czwartek, 3 marca 2022

Pilnujmy interesów Polski. Zwłaszcza teraz!

Rozpiera mnie duma z naszego narodu i jego spontanicznej oraz empatycznej reakcji na wojenną krzywdę Ukraińców. Pomagamy im jak tylko możemy, tak prosto z serca. Do tej pomocy zaangażowany jest już cały kraj a nasze pokłady współczucia dla ofiar agresji W. Putina na Ukrainę chwytają za serce chyba wszystkich a w szczególności tych, którym tę pomoc niesiemy. Ten ludzki odruch implikujący w nas aż takie pokłady altruizmu i życzliwości jest naprawdę czymś pięknym i dobrym, oddającym chyba dokładnie cechy charakteru Polaków. Choć nieraz te cechy bywały dla nas przekleństwem, to zawsze zachowywaliśmy się jak trzeba, zwyczajnie po ludzku, po chrześcijańsku.  

I też bardzo dobrze zachowuje się w tej sytuacji instytucjonalne państwo polskie rządzone przez ZP (PiS). Został dobrze przygotowany cały mechanizm polskiej pomocy humanitarnej a i wcześniej potrafiliśmy zastopować dezintegrację polskiej granicy z Białorusią - sojuszniczką W. Putina. Owszem można mieć jakieś zastrzeżenia, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności (np. nagłość i zakres putinowskiej Rosji na Ukrainę) trzeba przyznać, że jako Polska stajemy na wysokości zadania. 

Ale ta wojna musi się kiedyś skończyć. Dziś nikt nie wie jakie będzie to zakończenie ani kiedy nastąpi. Niemniej w tym ferworze działań wojennych, kiedy w mediach wszelakich mówi się tylko o niej, nie możemy zapominać o Polsce, jej interesach i jej przyszłości. Bywa bowiem tak, że właśnie takie nadzwyczajne okoliczności są niecnie wykorzystywane przez naszych dotychczasowych wrogów. 

Nie miejmy zatem żadnych złudzeń, że wojna na Ukrainie coś zmienia lub zmieni w obszarze działań naszych dotychczasowych nieprzyjaciół, a szczególnie tych z lewacko-demoliberalnych elit unijnych i ich odpowiedników w Polsce w postaci totalnej opozycji, ale - co jest smutne - nie tylko jej. A może też okazać się, że właśnie teraz w cieniu wojny te wrogie nam działania zostaną zintensyfikowane lub nawet dopiero teraz uruchamiane i to na różnych polach. Wiele też takich działań zostaje "zamrożonych" do czasu zakończenia konfliktu - o tym też nie możemy zapominać. Są też obszary, które dzięki tej wojnie mogą być wykorzystane do realizacji naszych, polskich interesów.  

Zauważmy więc. 

Trwa wojna na Ukrainie a partia D. Tuska w Europarlamencie EPL zwraca się do KE o jak najszybsze uruchomienie wobec Polski i Węgier mechanizmu warunkowości "pieniądze za praworządność". I niemal od razu KE publikuje wytyczne dotyczące konkretnego stosowania tego mechanizmu [1].

Dalej też nie jest zaakceptowany przez UE polski Krajowy Plan Odbudowy (PKP) umożliwiający uruchomienie pieniędzy dla Polski z unijnego Funduszu Odbudowy (FO) a te pieniądze są dziś Polsce bardzo potrzebne, bo jak na razie na ewentualną pomoc dla uchodźców z Ukrainy UE proponuje 500 mln euro ze swojego budżetu, choć niby ma być więcej, z tym, że "to kropla w morzu potrzeb" a jak na razie to Polska ponosi największe koszty pomocy humanitarnej dla ukraińskich uchodźców.  

D. Tusk wykorzystując wojnę i jednocześnie kłamiąc na temat transakcji z węgierskim koncernem MOL, nawołuje do zaniechania fuzji PKN Orlen z Lotosem, co jest dla rozwoju Polski niezbędne strategicznie [2]. 

Nic nie słyszę, aby elity unijne zmieniły swój pozytywny stosunek do unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS) ani też nigdzie nie znalazłem informacji na temat odejścia od "Zielonego Ładu" (Fit for 55), który jest katastrofalny przecież nie tylko dla Polski. Wielcy promotorzy "Zielonego Ładu" jak Frans Timmermans teraz milczą, ale jestem pewny, że po zakończeniu działań wojennych temat ten powróci ze zdwojoną siłą.

Ale też przy okazji wojny swoje cele w Polsce osiągają również ideologiczni wyznawcy gender, multikulturowości, fałszywej tolerancji, LGBTQ+, New Age, itd. I niestety stało się to za sprawą obecnego Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który zawetował ustawę oświatową zwaną "Lex Czarnek" [3].  

