Ledwie dzisiaj opublikowałem tekst na temat tego, że nie możemy być bierni wobec agresywnych prowokacji i profanacji naszych świętości narodowych i katolickich dokonywanych przez ideologów LGBTQ+ a już znów muszę ponowić apel o zdecydowany odpór tym środowiskom.
Wczoraj była profanacja pomnika Jezusa Chrystusa niosącego Krzyż i innych ważnych dla nas pomników a w nocy dokonano znów profanacji, tym razem Jezusa Miłosiernego i Matki Boskiej Częstochowskiej.
Tego typu plakaty pojawiły się na Pałacu Prezydenckim.
Nie mnie oceniać jak mogło w ogóle dojść do tego, aby bezkarnie można było wywieszać jakieś plugawe obrazki na siedzibie polskiego prezydenta, ale fakt jest taki, że to się stało i jakoś polskie służby porządkowe nie do końca ostro zareagowały. Ale mniejsza z tym.
Proszę zauważyć, że teraz - w okresie największych naszych rocznic narodowych - lewaccy aktywiści dokonali profanacji trzech naszych chyb największych symboli religijnych: Jezusa Chrystusa niosącego Krzyż, Matki Boskiej Częstochowskiej i Jezusa Miłosiernego jako obrazu namalowanego na podstawie wizji św. Faustyny.
Czy można już bardziej zaatakować naszą wiarę?
Powtórzę za tekstem porannym. To działania niezgodne z prawem i podlegające obostrzeniom karnym. Polskie służby i organa sprawiedliwości muszą zrobić wszystko, aby odpowiednio ukarać tych lewackich agresorów, i to w surowy sposób. Inaczej kolejne ich działania będą jeszcze eskalowały w sposób geometryczny.
To już jest wojna wydana polskiemu społeczeństwu i polskiemu państwu. Ten walec neomarksistowskiej rewolucji dotarł do Polski i trzeba go koniecznie zatrzymać. W krajach Starej Europy, ale też za Atlantykiem wydaje się, że owi rewolucjoniści kulturowi już wygrali i próbują dokonać u nas (ale też i w innych normalnych krajach) tego samego. Jesteśmy ich szczególnym celem, bowiem jesteśmy największym katolickim państwem w Europie.
Ale przecież nie tylko o naszą katolickość chodzi. Oni atakują nasze symbole narodowe i naszą polskość. Jak to lewacy chcą zniszczyć naszą zintegrowaną państwowość, nasze państwo, naszą cywilizację. Chcą zniszczyć naszą tradycję, rodzinę i naszą historię. Na to nie możemy pozwolić i musimy odpowiednio reagować.
Neomarksistowscy lewacy wypowiedzieli nam wojnę. Są finansowani przez szemrane postaci w stylu G. Sorosa i tego typu indywidua, bo chyba nikt nie jest w stanie uwierzyć, że zbydlęceni lewaccy aktywiści robią to co robią za własne pieniądze. Mając jakieś wsparcie finansowe można bowiem organizować Marsze Równości, produkować tęczowe i anarchistyczne flagi i emblematy, kupować sprzęt nagłaśniający, itd.
Musimy na tą agresję odpowiedzieć wszechstronnie: od jasnej katolickiej ekskomuniki dla tych ludzi poprzez ostre egzekwowanie prawa i np. - wzorem Węgier - wyrzucenie z Polski pozarządowych organizacji finansowanych przez zagraniczne podmioty czy osoby. Konieczne są też odgórne działania związane np. z wypowiedzeniem Konwencji Stambulskiej, która jest sprzeczna z naszą Konstytucją (nawet tą).
Wierzę, że Polacy wygrają tę wojnę, choć musimy się nastawić na to, że będzie to trudne.
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.