwić skoro liderzy totalnych w stylu D. Tuska czy R. Trzaskowskiego - z jednej strony - Polskę i Polaków uważają "za nienormalność" a - z drugiej strony - uważają, że niepotrzebny jest polski Centralny Port Komunikacyjny (CPK) skoro ma powstać przecież w Berlinie!
Naprawdę cieszę z wyników tych badań i mam nadzieję, że wkrótce nastąpi znaczne zwiększenie sceptyków wobec KPO i FO, bowiem coraz bardziej dowiadujemy się, że tych warunków (tzw. "kamieni milowych"), które stawia nam UE jest zdecydowanie znacznie więcej niż owe trzy dotyczące reformy naszego wymiaru sprawiedliwości. Okazuje się, że jest ich kilkaset, o czym mówi m.in. Ł. Warzecha w swoim videoblogu:
Ł. Warzecha pod filmem podaje odnośnik do angielskiej wersji KPO, ale można też go przeczytać i w polskiej wstępnej wersji [5].
Polecam ten videoblog, bo tam dowiadujemy się, że nasze KPO zawiera np. konieczność wprowadzenia dodatkowych opłat za użytkowanie samochodów napędzanych benzyną lub olejem napędowym czy też konieczność ozusowania wszystkich umów o pracę. A to tylko niektóre spośród przeszło 300 warunków unijnych, na które Polska się niestety zgodziła a wiele z nich pozatraktatowo ingeruje w naszą suwerenność i niepodległość.
I w tym miejscu muszę powtórzyć. Jestem zły, że zgodziliśmy się na ten cały FO i sporządziliśmy swój KPO odbierający nam naszą państwowość.
Mam nadzieję, że nasz rząd - analizując przedstawione wyniki badań IBRIS-u - zacznie rozumieć, że Polaków nie tak łatwo zmanipulować i oszukać a nasze odwieczne dążenie do niepodległości nie zamarło w naszym narodzie!
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.