Z wewnętrznej walki politycznej nie rezygnuje też wielu przedstawicieli i zwolenników totalnej opozycji, jak np. wypowiedzi Kamili Gasiuk-Pihowicz o autorytaryzmie i braku praworządności w Polsce [4] czy też wypowiedzi redaktora T. Lisa i prawnika R. Giertycha o proputinowskiej postwie - w kontekście współpracy z V. Orbanem i M. Le Pen - PiS-u i jego polityków [5]. 

Do tego dochodzi też ogólne pomniejszanie roli Polski w udzielaniu wsparcia dla Ukrainy i Ukraińców jak np. stwierdzenie we francuskim "Le Figaro", że jesteśmy zaledwie pośrednikiem innych państw [6].

Może to jest niewłaściwe w obecnej sytuacji, ale w interesie Polski jest też wykorzystanie tej wojny dla realizacji naszych celów i dla wzrostu znaczenia naszego państwa na arenie międzynarodowej. 

Chodzi tu przede wszystkim o zbudowanie stałych (ważne!) baz wojsk amerykańskich na naszym terytorium i również w pasie wschodnim. Innym działaniem może być zablokowanie niemieckiej niechęci do budowy u nas systemu małych i średnich elektrowni jądrowych oraz zintensyfikowanie prac nad budową normalnych rozmiarów dużej tego typu elektrowni. Nie możemy też zaprzestać negacji zarówno Nord Stream I, jak i Nord Stream II. W tym zakresie kategorycznie musimy żądać rozpoczęcia rozbiórki Nord Stream II, bo jak to nie nastąpi, to jestem pewien, że po zakończeniu wojny i po pewnym czasie po niej,  ten rurociąg zostanie jednak uruchomiony. Jest to też czas, aby w końcu wymóc na UE przyjęcie naszego KPO i uruchomienia dla nas środków z unijnego FO. 

Dodatkowo też ta nasza spontaniczna i instytucjonalna pomoc Ukrainie i Ukraińcom winna być wykorzystana do poprawy naszego wizerunku na świecie i zastopowała niemiecko-żydowską negatywną narrację na nasz temat jako nazistów i współwinnych a może i winnych za Holocaust. 

Winniśmy też zadbać o to, żeby dzisiejsza światowa niechęć do Moskwy i chęci przez nią zbudowania nowego imperium była długotrwała i nie skończyła się z końcem tej wojny i np. z nastaniem jakiegoś nowego prezydenta Rosji.  

P.S. z godziny 18.00

Jak musimy być czujni to też widać po ruchach ideologicznych, unijnych kretynach. Przedstawiam poniższą informacje w całości i bez komentarza:

"Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS, ostrzega na Twitterze, że Guy Verhofstadt, przewodniczący grupy liberalnej w Parlamencie Europejskim, proponuje Konwencję Konstytucyjną w celu budowy unijnego superpaństwa. Do jego wpisu odnosi się prof. Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego.

Jak przewidywałem Konferencja o Przyszłości Europy Verhofstadta to ustawka i pretekst by budować unijne superpaństwo. Dlatego proponuje Konwencję Konstytucyjną, która miałaby zastąpić Traktat UE nową Konstytucją Europejską. Wtedy konstytucje Państw Członkowskich będą niepotrzebne!

— napisał na Twitterze Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS.                 

A w tym czasie, za parawanem wojny, biurokracja niemiecko/francuska pcha do przodu projekt federalizacji Europy… Po cichu szykują nam UE konstytucję, by podporządkować jej wreszcie konstytucje narodowe, ostatnie bastiony suwerenności państw członkowskich. Bądźmy czujni

— zareagowała na powyższy wpis prof. Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego.

Warto przypomnieć, że Guy Verhofstadt akurat należy do tych polityków europejskich, którzy w przeszłości nie kryli sympatii do Rosji. Mówił o tym chociażby historyk prof. Andrzej Nowak w wywiadzie udzielonym portalowi wPolityce.pl w 2016 roku.

Kreml daje Zachodowi do zrozumienia, że powodem jego złych relacji z Rosją są kraje Europy Środkowej i Wschodniej. W ten sposób Moskwa chce zachęcić kraje „Starego NATO”, by zasiadły z nią do stołu negocjacyjnego. (…) Jest to skorelowane z działaniami ludzi, którzy funkcjonują jako agenci Putina na arenie zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej. Mam tu na myśli choćby przewodniczącego frakcji Liberałów w Parlamencie Europejskim Guya Verhofstadta, entuzjastę i zwolennika Rosji. Całymi latami uczył się rosyjskiego. Nie podobają mu się kraje, które – jego zdaniem - oddzielają postępowy Zachód od Rosji, które „przeszkadzają” w poprawieniu stosunków z Kremlem. Nie chodzi mi tu tylko o spółki rosyjskie, z którymi Verhofstadt jest powiązany. Mówię o pewnym nastawieniu ideologicznym: że na Wschodzie liczy się tylko Rosja, a te pozostałe małe kraje tu tylko przeszkadzają

— mówił wówczas prof. Andrzej Nowak" [7].





Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.